Ale dobrze też nie. U nas w stawie wędkarskim (nie hodowlanym) karpie wpuszczone w kwietniu o wymiarze 20-25 cm do września mają już 40-45 cm. Co prawda staw jest bardzo żyzny, ale jednak dziki. W stawach hodowlanych (a nasza okolica to zagłębie hodowli karpia) karpie kroczki 0,15-0,25 kg do łowów w listopadzie, grudniu potrafią urosnąć do nawet ponad 2 kg. Przy czym najwięcej przybierają na wadze nie latem a jesienią (wrzesień, październik).
Być może zbyt wcześnie odławiasz staw, być może nie doceniasz tego właśnie okresu największych przyrostów i za mało wtedy karmisz. Ważne jest co pisał Unises sprawdzenie czy ryby wszystko zjadają. Karmienie chlebem nie jest dobrym pomysłem.
Jest pytanie czy nie przesadziłeś z ilością ryb i ewentualnie o ilości karmy. Jeżeli drobna ryba nie jest pożądana, wpuść trochę szczupaka, by drobnica nie wyjadała karpiom żarcia. Ze szczupakiem trzeba ostrożnie żeby nie przesadzić tak z wielkością jak i ilością tych ryb.
Jeszcze jedna sprawa, która mi się przypomniała. Nie bądź skąpy przy zakupie kroczka. Niekoniecznie musi być chory. Czasem można kupić karpiki w zaskakująco niskiej cenie. Nie daj się zwieść to są ryby które osiągną bardzo małe przyrosty. Któregoś roku zarybiono u nas takim okazyjnym karpiem, który za chiny ludowe nie rósł. Nie znam natury tego problemu, można się domyślać, że to jakaś wada genetyczna.
Zacznij od zakupu dobrej literatury fachowej. Moje uwagi to są spostrzeżenia wzięte z obserwacji licznych w okolicy stawów hodowlanych.