Skocz do zawartości
tokarex pontony

jony

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    402
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez jony

  1. Przy plecionce i z taką wędką ciąć z całej siły, zwłaszcza, że aktualnie stosuje się zestawy samozacinające. Przecież to najkrótsza droga do rozcinania rybom pysków. bumtarara, Zastanów się co piszesz.
  2. Pamiętaj jednak o tym, że plecionka nie wybacza błędów a jeszcze z takim kijem ciężko będzie uzyskać przyjemność z holu ryby, a i jeszcze zachodzi duże prawdopodobieństwo, że ryby łowione przez Ciebie będą pływać z poharatanymi pyskami (to w najlepszym wypadku). Moim zdaniem żyłka 0,30 - 0,35 + przypon strzałowy z plecionki 0,30 - 0,50 i masz zestaw do połowów.
  3. Sorry, ale to nie jest staw, tylko większy dołek z wodą. Przy Takiej głębokości tak jak pisali koledzy może w zimie dojść do przyduchy, chyba że źródełko mocno bije i w tym miejscu woda nie będzie zamarzała. Osobiście zarybiłbym linem i karasiem srebrzystym, są to gatunki w miarę odporne na niekorzystne warunki, a dodatkowo karaś będzie szybko się rozmnażał i będzie co łowić.
  4. , a później wiertełko i igła ( oczywiście wszystko karpiowe) kulka na włos i do wody Im dłużej kulka w dipie tym trudniej ją przewiercić, więc można najpierw przewiercać a dopiero później w sos
  5. jony

    Centralka , a regulamin

    Zgadzam się całkowicie i w tej sytuacji nie mam już nic więcej do dodania.
  6. jony

    Centralka , a regulamin

    W życiu jest tak, że "jak ktoś chce psa uderzyć to kij zawsze znajdzie". Przejdzie Pan strażnik, będzie chciał pokazać jaki to on ważny, i przyczepi się do byle bzdeta, aby tylko się wykazać i podnieść statystykę kontroli SSR w macierzystym Kole PZW. Na łowiskach komercyjnych jak Polska długa i szeroka właścicielom nie przeszkadza, że ktoś śpi w namiocie, czy oddali się od swoich wędek, ponieważ zawsze ten ktoś będzie miał sygnalizację brania, żyłka będzie bezproblemowo wybierana z kołowrotka a pojemność szpuli kołowrotków karpiowych ( ponad 500mb) w każdej sytuacji pozwoli zapanować nad rybą. Ponadto warunkiem przechowywania ryb w nocy przed sesją zdjęciową jest posiadanie worka karpiowego, co na wodach PZW byłoby już wykroczeniem, chociaż worki są o wiele bardziej "przyjazne" dla ryb niż siatka. Dlatego też uważam, że strażnik z "ludzką twarzą" nie będzie się czepiał tego typu rzeczy, natomiast nawiedzony służbista z byle g......na zrobi olimpiadę. Ciekaw jestem jak Koledzy strażnicy podeszli by do sytuacji, gdyby na stanowisku nie było wędkarza, bo akurat pomaga podbierać rybę sąsiadowi, czy też udziela mu pomocy w inny sposób.
  7. jony

    Centralka , a regulamin

    Odnoszę wrażenie, że dyskutujemy o rzeczach, których nikt nie jest w stanie jednoznacznie określić/sprecyzować. W związku z tym uważam, iż wszelkie próby usiłowania ukarania wędkarza będą bezpodstawne, ponieważ w takich sytuacjach trzeba najpierw udowodnić winę, a w tym przypadku nie ma takiej możliwości. Podobna sytuacja występuje w budynkach użyteczności publicznej, w jednym siedzi w nocy dozorca, który w razie "W" dzwoni na policję, a w drugim jest zainstalowany monitoring, gdzie patrol interwencyjny ma być na miejscu w uzgodnionym przedziale czasowym. Oba te budynki są w świetle prawa pod stałym nadzorem.
  8. jony

    Centralka , a regulamin

    Poczytaj dokładnie co kto napisał w tym temacie
  9. jony

    Centralka , a regulamin

    Czy któryś z Kolegów mógłby mi jasno i klarownie wytłumaczyć następujące kwestie: 1. Co rozumiemy pod pojęciem nadzór nad wędkami 2. W jakim celu wędkarz winien nadzorować wędki Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedzi
  10. jony

    Centralka , a regulamin

    Być może jestem jakimś odmieńcem, ale nawet w czasach, kiedy jechałem na nockę, i siedziałem przy wędkach zdarzało mi się przymknąć oko i "przyciąć komara". Niestety było to silniejsze od mnie. Odnoszę wrażenie, że nasza rozmowa idzie w kierunku rozważań typu "czy rozbijać jajko z tępej czy ostrej strony". Tak samo jak do stosowania sygnałków można się przyczepić do zestawów samozacinających itp. modyfikacjom zestawu do połowu ryb. Według mnie jest najważniejsze, żeby ryba zdrowa wróciła do wody, a czy do zacięcia będę biegł z odległości 5 czy 15 metrów jest dla mnie bez różnicy. Przeszło mi już dawno wpatrywanie się w podwieszany sygnalizator mechaniczny i stosowaną przeze mnie elektronikę uważam za bardzo dobre rozwiązanie. Nigdy nie oddalam się zbytnio od swojego stanowiska i zapewne nigdy nie sprawdzę, czy centralka ma faktycznie zasięg do 300 m. Natomiast często zdarza mi się pójść na sąsiednie stanowiska poobserwować np. żerowanie ryb czy też najzwyczajniej w świecie pogadać z kimś o przysłowiowych pierdołach, żeby nie być uważanym za jakiegoś buca A posiłki czy też kawę zawsze będę robił w sporej odległości od wędek chociażby ze względów bezpieczeństwa. Niezależnie od tego w jakiej odległości siedzę od wędek cały czas mam kontakt z naturą, a to że sobie czasem gdzieś pochodzę nie uważam za żadne łamanie regulaminu. Nawet wolę pójść do sąsiada, czy też jest mi miło jak ktoś przyjdzie do mnie, nie cierpię natomiast ludków siedzących przy wędkach, wrzucających wszystko co uczepi się na haczyk do siatki ( bo to dla kota, do marynowania itd.) słuchających radia i plujących dokoła łupinami słonecznika, których nie sposób posprzątać.
  11. jony

    Centralka , a regulamin

    Chyba łatwiej jest przerwać pogadychy z kolegą łącznie z odstawieniem piwa i dobiegnięciem do stanowiska, niż przerwać wykonywanie czynności fizjologicznych. których załatwienie niejednokrotnie jest uwarunkowane topografią terenu lub obecnością krzaków. Ponadto zwracam uwagę na fakt, iż na kołowrotkach karpiowych zawsze jest co najmniej 500 m żyłki, więc też nigdy nie ma wielkiego pośpiechu przy braniu ryby.
  12. jony

    Centralka , a regulamin

    Łowiąc "z centralką" zawsze mam większy nadzór nad wędkami niż osoba która przez chwilę zapatrzyła się w inny punkt niż spławik, czy na chwilę spuściła wzrok z feedera. Moje zasiadki trwają od kilkunastu godzin do ..... dni, więc nie ma takiej możliwości, żebym cały czas siedział z ręką przygotowaną do łapania wędki. W tym czasie robię inne rzeczy np. jedzenie, przygotowanie kolejnej porcji zanęty, idę do kolegi na pogaduszki przy piwie, czy też śpię w nocy. Nie wyobrażam sobie żebym miał to wszystko robić siedząc jednocześnie przy wędkach. W karpiarstwie jest to norma. Pamiętajmy o tym, że RAPR został "wyprodukowany" w czasach, kiedy były wędki z leszczyny lub bambusa bez kołowrotków lub z tak zwanymi "katafiejami" kiedy to wyjęcie 5 kg karpia było nie lada jakim wyczynem, a teraz wyjęcie np. 15+ jest rzeczą naturalną. Podejrzewam, że oprócz wyczynowców nikt nie trzyma wędki w ręku przez cały czas. Koledzy może wreszcie zrozumiecie, że karpiarstwo to nie łapanie płoci. W tej dziedzinie sportu czeka się niejednokrotnie dobę czy dwie na branie, więc nie przesadzajmy z tym czuwaniem przy sprzęcie.
  13. jony

    Centralka , a regulamin

    No cóż, SSR ma to do siebie, że jak kontroluje, to musi się zawsze do czegoś przyczepić. Najczęściej do dzieci, które próbują łowić bez zezwolenia na byle jaką wędkę, lub innych nieistotnych bzdetów takich m.in jak stosowanie sygnalizatorów z centralką. Uważam, że jest to o wiele bezpieczniejsze, niż łowienie na "sztywno" i pilnowanie wędek, a i tak jak weźmie przyzwoity karp to tylko pozostanie popatrzenie jak wędka odpływa - znam wiele takich przypadków Nie spotkałem się natomiast w mojej dziedzinie połowów - karpiarstwie z przypadkiem "zabrania" wędki przez karpia. Po to stosuje się sygnalizatory, kołowrotki z wolnym biegiem, albo odkręconym na maksa hamulcem aby zawsze zdążyć dobiec do wędki. Łowiąc karpie zawsze stosuje się maty do odhaczania ryb, odkażacze i ewentualnie specjalne worki karpiowe, żeby rybę przetrzymać bezpiecznie do rana, fotka, buzi i do wody. Niestety tego już szanowni strażnicy nie raczą zauważyć. Większość strażników zwraca uwagę na wszelkiej maści drobne uchybienia wędkarza, starając się jednocześnie być jak najdalej od kontaktu z kłusownikami.
  14. Daj babie wędkę, to będziesz jadł g...o nie obiady w domu.
  15. Oczywiście, że są, nawet mają mistrzowskie tytuły. Na tym forum również mamy płeć piękną, wystarczy tylko dobrze poszukać.
  16. Skąd masz pewność, że tylko takie karpie będą Ci brały. Lepiej jest sukcesywnie kompletować lepszy sprzęt, który w razie czego będzie można zareklamować lub sprzedać.
  17. Wydaje mi się, że obecnie nie ma sensu się śpieszyć, przecież w zimie nie będzie możliwości testowania sprzętu.
  18. Upominki przed chwilą odebrałem Jest mi z tego powodu bardzo miło, gdyż sporadycznie jestem obdarowywany
  19. Łowisz w sposób selektywny ,że założyłeś przedział łowionych karpi? Ja nigdy nie wiem jaki karp mi się uwiesi na haczyku.p.s. Daiwa BW jest dobrym wyborem
  20. Gratulacje dla zwycięzców i powodzenia w dalszej współpracy z Dragonem.
  21. Przed kilkoma laty podjąłem bardzo ważna decyzję w moim dotychczasowym wędkarskim życiu. Mając wtedy bardzo dużo wolnego czasu, w okresie późnojesienno – zimowym zdecydowałem przestawić się na karpiowanie, a pozostałe metody połowu pozostawić jedynie jako odskocznię od długich zasiadek. Wędkując już od wielu lat nagromadziło mi się sporo wszelakiego sprzętu, jednak po zagłębieniu się w fachową literaturę z żalem stwierdziłem, że pod względem mojego wyposażenia mam jeszcze wiele zakupów do zrobienia. W trakcie sporządzania wstępnej listy zakupów pojawił się delikatny problem dotyczący wyboru pewnej rzeczy, która najbardziej łączy wędkarza z rybą, czyli żyłki. W swoim życiu byłem posiadaczem już wielu żyłek z różnych firm, jednak nowa dziedzina wędkarska stawiała przede mną znacznie trudniejsze wyzwania. Po konsultacji z kolegami po kiju, oraz przeczytaniu kilku recenzji w internecie wybór padł na „linkę” Dragon Carp Mono Mega Baits 0,35 mm/12,70 kg. Następnego dnia z całą listą zakupów odwiedziłem „mój” sklep wędkarski, szybkie złożenie zamówienia i pozostało oczekiwanie na dostawę. W końcu dostaję telefon ze sklepu, że zamówione produkty dotarły. Wieczorem, wykorzystując nieobecność żony, zaczynam oglądanie moich nowych nabytków, oraz wstępne przygotowania do nadchodzącego sezonu. Zakładam na wędki kołowrotki i biorę się za nawijanie nowej żyłki. Po otworzeniu eleganckiego, metalowego pudełka oczom moim ukazała się szpula szczelnie opakowana w zgrzewaną folię, zaś sama żyłka mieniła się mieszanką kamuflażowych kolorów, począwszy od zieleni poprzez brązy, łagodnie przechodząc w czerń. Nie jest źle, oko się cieszy z kompozycji barw, zaś żyłka będzie ładnie komponować się z dnem zbiornika przez co na pewno stanie się mało widoczna dla ryb. Po nawinięciu żyłki na kołowrotki pozostaje tylko zmontowanie zestawów i oczekiwanie aż woda rozmarznie i będzie można zacząć kolejny sezon. Nieoczekiwanie, mój pierwszy rok ambitnego i w miarę możliwości profejonalnego „karpiowania” okazał się stosunkowo owocny, kilkukrotnie poprawiałem swoje „życiówki” łowiąc zarówno przyzwoite karpie jak i amury. Po zakończonym, bardzo udanym sezonie, z radością mogłem stwierdzić, iż zakup żyłki Dragona okazał się strzałem w „dziesiątkę”. Po intensywnym „katowaniu” linki w różnych warunkach okazało się, że jest ona stosunkowo odporna na przetarcia, z wytrzymałością znacznie przekraczającą podane parametry, a moją życiówkę o wadze prawie 15,0 kg wyholowałem bez żadnych problemów. Średnia rozciągliwość żyłki zapewniała mi pewne zacinanie ryb nawet z zestawami położonymi na dosyć dużej odległości od brzegu, dając mi równocześnie komfort tak potrzebnej amortyzacji przy niespodziewanych raptownych „odjazdach”. Żyłka ta również charakteryzowała się stosunkowo niską pamięcią kształtu, co okazało się niezwykle ważne przy łowieniu w ekstremalnych warunkach. Nie mając praktycznie żadnych istotnych zastrzeżeń, stosowałem również tą żyłkę z powodzeniem w trakcie kolejnych sezonów. Gdyby nie fakt, iż Firma Dragon sprzedaje żyłkę w odcinkach 600 m zapewniam, iż stosowałbym ją z powodzeniem po dziś dzień. Początkowo obawiałem się trochę o skręcanie tejże żyłki, ( a były na różnych forach wędkarskich negatywne opinie) jednak fakt ten nie wynikał z jej budowy, czy właściwości, a jedynie był efektem kilkunastu konkretnych „odjazdów” karpi na wolnym biegu. Niestety, ale w miarę nabywania doświadczenia „karpiowego” stwierdziłem, że nie ma takiej żyłki, która byłaby w 100% odporna na skręcanie po pewnym czasie intensywnego użytkowania. Nie pamiętam już w jakiej cenie kupiłem ten produkt (zawsze po zakupach skrupulatnie usuwam naklejki z ceną, żonaci dokładnie wiedzą w czym rzecz), był to jednak stosunkowo niewielki koszt, a przy moim wyznawaniu zasady „nowy sezon – nowa żyłka” była to bardzo istotna sprawa w moim budżecie. W miarę upływu kolejnych lat mojej wędkarskiej pasji, stałem się posiadaczem sprzętu z tzw. „wyżej półki” zarówno jakościowej i cenowej. Posiadane aktualnie kołowrotki wymusiły na mnie z racji parametrów pojemności szpuli kupno żyłek konfekcjonowanych w odcinkach co najmniej 1000 m. Po żyłce Carp Mono Mega Baits pozostały mi jedynie wspomnienia z osiągniętych wyników, oraz ładnie wykonane metalowe pudełka, które z powodzeniem służą mi do przechowywania licznych wędkarskich drobiazgów. Ilekroć sięgam nad wodą po jedno z tych opakowań zawsze rzuca mi się w oczy umieszczony na wieczku czytelny napis „Catch & Release”, który stał się moim przewodnim mottem na dalsze wędkarskie lata.
  22. jony

    Jaką wybrać karpiówkę?

    Z ciężarkiem do 100 g spokojnie możesz rzucać, i te 100 m jak najbardziej osiągniesz, tylko pytanie: po co pva na haczyku, z którym się zdecydowanie bliżej rzuca, skoro masz łódkę? Jeżeli zaś chodzi o kołowrotki, to akurat z tymi nigdy nie miałem styczności, więc się nie będę wypowiadał.
  23. Na Twoje pytanie nasuwa mi się tylko jedna odpowiedź: wytnij ojcu w lesie długi kij leszczynowy, a jak się połamie to nie będzie szkoda.
  24. jony

    Jaką wybrać karpiówkę?

    Mam Daiwę BW 3,60/3 kijek ogólnie jest OK, spełnia moje oczekiwania, jednak nie jest to kij rzutowy. Przede wszystkim musisz sobie określić, z jakim ciężarkiem będziesz rzucał, jednak pva znacznie ogranicza zdolności rzutowe. Przy założeniu, że będziesz rzucał na 100 m musisz popatrzeć za wędkami 3,90/3,5 lbs. Ważna jest także technika rzutu, trzeba nabrać odpowiedniej wprawy, aby osiągnąć 100m. Natomiast jeżeli chodzi o kołowrotki, też muszą być rzutowe, czyli szpula również do dalekich rzutów.
  25. jony

    Jaką wybrać karpiówkę?

    Może coś bliżej, bo Daiwa ma kilka różnych modeli wędek karpiowych. Ja mam np. Daiwę BW, jeżeli ten model Cię interesuje to pytaj.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.