Skocz do zawartości
tokarex pontony

roman gawlas

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    933
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez roman gawlas

  1. No nie koniecznie tą- jest wiele sprawdzonych boleniówek które warto wykonać samemu, to co piszesz że obciążenie z tyłu osłabi mu pracę, może troszeczkę tak ale poprawi lotność a przeniesienie środka ciężkości wzdłużnego da mu pracę w pionie tz lusterkowanie, a ten element pracy może być skuteczniejsze od pracy ogonowej. Przykładem mogą być bezsterowe boleniówki które ciężar mają rozłożony na całej długości a swoją skuteczność nieraz udowodniły swoją moc, a pracy ogonowej nie mają w ogóle jedynie lusterkowanie.
  2. roman gawlas

    Opad

    Oj Maćku wielu tak łowi jak Ty- ja opisałem jeden z wielu sposobów a może nie zrozumoale napisałem Jaki by to nie był sposób w łowieniu z opadu podstawą jest kontakt z przynętą, bez najmniejszych luzów na lince. Właśnie na tym polega inność tego sposobu że cały czas musisz być mocno skoncentrowany na tym co robisz i nie ukrywam jest to sposób mocno wysiłkowy ale niezmiernie skuteczny, zacinanie w tempo jest błyskawiczne i krótkie, nie wykonujesz zbędnego ruchu całym ramieniem tylko nadgarstkiem. Na pewno sam sposób nie przyjdzie od tak, trzeba go poznać i nauczyć się wykorzystać. Czy ja coś napisałem że linka leci jak chce, bez żadnej kontroli Maćku przeczytaj jeszcze raz to co napisałem
  3. Dać się da tylko czy coś złowisz to inna kwestia Na rynku jest wielu twórców kogutów którzy nie wiedzą o nich nic nie wspominając już o łowieniu, to co jest opisane o kogutach i ich budowie przez naszego kolegę szoguna może i powinien posłużyć za wzór przy ich budowie i zakupie.
  4. roman gawlas

    Opad

    To może i ja wrzucę swoje trzy grosze do tematu Lowienie z opadu należało by podzielić na takie dwie podstawowe kategorie z uwagi na rodzaj przynęt i tak: 1. Lowienie gumami i innymi tego typu przynętami 2. Lowienie kogutem Przy pierwszej metodzie należy dalej wyodrębnić następujące dwa sposoby łowienia: a. Lowienie z nadgarstka b. Lowienie z korby (skręcanie linki kołowrotkiem) Odnośnie pkt. a- na czym to polega? Otóż wędkarz wyposażony w wędzisko max 2,1m z kołowrotkiem o stałej szpuli (nie koniecznie) stoi w kierunku rzutu (bez względu na podłoże łudź grunt) i po jego wykonaniu i zetknięciu się przynęty z wodą zamyka kabłąk i wybiera luz linki jednocześnie ustawia się z uniesioną ręką na wysokość ramion tworząc przedłużenie na lini linka, kij i ręka, druga spoczywa na korbce kołowrotka. W momencie uzyskania opadu co widać po luzie na lince i mrugnięciu szczytówki, natychmiast podrywamy samym nadgarstkiem mocnym i zdecydowanym ruchem na wysokość około 23-30cm w górę szczytówki jednocześnie jednym-dwoma obrotami wybieramy luz linki i czekamy na kolejny opad w tym czasie kontrolujemy linkę na styku wody i szczytówkę. Brania są z reguły są zdecydowane i mocne ale zdarzają się dosyć często brania do przodu i na boki- na czym to polega, a no na tym że przy braniu do przodu następuje wyluzowanie linki i tu trzeba natychmiast reagować mocnym i długim zacięciem(za głowę) bo nie wiemy jak daleko jest nasza przynęta z rybą, brania boczne są sygnalizowane przez przesunięcie linki w prawo czy w lewo, reagujemy natychmiast krótkim i mocnym zacięciem. Metoda ta jest łowieniem bardzo agresywnym, szybkim i najczęściej stosowaną do kogutów, i chociaż jest bardzo skuteczną to ma też i minusy w postaci zawijania się ogonków gum na hak-i tu to co opisał Maciek, czyli płytsze osadzanie haka ma zastosowanie i jeszcze jeden skuteczny sposób to anty-zaczep.Jigowanie tym sposobem ma zastosowanie do kogutów przy połowie sandaczy i chyba nie ma skuteczniejszej metody połowu tej ryby w różnych zbiornikach, jeziorka,zaporówki i rzeki regulując jedynie ciężar główki do głębokości, ale nie koniecznie bo można skutecznie łowić na gł. 3-4m główką 28g. Sprzęt Jak już wyżej wspomniałem najlepiej spisuje się w tej technice kij o dł.do 2,1m o bardzo szybkiej szczytowej akcji i ciężarze żutowym sporo większym od max stosowanego, kołowrotek z najwyższej półki jakościowej(nie mylić z cenową) dla przykładu powiem że mój GTM 4000 nie wytrzymał nawet sezonu. Czym to jest podyktowane Wędka krótka- nie męczy uniesionej ręki-a po 7-8godz na zawodach łnie apią skurcze bardzo bolesne już po5godz, co przy długich nastąpić może już po3-4, w zasadzie to nie ma znaczenia czy łowimy z łodzi czy z brzegu, długość będą dyktować warunki i komfort łowienia i uzyskiwane odległości rzutów. I to chyba na początek wystarczy moich wywodów, chociaż są to tylko moje obserwacje i prawie każdy kto pozna temetody w miarę dobrze to wnosi do nich coś swojego niepowtarzalnego i nie do opisania drobniutkie niuansiki które przynoszą efekty, no dobra bo miejsca braknie
  5. Formy do kogutów w Polsce nie kupisz jako firmowego wyrobu, chyba W USA by znalazł ale nie wiem-a czemu nie spróbujesz wykonać z gipsu w tym temacie znajdziesz opis
  6. No to żeby nie było problemu są i mapki jak i gdzie dojechać i jeszcze jedna,była ale spitoliłem i nie będzie, myślę że na tej jest dosyć czytelnie widać, jeśli jest coś nie jasnego to pytajcie Nie bez jaj,nie przsadzajmy jakaś wędlina -a gaz i garnek się może przydać na ewentualną kawkę czy herbatkę z miodem
  7. Jasne już przygotowuję na pewno nikt nie powinien zabłądzić droga prosta jadąc od Wrocka od pierwszego zjazdu do Kłodzka w lewo jedziemy dalej i na drugiej krzyżówce w prawo i jakieś 300m przed mostem jest zjazd przy hmielowisku i boczną drużką dojedziemy do mostu i tu zostawiamy pojazdy, dalej już poruszamy się własnym napędem. Lowienie zaczniemy już od mostów górę i dół Scinawki od mostu w dół jakieś 1,5-2km Scinawka łączy się z Nysą tam można się wybrać w górę rzeki Nysy ale tam nie chodziłem i nie bardzo wiem jak tam jest, po drugiej stronie mostu też są ładne miejscówki i warto tam zajrzeć. Zobaczymy ilu nas będzie i jak się podzielimy do obławiania, co warto mieć w pudełkach? na pewno woblerki 5-7cm w kolorkach ciemniejsze brązy z zielenią trocę natury i gumki żabki 5 w czerni i brązie zieleń taka trochę bura i motor też morze się sprawdzić, blaszek nie używam więc nie wiem jak z nimi jest, jak ktoś lubi na nie łowić to czemu nie Teraz godzina zbiórki-dobrze by być tam najpóźniej o 7 a o 6 byłoby super już jest widno i można spokojnie się rozłożyć, no dobrze a czy robimy jakieś pitraszenie bo trzeba też się jakoś domówić kto i co ma do załatwienia- jak to moje planowanie widzicie
  8. Dla mnie również 30-sty byłby lepszy,a co do miejsca nikt się nie wypowie czyli rozumiem że moja propozycja jest akceptowana Jeśli tak by było to wkleję jakąś mapkę dojazdu, a jak wyglądałaby sprawa transportu- ja dysponuję 4-roma miejscami, kto jeszcze
  9. Nie wiem jaki termin byłby optymalny z Mankiem rozmawialiśmy że byłoby dobrze w wekend przed świętami, ale nie wiem czy to dobrze, potem są święta, a po świętach w pierwszy wekend kwietnia ja mam zawody właśnie nad Nysą, spróbujmy coś ustalić aby rzeczywiście każdemu z zainteresowanych pasowało-myślałem o połączeniu zawodów i naszego spotkania ale zrezygnowałem bo byłoby za dużo ludzi na tym odcinku, to jedno a drugie na zawodach jest rywalizacja a nam przecież nie o to chodzi.tak że czekam na jakieś konkretne terminy i miejsca spotkania, moja propozycja to Scinawica koło mostu- jest dostęp do dwóch rzek Nysy i Scinawki a miejsca do wędkowania sporo i to ciekawego wędkarsko, ewentualnie gdyby coś nie wyszło można w każdej chwili się przemieścić na inne miejsca których nie brakuje w tej okolicy, z resztą wyprawy pstrągowe to przemieszczanie się z jednych miejscówek na drugie, taki urok tych rybek że wymagają od wędkarza ciągłego ruchu Zapraszam do składania propozycji
  10. Dobrze że działa, a już zaczynałem powątpiewać, jest to wyraźny sygnał do szybkich zmian, zróbmy coś bo będzie duża dziura w sieci bez tego forum z którym się identyfikuję i ogromna strata zawartej wiedzy w jego zasobach nie wspominając o innych pozytywach.
  11. bboobb- rewelka te ślepia robią wrażenie super.
  12. No Maćku kogucik całkiem fajniutki, tylko chyba trochę za wczas na niego- sandacz teraz uderzy i w pustą główkę
  13. No jeśli tak to sory, a po co w ogóle go malujesz skoro ryba nie odróżnia barw
  14. Oj coś tu ściemniasz-ten ktoś ma jakąś mieszalnię lub zakład produkcyjny Maćku nie tak dawno pouczałeś kolegę o przykładanie się do estetyki, a sam pokazałeś jak nie powinien wyglądać wobler, kształty całkiem fajne ale wykończenie na 2-, jakim klejem wklejasz ster że tak brzydko kontrastuje z resztą, no i kreski raz gruba a dalej ledwo widoczna :lol:Rób to wolniej a dokładniej- to są Twoje słowa
  15. Na forum nie mam żadnych tajemnic o których by wszyscy co chcą o tym nie wiedzieli-otóż jest to izopianol 50/110 z firmy purinova z Tarnowa (dokładne dane na prv) Powiedzcie mi jedno -dlaczego tak sobie komplikujecie życie, na dobrą sprawę woblera można zrobić z każdego materiału który posiada pływalność(chociaż nie koniecznie) tylko czy włożona praca w takiego wobka będzie adekwatna do jego walorów i skuteczności, jeśli się okaże że jest to niewypał Dużo łatwiej jest znaleźć kawałek lipy czy olchy niż kaleczyć sobie ręce przy tak twardych klockach od wszelkiego rodzaju rączek i innych dupereli
  16. Koniecznie, tylko rzadkiej aby weszła w rowki a ich nie zalała, używam zwykłego podkładu akrylowego x 2. No nie chciałbym tyle razy dostać w gębę , a tak z powagą to jest u nas taki kanał gdzie kleniska olewają wszystko i wszystkich i dla nich wymyślałem swoje robale, no ale ryby mają swoje zasady i nie zawsze chcą robić to na co My mamy ochotę
  17. Pokaże Wam chrabąszczyka którego wykonałem jakieś 3 lata temu, ale jest to ogromnie pracochłonne i trzeba mieć sokoli wzrok, czego mi dzisiaj brakuje
  18. Kurde normalnie mnie zatkało- no chłopcy się rozkręcają na całego, i tak trzymać
  19. Ja większość mam spod wykrojnika i obróbka odpada, ale te większe wycinam ręcznie i trzeba je trochę przyszlifować pilnikiem a później drobnym papierkiem i po sprawie
  20. No nie i znowu nie będę mógł spać
  21. Raczej nie to było powodem wykładania się twoich wobków- myślę że za nisko był środek ciężkości w osi wzdłużnej i za bardzo z przodu. Dobrze to narysowałeś ale tak żeby Ci to wytłumaczyć to: od pierwszej kropki już trzeba ciężar podnieść do góry za linię osi i trzymać go do prawie przedostatniej kropki na jednej głębokości- to powinno go utrzymać stabilnie w osi a pracował by w pionie lusterkując jednocześnie ogonek trochę lżejszy pozwoli mu lekko zamiatać. Jest to czysta teoria i najdrobniejsze przesunięcia w każdą stonę będą miały wpływ na jego pracę.
  22. Raczej go nie stosują, przynajmniej ja chociaż próbowałem, prędzej drut oporowy, ale moim zdaniem lepiej jest stosować drut sprawdzony nie za miękki i nie za sztywny- na allegro można go dostać za przyzwoitą kasę Z obciążeniem w takich woblerach jest mniej więcej tak- rozkładasz go od 2/3 długości pomiędzy pierwszym oczkiem a środkowym i w zależności co chcesz uzyskać do końca ogonka przy jednoczesnym podniesieniu ciężarka poza oś wzdłużną(moim zdaniem najważniejsze) jak najwyżej.
  23. I to jest podstawowa zasada przy wszelkich nowościach, a w szczególności przy braku doświadczenia
  24. Nie nie wiem kto to, ale jakbym już słyszał taką ksywkę- rzeczywiście od razu wpadają w oko.
  25. Elegancja-skąd dopadłeś tak ciekawą szmatę super wszystko w/g mnie bardzo dobrze i coraz to fajniejsze Ci wychodzą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.