Ostatnia niedziela tj. 27.09 wybraliśmy się ze znajomymi w urokliwie miejsce jeziora Pierzchalskiego w miejscowości Zaporowo aby połowić sobie w głównej mierze leszczy.
Pogoda po przyjeździe była wręcz idealna do wędkowania odległościówką, piękna tafla na wodzie bez żadnej najmniejszej falki. Niestety ale nasze podniecenie bardzo szybko zniknęło ze względu na dramatycznie pogarszającą się pogodę, a ulewny deszcz uniemożliwiał nam normalne wędkowanie. W przeciągu godziny pogoda na tyle się pogorszyła, że po pięknej tafli na wodzie nie było śladu, a fale nastały tak duże jakbyśmy łowili na morzu
Co prawda udało nam się połowić kilka leszczyków, lecz wymiarami nie powalały.
Największe ryby przypadły dla mnie, a to dzięki temu, że jako jedyny łowiłem na method feeder. Udało mi się pobić tegoroczny rekord wzdręgi o pół centymetra, z czego i tak się cieszyłem. Na zdjęciu poniżej największy leszcz wyprawy oraz moja rekordowa 32cm. wzdręga