 (336_280 pix).jpg)
-
Liczba zawartości
841 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
60
Zawartość dodana przez andrutone
-
Hej. Nie zamierzałem się w tym roku skupiać na kleniach, jednak pewnie kilka razy w tym miesiącu będę nad wodą, a że lubię tę nutę rywalizacji... 1. jaceen 2. suchi 3. andrutone 4. ...
- 26 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- kleń w marcu
- kleń w kwietniu
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nazywa się to Jezioro Dziewicze. Nie ma go w wykazie łowisk PZW. Prawdopodobnie jest to jakaś prywatna dzierżawa.
-
Nakręcony przez kolegę @SebaZG wieścią, że na Odrze biorą nocne klenie, pojechałem zaraz to sprawdzić. Nic to, że to trochę nie ten odcinek, ale przecież ta sama rzeka 😉 Kleniobrania nie doświadczyłem, ale pierwszy nocny się zameldował 😁
- 37 odpowiedzi
-
- 8
-
-
-
- przynęty na wzdręgi
- wzdręgi w marcu
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jakiś sprzedawca ma mega bajerę 😉 Ale kto bogatemu zabroni...
-
Dziś podjąłem pierwszą próbę zapolowania na nocne klenie. Kanał Odry, od 20:30 do 21:30. W użyciu były małe woblerki. Żadnego brania, ale noc bardzo jasna, bezwietrzna i nawet nie było zimno, więc całkiem przyjemnie.
- 37 odpowiedzi
-
- 7
-
-
-
- przynęty na wzdręgi
- wzdręgi w marcu
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Po wycieczkach nad Ślęzę, Oławkę i Widawę postanowiłem odwiedzić tym razem Bystrzycę. Pojechałem w niedzielę w okolice przyujściowe. Wybór bardzo rozczarowujący. Negatywne odczucia na widok zdewastowanych brzegów po powodzi, bardzo niski stan wody i smród z oczyszczalni prawie mnie wyleczyły z wędkarstwa 😜 Aby jakoś poratować samopoczucie pojechałem nad Strzegomkę w okolicy Bogdaszowic. Jeszcze tam nie byłem, a że jest to woda z krainy pstrąga i lipienia to liczyłem na przyjemne miejscówki w pstrągowym klimacie. I rzeczywiście, rzeczka bardzo urokliwa z dość przejrzystą wodą. Były odcinki pstrągowe, jak i wybitnie kleniowe. Niestety tu również wody nie było za wiele i nie widziałem nawet cienia ryby, że o braniu nie wspomnę. Jednak wrażenia pozytywne.
- 37 odpowiedzi
-
- 8
-
-
-
- przynęty na wzdręgi
- wzdręgi w marcu
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Też kilka lat z rzędu jeździłem do Bobolina. I potwierdzam Twoje słowa @tomek1 - łatwiej tam o spokój od tłumu na plaży. Bardzo polubiliśmy z rodziną te okolice. Jeździłem również do Łaz. Tylko że ja za dużo tam nie połowiłem, a z plaży to już w ogóle. No i tylko spinningowałem. Opisując te okolice podałem je jako przykład, bo wydają się podobne do okolic Dźwirzyna. A patrząc na mapę to osobiście celowałbym na miejscu @maniu394 w port w Mrzeżynie, czyli ujście Regi. Lub ujście kanału z jeziora Resko. Tylko trzeba poczytać czy można tam łowić i na jakiej opłacie.
-
W Dżwirzynie nie byłem, ale byłem w sierpniu w Łazach i w Bobolinie. Warunki są tam podobne, a więc duże przymorskie jezioro, plaża i port w okolicy. W mojej okolicy było to Darłówko. Jeziora są płytkie i mają brzeg mocno porośnięty sitowiem. Niektórzy radzą sobie brodząc w spodniobutach. Inni mają łódkę. Wczasowiczom pozostają mariny dla łódek i kanały wpływające do jeziora, a przede wszystkim kanał łączący jezioro z morzem. Ponadto niedaleko są porty w Mrzeżynie i Kołobrzegu i ich falochrony. Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że będą to jedyne rozsądne o tej porze roku miejsca do wędkowania. I to tylko w godzinach wczesno-porannych. Z ryb to chyba tylko leszcze i okonie, w zależności jaką metodę bardziej wolisz - grunt lub spinning. Mogą podejść też duże płocie w morzu, łowione z falochronu - widziałem w Darłówku jak kosili je na spławik, choć i na spina ze trzy pociągnąłem.
-
Ostatnio wypatrzyłem w "chińskim markecie" na półce z akcesoriami i przynętami wędkarskimi ciekawy wynalazek, którego jeszcze nie znałem. W internecie można to znaleźć wpisując "bionic loach". Znacie takie przynęty? Ktoś używał?
- 115 odpowiedzi
-
- 2
-
-
-
Trzecia wrocławska rzeczka zaliczona tej zimy. Korzystając z bardzo fajnej zimowej aury, pojechałem na krótki zwiad na Widawę. Ciekawe miejscówki, ale nawet bez tyknięcia. Może woda zbyt schłodzona.
-
Jeżeli uda mi się dotrzeć 15.02, to będzie to bardzo, bardzo poźno, bo jak napisałem, wyjeżdżam z miasta. Ale uważam, że jak już jest robota wykonana, aby zarezerwować salę i zorganizować spotkanie, to trzeba się spotkać, kto może. Byleby tradycja nie upadła.
-
Popieram. A też i Booryss nie będzie miał problemów z pantoflami 😉
-
Wiem, że sam zaproponowałem taki termin, ale wygląda na to, że według najnowszego planu, nie będę mógł w tym terminie stawić się na spotkanie, bo wyjeżdżam. Jeśli można to jeszcze odłożyć o tydzień, to wtedy będę mógł przyjść.
-
Lodu coś nie widać... Trzeba by się ruszyć nie czekając na lód. Może byśmy się spotkali w okolicy weekendu 15-16 lutego? Będzie już po feriach i przy piątku lub sobocie, usiedlibyśmy w jakimś przytulnym miejscu na wędkarską bajerę.