
-
Liczba zawartości
5 470 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
824
Zawartość dodana przez jaceen
-
Gdyby przy wędkarskim rozsądnym spacerze udało się złowić komuś przyzwoite klenie, to od poniedziałku przywracamy możliwość dopisywania wyników. Pozostanie od 20 do 30 kwietnia jedenaście dni. Nic nie jest jeszcze przesądzone;) pzdr
-
Coś dla "ciągle początkujących", jak ja:) i dla tych, co już niby dużo wiedzą;) https://youtu.be/qKy9-PYWj84 Z racji takiej, że udało się mi złowić kilka małych kleni na muchę;) to śmiem powiedzieć tym, co chcą zacząć, nie uczcie się rzutów na wodzie! Początek powinien odbywać się na trawie, boisku, w ogródku itp. Gdy się nabierze przekonania, że panowanie nad linką i wędką jest zadowalający, to element rzutu na wodę powinien być ostatnim w nauce. Wtedy dochodzą takie czynniki jak "klejenie" linki do wody, podrywanie z niej, warunki brzegowe, ograniczenia rzutowe, miejsce za plecami, nad głową itp. Jeżeli ktoś ma "smykałkę", to wystarczy godzina lub dwie treningu na sucho, by próbować na mokro. Bardziej opornym nauka zabierze więcej czasu. Z mojej strony za instruktaż leci podziękowanie 👍
-
Cześć. Gdyby się coś zmieniło w kwestii poluzowania ograniczeń, to odblokujemy możliwość dodawania zgłoszeń. Dobrze, żeby były to informacje jednoznaczne, bez niepożądanych interpretacji. Czekamy na info. Tabela wygląda ciekawie i w czołówce zapowiadała się pasjonująca rywalizacja. 1.Jaceen 42+38+40=120 2.lechur1 3.Carloss83 4.Elast93 5.RSM 55+54+48=157 6.ESSOX - 49 7. Marienty 46 + 50 + 40 = 136 8. jamnick85 9.kamil.ruszala 49+36+50=135 10.Budek 50+56+53=159 11. Kepes53 12.Darek1 13. Michalvcf 48+44+48=140 14. Marex 45+43+41= 129 15. moczykij - 48+39=87 15. Larry_blanka - 42 16. Tadek 34+0+0=34
-
Nie spodziewałem się, że mandula może bardziej szarpakowcom się przysłużyć od tradycyjnego rippera, czy twistera. Przy gumach pilnuję, żeby haki nie przekraczały wspomnianej przez RAPR dopuszczalnej wielkości. Jeżeli komuś uleciało z pamięci, to polecam zaglądnąć do przepisów. Pokazane gumy na zdjęciu są na lekkich główkach. Zbrojenie pod "skórkę" daje porządne narzędzie do wykorzystania w niecnych zamiarach. Wyobraźmy sobie te same gumy z główkami 35g i więcej. Mandule przy tych gumach wyglądają niewinnie;)
- 115 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Mandula. Na tyle ta przynęta jest znana, że nie powinna wprawiać w zaskoczenie. Czy ktoś z was przyłożył się do niej poważniej? Wiem z teorii, że ma jedną niezaprzeczalną zaletę i może się przysłużyć do zmiany nawyku natychmiastowego podbicia po kontakcie z dnem. Sposobów prowadzenia jest pewnie tyle, ilu wędkarzy tym łowi. Jednak, czy te kilku sekundowe przytrzymanie rzeczywiście jest skuteczniejsze od takiego samego manewru z gumą? Ktoś coś wie?
- 115 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Faktycznie. To chyba chodzi o tzw. "dzbany"? Tak wśród nas nazywane jest to miejsce. https://www.google.com/maps/search/karwiany+platynowa/@51.0207702,16.9974402,249m/data=!3m1!1e3?hl=pl-PL
-
Galeria przynęt spinningowych własnoręcznie wykonanych
jaceen odpowiedział roman gawlas → na temat → Przynęty sztuczne
Żaba crawler 60 mm. Żaba smużak 32 mm Razem Po naniesieniu epoxy będą bardziej lśniły;) Do ostatnio wykonanych os dołączyły trzy kolejne. -
Cześć. Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, jaka jest sytuacja. Nie będę się doszukiwał luk i nieścisłości w zarządzeniach. Żeby mnie sumienie nie gryzło, że w pogoni za wynikiem, komuś z was przytrafiło się coś nieoczekiwanego, zawieszam zgłaszanie ryb do tabeli. Nie chciałbym, aby podawano nas za przykład do omijania ograniczeń. Dzisiejszy dzień potraktujmy jako ostatni, do którego złowione klenie mogą uzupełnić nasze tabelki. Gdyby przed końcem kwietnia coś się zmieniło i zarządzenia poluzowały ograniczenia, to oczywiście od momentu ogłoszenia zmian wznowimy naszą kleniową rywalizację. W tutejszym wątku nie będę podejmował polemiki o zaistniałej sytuacji i proszę was o to samo. Z mojej strony w ostatnim czasie starałem się zachować zdrowy rozsądek i dla zdrowia psychicznego;) wybrałem się tylko dwukrotnie i to w dodatku na nocne klenie. Ostatni raz w sobotę. Po zapadnięciu zmroku, pieszo, docierałem do sprawdzonej miejscówki i koncentrowałem się wyłącznie na niej. Na obecną chwilę musi mi pozostać wspomnienie z tej wyprawy. Miałem dwa brania na woblera "Gębskiego" pracującego maksymalnie do 50 cm. Łowiłem nowym nabytkiem Patriot Revival 251/3-15g. To są jedne z pierwszych ryb złowionych na wędkę o akcji „slow”. W zasadzie wszystkie, jakie posiadam, są o akcji średnio szybkiej i wrażenie po holu na takiej wędce jest zdecydowanie odmienne. „Ładowanie” przynęty nie jest jeszcze zbliżone do muchówki, ale sam hol średniego klenia już tak. Głębokie ugięcie i trzymanie ryby jest zadowalające. Blank przekazuje do ręki „pukanie” w woblera. Kilka razy mogłem się o tym przekonać na krąpiach, które skubały i po kilku takich próbach, w końcu zapinały się. Do tej pory w mojej tabeli gościły klenie łowione ze Ślęzy. W lidze Ślęzy pewnie dałyby dobry wynik, ale w porównaniu do pozostałych wód i łowionych na nich kleni mogę tylko statystować. Nie spodziewam się nagłego zwrotu sytuacji i dlatego wrzucę jeszcze ostatnio złowionego klenia. Jak macie coś do uzupełnienia, to wklejajcie i czekamy na dobre wieści. Zamieniam 38 na 42 cm 1.Jaceen 42+38+40=120 2.lechur1 3.Carloss83 4.Elast93 5.RSM 55+54+48=157 6.ESSOX - 49 7. Marienty 46 + 50 + 40 = 136 8. jamnick85 9.kamil.ruszala 49+36+50=135 10.Budek 50+56+53=159 11. Kepes53 12.Darek1 13. Michalvcf 48+44+48=140 14. Marex 45+43+41= 129 15. moczykij - 48+39=87 15. Larry_blanka - 42 16. Tadek 34+0+0=34 PS Wątek oczywiście jest otwarty i wszelkie wpisy dotyczące techniki łowienia wskazane. Sięgając w przyszłość, aby pociągnąć pomysł rywalizacji jak w okoniu, czy kleniu, może podyskutujemy? Będą chętni po tym wszystkim na kolejną rybę? Szczupak, boleń a może sum?:)
-
Zgłaszają;) Wpisujcie co macie, bo jak inaczej sprawdzimy, czy to będzie funkcjonować? Tego brakowało👍 Myślę, że warto zastanowić się, czy w momencie zarządzonego ograniczenia poruszania się, GP rozegrać w jednej całorocznej turze. Może się okazać, że zostaną wprowadzone dalsze nakazy, które bezdyskusyjnie wyłączą swobodę wędkowania. W tej sytuacji trudno będzie zweryfikować, czy cokolwiek zdynamizuje rywalizację.
-
Budek, na co, czym i jak?:) Z dzidą na nie chodzisz?:))) ___________________ Po dłuższej przerwie, chyba minął tydzień jak na rybach nie byłem jakoś się przemogłem i wieczorem zrobiłem spacer do najbliższego kawałka wody. Łowiłem w godzinach 19:00-22:30 woblerami do 4 cm o płytkiej pracy. Szukałem kleni blisko brzegu. Miałem pięć brań i trzy klenie udało się wyjąć. Największy czterdziestak pozował do zdjęcia.
-
_______________________________________ Na wiosnę przypominam sobie o woblerach, darząc je szczególnym sentymentem, czyli "Bocheny woblery z sercem". Można czasami iść na łatwiznę i zaopatrywać się w plastikowe wydmuszki, ale każdy szanujący się wędkarz powinien mieć w swoich pudełkach polskie rękodzieło. To nie jest tak, że tylko na wiosnę łowię tymi woblerami. Późna jesień i zima u mnie to łowienie przeważnie na silikonowe przynęty. Po woblerowej przerwie "Bocheny" kojarzą się z przedwiosennym otwarciem sezonu. Te, które posiadam (30mm, 60mm), są wersjami płytko schodzącymi. Przeważnie łowię nimi klenie. Pstrągi i okonie nimi nie pogardzą. Warto się o tym przekonać;)
- 115 odpowiedzi
-
- 2
-
-
Nawiązując do przedostatniego postu, chcę pokazać kolejne powierzchniowe woblery. W zimie zaopatrzyłem się w różne przynęty, które do tej pory znałem tylko z mediów. Te któregoś dnia sprawdziłem w kilku przeciągnięciach. Na co je stać? Jestem, hm... prawie zachwycony. Można wycisnąć z tego naprawdę wiele. Uciekająca w panice rybka, jednostajne kolebanie na boki z powierzchni i w toni, opad z migotaniem i wszelkie kombinacje tego wszystkiego wraz z możliwością twitchingu. Można sprowadzić woblera na różne głębokości i prowadzić jak tradycyjnego ze sterem. Nie wiem jak głęboko, ale dla mnie to mniej istotne. Do tego mam inne woblery. Większy model 70mm/8,2g i mniejszy 40mm/5,6g.
- 115 odpowiedzi
-
- 2
-
-
Cześć. Chyba nie da się bez zahaczenia o istniejącą sytuację rozmawiać o rybach. W związku z wprowadzanymi zaostrzeniami w kwestii poruszania się proszę o rozwagę i żeby chęć fajnie rozwijającej rywalizacji nie przesłoniła bezpieczeństwa swojego i innych. Gdy sytuacja się nie poprawi, to nie będzie przedłużania rozgrywki. Rozliczymy to, co udało się ugrać. Gdy będzie taka wola, to możemy powtórzyć w innym terminie lub sięgniemy po kolejną rybę np. bolenia, szczupaka? Mi osobiście bardzo przykro z tego powodu, bo w łowieniu kleni czuję "moc":) i chciałem ambitnie powalczyć. pzdr
-
Zaobserwowałem przypadkiem, po sąsiedzku, pierwsze patrole sprawdzające przestrzeganie kwarantanny. Zapewne będzie to częstszy widok. Trzeba się z tym trochę oswoić. Mamy w tym czasie zmagania z niewidzialnym przeciwnikiem. Czasami wchodzę w dyskurs o zaistniałej sytuacji i odnoszę wrażenie, że poniektórzy mają to serdecznie w tyle. Trochę to przykre, to myślenie wyłącznie o sobie. W każdym razie lubię czytać, to pewnie kilka książek więcej w tym roku przeczytam niż zwykle. Właśnie skończyłem kolejną, którą chciałbym z czystym sumieniem polecić. Tytuł: "Szeptacz", autor: Alex Nort. Książka dedykowana miłośnikom powieści grozy. Ja do takich raczej nie należę, ale sięgnąłem po nią i "łyknąłem" bezproblemowo i z przyjemnością.
-
Teraz mam pewność, że tak:) 👍
-
Wkradły się u mnie wątpliwości:) To płoć? Bo ja płocie rzadko odczepiam:)
-
Skorzystałem z ostatniego kalendarzowego dnia zimy i pośmigałem po Ślęzie. Odcinek, który jeszcze jakiś czas temu był względnie spokojny, teraz jest jednym z najbardziej obleganych przez spacerowiczów, biegaczy, rowerzystów, grillowiczów, itp. Dodatkowo przybywa "żurawi", które z mozołem kręcą się po kolejnych powstających placach budowy. Nic nie będzie już takie samo. Początkowo próbowałem złowić jakąś rybkę na pieczywo. Sprawdziłem kilka miejsc z lekką gruntówką i przez półtorej godziny nie było nawet szturchnięcia. Zdecydowałem się trochę pomyszkować po płyciznach i szybszej wodzie. Wziąłem osy i zacząłem podrzucać je w najtrudniejsze miejsca do obłowienia. Kilka drobnych kleni próbowało i w końcu nastąpiła fajna zbiórka. Cały czas łowiłem od "ogona". Starałem się wydłużać rzuty, by jak najmniej płoszyć ryby. Mimo sporego zamieszania na wałach udało się kilka brań zaliczyć. Wracałem już, gdy się ściemniło i w kilku miejscach próbowałem zaliczyć nocnego klenia. Szkoda mi szczególnie jednego brania. No cóż, nie pierwszy i ostatni raz spina mi się fajna ryba. Mam podejrzenie, że to nie był kleń, ale tego nie jestem pewien. W każdym razie w ostatnich minutach łupnął w Instyncta4 jeszcze klenik i takim wynikiem skończyłem dzisiejsze wędkowanie. PS Uważajcie na siebie i na ryby raczej wybierajcie się solo. Będzie bezpieczniej. pzdr
-
Masz spostrzeżenia, porównania do innych przynęt? Łowisz na płytkiej, czy głębokiej wodzie i kiedy sięgasz po streamery, lato, zima, tylko wybrane miejsca?
-
Gruntówka na lekko. Co nie znaczy, że obraziłem się na spinning. Niedawno kupiłem trzy i zanosi się, że nie będzie okazji solidnie sprawdzić ich w akcji. Zdążyłem jeszcze kilka dni temu jakieś pierwsze spinningowe nocne kleniki zaliczyć. Kiedy następna wyprawa????