jareksm2
Użytkownik-
Liczba zawartości
792 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez jareksm2
-
Pilczyk, problem polega w tym, że PZW skreśliło praktycznie Pilce ze swoich "inwestycji", tj.: wychodzą z założenia że jest to teren zalewowy, a dalsze plany przewidują budowę zbiornika, więc "inwestowanie" (zarybianie, budowa i utrzymanie dróg dojazdowych, organizacja wywozu śmieci itd.) w te zbiorniki byłoby nierentowne. Dziś wszystko kręci się wokół złotóweczki i przekonanie zarządu PZW o opłacalności odpowiedniego dofinansowania tych łowiska graniczy z cudem, co nie oznacza że może się nie udać. Z roku na rok Pilce są chyba coraz bardziej oblegane (nie wiem czy wynika to ze zwiększonej liczby wędkarzy, czy tylko z faktu, że jest tam pełne bezkrólewie, można robić praktycznie wszystko bo teren nie jest właściwie dozorowany). Spróbował by kto rozpalać ogniska nad jeziorem i wycinać krzaki tam gdzie mu się to podoba, gwarantuję że miałby na plecach policję lub straż leśną, a tu - ani teren leśny (nie licząc chyba ostatnich postanowień co do obrębu chyba ostoi ptactwa), ani nie ma prawdziwego gospodarza wód. Tylko na papierze jest wszystko ok. - gospodarz jest? - jest!, zarybienia są? no.... małe, ale są!, a reszta się nie liczy. Tak pokrótce przedstawia się stan faktyczny łowiska Pilce.
-
U mnie sytuacja podobna co u kol.suhhar, dwa małe leszcze i nic więcej. Siedziałem od 5 rano na Bartnikach, później wylądowałem na Pilcach - straszna bida Leszcze wróciły do wody - wszystkie rybki to tarlaki.
-
Na google earth aktualizacja zdjęć satelitarnych, zdjęcia pokazują przepływającą nysę przez cmentarny Można pooglądać. Zobaczcie ile aut na Pilcach, kto pozna swoje?????? pozdro dla PILCOMANIAKÓW
-
fakt, brak mi jej ale z drugiej strony corocznie będę mógł opowiadać o tym okazie i co roku okaz ten może stawać się większy (jak to u prawdziwych wędkarzy)
-
W sobotę mimo przepięknej pogody ogólnie lipa. 2 większe płocie nie licząc paru okonków, acha jeszcze jedno złowiłem swój rekord w kiełbiku. Był naprawdę ogromny, jeszcze nigdy takiego nie widziałem.
-
Dzisiaj znowu odwiedziłem to łowisko. Trochę się zmieniło od ostatniego razu. Stawy doprowadzone do takiego porządku jakby były komercyjne. Krzaki i drzewa wycięte, worki na śmieci praktycznie na każdej większej miejscówce. Troszkę mi szkoda tych dawnych zarośniętych półdzikich brzegów stawów. dawały one namiastkę niedostępnych łowisk, no ale cóż gospodarz pewnie miał naciski tubylców Dobrze, że ławeczek z numerami nie zrobili Za porządek ogromne gratki (naprawdę super) , za wycinkę drzew minusik. Ale do rzeczy.: tradycyjnie wylądowałem na stawie nr 3 (czyli najwyższym) o godz 6.40 z nastawieniem na karasia, może linka. Pierwszy rzut na DS - i nie trzeba długo czekać. Na brzegu ląduje linek, przedział długości ok 28cm. Tłuściutki zielonkawy prosiaczek wraca cały i zdrowy do wody. Rozochocony rzucam ponownie i szykuję zestaw spławikowy. .......... No i właściwie mógłbym tu zakończyć swoją opowieść, bo poza dwoma mikro okonkami na czerwonego, nic się nie zdarzyło. Miejscowi zdążyli przedstawić na głos (całego stawu) wszelkie żale o zarobkach, pogodzie i braku żerującej ryby, gdy niebo posiwiało i ok. 11.00 "lunęło" i zwinąłem sprzęt. Trochę szkoda bo ok. 13,00 wyszło piękne słoneczko, no ale cóż deszcz i zimny wiatr skutecznie nas rozpędziły. Myślę że w cieplejsze dni znów odwiedzę to łowisko, bo wiem że na piękne karasie mogę tam liczyć, a jeżeli pogoda będzie sprzyjać kilkanaście linów nie będzie wielkim wyczynem (szkoda tylko że liny te nadal są małe).
-
ograniczenie dotyczy nadzoru - tj. nie może wędkować samodzielnie, tylko pod opieką. Nie ma ograniczenia co do metody.
-
aregmax, ja w zeszłym roku byłem w okolicach drugiego końca cmentarnego bliżej jego odpływu, tam sytuacja zanieczyszczeń wyglądała o wiele gorzej. Mimo to twoje zdjęcia pokazują prawdę o "weekendowych Pilcach". Drugą sprawą jest też fakt, że wszystkie śmieci obecnie niesione przez Nysę zatrzymują się właśnie na cmentarnym.
-
wg. mnie niezastąpiony na żywca.
-
Chyba pogoda wszystko wszystkim wyjaśniła W Lądku pada śnieg.
-
technops, obawiam się że nie ma miejsc niedostępnych dla aut - nawet tych zwykłych i to z przyczepkami. To co widziałem na 1 maja - wywołało u mnie stress otóż wszyscy dali radę zwykłymi autami i zastanawiam się po co kupiłem 4x4. Mogłem dalej astrą dawać radę. Ale do rzeczy, dzisiaj znacznie luźniej. Połowiłem kilka leszczy w granicach 40cm, kilka płoci i o 13.00 się zwinąłem. Najlepiej ryba żerowała ok. 6.00 później ok. 12.00. Na zębacza się nie nastawiałem, zbieram siły
-
Na pilcach istna majówka, o wolnym miejscu można było zapomnieć. Koledzy spiningiści zamiast skupić się na odpowiednim podaniu przynęty musieli uważać na żyłki i plecionki kolegów poławiających na żywca. Na to wszystko tradycyjnie wpadła kontrol. Jeden wielki cyrk. Nie wiem jaki cudem ktoś wtargał na staw nr 7 przyczepę "camping" dość dużą i to w dodatku zwykłą osobówką. Busy, nie należały do rzadkości. Ogólnie Pilce przypominały trochę giełdę, bo tylko niektórzy będą szczęśliwcami. Na miejscu dowiedziałem się (tylko ze słyszenia) że ktoś wyciągnął zębatego 70cm, a inny nie wytrzymał ciśnienia i złowił szczupala w sobotę na wieczór i oczywiście "buch go do siaty". A wśród tych wszystkich wędkarzy lepszych czy gorszych odbywał się tradycyjnie rajd off road I taka to już tradycyjna majówka w wykonaniu PILC.
-
aregmax, wszyscy jak lisy się czają na zębacza i zapewne o swoich planach nikomu nie pisną. Ja wybieram się na weekend na Pilce, założę się, że kija nie będzie gdzie włożyć - tyle ludu. A na forum - faktycznie pustki. Myślę że jak ruszymy na zębacza, to będzie o czym pisać i się chwalić . Zatem przygotować aparaty, sprzęt i na rybki.
-
vonski_dm, wrzuć więcej info, gdzie to jest?
-
Ktoś odwiedza to łowisko, bo mam chęć się wybrać z zamiarem połowu białej ryby.
-
Dzisiaj mimo zmiennej pogody udało się złowić dwa fajne leszcze jeden dokładnie 50cm, drugi 45cm. Kilka delikatnych brań, i trochę drobnicy. Wszystkie rybki zaznały mej łaski i wróciły do wody Może zaczyna się coś ruszać
-
suhhar, szczerze, to jest mi to na rękę. Mniej hołoty i dziadostwa jedzie dalej. Przynajmniej w lecie w części miejscówek będzie można połowić. Przykładów można mnożyć przez miliony: dzisiaj fajni goście nad wodą, trochę podpici i co??? jeden z nich wali na żywca (płoć 10 może 12cm) przy wszystkich i się śmieje.
-
ja jeżdżę 4x4 więc problemu nie mam, ale ogólnie jest ok. Jest sucho, bez błota. Jadąc przez mostek w stronę stawu nr 9 trochę dziur, ale nie zakopiesz się. Od strony jedynki nie wiem, ale widziałem auta dojeżdżające aż do trójki więc pewnie dojechać się da. Zerwane drogi nadal nie sa naprawione i już pewnie nie będą. Dlatego właśnie zapodałem sobie 4x4.
-
Salmiak, popieram w 100%. Karp - na prywatne stawy się nadaje i tyle w tym temacie....., ale co tu dożo gadać (pisać) Głową muru nie przebijesz. Dzisiejszy wypad mizerniutki, 4 płoteczki i okonek. Gdzie leszcz na pilcach????? Ach tak, przecież jest karp, a karp to ryba ceniona szczególnie przez PZW, które bierze rybkę od hodowców, tylko ciekawe dlaczego akurat ta ryba? Odpowiedź znamy wszyscy. Bo kasę robi się właśnie na karpiu, a nie na linie i innych zbyt trudnych i kosztownych w hodowli ryb. Pozdro.
-
rolando22, z tego co się orientuję jakieś drobne zarybienie były na jesień ale tylko na jedynce (karpik - chyba). A tak poza tym, nie ma co się nastawiać na zarybienia, bo usłyszałem już wielokrotnie że to teren zalewowy itd.
-
Hejka Salmiak, biegałeś już za kleniami??? Ja jeszcze ich nie widziałem na Pilcach. aregmax, sam jestem ciekaw jaki leszczyk.
-
Fakt, pamiętam coś komuś obiecałem.
-
suhhar, zastanawiałeś się gdzie na majówkę zahaczysz zębatego czy na Pilcach czy na Topoli, teraz pewnie już wiesz.
-
W tamtym roku na majowy weekend ludzi na Pilcach dopisało , gorzej z rybkami. Nawet były kontrole
-
rolando22, słyszałem o sumach na dzbanowskim, choć samemu nie doświadczyłem jeszcze przyjemności walki z tą rybką. Kolega Pilczyk, bywał częściej na dzbanowskim może coś doradzi, choć z tego co pamiętam to staw się co roku wypłyca.