jareksm2

Ja w tym roku poławiam typowo rekreacyjnie - biała ryba, bez żadnych szaleństw. Odległościówka i DS- tak też było tym razem.

U mnie w niedziele sytuacja identyczna, od 6.00 do 12.00 zero brań.

technops, Ty wariacie , a ja myślałem że szykuje się druga Norwegia . Chociaż z drugiej strony przydałoby się odstrzelić paru frajerów na Pilcach.

ja byłem z młodym na spin, słyszałem. W tym dniu ktoś walił non stop chyba przez 5 minut. Zacząłem się zastanawiać czy to czasem jakiś idiota nie biega i strzela do ludzi

nie zgodzę się z Tobą, przecież większość sztucznych przynęt naśladuje ranne bądź "konające" rybki , a nie zdrowe okazy. Natura eliminuje słabe, ranne i na wpół żywe osobniki, a nie zdrowe. Boleń jak każdy drapieżnik wybiera łatwą zdobycz tj.: min. wysiłku.

ViVol, pomysł nie jest zły, muszę sam wypróbować, nawet na okonia, który bije w stada uklei, a pojedynczej nie chce ruszyć.

Salmiak, na 1 jeździsz od strony plaży, czy bardziej w stronę stawu nr 2 lub 3

Defender, szczerze to ja to widzę tak: Pilce może dawniej były rybnym łowiskiem, ale teraz to już raczej nie. Moje odczucie wynika z ilości dni tam spędzonych . Owszem czasami trafiały się ładne rybki, ale biorąc pod uwagę czas spędzony na Pilcach mogę powiedzieć że lata świetności mają już za sobą. W zasadzie pozostał drobny leszcz taki ok 30 - 35cm, płoć z przewagą wzdręgi rozmiarów dłoni. Z drapieżnika to okoń również tego pokroju, czasami trafią się większe sztuki, ale wyrwać coś powyżej 25cm to już sztuka . Pozostał jeszcze nieśmiertelny szczupak, sam nie wiem skąd ta ryba jeszcze tam jest - przy takiej presji wędkarskiej to prawie cud. Oczywiście miarowe sztuki należą już do rzadkości. nie twierdzę że ich nie ma, ale jest ich naprawdę niewiele. A sandacz, no cóż ........ kiedyś był, teraz też jest, ale szczerze coraz większa szansa na prywatnych stawach niż na Pilcach. Wszystko to po moich obserwacjach na miejscu. Nie twierdzę że ryby tam nie ma, ale śmiem wątpić że to początki pustyni. Ale za to śmieci FFFUUULLL. Od kilku dni stacjonują tam wiesniaki, srają pod siebie i syfią. Dzisiaj na często odwiedzanym przeze mnie miejscu jeden wielki kibel razem z wysypiskiem. To tyle na temat współczesnych pilc. Może po wakacjach będzie lepiej Życzę Ci powodzenia i nie przeraź się hurtowych ilości śmieci, pływających wiader, karnistów, butelek itp.

też tak myslę

ciężko takiego wędkarza trafić, może się ukrywają , a tak na serio spotykasz wędkarzy którzy mają coś w siatce - więc wiesz że ryb nie trzyma dla przyjemności "trzymania" tylko do zabrania, a wędkarze ktorzy nie mają siaty w wodzie - to albo nic nie złowili, albo już wypuscili. Spotykasz więc tych drugich i myslisz sobie ze nic nie złowili i idziesz dalej.

http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/089D1404 ktoś zna te szczegóły i na czym się zakończyło?

ja aż tyle nie byłem i nie od strony taśm tylko z przeciwnej strony. Ale nocne efekty to zazwyczaj 0,5 ....... i nic więcej.

Dzbanowski to chyba wody Skarbu państwa, ale nie wiem na 100%. Nie są tez pod opieką PZW. Tak czy siak, karta obowiązuje ale tzw. biała czyli bez opłat. Art. 7 ust. 2 Ustawy o rybactwie śródlądowym: Amatorski połów ryb może uprawiać osoba posiadająca dokument uprawniający do takiego połowu, zwany dalej „kartą wędkarską” lub „kartą łowiectwa podwodnego”, a jeżeli połów ryb odbywa się w wodach uprawnionego do rybactwa – posiadająca ponadto jego zezwolenie.

RETROPER, myślisz że jest tam sporo klenia? Czy to sporadyczne rybki na tym zbiorniku?

ja pisalem o chwili obecnej i kilkanaście dni wstecz, gdy byłem na nockach to lipa . A od rana jako-tako po japońsku W maju sam miałem lepsze wyniki niz teraz, ale tak to juz jest.

, chyba cos w tym jest bo u mnie było podobnie

, zresztą bardzo często tam są chłopaki karpiarze.Sam tez wybieram sie na dłuższą zasiadkę na weekend ale jeszcze nie wiem gdzie. Dzisiaj po pracy jadę rozpoznać teren.

feeder2010, przypuszczam, że wiatr dopisywał bo zauwazyłem że gdy go brak, to i rybki nie współpracują.

aregmax, jak tam juz po urlopie? A jak efekty na mazurach?

popieram w 100% i dodam od siebie: można ująć to również w sposób bardziej żartobliwy choć prawdziwy: "liczba ryb zmniejsza się wprost proporcjonalnie do zwiększającej się presji wedkarskiej na te zbiorniki, przy jednoczesnym ograniczeniu zarybień" A co do żerowania, to wczoraj wróciłem z nocki. Nestety efekty nie były porażajace. Jeden leszcz 40cm (to największe osiągnięcie) kilka ploci. Ewidentne żerowanie tylko u bobrów, które dosłownie na naszych oczach wycinały drzewo

niestety to drugie

wielkie gratulacje - zazdroszczę pięknej rybki A tak przy okazji, coraz bardziej skłonny jestem zacząć przygodę z muchówką. Pozdro.

hejka Salmiak, jeżeli możesz to wrzuć więcej info (może na priv). W Kłodzku chodzą wieści że jakiś koleś na cmentarnym wyciągnął Leszka 4kg - na muchę Czy to czasem nie Ty kol.Salmiak,

zazdroszczę, no i oczywiście 3-mam kciuki za udane łowy. (foto mile widziane) Pilczyk, a u ciebie kolego jak wyniki ????, Ja, może udam się jutro na małe rozpoznanie terenu (wodno-błotnego). Dam znać.

hejka PILCOMANIAKI, właśnie wróciłem z urlopu i co widzę ????? Toż, to prawie powódź , w Lądku wali deszczem równo, (raz spadnie na kwiatek raz spadnie na g...) a w garażu wody po kostki . Z jednej strony się cieszę bo ulewy wypędzą bydło z pilc , ale z drugiej strony - jak to mówią co za dużo to niezdrowo, żeby nam Pilc nie podlało za bardzo. Widziałem również wpis o szczupłym z 13 - stki o długości 115cm, może coś więcej na ten temat kolega by wrzucił (może foto) a nie tylko mały wpis.