Don Gucak
Użytkownik-
Liczba zawartości
281 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
62
Zawartość dodana przez Don Gucak
-
O 4 rano ze spławikiem, myślę - za późno. Nie do końca. Brania zaczęły się 4:45. Wpadły 3 sztuki, kilka spieprzonych brań i kilka wzdręg 25+. Co najmniej 13 w tym sezonie.
-
Szkoda, że takie okazy wpadają jak jestem totalnie niezorganizowany. Można sie było pokusić o lepsze ujęcia, nie mówiąc już o możliwościach podwodnych ale... następnym razem jak wpadnie 50tka. Najważniejsza była kondycja ryby, bez żadnej maty totalne dzikie miejsce - nie obyło się bez panierki. Ale nic mu nie będzie Wieczorem znowu spróbuje coś przechytrzyć, choćby na te magiczne 2h.
-
Dzisiaj od 18 do 22, na szybko taki na 38 i pół. W tym roku coś mnie samice omijają, na 8 czy 9 linów trafiły sie tylko 2 i to jeszcze nieletnie. Dalej już żerowały tylko gryzonie Futrzaty kolega odważny, prawdopodobnie pierwszy raz tak zaufał człowiekowi. Miałem drugi zestaw z gruntu, najlepiej podane rosówki w moim życiu, wczoraj zbierane i nawet nic ich nie powąchało...
-
2h z samego rana i żałuje że nie byłem jeszcze 30min wcześniej. Zamiast chytać to pociskałem głupoty z kumplem przed robotą...
-
Wiem co to jest, dlatego użyłem cudzysłów. W takim razie nie wiem gdzie Ty widzisz te Płocie zdarzają się tam o wiele wiele rzadziej niż wzdręgi, ale też jedna sie wczoraj trafiła (hak spory, 2ka gamakatsu złoty). W zasadzie zawsze mi sie wydawało że te 2 gatunki trą się wspólnie i krzyżują sie wzajemnie.
-
Tak, piasek jest niemal wszędzie tylko tutaj jest odkryty przez ryby, które pobierały sypane ziarno. Jest to strefa przybrzeżna, ok. 2m. Potem jest zaraz spad na 3-4m. W tym miejscu jest wyjątkowo przerwa w gęstej roślinności, nie wiem w sumie dlaczego. Może jakieś źródła podwodne, hmm... A propo "płotek" ładnej wielkości Jak rano co chwile kręcił się tam lin, wieczorem nie było po nim śladu.
-
Dziś sie naoglądałem ale żaden nie wziął. Skoro świt ryły przez chwile, jeden nawet kaban - posmakował i wypluł skubaniec wybredny To moje pierwsze podwodne nagranie, obiecuje poprawe, jeszcze jak wyjdzie słońce - powinno być grubo (przynajmniej na ekranie).
-
Jeszcze jedno ujęcie, kolega źle się nie prezentuje, czekam jednak na te większe. Osobny post skuli wagi zdjęcia, wybaczcie.
-
Dziś od 19 do 22, jedna odległościówka, taktyka ta sama. Słabo, piękne liniska się wykładały na 4m nic sobie nie robiąc z tego co im sypie bliżej. Jeden sie skusił, powiedzmy że czterdziestka
-
Dziś wyczaiłem nowe linowe miejsce, więc biore odległościówke i atak. Przed zmrokiem się zaczęło, może odrobine brakło do 40 ale pierwsze dwa dzikusy wpadły. Bardzo delikatne odjazdy, trzeci już taki z prawdziwego zdarzenia no ale po co regulować hamulec po holu... Łowiłem bardzo blisko brzegu, jutro powtórka. Może zabiore drugi zestaw na włos
-
Wyszło nawet na luzie, temperatura 10+ bez wiatru to sie na spokojnie spakowałem, wkurzony tylko że pety mokre Ale fakt faktem, taka akcja przy ujemnej temperaturze i wietrze mogłaby mieć nieciekawy finał. Wtedy plecak i ogień do auta, nic bym nie zbierał. Szkoda tylko nowego telefonu, ale za głupote i brak nieuwagi się płaci, to i tak nie jest wysoka cena. Jak już pisze posta to wrzuce filmik z pożegnaniem ostatniego lodowego kolegi. https://youtu.be/u_1-U1536Cw
-
To już był chyba ostatni raz na tym lodzie. Wyprowadzając 3 łabędzie, nie zwróciłem uwagi i wlazłem obiema nogami w podmyty przerembel co zakończyło się moją pierwszą kąpielą podlodową, na 5m. Im starszy, tym głupszy... Szybki wymyk i byłem z powrotem, całe szczęście że temperatura była bardzo w porządku. Mam zajebiste foty tych prowokatorów i film jak jedzą z ręki, kiedy jednocześnie łowiłem. Ale telefon zalany pajacuje i nie da się go wyłączyć tak że tego... Zapowiada się, że kilka pasiaków kosztowało mnie 500 plus (znaczy sie minus). O rozwage nie ma co apelować, każdy ma swój rozum i każdy za swoje decyzje powinien odpowiadać sam. A że czasem przypłaci to życiem - trudno, tym lepsza lekcja dla pozostałych. Oby szybko wypłukało tą podstępną masę do zera i atakujemy już w tradycyjny sposób. Pozdrawiam
-
Dziś od 14 do 18. Z bomby konkret pasiak spinka przed dziurą, przed zmrokiem już kiepsko. Największy miał może z 27.
-
1. jaceen ... 2.Budek..29+30+30+29+28+26+32+27+0+0=231 3. Gryzon 4. Marienty 5. Booseib 28+0+0+0+0+0+0+0+0+0=28pkt 6 Płatek88..... 7. Michalvcf 8. Kepes53 9. jaroslav 10. Don Gucak 35+0+0+0+0+0+0+0+0+0=35pkt 11.jacolan 30+25+0+0+0+0+0+0+0+0=55pkt 12. Gu_Miś 13. Danek.... 14. cinek146 15. Marex 16. sylwekt 29+25+28=82 pkt 17. Carloss83 18. RadekM 19. KrzysiekG.... 20. Smigolek 21. ESSOX 29+0+0+0+0+0+0+0+0+0=29 pkt
-
Skoro już zagadujesz... Nie wiem czy się liczy, ale 35 ma . Na przynete gumową którą często łowię w sezonie, prowadzoną bez kiwoka. Jak tak bedzie mrozić dalej to lód sie zrobi nie do ruszenia na długo.
-
Jeśli o mnie chodzi to uważam, że zasady powinny być najprostsze, pozwoli to uniknąć zbędnych dywagacji. "Liczą się okonie złapane na przynęty sztuczne, przez cały rok, w Polsce."
-
Pomysł kapitalny! A okonie z lodu? Te z lutego lub grudnia, jak będzie oczywiście lód. Blaszka na lodzie to dla mnie najzwyklejszy spinning. Jedynie czego nie popieram to wyłączenie z rywalizacji miesiąca marzec. U mnie prawdopodobnie okoń nie wytrze się w marcu, a podróżuje z ikrą już od dawna. Ale zasady to zasady. Pozdrawiam
-
LISTA UCZESTNIKÓW 1. jaceen ... 2.Budek..29+30+0+0+0+0+0+0+0+0=59pkt 3. Gryzon 4. Marienty 5. Booseib 28+0+0+0+0+0+0+0+0+0 6 Płatek88..... 7. Michalvcf 8. Kepes53 9. jaroslav 10. Don Gucak
-
-
Jak było dzisiaj na rybach ? Listopad 2017
Don Gucak odpowiedział michalvcf → na temat → Tematy ogólne
Dziś pierwszy raz łowiłem żyłką w tym roku. Ani śladu grubego okonia za to gryzły szczupaki do 60, od kolegi na zdjęciu, też grube zresztą. Potrafiły obciąć świeży fluorocarbon 0,25 tak że zacinałeś powietrze po braniu