Skocz do zawartości
Dragon

Marienty

Moderator Grand Prix haczyk.pl
  • Liczba zawartości

    1 590
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    112

Zawartość dodana przez Marienty

  1. 6-godzinny wypad nad Odrę. http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=238979#238979
  2. Marienty

    WROCŁAWSKA ODRA

    Gratulacje tym co połowili. Dzisiaj 6h biczowania wody na 5 osób (Janówek) . Mi trafił się szczupaczek całe 56 cm. i jedna spinka przy powierzchni. Generalnie słaaaabo.
  3. Marienty

    Sandacze 2012

    No to musisz się ustawić w kolejce
  4. Od forumowicza. Jak się sprawdzą to kupię więcej.
  5. Pewnie się czepiam ale... zdięcie ze szczupakiem jeszcze ujdzie ale ten okoń... Co by nie było off-topu, niedzielne spiningowanie na Odrze na zero.
  6. Marienty

    WROCŁAWSKA ODRA

    Dzisiaj spining. Odra koło poniżej Jazu Opatowickiego. Niestety kolejny raz zero. Coś nie mam szczęścia.
  7. Mimo, że moje wyniki jesienno-spiningowo-sandaczowe w dalszym ciągu mierne to jednak dzięki wpisom kolegi Jacka nie przestaje wierzyć we Wrocławską Odrę Gratulacje
  8. http://www.malopolska24.pl/index.php/2012/11/zloty-szczupak-w-krolestwie-karpi/ Miło, że (o ile to nie fake) został wypuszczony.
  9. Marienty

    WROCŁAWSKA ODRA

    Dzisiaj spining za sandaczem, kanał żeglugowy i Odra. Wyniki zerowe. Panowie jakieś weekendowe efekty?
  10. Marienty

    WROCŁAWSKA ODRA

    Byłem dzisiaj z lekkim spinem na zimowisku pod milenijnym. Efekt to jeden krótki sandaczyk i kilka okonków wielkości dłoni. Sporo osób i sporo spiningistów - efekty podobne. Na pierwszych barkach płoć jeszcze nie ruszyła choć sporo osób już próbuje.
  11. Marienty

    WROCŁAWSKA ODRA

    Właśnie wróciłem z Trestna 19:00-23:30. Tak słabo jeszcze nie było. Próbowałem na małego trupka i wątróbkę. Jedno branie i to wsio ! Ma ktoś jakieś efekty na tej Odrze ?! Zalatuje martwicą!
  12. technops, a widzisz... już myślałem, że nic mnie w życiu nie zaskoczy. Chętnie zaszczepiłbym twoim uczuleniem wszystkich dziadków leśnych co żadnej rybce przepuścić nie mogą... Co do pozyskiwania żywca... W tym roku może ze 2 razy nastawiałem się na białą rybę. Nigdy nie chciało mi się jechać po białe tylko po to żeby moc na nie złowić kilka żywców. Kiedy chcę złowić żywca zawsze mam ze sobą kawałek świeżego chleba/bułkę, z miąższu lepie małą kuleczkę, którą później nabijam na haczyk. Jeśli pieczywo jest świeże kuleczka bardzo dobrze się trzyma. Druga metoda - bardzo wygodna to podrywka
  13. Marienty

    BOLENIE 2012

    Niezłe "bydle". W tle widzę znajomy most Gratuluję
  14. Poszło. Nieźle się napracowałeś.
  15. Nie na temat! Moderator! Gdzie jest moderator !?!?!? P.S Sobotni wypad nad Odrę - 1 ładny byczek + kilka odjazdów na trupka i również kilka na wątróbkę ale bez zacięcia P.S.2 trini, gratuluje
  16. Marienty

    Jak na Sandacza??

    Mam do was pytanie. Koledzy z rodzinnego miasta z powodzeniem łowią sandacze z gruntu na Wiśle w miejscu o dużym uciągu (ciężarki 100-140g). Mają dobre wyniki na cienkie fileciki ze świeżych ryb (np. leszcz). Chciałem się was zapytać jak to się ma do teorii mówiącej, że sandacz puszcza przynęte jak czuje opór. Na dużym uciągu nie da się łowić inaczej jak na drgającą szczytówkę. Kolega mówi, że jak sandacz bierze to szczytówka pięknie "tańczy". Ma ktoś jakieś doświadczenia? Lepiej na sandacza (filecik z gruntu) klasyczna gruntówka z przelotowym ciężarkiem dennym czy też paternoster?
  17. Marienty

    WROCŁAWSKA ODRA

    Dzisiejszy wypad słabiutki. Jeden byczek i kilka odjazdów spartaczonych na filecik. Muszę poszukać lepszych miejscówek.
  18. Marienty

    WROCŁAWSKA ODRA

    O tyle dobrze, że żółw czerwonolicy nie rozmnaża się w Polsce. Co by nie było offa. Właśnie wróciłem z Odry. 3 odjazdy na wątróbkę, jeden sumek ~40cm. Przegoniła mnie burza. W przyszłym tygodniu zapoluje na sumka z Wisły wreszcie urlop !
  19. ...a to przypadkiem nie jest Ślęza koło Wabco ?
  20. Dobrze, że Ci się udało. W moim rodzinnym mieście swojego czasu pewni osobnicy specjalnie wrzucali taki koszyk, żeby co jakiś czas zarzucić wielką kotwicę na sznurku, ściągnąć koszyk i cieszyć się przynętami, kóte utknęły na koszyku.
  21. Swoją drogą ciekawe jak stary był ten sum ale z pewnością był starszy od wędkarza, który go złowił.
  22. "...złowiłem" psa na zestaw kotwiczka+wątróbka Jakiś czas temu wybrałem się na nockę za sumem. Dostałem pierwszy raz od brata i bratowej psa (owczarek australijski) na weekend ponieważ oni sami wyjeżdżali i nie mogli zabrać go ze sobą a ponieważ miałem już zaplanowane rybki zastrzegłem, że zabiorę go ze sobą. Po kilku godzinach łowienia dołączyła do mnie para wędkujących znajomych. Rozpakowywali się przed samym zmrokiem więc było trochę nerwówki. W pewnym momencie splątały się zestawy. Wędki zostały zwinięte i zaczęło się rozplątywanie. Ja również chciałem być pomocny więc we 3 zaczęliśmy rozsupływanie sprzętu. No i nagle... ani się spostrzegłem a kotwiczka z pokaźnym kawałkiem wątróbki drobiowej została zassana przez owczarka. Nie dało się nic zrobić jak tylko dociąć żyłkę. Niewiele można było wykombinować o 22 więc zaczekaliśmy z tym do rana. Jak tylko brat przyjechał po psa przyznałem się bez bicia więc pojechaliśmy na sygnale do zaprzyjaźnionego weterynarza. Jedno prześwietlenie (oczywiście zostałem "sponsorem tej imprezy") , drugie i ... niestety to nie zły sen...jest ! Kotwiczka ze śruciną stopującą. Nie było nam do śmiechu bo sytuacja była poważna. Weterynarz powiedział, że jest nadzieja, że kotwiczka wyjdzie siłami natury więc brat dostał wielką strzykawę i środek na przeczyszczenie (doustnie). Suma sumarum -pies po kilku godzinach wykupkał kotwiczkę. Późniejsze prześwietlenia nic nie wykazały. Skończyło się na wielkim strachu, wielkiej uldze i jeszcze wielkiej nauczce. Co prawda piesek jeszcze przez następne pełne 2 dni robił rzadką kupkę co 2 godziny ale na szczęście brat w salonie posiada płytki. Lepsze to niż widmo operacji...... Efekt wyprawy: 3 tony strachu, -300zł na prześwietlenia, utrata zaufania u najbliższej rodziny.
  23. Byłem ale nie łowiłem. Przepłyneliśmy kajakami od ujścia na ok. 1 km w górę rzeki - ile się dało (potem rzeka mocno się zwęża i same zielsko...). Brzegi i samo dno mocno zarośnięte - jak to w Oławce o tej porze. Na co łowić? W Oławce stosunkowo łatwo o pistolety i średnie okonie (więc większe sztuki też powinny się znaleźć). Łowienie z gruntu raczej bym nie polecał z uwagi na duże ilości wszędobylskiej drobnicy. P.S. Polecam za to pływanie kajakiem - super zabawa, Sama Oławka wyglądała magicznie
  24. Pan na filmiku powiedział "smelt" co w ingliszu oznacza stynkę
  25. W godzinach 09:00-17:00 raczej nie warto (chociaż założę się, że ile wędkarzy tyle teorii). Lepiej zasadzić się na nockę z lekkim gruncikiem (węgorz, sandacz, leszcze itd) albo pobiegać w woderkach ze spinem od świtu do ok.8-9 potem od 17 do nocy. Zazdroszczę weekedu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.