jony
Użytkownik-
Liczba zawartości
402 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez jony
-
Skoro raz już nawinąłeś żyłkę w nieprawidłowy sposób, czyli jak pisałem wyżej raz z góry a raz z dołu szpuli wiadro z wodą Ci nie pomoże, bo nawiniesz żyłkę po raz drugi w sposób nieprawidłowy tylko, że odwrotnie ułożą Ci się zwoje. Jedynie rozwinięcie żyłki w terenie i jej ponowne nawinięcie powinno rozwiązać Ci problem. Kiedyś podobny problem z żyłką rozwiązałem poprzez włożenie kamieni do siatki pva (tak ok. 100 gram obciążenia) dowiązałem do tego żyłkę i zarzuciłem na maksymalną odległość. Po rozpuszczeniu siatki zwinąłem ponownie już wyprostowaną żyłkę i problem się skończył.
-
Przepraszam z góry za niezbyt odpowiednie wyrażenie, ale Twoja wypowiedź jest na pograniczu herezji. Co ma wspólnego spławik czy przynęta do skręcania się żyłki. Fakt, że żyłka się skręca, owija wokół szczytówki wynika ze złego nawinięcia żyłki. Podejrzewam, że Kolega Silver nawijając żyłkę na kołowrotek szpulkę z żyłką puścił luźno, a ta sobie swobodnie turlając się po podłodze oddawała żyłkę raz z góry, a raz z dołu szpuli. Do nawijania nowej żyłki najlepsze jest zanurzenie "firmowej" szpuli w wiadrze z wodą, a wtedy żyłka będzie odwijać się prawidłowo czyli w jednym kierunku. Kolego Silver moja rada jest taka: rozwiń żyłkę z kołowrotka na jakimś wolnym terenie np. łąka. gdzie żyłka mogłaby się w miarę rozprostować. Następnie przewlecz ją przez przelotki, pomiędzy ostatnią przelotką a kołowrotkiem uchwyć ją w dwa palce i lekko naprężona nawiń ją ponownie. Taki zabieg powinien rozwiązać Twój problem.
-
To się będzie zarybiać rekinami
-
Jak dobrze pójdzie za kilka lat będziemy mieli możliwość łowienia dorodnych karpi http://karpmax.pl/aktualnosci/czytaj/beda-w-polsce-wielkie-karpie-ruszyla-eksperymentalna-hodowla
-
I tutaj zgadzam się się z Tobą w 100%. Niestety, ale współczesne wędkarstwo jest bardzo kosztowne, zwłaszcza, że niektóre rzeczy z nazwą "karpiowe" kosztują dwukrotnie więcej niż te bez "odpowiedniego" loga.
-
Do tego co napisał Ci Bumtarara, dodam jeszcze jeden aspekt, który należy brać pod uwagę. Mając np. ponton będziesz mógł każdorazowo wypłynąć w celu podebrania ryby, lub ewentualnego uwolnienia jej z zaczepów. Jak widzisz wszystko zależy od tego na jakich wodach i na jakich dystansach będziesz łowić. Ogólnie rzecz biorąc, jeżeli masz zamiar nastawiać się na karpie, lub inne duże ryby moim zdaniem bardziej sprawdzi się ponton, Natomiast jeżeli chodzi o odległość nęcenia i łowienia to mając postawiony marker zawsze można sobie w miarę precyzyjnie te sprawy ogarnąć.
-
Ostre przyprawy proponowałbym stosować wiosną i jesienią. Maj to już mnie okres ciepłej wody, ryby wtedy żerują już bardziej intensywnie. Jeżeli masz faktycznie dużo karasi, to tylko kulka +20mm rozwiąże Ci sprawę selekcji brań. Tak jak pisali Koledzy zrezygnuj z sypkiej zanęty, ewentualnie w niewielkich ilościach, żeby uzyskać efekt smużenia. Najlepiej jakbyś poszedł nad wodę i spokojnie popatrzył w których miejscach są spławy karpi, i tam zacznij nęcić. Zacznij od kukurydzy i stopniowo przechodź na nęcenie również kulkami. Niestety, ale nikt nie jest w stanie CI doradzić jaki smak kulek będzie najlepszy na Twojej wodzie, to musisz przetestować sam. Przykładowo na "moich wodach" wiosną i jesienią sprawdza się kałamarnica/ośmiornica, natomiast w lecie killerem jest brzoskwinia/ananas i quench. Dodam jeszcze, że doskonałym sposobem na eliminację drobnicy jest odpowiednie ustawienie odległości kulki na włosie od haczyka. Jeżeli np. założysz na włos kulkę 20mm spróbuj odstawić ją od włosa na minimum 2 cm, albo i troszkę więcej.
-
Kupno Kołowrotka oraz wędki na karpia proszę o pomoc
jony odpowiedział siwyck → na temat → Karpiarstwo
Kolego, pisałeś w pierwszym poście, że chcesz wykonywać dalekie rzuty, więc nie dziw się, że piszemy o pojemnych kołowrotkach. Weź także pod uwagę fakt, iż zdarzają się konkretne odjazdy karpi, i wtedy potrzebny jest zapas żyłki na szpuli. A co się stanie jeżeli będziesz miał potrzebę umieszczenie zestawu na 100 m. Pozostanie Ci tylko dowiązać kawałek sznurka. Według mnie z kołowrotkiem na którym jest 100 m żyłki to można się bawić w łowienie drobnicy. -
Długotrwałe nęcenie bardzo dużą ilością jest gwarancją utrzymania amurów w łowisku. Wystarczy, że będziesz sypał regularnie np. kukurydzę w ilości 10 - 20 kg a efekty będą murowane, chociaż teraz trzeba nęcić o wiele mniej. Najlepiej sypnąć dawkę w granicach 2-3 kg i sprawdzić czy jest wyjadana. Jeżeli ryby zjadają należy dawkę zwiększać. Z czasem do kukurydzy możesz dodawać jakieś kulki, amury lubią truskawkę, śliwkę. Gotując kukurydzę możesz dodawać kłącza tataraku w celu aromatyzowania jej. Generalnie amur zje wszystko co wędkarze wrzucą do wody, a jak wejdzie w nęcony obszar, to dopiero odejdzie jak się skończy towar. Do kukurydzy możesz dodawać również skiełkowany jęczmień, konopie.
-
Kupno Kołowrotka oraz wędki na karpia proszę o pomoc
jony odpowiedział siwyck → na temat → Karpiarstwo
ale zawsze dobry sprzęt robi cenę.:) Jeżeli chodzi o wędki to proponuję dokupić taką samą jak masz. Tak jak pisałem wcześniej najlepiej mieć jednakowe zestawy do łowienia. Jeżeli cenowo nie dasz rady, proponuję szukać kołowrotków o dużej pojemności szpuli, przynajmniej takich żeby wchodziło np. 300 m żyłki 0,35. I co najważniejsze, nie sugeruj się ilością łożysk, Może poszukaj coś z kołowrotków Robinson, myślę że w tych pieniądzach znajdziesz coś rozsądnego np. ten http://www.okonek.com.pl/robinson-koowrotek-free-runner-p-4562.html. Jeżeli masz zamiar zająć się karpiowaniem na poważnie, to lepiej powoli kompletować w miarę dobry sprzęt, który posłuży Ci kilka lat. -
Kupno Kołowrotka oraz wędki na karpia proszę o pomoc
jony odpowiedział siwyck → na temat → Karpiarstwo
Niestety, ale wybrane przez Ciebie kołowrotki, nie spełniają kryteriów kwalifikujących ich do połowu karpi. Mogę pokusić się do polecenia Ci kołowrotków w granicach 200 zł/szt. Natomiast jeżeli chodzi o wędki karpiowe, jak też i kołowrotki, najlepiej mieć oba zestawy jednakowe, o takim samym zapasie mocy. p.s. jeżeli chodzi o dalekie wyrzuty ( daleki jak to należy rozumieć - ile metrów to dla Ciebie daleki) szukaj wędek 3,5 lbs, w miarę sztywnych. Określ się jeszcze jakim ciężarem i jak daleko masz zamiar rzucać, to będzie można coś odpowiedniego dobrać. Pamiętaj jednak, że im bardziej miękka wędka, to bezpieczniejszy i przyjemniejszy hol. Piszesz, że będziesz łowił karpie 3+, co jednak zrobisz jak zatniesz takiego 15+. -
Jeżeli łowisz metodą włosową + większa kulka, to wydłużenie włosa pozwoli na eliminację małych osobników. Zrezygnował bym na Twoim miejscu z ziemniaków, robaków, zanęt sypkich itp. rzeczy, bo tym właśnie wabisz drobnicę. Skup się tylko na kukurydzy i kulkach, sypiąc początkowo więcej kukurydzy niż kulek, a następnie sukcesywnie przechodź na nęcenie kulkami z niewielką ilością kukurydzy.
-
Ja zaczynam sezon karpiowy ok. 2 tygodni po zejściu lodu. Jednak wtedy należy nęcić z wyczuciem, chyba że są w łowisku amury. Najlepiej sypnąć delikatnie i sprawdzać, czy ryby wyjadają pokarm z łowiska.
-
Jeżeli świeżo po zrobieniu prawa jazdy miałbyś do wyboru np. poloneza i mercedesa to nie mając doświadczenia w jeździe kupiłbyś to pierwsze auto?
-
A tak mówiąc szczerze, my tu się wysilamy, rozważamy różne opcje wędek, a sam zainteresowany milczy, chociaż we wcześniejszym poście prosiłem o określenie kwoty, jaką chce wydać na karpiówki. Wtedy byłoby łatwiej coś podpowiedzieć, a przynajmniej wiedzielibyśmy w jakim kierunku iść.
-
Wędki teleskopowe jako karpiówki totalna porażka. Nie wiem dlaczego polecasz Koledze takie zestawy, chyba tylko dlatego, żeby się pozbyć badziewia z domu. p.s. Sorry za taką ostrą reakcję, ale nie lubię wciskania kitu
-
Adek_Assault, Wszystko zależy od tego jaką kwotę chcesz przeznaczyć na zakup wędki. Określ się finansowo, a na pewno otrzymasz jakąś podpowiedź.
-
2 zestawy dla ojca i syna - potrzebna pomoc
jony odpowiedział marcin_75 → na temat → Junior haczyk.pl
marcin_75, Trudno jest coś doradzać osobie, która chce dopiero zacząć wędkować, zwłaszcza, że istnieje możliwość, że nie spodoba się Wam ten sport, i sprzęt pójdzie do kąta. Na początek proponowałbym coś z niższej półki cenowej tzw, sprzęt bazarowy, który kosztuje przysłowiowe grosze, i nie będzie go żal, jeśli się go uszkodzi. Najlepiej by było pogadać przy piwku z jakimś kolegą wędkarzem i umówić się na zakupy. Nie bardzo rozumiem, dlaczego akurat stawisz na feeder, skoro każdy (chyba) zaczynał od spławika. Kup synowi jakiś bacik za 40-50 zł i będzie miał frajdę z łowienia drobnicy, natomiast dla Ciebie proponowałbym udać się do dobrego czyt. uczciwego sklepu wędkarskiego, w którym sprzedawca na pewno Ci doradzi i pomoże skompletować sprzęt. Jak już będziesz nad wodą pogadaj z wędkarzami podpatrz czym łowią, i jaką metodą i wtedy w kolejnych latach będziesz mógł robić większe zakupy już jako doświadczony wędkarz, a uwierz mi, że po kilku sezonach nie będziesz miał gdzie trzymać sprzętu. -
Dla mnie naturalna to jest ugotowana wraz ze swoim zapachem, którą można ewentualnie zadipować. Generalnie to o ile zapachy i smaki są dla ryb to kolory są dla wędkarza. Zawsze jednak można kombinować z przynętami, a jeżeli jeszcze trafisz na dzień, kiedy ryby intensywnie żerują to stwierdzisz, że czerwona kukurydza jest killerem na Twojej wodzie.
-
Dla kogoś nieobeznanego z tematem może zabrzmieć to dziwnie, że na Mazurach nie ma ryb, ale niestety taka jest rzeczywistość. W moich stronach natomiast na rzece granicznej ukraińcy tłuką prądem aż miło Niestety nie można sobie z tym poradzić, bo część z tych "rybaków" to pogranicznicy lub ich rodziny. Ale za to w jeziorkach coś tam jeszcze pływa
-
bumtarara, Czy zechcesz dokończyć zaczęte zdanie, bo jestem bardzo ciekaw na czym oparłeś swoją teorię.
-
A nie słyszałeś nigdy o łowieniu z powierzchni. Wszystko zależy od tego w której partii wody znajduje się ryba. Mi się zdarzało łowić ładne karpie na tzw. kulę wodną, oraz inne zestawy do łowienia powierzchniowego, gdzie przynęta pływała sobie na powierzchni wody, m.in. po to są przynęty pływające.
-
Wystarczy jak przy brzegu sprawdzisz w jakiej pozycji/zanurzeniu ustawia się spławik. Następnie bez zakładania przyponu zarzucasz obciążony zestaw i tak jak wyżej pisał Kolega - spławik jeżeli będzie się kładł znaczy że trzeba zmniejszyć odległość pomiędzy spławikiem a obciążeniem. Jeżeli ustalisz już "grunt" obniżasz spławik o długość przyponu i masz gotowe.
-
Jak przeskakuje na całej długości, to już jest poważny problem można jeszcze dla pewności docisnąć pierścień i zablokować go np. opaską zaciskową.