
-
Liczba zawartości
933 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez roman gawlas
-
No nie koniecznie tą- jest wiele sprawdzonych boleniówek które warto wykonać samemu, to co piszesz że obciążenie z tyłu osłabi mu pracę, może troszeczkę tak ale poprawi lotność a przeniesienie środka ciężkości wzdłużnego da mu pracę w pionie tz lusterkowanie, a ten element pracy może być skuteczniejsze od pracy ogonowej. Przykładem mogą być bezsterowe boleniówki które ciężar mają rozłożony na całej długości a swoją skuteczność nieraz udowodniły swoją moc, a pracy ogonowej nie mają w ogóle jedynie lusterkowanie.
-
Oj Maćku wielu tak łowi jak Ty- ja opisałem jeden z wielu sposobów a może nie zrozumoale napisałem Jaki by to nie był sposób w łowieniu z opadu podstawą jest kontakt z przynętą, bez najmniejszych luzów na lince. Właśnie na tym polega inność tego sposobu że cały czas musisz być mocno skoncentrowany na tym co robisz i nie ukrywam jest to sposób mocno wysiłkowy ale niezmiernie skuteczny, zacinanie w tempo jest błyskawiczne i krótkie, nie wykonujesz zbędnego ruchu całym ramieniem tylko nadgarstkiem. Na pewno sam sposób nie przyjdzie od tak, trzeba go poznać i nauczyć się wykorzystać. Czy ja coś napisałem że linka leci jak chce, bez żadnej kontroli Maćku przeczytaj jeszcze raz to co napisałem
-
Dać się da tylko czy coś złowisz to inna kwestia Na rynku jest wielu twórców kogutów którzy nie wiedzą o nich nic nie wspominając już o łowieniu, to co jest opisane o kogutach i ich budowie przez naszego kolegę szoguna może i powinien posłużyć za wzór przy ich budowie i zakupie.
-
To może i ja wrzucę swoje trzy grosze do tematu Lowienie z opadu należało by podzielić na takie dwie podstawowe kategorie z uwagi na rodzaj przynęt i tak: 1. Lowienie gumami i innymi tego typu przynętami 2. Lowienie kogutem Przy pierwszej metodzie należy dalej wyodrębnić następujące dwa sposoby łowienia: a. Lowienie z nadgarstka b. Lowienie z korby (skręcanie linki kołowrotkiem) Odnośnie pkt. a- na czym to polega? Otóż wędkarz wyposażony w wędzisko max 2,1m z kołowrotkiem o stałej szpuli (nie koniecznie) stoi w kierunku rzutu (bez względu na podłoże łudź grunt) i po jego wykonaniu i zetknięciu się przynęty z wodą zamyka kabłąk i wybiera luz linki jednocześnie ustawia się z uniesioną ręką na wysokość ramion tworząc przedłużenie na lini linka, kij i ręka, druga spoczywa na korbce kołowrotka. W momencie uzyskania opadu co widać po luzie na lince i mrugnięciu szczytówki, natychmiast podrywamy samym nadgarstkiem mocnym i zdecydowanym ruchem na wysokość około 23-30cm w górę szczytówki jednocześnie jednym-dwoma obrotami wybieramy luz linki i czekamy na kolejny opad w tym czasie kontrolujemy linkę na styku wody i szczytówkę. Brania są z reguły są zdecydowane i mocne ale zdarzają się dosyć często brania do przodu i na boki- na czym to polega, a no na tym że przy braniu do przodu następuje wyluzowanie linki i tu trzeba natychmiast reagować mocnym i długim zacięciem(za głowę) bo nie wiemy jak daleko jest nasza przynęta z rybą, brania boczne są sygnalizowane przez przesunięcie linki w prawo czy w lewo, reagujemy natychmiast krótkim i mocnym zacięciem. Metoda ta jest łowieniem bardzo agresywnym, szybkim i najczęściej stosowaną do kogutów, i chociaż jest bardzo skuteczną to ma też i minusy w postaci zawijania się ogonków gum na hak-i tu to co opisał Maciek, czyli płytsze osadzanie haka ma zastosowanie i jeszcze jeden skuteczny sposób to anty-zaczep.Jigowanie tym sposobem ma zastosowanie do kogutów przy połowie sandaczy i chyba nie ma skuteczniejszej metody połowu tej ryby w różnych zbiornikach, jeziorka,zaporówki i rzeki regulując jedynie ciężar główki do głębokości, ale nie koniecznie bo można skutecznie łowić na gł. 3-4m główką 28g. Sprzęt Jak już wyżej wspomniałem najlepiej spisuje się w tej technice kij o dł.do 2,1m o bardzo szybkiej szczytowej akcji i ciężarze żutowym sporo większym od max stosowanego, kołowrotek z najwyższej półki jakościowej(nie mylić z cenową) dla przykładu powiem że mój GTM 4000 nie wytrzymał nawet sezonu. Czym to jest podyktowane Wędka krótka- nie męczy uniesionej ręki-a po 7-8godz na zawodach łnie apią skurcze bardzo bolesne już po5godz, co przy długich nastąpić może już po3-4, w zasadzie to nie ma znaczenia czy łowimy z łodzi czy z brzegu, długość będą dyktować warunki i komfort łowienia i uzyskiwane odległości rzutów. I to chyba na początek wystarczy moich wywodów, chociaż są to tylko moje obserwacje i prawie każdy kto pozna temetody w miarę dobrze to wnosi do nich coś swojego niepowtarzalnego i nie do opisania drobniutkie niuansiki które przynoszą efekty, no dobra bo miejsca braknie
-
Formy do kogutów w Polsce nie kupisz jako firmowego wyrobu, chyba W USA by znalazł ale nie wiem-a czemu nie spróbujesz wykonać z gipsu w tym temacie znajdziesz opis
-
Dolnośląska umawialnia na wspólne wędkowanie
roman gawlas odpowiedział maniek → na temat → Dolnośląskie
No to żeby nie było problemu są i mapki jak i gdzie dojechać i jeszcze jedna,była ale spitoliłem i nie będzie, myślę że na tej jest dosyć czytelnie widać, jeśli jest coś nie jasnego to pytajcie Nie bez jaj,nie przsadzajmy jakaś wędlina -a gaz i garnek się może przydać na ewentualną kawkę czy herbatkę z miodem -
Dolnośląska umawialnia na wspólne wędkowanie
roman gawlas odpowiedział maniek → na temat → Dolnośląskie
Jasne już przygotowuję na pewno nikt nie powinien zabłądzić droga prosta jadąc od Wrocka od pierwszego zjazdu do Kłodzka w lewo jedziemy dalej i na drugiej krzyżówce w prawo i jakieś 300m przed mostem jest zjazd przy hmielowisku i boczną drużką dojedziemy do mostu i tu zostawiamy pojazdy, dalej już poruszamy się własnym napędem. Lowienie zaczniemy już od mostów górę i dół Scinawki od mostu w dół jakieś 1,5-2km Scinawka łączy się z Nysą tam można się wybrać w górę rzeki Nysy ale tam nie chodziłem i nie bardzo wiem jak tam jest, po drugiej stronie mostu też są ładne miejscówki i warto tam zajrzeć. Zobaczymy ilu nas będzie i jak się podzielimy do obławiania, co warto mieć w pudełkach? na pewno woblerki 5-7cm w kolorkach ciemniejsze brązy z zielenią trocę natury i gumki żabki 5 w czerni i brązie zieleń taka trochę bura i motor też morze się sprawdzić, blaszek nie używam więc nie wiem jak z nimi jest, jak ktoś lubi na nie łowić to czemu nie Teraz godzina zbiórki-dobrze by być tam najpóźniej o 7 a o 6 byłoby super już jest widno i można spokojnie się rozłożyć, no dobrze a czy robimy jakieś pitraszenie bo trzeba też się jakoś domówić kto i co ma do załatwienia- jak to moje planowanie widzicie -
Dolnośląska umawialnia na wspólne wędkowanie
roman gawlas odpowiedział maniek → na temat → Dolnośląskie
Dla mnie również 30-sty byłby lepszy,a co do miejsca nikt się nie wypowie czyli rozumiem że moja propozycja jest akceptowana Jeśli tak by było to wkleję jakąś mapkę dojazdu, a jak wyglądałaby sprawa transportu- ja dysponuję 4-roma miejscami, kto jeszcze -
Dolnośląska umawialnia na wspólne wędkowanie
roman gawlas odpowiedział maniek → na temat → Dolnośląskie
Nie wiem jaki termin byłby optymalny z Mankiem rozmawialiśmy że byłoby dobrze w wekend przed świętami, ale nie wiem czy to dobrze, potem są święta, a po świętach w pierwszy wekend kwietnia ja mam zawody właśnie nad Nysą, spróbujmy coś ustalić aby rzeczywiście każdemu z zainteresowanych pasowało-myślałem o połączeniu zawodów i naszego spotkania ale zrezygnowałem bo byłoby za dużo ludzi na tym odcinku, to jedno a drugie na zawodach jest rywalizacja a nam przecież nie o to chodzi.tak że czekam na jakieś konkretne terminy i miejsca spotkania, moja propozycja to Scinawica koło mostu- jest dostęp do dwóch rzek Nysy i Scinawki a miejsca do wędkowania sporo i to ciekawego wędkarsko, ewentualnie gdyby coś nie wyszło można w każdej chwili się przemieścić na inne miejsca których nie brakuje w tej okolicy, z resztą wyprawy pstrągowe to przemieszczanie się z jednych miejscówek na drugie, taki urok tych rybek że wymagają od wędkarza ciągłego ruchu Zapraszam do składania propozycji -
Uwagi techniczne do forum i portalu
roman gawlas odpowiedział Tomaszek → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
Dobrze że działa, a już zaczynałem powątpiewać, jest to wyraźny sygnał do szybkich zmian, zróbmy coś bo będzie duża dziura w sieci bez tego forum z którym się identyfikuję i ogromna strata zawartej wiedzy w jego zasobach nie wspominając o innych pozytywach. -
bboobb- rewelka te ślepia robią wrażenie super.
-
No Maćku kogucik całkiem fajniutki, tylko chyba trochę za wczas na niego- sandacz teraz uderzy i w pustą główkę
-
No jeśli tak to sory, a po co w ogóle go malujesz skoro ryba nie odróżnia barw
-
Oj coś tu ściemniasz-ten ktoś ma jakąś mieszalnię lub zakład produkcyjny Maćku nie tak dawno pouczałeś kolegę o przykładanie się do estetyki, a sam pokazałeś jak nie powinien wyglądać wobler, kształty całkiem fajne ale wykończenie na 2-, jakim klejem wklejasz ster że tak brzydko kontrastuje z resztą, no i kreski raz gruba a dalej ledwo widoczna :lol:Rób to wolniej a dokładniej- to są Twoje słowa
-
Na forum nie mam żadnych tajemnic o których by wszyscy co chcą o tym nie wiedzieli-otóż jest to izopianol 50/110 z firmy purinova z Tarnowa (dokładne dane na prv) Powiedzcie mi jedno -dlaczego tak sobie komplikujecie życie, na dobrą sprawę woblera można zrobić z każdego materiału który posiada pływalność(chociaż nie koniecznie) tylko czy włożona praca w takiego wobka będzie adekwatna do jego walorów i skuteczności, jeśli się okaże że jest to niewypał Dużo łatwiej jest znaleźć kawałek lipy czy olchy niż kaleczyć sobie ręce przy tak twardych klockach od wszelkiego rodzaju rączek i innych dupereli
-
Koniecznie, tylko rzadkiej aby weszła w rowki a ich nie zalała, używam zwykłego podkładu akrylowego x 2. No nie chciałbym tyle razy dostać w gębę , a tak z powagą to jest u nas taki kanał gdzie kleniska olewają wszystko i wszystkich i dla nich wymyślałem swoje robale, no ale ryby mają swoje zasady i nie zawsze chcą robić to na co My mamy ochotę
-
Pokaże Wam chrabąszczyka którego wykonałem jakieś 3 lata temu, ale jest to ogromnie pracochłonne i trzeba mieć sokoli wzrok, czego mi dzisiaj brakuje
-
Kurde normalnie mnie zatkało- no chłopcy się rozkręcają na całego, i tak trzymać
-
Ja większość mam spod wykrojnika i obróbka odpada, ale te większe wycinam ręcznie i trzeba je trochę przyszlifować pilnikiem a później drobnym papierkiem i po sprawie
-
No nie i znowu nie będę mógł spać
-
Raczej nie to było powodem wykładania się twoich wobków- myślę że za nisko był środek ciężkości w osi wzdłużnej i za bardzo z przodu. Dobrze to narysowałeś ale tak żeby Ci to wytłumaczyć to: od pierwszej kropki już trzeba ciężar podnieść do góry za linię osi i trzymać go do prawie przedostatniej kropki na jednej głębokości- to powinno go utrzymać stabilnie w osi a pracował by w pionie lusterkując jednocześnie ogonek trochę lżejszy pozwoli mu lekko zamiatać. Jest to czysta teoria i najdrobniejsze przesunięcia w każdą stonę będą miały wpływ na jego pracę.
-
Raczej go nie stosują, przynajmniej ja chociaż próbowałem, prędzej drut oporowy, ale moim zdaniem lepiej jest stosować drut sprawdzony nie za miękki i nie za sztywny- na allegro można go dostać za przyzwoitą kasę Z obciążeniem w takich woblerach jest mniej więcej tak- rozkładasz go od 2/3 długości pomiędzy pierwszym oczkiem a środkowym i w zależności co chcesz uzyskać do końca ogonka przy jednoczesnym podniesieniu ciężarka poza oś wzdłużną(moim zdaniem najważniejsze) jak najwyżej.
-
I to jest podstawowa zasada przy wszelkich nowościach, a w szczególności przy braku doświadczenia
-
Zdjęcia waszych pudełek z przynętami
roman gawlas odpowiedział _barti_ → na temat → Przynęty sztuczne
Nie nie wiem kto to, ale jakbym już słyszał taką ksywkę- rzeczywiście od razu wpadają w oko. -
Elegancja-skąd dopadłeś tak ciekawą szmatę super wszystko w/g mnie bardzo dobrze i coraz to fajniejsze Ci wychodzą