Skocz do zawartości
tokarex pontony

Marienty

Moderator Grand Prix haczyk.pl
  • Liczba zawartości

    1 473
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    102

Zawartość dodana przez Marienty

  1. Mam nadzieje, że same nie odpadają... tylko przez ostrozębne rybki
  2. Z serii "Mój stary to fanatyk wędkarstwa". Źródło: wykop! "Mój stary to fanatyk wędkarstwa. Pół mieszkania zaj***ne wędkami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi haczyk czy kotwicę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu hak w nodze. Druga połowa mieszkania zaj***na Wędkarzem Polskim, Światem Wędkarza, Super Karpiem xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie wędkarskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla wędkarzy i kręci gównoburze z innymi wędkarzami o najlepsze zanęty itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypie**olić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wk***ił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu karasie jedzo guwno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę SUM, za naj***nie 10k postów." "Jak jest ciepło to co weekend zapie**ala na ryby. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem rybę na obiad a ojciec pie**oli o zaletach jedzenia tego wodnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że jem dużo ryb bo zawierają fosfor i mózg mi lepiej pracuje. Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując wędki, robiąc kanapki itd. Przy jedzeniu zawsze pie**oli o rybach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polski Związek Wędkarski, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie zarybiajo tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Ryb Rzecznych żeby się uspokoić. W tym roku sam sobie kupił na święta ponton. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i nadmuchał w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój cały strój wędkarski i siedział cały dzień w tym pontonie na środku mieszkania. Obiad (karp) też w nim zjadł [cool][cześć] Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich ryb w polsce to bym wziął i zapie**olił. Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na ryby w drodze wyjątku. Super prezent k***o. Pojechaliśmy gdzieś wp*zdu za miasto, dochodzimy nad jezioro a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt i siedzimy nad woda i patrzymy na spławiki. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pie**olną wędką po głowie, że ryby słyszą muzykę z moich słuchawek i się płoszą. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i ryby z wody widzą jak się ruszam i uciekają. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na wodę jak w jakimś j***nym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam sk***ysyn. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w las i się sp***ział. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie pierdzieć bo inaczej ryby słyszą i czują. Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym jeździ na ryby. Kiedyś towarzyszem wypraw rybnych był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce BOMBER. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o wędkowaniu i rybach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepsze są szczupaki czy sumy. >WEŹ MNIE NIE Wk***IAJ ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAKIE SZCZUPAK MA ZĘBY? CHAPS I RĘKA Uj***nA! >k***A TADEK SUMY W POLSCE PO 80 KILO WAŻĄ, TWÓJ SZCZUPAK TO IM MOŻE NASKOCZYĆ >CO TY MI O SUMACH pie**olISZ JAK LEDWO UKLEJĘ POTRAFISZ Z WODY WYCIĄGNĄĆ. SZCZUPAK TO JEST KRÓL WODY JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI No i aż się zaczeli nak***iać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec >I bardzo k***a dobrze Tak go za tego suma znienawidził. Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Związku Wędkarskim. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych sk***ysynach z PZW powiedzieć. Gazety niewędkarskie też przestał czytać bo miał ból dupy, że o wędkarstwie polskim ani aferach w PZW nic się nie pisze. Szefem koła PZW w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim akwenom przez Związek i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie wędkarskie gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpie**alał. Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PZW ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PZW i Adama na forach lokalnych gazet. Napie**alał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł. Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k***ił na przekupne sądy, PZW, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pie**olenia wynikało, że PZW jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na wędki, haczyki czy łódki i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. zanęty waniliowej za te 2k kupić (kilkaset kilo). Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć łódkę do połowów bo niby wypożyczanie za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać >synek na wodzie to się prawdziwe okazy łapie! tam jest żywioł! ale nie było go stać ani nie miał jej gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś wędkarzami okolicy, że kupią łódkę na spółkę, ona będzie stała u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe na przyczepie, którą ten janusz ma i się będą tą łódką dzielili albo będą jeździć łowić razem. Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że ryby biorą jak poj***ne więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wk***ienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni łowią bez niego bo przecież po równo się zrzucali na łódkę i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu. Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą i łódką xD Pytam skąd on ją wziął a on mówi, że januszowi zaj***ł z podjazdu przed domem bo oni go oszukali i żeby łapał z nim łódkę i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały duży pokój. Na szczęście łódka nie zmieściła się w drzwiach do klatki więc stary stwierdził, że on ją przed domem zostawi. Za pomocą jakichś łańcuchów co były na łódce i mojej kłódki od roweru przypiął ją do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego łódkę ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nie pływał w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpie**olu bo było blisko. Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak: -Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się przyczepy i krzyczy, że nie odda -Janusze krzyczą, że ma oddawać -Jeden janusz ma rozj***ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od łódki za nogę i dostał drugą nogą z kopa -Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka -We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi -Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił łódkę a policjantów żeby go nie aresztowali -Ja smutnazaba.psd W końcu policjanci oderwali starego od łodzi. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali łódkę, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do łódki żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na rybach nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć. Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach dla wędkarzy bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta >Szczepan54 >Liczba postów: 1 >Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały wędkarz! Chcą go oczernić bo zazdroszczą złowionych okazów! Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od łódki. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch*jowe ryby łapie i widać, że nie umie łowić xD Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia złapanych przez siebie ryb to sam sobie pisał >Noooo gratuluję okazu! Widać, że doświadczony łowca! a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum."
  3. Tylko pogratulować. Pięknie się odkułeś. Ja już pewnie nie zdążę w tym roku. Graty !
  4. Witam, Na wielu portalach w tym allegro można znaleźć szeroką gamę tych przynęt i to w fajnych kolorystykach i cenach. Chciałem się was zapytać czy ktoś już je próbował. Widzicie jakieś wielkie różnice? Jakie są wasze wrażenia? Sam osobiście do tej pory używałem dragona i relaxa.
  5. Też muszę się niestety pochwalić złamaną szczytówką w spiningu. Shimano Vengeance jest twardą wędką ale żadna wędka nie przeżyje wbicia w ziemię.... zmieniałem miejscówkę, nie wiem jak to się stało. Pan (którego serdecznie teraz pozdrawiam) z Wrocławskiego Krokodyla naprawił mi szczytówkę w cenie górnej przelotki. Pamiętam jednak zabawniejszą sytuację. Miałem jakieś 14 lat kiedy chodziłem z kumplami na ryby (głównie Jezioro Kozienickie) w rodzinnych stronach. W wakacje koło godz. 10, kiedy ryby już przestawały brać a na wodzie pojawiało się coraz więcej rowerków wodnych człowiek zaczynał się denerwować. Kiedyś zupełnie na odchodne kumpel założył na spining wielkiego (wtedy się taki wydawał), ciężkiego woblera szczupakowego i zaczął nim rzucać w kierunku najbliższego rowerka z naszymi rówieśnikami. Było dobre 70 metrów a wobleer lądował to 5 to 3 metry od nich. Nagle kumpel rzekł "teraz to ich [...] zapierdolę"! Zrobił zamach... i jak machnął to mu jedynie podstawa wędki w rękach została. Buahahaha Stał tak z wyciągniętymi rękoma w górze i nie mógł zrozumieć co się stało . Mieliśmy z chłopakami taki ubaw, że nasz szczęki od śmiechu bolały Wszystko skończyło się dobrze bo sama wędka daleko nie poleciała i dało się ją wyciągnąć. Śmieję się do dziś kiedy sobie to przypomnę.
  6. Piękna sceneria i miejsce znajome Szkoda, że sandacze się nie pokazują Piękniejszych główek niż tam to nie widziałem. Szkoda, że nie zawsze człowiek ma tyle czasu, żeby się tam wybrać ;/
  7. Marienty

    WROCŁAWSKA ODRA

    Hello! Spininguje ktoś jeszcze z brzegu? Patrzę na pogodę i temperatury i dochodzę do wniosku, że chyba trzeba będzie zamknąć ten sezon. Nawet jeśli do grudnia przyjdzie odwilż (co się raczej nie zapowiada) to i tak zanim kra spłynie (a jest jej sporo) zrobi się już styczeń. W sobotę trzeba było uważać na krę ale łowić się jeszcze dało. ...a jak wasze wnioski?
  8. Marienty

    Kij na sandacza

    Witam wszystkich, Chciałem zakupić wędkę do połowu sandacza z opadu (z brzegu). Nie szukam wklejanki. Szukam wędki długiej na ok 2,7 - 3m z gramaturą wyrzutu ok 10- 35 gr. Chodzi mi o taką na której będzie się dało wyczuć tzw pstryknięcia sandacza. Łowię głównie na Odrze używając główek 15-25 gr. Póki co "na sucho" znalazłem sobie takie modele: DRAGON Millenium Pike 2,90m c.w10-35gr Mikado SCR ZANDER SPIN 3m; wyrzut 10-30gr WORLD CHAMPION KOBALT 3,0m; 10-28gr Catana CX Spinning 2,70m 10-30g Póki co faworytem "na sucho" jest Dragon Millenium. Chciałem się was zapytać czy widzieliście/używaliście którychś z tych wędek ? Może jakieś rady?
  9. Marienty

    Filmy wędkarskie

    Widać ryby też mogą udawać
  10. Mam podobne podejście. O miejscówkach mówię tylko zaufanym osobom o których wiem, że nie przeginają z zabieraniem ryb. Często spotykam w danych miejscówkach te same osoby. Od jednego z dziadków usłyszałem, że "panie, ja to wyznaje tylko jedną zasadę - co złapię to moje". Jak tu się nie utwierdzić w swoim przekonaniu?
  11. Marienty

    WROCŁAWSKA ODRA

    Dzisiaj 2-godzinne biczowanie wody na 2 barkach i Odrze (3 osoby). Wynik to jeden sandaczyk 50+ kolegi.
  12. 6-godzinny wypad nad Odrę. http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=238979#238979
  13. Marienty

    WROCŁAWSKA ODRA

    Gratulacje tym co połowili. Dzisiaj 6h biczowania wody na 5 osób (Janówek) . Mi trafił się szczupaczek całe 56 cm. i jedna spinka przy powierzchni. Generalnie słaaaabo.
  14. Marienty

    Sandacze 2012

    No to musisz się ustawić w kolejce
  15. Od forumowicza. Jak się sprawdzą to kupię więcej.
  16. Pewnie się czepiam ale... zdięcie ze szczupakiem jeszcze ujdzie ale ten okoń... Co by nie było off-topu, niedzielne spiningowanie na Odrze na zero.
  17. Marienty

    WROCŁAWSKA ODRA

    Dzisiaj spining. Odra koło poniżej Jazu Opatowickiego. Niestety kolejny raz zero. Coś nie mam szczęścia.
  18. Mimo, że moje wyniki jesienno-spiningowo-sandaczowe w dalszym ciągu mierne to jednak dzięki wpisom kolegi Jacka nie przestaje wierzyć we Wrocławską Odrę Gratulacje
  19. http://www.malopolska24.pl/index.php/2012/11/zloty-szczupak-w-krolestwie-karpi/ Miło, że (o ile to nie fake) został wypuszczony.
  20. Marienty

    WROCŁAWSKA ODRA

    Dzisiaj spining za sandaczem, kanał żeglugowy i Odra. Wyniki zerowe. Panowie jakieś weekendowe efekty?
  21. Marienty

    WROCŁAWSKA ODRA

    Byłem dzisiaj z lekkim spinem na zimowisku pod milenijnym. Efekt to jeden krótki sandaczyk i kilka okonków wielkości dłoni. Sporo osób i sporo spiningistów - efekty podobne. Na pierwszych barkach płoć jeszcze nie ruszyła choć sporo osób już próbuje.
  22. Marienty

    WROCŁAWSKA ODRA

    Właśnie wróciłem z Trestna 19:00-23:30. Tak słabo jeszcze nie było. Próbowałem na małego trupka i wątróbkę. Jedno branie i to wsio ! Ma ktoś jakieś efekty na tej Odrze ?! Zalatuje martwicą!
  23. technops, a widzisz... już myślałem, że nic mnie w życiu nie zaskoczy. Chętnie zaszczepiłbym twoim uczuleniem wszystkich dziadków leśnych co żadnej rybce przepuścić nie mogą... Co do pozyskiwania żywca... W tym roku może ze 2 razy nastawiałem się na białą rybę. Nigdy nie chciało mi się jechać po białe tylko po to żeby moc na nie złowić kilka żywców. Kiedy chcę złowić żywca zawsze mam ze sobą kawałek świeżego chleba/bułkę, z miąższu lepie małą kuleczkę, którą później nabijam na haczyk. Jeśli pieczywo jest świeże kuleczka bardzo dobrze się trzyma. Druga metoda - bardzo wygodna to podrywka
  24. Marienty

    BOLENIE 2012

    Niezłe "bydle". W tle widzę znajomy most Gratuluję
  25. Poszło. Nieźle się napracowałeś.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.