pewniak Napisano 14 Czerwca 2009 Napisano 14 Czerwca 2009 Dziś wystartowałem pierwszy raz w mojej półtorarocznej karierze spinningisty w zawodach, zawodach o Puchar Prosny. Nie sprawdziły się moje błystki, nazywane przeze mnie asiorami, w miejscach, gdzie przynosiły dobre rezultaty, jednak eksperymentowanie (drop shot-em) zaprocentowało szczupaczkiem i okoniem - swoją drogą między bajki można włożyć opowieści, że szczupakowi wystarczy przed pyskiem przejechać obrotówką i weźmie: obok mnie łowił zawodnik, biczował i biczował, gdy zrezygnował - odszedł, ulokowałem zestaw w miejscu jego prób i pistolecik wystrzelił - 37cm. Dwadzieścia minut później okoń, który być może dałby mi miejsce w dziesiątce (na około sześćdziesięciu zawodników) - podobno nikt za bardzo nie połowił, ale wyników nie znam, a nie wracałem na ważenie. Prócz tego jeszcze jedno puknięcie, tuż przy filarze mostu. Zawody traktowałem i traktował będę jako taki sam wypad na ryby jak każdy inny - rybki więc z założenia miały wrócić i wróciły do wody, a porównać zawsze się mogę po opublikowaniu w internecie wyników. Przywołać też należy słowa uczestnika zawodów łowiącego naprzeciwko mnie, po uprzednim wyholowaniu przezeń szczupaka niewymiarowego (a więc wg regulaminu tych zawodów niepunktowanego): "K...a, ch...j! 45 cm ch...j je...ny miał, pier...ony! " He, he, he - śmieszy mnie, że zamiast się zrelaksować co poniektórzy prą na wynik, a cieszy, że szczuka uratowała czerep. Okonie generalnie nie miały dnia, przynajmniej na obrotówki i jigi, zweryfikowałem to później, sprawdzając inne moje okoniowe dziury - żaden się nie zameldował. Wydaje mi się, że Twoje podejście do zawodów nie jest prawidłowe, w w każdym bądź razie błędne są Twoje wnioski. Dziwi mnie że nie wracasz po zakończeniu zawodów na ważenie. To jest świetny moment żeby rzeczywiście zobaczyć kto, co i na co połowił. Można wtedy dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Piszesz, że okonie tego dnia nie brały, ale to oznacza, że nie brały jedynie Tobie i wędkarzom w sąsiedztwie których łowiłeś. A być może byli tacy którzy poprzynosili komplety. Warto wtedy takich zawodników wypytać, podpatrzyć itp. Poza tym to chyba jednak trochę wypacza ideę wędkarstwa sportowego, kiedy startujesz ze wszystkimi a nie chce Ci się "dojść do mety".
greenlife Napisano 14 Czerwca 2009 Napisano 14 Czerwca 2009 I się udało - 2 miejsce w X Muchowym Pucharze Ziemi Wejherowskiej Do tego pierwsze w drużynowych
Tondrom Napisano 14 Czerwca 2009 Napisano 14 Czerwca 2009 I się udało - 2 miejsce w X Muchowym Pucharze Ziemi Wejherowskiej Do tego pierwsze w drużynowych Wielkie gratulacje, osobiście nigdy w zyciu nie brałem udziału w żadnych zawodach... Jakie nagrody?
bartek640 Napisano 14 Czerwca 2009 Napisano 14 Czerwca 2009 dzisiaj od rana byłem trochę pospiningować a raczej potowarzyszyć bratu który się uczy w tej metodzie, para razy porzucałem i nic nie złapałem , brat złapał małego pistoleta. Popołudniu byliśmy na tzw. "stawach u baby" nałapać żywczyków .Złapaliśmy łącznie 66 sztuk małych karaśków . Ogólnie fajnie , w piątek wyjazd nad jezioro głuszyńskie na tydzień, już czekam.........
Kubiak Napisano 14 Czerwca 2009 Napisano 14 Czerwca 2009 Dzisiaj krótka zasiadka na mojej miejscówie (od 13:00 do 18:00). W efekcie jeden karpik się trafił (około 40cm). Ogólnie słabo, ale jak jutro pogoda dopiszę to uderzam ponownie.
Lord Konrad I Napisano 14 Czerwca 2009 Napisano 14 Czerwca 2009 Poza tym to chyba jednak trochę wypacza ideę wędkarstwa sportowego, kiedy startujesz ze wszystkimi a nie chce Ci się "dojść do mety". Miał na celu zdrowie ryb[akurat te spinningowe nie są rozgrywane na żywej rybie], a wyniki pozostałych zobaczy w internecie Co do tego że nie podpatrzy innych to masz rację, ale przecież mu wolno greenlife brawo maniek piękne łopaty, wrzucaj częściej zdjęcia
P Napisano 15 Czerwca 2009 Napisano 15 Czerwca 2009 Wczoraj drugi w tym roku wieczorny wypad na sandacza Cel nie zostal osiagniety Ale zlapalem okolo 1,5 moze 2 kg leszcza za grzbiet A ze poczulem delikatne pukniecie i po zacieciu walczyl niesamowicie to myslalem ze mam duzego sandacza Rybka wrocila do wody Dodam jeszcze ze miala kilka ran (moze 3-4) podobnych do tych z fotek Manka (moze byly odrobine wieksze) Chcialem podpytac na forum czy wiecie co to jest
Gość Grisha Napisano 15 Czerwca 2009 Napisano 15 Czerwca 2009 No to i ja się pochwalę Długi weekend nad Pilicą, pogoda strasznie kapryśna a rybki brały tylko w piątek między 4:30 - 7:00, po południu załamanie pogody i brak jakiegokolwiek zainteresowania przynętą moja miejscówka - i połów - W sumie 4 jazie w przedziale 0,35 do 0,50 kg (prawie bliźniaki) i jeden klonek , wszystkie wzięły na 2 pinki z 1 białym, nęcone zanętą Gutka na leszcza z dodatkiem żwiru, pinki i kukurydzy Oczywiście na bolonkę (7 metrów) i oczywiście zaraz po złowieniu powróciły do wody pozdrawiam Grisha
kocur Napisano 15 Czerwca 2009 Napisano 15 Czerwca 2009 Miało być tak pięknie w ten długi weekend, męska wyprawa, rybska, nocne zasiadki i polowanie z łódki na drapieżnika. Wszystko dopięte na ostatni guzik, sprzęt po przeglądzie zapakowany do samochodu i heja nad wodę. Środowa pogoda popołudniu rozbudza w nas nadzieję na super wyprawę. Zanęta ląduje w wodzie, zestawy zarzucone, pstryk kapsli od złocistego płynu i weekend rozpoczęty Pierwsze meldują się na haczykach małe krąpiki wielkości dłoni a waleczne jak 40 cm płocie Później wyciągamy kilka uklei ok. 20 cm i kilka płotek tej same wielkości. Pod koniec dnia trafia się z gruntu 30 cm leszczyk. Po powrocie do domku trzeba obmyślić taktykę i sposób na dobranie się do dużego leszcza i być może małe polowanko na towarzysza lina. W czwartek to co zobaczyłem za oknem zmusiło mnie do powrotu do śpiwora w oczekiwaniu na lepszą pogodę. Wiało jak na Bałtyku i padało więc nie było sensu łowić. W piątek powtórka z rozrywki i tylko kilka wyjść na pomosty ze spinem. Szczupły nie chce współpracować a pasiaki odprowadzają tylko przynęty pod same nogi. Jedyny plus tego dnia to przetestowanie dwóch nowych kręciołów, żyłek i wszystkich przynęt jakie miałem na wyjeździe. W piątek raz wyglądało tak: A za chwilę tak: W sobotę już nie pada a i wiatr jakby trochę mniejszy jest więc kije w łapę i wyprawa do małej zatoczki w poszukiwaniu lina i innego białorybu. Wybór miejsca okazuje się bardzo trafny bo w końcu jest cisza, spokój, nie wieje a i w słońcu można się spiec troszeczkę, takie sielsko-anielsko. Zestaw do wody, zanęta rozrobiona i siedzimy w ciszy i spokoju. Po 20 min mamy pierwsze płotki a największa tego dnia ma ok. 30 cm. Lina wcięło całkowicie a leszcze poszły na środek jeziora i siedziały na 14 metrze z tego co dowiedzieliśmy się później. W sumie poza tymi paroma płotkami nie działo się nic. Wesołym akcentem była ważka która zatrzymała się u nas na lunch W niedzielę zmiana taktyki i łódką płyniemy na drugą stronę jeziora gdzie są zapomniane pomosty a przy brzegu jest 6-7m więc może tam siedzieć ryba. Wybór okazał się bardzo trafny i zaczynamy w końcu łowić. Płocie współpracują od 5 metra aż do dna czyli na 7 metrze i zabawa trwa około 4 godzin po czym urywa się. Weszły w końcu w zanętę leszcze i zaczynamy zabawę tzn one z nami Spiętych było około 6 ale w końcu udaje się 4 hole zakończyć sukcesem. Leszcze zahaczone są za brzeg trąbki więc już wiemy co i jak. W sumie pomimo 2 zmarnowanych dni nie było tak źle bo odpoczęliśmy, przeżyliśmy „męską wyprawę” a i troszeczkę połowiliśmy. Pozostał niedosyt i mocne postanowienie że przy następnej wyprawie zamówimy pogodę jak należy Z całej wyprawy zabraliśmy 2 leszcze i 3 płocie a reszta w dobrej kondycji wróciła do jeziora
mokrzo Napisano 15 Czerwca 2009 Napisano 15 Czerwca 2009 Ale zlapalem okolo 1,5 moze 2 kg leszcza za grzbiet Dodam jeszcze ze miala kilka ran (moze 3-4) podobnych do tych z fotek Manka (moze byly odrobine wieksze) Ja również (spininngując na Wiśle w sobotę) zapiąłem 45 cm leszcza za grzbiet, który też miał takie ranki jak te ze zdjęcia Manka, co to może być?sorry za offa
Kubiak Napisano 15 Czerwca 2009 Napisano 15 Czerwca 2009 Dziś kolejna zasiadka, ale karpie w ogóle nie chciały współpracować. Skończyło się na kilku bardzo słabych braniach.
Damian21 Napisano 15 Czerwca 2009 Napisano 15 Czerwca 2009 Kubiak, juz troche za cieplo - nawet płoć slabo wspolpracuje jesczze mozna miec nadzieje z rana lub wieczorem.
jaceen Napisano 15 Czerwca 2009 Napisano 15 Czerwca 2009 Dzisiejszy wypad na kanał na Odrze był nawet udany. Kilka brań w tym jedno zacięte. Łapałem na czereśnie, kleń ok 50cm.
wojtt Napisano 15 Czerwca 2009 Napisano 15 Czerwca 2009 wieczorny wypad nad Odre zakończył się sandaczem 62cm, przynęta filet z krąpia. Zamiast leszczy brały własnie krąpie
tomek1 Napisano 15 Czerwca 2009 Napisano 15 Czerwca 2009 wieczorny wypad nad Odre zakończył się sandaczem 62cm No to ładnie. U mnie tradycyjnie zero. Już raczej sandaczy nie połowię w czerwcu.
hubal Napisano 15 Czerwca 2009 Napisano 15 Czerwca 2009 tomek1, Nie czerwiec to lipiec Ja jadę teraz na parę dni, może coś się skusi.
tomek1 Napisano 15 Czerwca 2009 Napisano 15 Czerwca 2009 tomek1, Nie czerwiec to lipiec W lipcu tym bardziej nie
hubal Napisano 16 Czerwca 2009 Napisano 16 Czerwca 2009 Sum wszystko wynagrodzi Pomysl sobie, że duzy sum zjadł wszystkie sandacze, przynajmniej ja tak sobie myśle, gdy nie ma brań > niż 15 godziN i od razu humorek poprawiony.
maniek Napisano 16 Czerwca 2009 Napisano 16 Czerwca 2009 O sumach piszemy w innym dziale to tak pro-forma aby temat nie zaśmiecać ,a teraz wracamy do tematu Jak było na rybach
artech Napisano 16 Czerwca 2009 Napisano 16 Czerwca 2009 jaceen, piękny klenik. Muszę powiedzieć, że Twoje zdjęcia mogą stanowić wzór jakie fotki powinno zamieszczać się na forum.
wojtt Napisano 16 Czerwca 2009 Napisano 16 Czerwca 2009 tomek1, myśle że go jeszcze trafisz mamy jeszcze 2 tygodnie czerwca. jaceen jak zwykle dajesz czadu
jaceen Napisano 16 Czerwca 2009 Napisano 16 Czerwca 2009 artech, dzięki! Poczytałem działy o fotkach nie tylko na "Haczyku". Jeszcze dużo nauki przede mną . Sprzęt marniutki, ale się staram. Samemu zrobić zdjęcie jest trudno i robię to tylko wtedy, gdy mam dogodne warunki. Łatwiej zrobić fotkę podgrzybkowi niż żywej rybie. Na forum jest wiele świetnych zdjęć, na których się też wzorowałem. Jak coś będzie nie tak to proszę o uwagi. Pozdrawiam "Haki" a w szczególności tych, co mają odwagę i chęci pokazywać swoje relacje foto z nad wody. tomek1, chyba już nic innego nie umiem złowić tylko kleń i znowu kl...
nabial Napisano 16 Czerwca 2009 Napisano 16 Czerwca 2009 amator miodowych 'scoobychrupek', blisko 60cm
hubal Napisano 16 Czerwca 2009 Napisano 16 Czerwca 2009 Tak jak dzisiaj drapieżnik gryzł, to dawno nie miałem, Rozkładam bacik, łapie płoteczke ( ogólnie mase płotek dzisiaj połapałem, 15 w granicach 7 cm zabralem na sandałki---> jestem mięsiarzem ) jak mocno wiało to okoń gryzł aż miło kolejno 27 cm, 32cm i 39cm. Wujek z gruntu też takiego ok 30 cm na plotkę 13 cm Póżniej przesadziłem ze sprzętem żeby okoniom pomóc i "szczupaczek" odmaszerował z zestawem, ładny wirek zrobił. Gdy przestało wiać 0 brań.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.