jareksm2

technops, co macie ??? łódkę czy wódkę Pozdro.

nie, o ile dobrze dobrze jarzę, to mostek przez ta rzeczkę przed wałem jeziora, od strony Błotnicy. No chyba ze to nie ten.

ta, do 14 listopada. A propo dzikowca, suhhar, miałeś jakieś efekty z sandałem na spin?

suhhar, tego potwora pozyskałeś na podrywkę? A tak na serio, guma jest prawie jego wielkości. to fakt - trzeba trzymać kciuki za ta populację, może niezbyt wielką ale zawsze jest.

Dał bym rękę uciąć (oczywiście nie swoją ) że do zeszłego roku na tablicy był zapis o wędkowaniu na 1 wędkę. A teraz, pewnie "dziadziusie" - nie byli zadowoleni, no bo jak ??? przecież obniżasz szanse złowienia wigilijnego karpia i zrobili porządek na tablicy. W piątek byłem w wędkarskim, chciałem rozejrzeć się za wobkami, a tu starszy Pan (ze srebrnymi zębami - piękne dwa dolne i górne kły) żalił się sprzedawczyni jakie to parszywe ryby "przywieźli" (nie zarybili - tylko przywieźli ) w tym roku - z dziurami, pleśniawką a na dodatek takie małe. No cóż, ale wziął ćwiartkę pinki i pędem ze sklepu, bo jak na końcu powiedział: "znajomy trzyma miejsce, bo on ma już komplet" No Panowie, to jakie te karpiki w końcu są Dadzą się zjeść na wigilie czy pójda dla kota

Dzikowiec do 14 listopada wyłączony z połowów

W zeszłym roku było tak, że jak wylowili karpie na Korytowie, to właśnie minął okres "ochronny - pozarybieniowy" i wszyscy pojechali na dzikowiec , więc podejrzewam ze teraz będzie podobnie.

Venom666, ja jeździłem przez Czechy i miałem mały zong z żywcem (pozyskiwanym na wodach z których łowię ). Policja czeska wzięła mnie na zwykły kontrol i przyczaili rybki, coś pomruczeli pod nosem,że "żywe rybićki to se ne da tak", więc uważaj w razie czego

znaczy się lowisz na trupka z gruntu?

Venom666, na pilce jeździsz przez Czechy czy Złoty Stok?

Fajne łowisko, w tygodniu (oczywiście po wyłowieniu świeżo wpuszczonych karpi) mało ludzi. Dominuje leczak do 40cm oraz ładne karasie. Z tego co pamiętam, nie wolno zabierać amurów, połów ograniczono do jednej wędki oraz wykluczono mozliwość "wodowania łodzi podwodnych " tj. łowimy tylko z brzegu. W mojej krótkiej karierze wędkarza, na Korytowie złowiłem swojego największego karpia (we wrześniu). Ze słyszenia wiem że poławiają tam tez ludziska sandały - choć większość nastawia sie na białoryb. Część dużego stawu jest wyłączona z możliwości wędkowania jako ostaja ryb (nad wodą biegnie stalowy drut uniemożliwiający zarzucanie zestawu) Na wiosnę (po zejściu lodu) często widywałem też śnięte karasie i karpie z jesiennych zarybień.

Chyba troszke przesadzasz z ta obfitością w ryby i brakiem ludzi Uwierz mi, że koledzy po kiju z miejscowości przyległych "biczujacy te wody" na lewo i prawo są zgodni - ryba jest solidnie przetrzebiona. Owszem są jeszcze tam rybki (leszczaki do 40cm i płotki), ale presja wędkarska jest po prostu przeogromna. Wystarczy spojrzeć na wydepnate scieżki i miejscówki. Więc ogłaszanie wszem i wobec o wedkarskim eldorado jest chyba przesadą. Ludziska powinni znać prawdę - może w końcu dojdzie to do głów zarządców PZW, że bez zarybień wody te za kilka sezonów będą totalna pustynią. Podpytaj starych bywalców na temat populacji sandała w tych wodach - wszyscy z usmiechem wspominają czasy przed 1997, a później........ z roku na rok coraz gorzej. Dziś złowić na pilcach szczupala miarowego (w tak wydawałoby się świetnych miejscach - głęboczki, krzaki, zatopione drzewa, trzciny itd.) to kwestia szczęścia, a nie umiejętności. Na tylu łowiących dziennie wędkarzy ktoś coś pewnie złowi.

znając technops, -a pewnie wali na ujście A tak na serio sam jestem ciekaw. Cholera kol. Kiełb, wzbudzi nadzieje połowy dolnego-śląska na złowienie zębacza na Pilcach. A prawda jest taka że więcej tu ludzi niż ryb.

Venom666, jeżeli to nie tajemnica to na którym stawie to spotkanie z wąsatym?

Ta, i to nie pierwsze jego zdjęcie. Widziałem już zdjęcie "Marcina" z kleniami . Pozazdrościć sukcesu, no i przede wszystkim graki i szacun za udane połowy na naszych wodach

aregmax, głeboki jest staw kopalniany ??? W najnowszym wydaniu WŚ, opublikowany jest rekordowy leszcz złowiony chyba w czerwcu b.r., albo na Dzbanowskim albo na kopalnianym, ciężko ze zdjęcia wywnioskować.

Życzę powodzenia Dla mnie ta wyrwa jest na rękę, mam terenówkę i dojeżdżam w każdą dziurę, a weekendowi syfiarze tam nie dojadą. Dlatego wybacz kol. suhhar, ale ja się nie pisze.

znam to z autopsji widząc działania we "własnym gnieździe" (kole)

Ma ktos info na temat zarybień na Wilkanowie???

Pewnie ichtiolog ocenia stan ryb po wyjęciu z sieci. Wiekszość ryb jest ranna, pozostała część martwa. Wypuszczenie jednej czy kilku rannych ryb nie jest zbyt duzym problem, ale kilkaset sztuk pewnie mogłoby doprowadzić do rozwoju choroby np.: pleśniawki. Tym samym skutki tego mogłyby być jeszcze gorsze. Zastanawia mnie tylko jedno, czy nie mozna było znaleźć (oczywiscie duzo wczesniej)odbiorcy na pozostałe ryby i je sprzedać, a kasą zasilić "rachunek PZW na zarybienia". Ale to wymaga pewnej logistyki.

Piszę to co słyszałem. Wolny kraj.

o tych sieciach też słyszałem. Ponoć powybierali szczupale i sandacze, wrzucili do bagażnika i odjechali. Resztę ryb ludziska targali taczkami. Ile w tym prawdy nie wiem.

Ja złapałem tylko katar. Z Lądka wyjeżdżałem ok 8.30 była piękna słoneczna pogoda, na pilcach - mgła - taka gęsta, że rolnikom krowy podusiła. Miałem nadzieję że ok. 12.00 wyjdzie słoneczko i będzie git, niestety zmarznięty jak diabli zmyłem się ok 13.00 a mgła dalej wisiała no i oczywiście dusiła

Dzieki za info. ja szukałem sandała na płyciznach - obok wyspy na kozielnie. W tych zatopionych krzakach. Co chwilę był zaczep, ale jakimś cudem straciłem tylko jedną gumę.