Spike
To nie kosztuje tyle oni może mylnie to przedstawili.
Zapłacisz składkę członkowską 64 zł + wpisowe 25 zł + legitymacja 5zł + składka na zagospodarowanie 100zł (120zł jeżeli też na górskie)= 194zł. A jak chcesz możesz wziąć tylko na Odrę to całość wyjdzie 144zł. W następnych latach odejdzie ci wpisowe i legitimacja.
Ta składka okresowa całoroczna jest np. dla mnie z okręgu PZW Szczecin który chce wykupić u was pozwolenie na cały rok.
Karmidło po to, żeby karma niezjedzona nie zakwaszała wody. W takim karmidle po dobie(czy tam tygodniu) wybieramy to co ryby nie zjadły.
Podrywka byłaby dobra, tylko czy ryby nie będą się bały z niej jeść?
pagori tu nie o to chodzi. Tylko o to, żeby zamiast krętlika z agrafką używać samej agrafki.
A ja będę używał dalej z krętlikiem. Sama agrafka przyda się w bardzo lekkich przynętach, gdzie ciężar krętlika zmieni nam nieco pracę.
U mnie stoi po likwidacji hodowli 280l ( 180x40x42cm / 1,0mm), z pokrywą, ze stojakiem, osprzęt też jest.
A jednak nie ma jak tego wysłać, za koszt przejazdu do odbioru osobistego można kupić nowe bez porysowanych ścianek i osadu.
Kupujesz krętliki z agrafką > na końcu żyłki/plecionki wiążesz za krętlik węzłem palomar na przykład i za agrafkę przyczepiasz przynętę.
Tak jakbyś wiązał wolfram tylko bez środkowej, giętkiej części.
Rysunek poglądowy, agrafkę dobierasz do mocy żyłki, a czasem jak jest dużo zaczepów i używasz odczepiacza do przynęt to do mocy kotwic, aby w razie co rozgiąć kotwicę a nie agrafkę.
To jezioro prawdopodobnie teraz należy do Państwa - czyli można łowić tylko z kartą wędkarską. Nie jestem na 100% pewien tego. Najlepiej wejdź na stronę RZGW Szczecin - tam wejdź w kontakt - i napisz maila lub zadzwoń i zapytaj kto to teraz dzierżawi.
Zaczynałem od 0,43 Power Pro, taką akurat miałem i dobrze się łowiło .
Teraz 0,19 Power Pro, też zielona.
Cieńsza linka to szybsze spadanie pilkera i lepiej odczuwalne brania. Jeżeli dorsz jest na braniu - to linka nie ma różnicy bo zacina się sam. Tak gruba linka jak miałem miała za to ogromny plus - nie wpija się w ręce przy podnoszeniu cięższych dorszy - nie trzeba wołać o osękę.
Fix-bud to jest hurtownia niestety a nie sklep. Tam nie możesz chodzić i oglądać co mają. Zamówić musisz internetowo i odebrać osobiście powiedzmy. Dodatkowo radzę się upewnić telefonicznie czy mają towar, bo mimo że jest napisane "dostępny" to nie zawsze mają. Siedzibę w Stargardzie ma też szczupak.pl. Ceny mają różne, ale nie można powiedzieć która hurtownia jest tańsza.
Ja dzisiaj na trociach tradycyjnie na zero
Poczernin i szedłem w dół w stronę Sowna. Woda coraz to wyższa, zimno, deszcz, na szczęście wiatr słaby.
Ja na zero i troje wędkarzy też na zero do godz. 11:30.
Jadąc z zakupów z Lidla w Stargardzie spotkałem wędkarza, złapano 2 trocie - jedną właśnie tam za Lidlem, a druga wyżej koło przepompowni. Ktoś tam złapał jeszcze szczupaka.
Jutro wybiorę się może w końcu na pstrągi a jak nie to odcinek miejski bo na dziko mi nie idzie
Rytlanin- zagoi się samo. Wiadomo, z tydzień będzie boleć jak naciśniesz. A chirurg nic nie poradzi skoro wyjąłeś całą kotwicę. W ranie nic nie zostało - a krew płynąca sama oczyszcza ranę.
Dzisiaj wybrałem się na Trocie na Inę. Najpierw w okolice mostu na drodze Strumiany- Stawno. Niestety woda wysoka, a i Ina jest tam "dziksza" i węższa, a że nie lubię w takich warunkach łowić toteż po 30 min zawróciłem do Poczernina.
Ina Stawno:
W Poczerninie od mostu w dół rzeki niestety bez brania. Urwałem za to 2 woblery Napotkani wędkarze również na zero, mówili że w dole rzeki ktoś złapał szczupaka 55cm. Potem przy parkingu ci co byli powyżej Poczernina tak samo bez brania.
W samym Stargardzie w końcu spotkałem 2 wędkarzy też bez ryby - tylko oni łapali poniżej miasta.
Pogoda może nie trociowa, bo ciepło, bezchmurnie, jedynie koło 12:00 zerwał się lekki wiatr.
Poczernin:
Dzisiaj zakupiłem wędkę z myślą o pstrągach, na które niedługo się wybiorę - Konger Arcus spin 2,70m 5-20g.
Do tego żyłkę dragona HM69 0,20, kotwice Gamakatsu 10, agrafki spinwala. Gratis dorzucono mi woblerka japońskiej firmy Qi-Cai-Fish, i chyba przez pomyłkę drugą paczkę agrafek.
Potem wizyta w wędkarskim i dokupiłem woblerów trociowych: Kenarty, Gloogi i jakieś hand-made.
Będzie ok, sam, jak i znajomi łowimy w Kołobrzegu do 150 max, a przeważnie to 100-125. Lżejszymi o wiele wygodniej się łowi. Łapy bolą od samego operowania pilkerem, zwłaszcza jak nic nie bierze
Na Poczerninie, wiem o 2 sztukach, jedna zaraz powyżej mostu 55cm na woblera. Druga na wahadłówkę gdzieś w dole rzeki.
Sam na 0, ludzi jakby mniej w tym roku
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.