juras 2000 Napisano 11 Maja 2020 Share Napisano 11 Maja 2020 Witam wszystkich.Kolejna wyprawa na rybki miała miejsce w piątek 08.maja.Tym razem inne łowisko i tym samym inne rybki.Łowiłem na wodzie PZW metodą odległościową z zestawem 11gr.bo dość silnie wiało.Złowione rybki to same nie duże leszczyki. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jamnick85 Napisano 13 Maja 2020 Share Napisano 13 Maja 2020 Po pracy wypad nad starorzecze z kolegą @Larry_blanka. U mnie Bolek i dwa okonki, wszystko na westin shad teez slim w kolorze fioletowym. A u kolegi...nie będę zdradzał niech się sam pochwali 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Larry_blanka Napisano 14 Maja 2020 Share Napisano 14 Maja 2020 Dziękuję @jamnick85 za wspólny wypad Wodę otworzyłem ja - niestety małym pistolecikiem na biało-żółtego Cannibala 6,8 cm usunięto zdjęcie niezgodne z regulaminem- tomek1 Potem długo długo nic, kolega w między czasie złowił to co powyżej Oddaliłem się na trochę od kolegi. Zobaczyłem, że po mojej prawej blisko brzegu, krzaków co chwile się coś kotłuje. Rzuty na gumę nic ine dawały. Znalazłem w pudełku przynętę , której jeszcze nie stosowałem - SALMO SKINNER - drugi rzut i siedzi. Ryba bardzo powoli płynęła w stronę środka zbiornika i po drodze zaczepiała sporo zielska. Udało się podprowadzić bliżej brzegu, ale ryba stanęłą - myślałem, że utknęła w roślinności/kamieniach i tak z 2-3 minuty nie wiedziałem co zrobić. Jednak na moje szczęście w końcu udało się rybę wyswobodzić i moje skromne PB 71 cm ląduje na brzegu. 1 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jamnick85 Napisano 14 Maja 2020 Share Napisano 14 Maja 2020 Postanowiłem odwiedzić nowe starorzecze znalezione na google maps. Ogólnie wyglądało obiecująco ale trudno z dostępem do wody. Wyjątkowo nie wziąłem woderów, które bardzo ułatwiłyby mi życie. Pierwsza dostępna miejscówka, branie z opadu i wyjeżdża ładny leszek. Branie na westin shad teez slim 3 cale zielony z wstawkami. Kolejne miejscówki (nie było ich wiele) nie dają ryb więc wracam do samochodu. Przechodząć obok miejsca, z którego wyjechał leszek, postanawiam spróbować jeszcze raz. Kilka rzutów z podbiciami nic, więc zniecierpliwiony zaczynam dość szybko zwijać i nagle boom, wędką parabola, hamulec wyje....kilka minut później dalej wyje więc wyciągam telefon i nagrywam nie mogąc w sumie nic więcej zrobić. Wędka do 5g, pletka 0,06 nie nastraja optymistycznie a do tego ryba wjeżdża w trzciny albo przynajmniej odjeżdża wzdłuż trzcin tak że pletka przez nie przechodzi. Gdy w końcu się zatrzymuje, podejmuje ostatnią desperacką próbę powalczenia, rozbieram się do gaci i wbijam prawie do pasa do wody żeby zmienić kąt. Każda próba podciągnięca kończy się kolejnym kilkunasto metrowym odjazdem, na kołowrotku kończy się pletka pojawia podkład, kolejna próba podciągnięcia i pstryk zrywa się pletka, ryba życia (jestem pewny na 95% że to duży sum) zostaje niestety z pamiątką a ja z mokrymi gaciami Nie mogę tutaj wrzucić filmiku ale jak ktoś zainteresowany to zaprszam na priv. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 15 Maja 2020 Share Napisano 15 Maja 2020 Jamnick emocje w czasie holu są najważniejsze Ja też wczoraj przegrałem z rybą przez trzcinę , ta jedna widoczna na fotce metr od pozostałych zawiniła. Leje od kilku dni więc na rzece nie da się połowić komfortowo więc wybrałem najpiękniejszą zatoczkę na rzeszowskim zalewie. Tylko jedno miejsce tam jest dostępne do rzucania na takim metalowym krótkim pomoście. Łowisko z bardzo płytką wodą, tak z 1,2 metra to max w niektórych tylko miejscach i szybko zarastające . Łowienie tylko powierzchniowe bo rogatek czepia się od razu jak przynęta zejdzie trochę niżej. Trochę castem rzucałem na sporego poppera ale po stwierdzeniu że trze się leszcz zrezygnowałem żeby nie podczepiać ryb. Praktycznie wszędzie rozchodziły się fale co chwilę a przy brzegach ciągły chlupot. Leszcz raczej nie duży takie "czterdziestki" z tego co widziałem. Miałem całkowicie zrezygnować i zmienić miejsce ale zauważyłem że jazie od czasu do czasu zbierają z powierzchni . Dyżurny smużak Huntera został ostatnio na gałęzi , reszta w pudełku w aucie, więc na ultralajta poszły muchy sztuczne i małe jigi. Z uwagi na dosyć krótkie rzuty przeszedłem na jednogramową główkę i 3 cm twisterki. Zwijanie tak aby przynęta szła po wierzchu albo minimalnie pod. Po jednym z rzutów szarpnięcie i jazda z kołowrotka . Kilka minut przeciągania się z rybą , aż ta postanowiła z czystej wody popłynąć w kierunku trzcin. Nie dałem rady ryby utrzymać na żyłce 14 i doszła do tej nieszczęśnej trzciny. Nawet nie że się okręciła dookoła tylko przejechała po niej żyłką i nastał stały opór bez szarpnięć . Trzciną dałem radę ruszać tylko ja więc ryba się wypięła a twisterek zaczepił o trzcinę . To by świadczyło że ryba była raczej podczepiona niż zacięta w pysk. I pozostaje to co napisałem na samym początku............emocje w czasie holu są najważniejsze 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DawidSokołowski Napisano 15 Maja 2020 Share Napisano 15 Maja 2020 A ja ostatnio dobrałem się do kilku boleni, a ten był chyba największy. U nas to z nimi dziwna sprawa, bo na boleniowe przynęty to ciężko je upolować. Trzeba kombinować: przynęty, pory łowienia. Ale rzeka potrafi poświęcony czas wynagrodzić 🙂 2 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jamnick85 Napisano 15 Maja 2020 Share Napisano 15 Maja 2020 @Essox - zgadzam się w 100%. Adrenalinka była taka, że nawet nie wiem czy woda była zimna czy bardzo zimna, może nawet była ciepła ale nie robiło mi to większej różnicy xD Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DawidSokołowski Napisano 19 Maja 2020 Share Napisano 19 Maja 2020 Ciekawy dzień: sztorm na rzece, skwar, klenie, małe bolki i agresywne leszcze. Mimo kapryśnej aury, ryby współpracowały dzielnie 🙂 1 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Aalbatross Napisano 19 Maja 2020 Share Napisano 19 Maja 2020 Ja dziś złowiłem swojego pierwszego klenika z Widawy. Łowiłem z powierzchni na chleb. Dzień wcześniej próbowałem chwilę na spinning, ale tylko jedno nie zacięte branie miałem, mimo iż ryby interesowały się przynęta. Mimo iż rybka nie była wielka, to wręcz tryskała mleczem. Kiedy można się spodziewać, że klenie będą już wytarte? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oldBolo Napisano 19 Maja 2020 Share Napisano 19 Maja 2020 Teoretycznie trą się przy temp. wody 18st wiec na Widawie brakuje ze 2 stopnie (możliwe że jeszcze tygodnie całe miną zanim się wytrą patrząc na prognozę pogody). Ale na Bystrzycy tarły się już ostro w trakcie majówki (w piątek kilka złowiłem i wyglądały na wytarte). W weekend byłem przejazdem na rzece Płonia koło Szczecina - tam też nie wytarte (P.S. rzeczka chyba jeszcze bardziej cierpi brak wody niż lokalne Ślęża czy Widawa). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Aalbatross Napisano 19 Maja 2020 Share Napisano 19 Maja 2020 Widawa teraz a w porównaniu do zimy nie wygląda tak źle, ale ja dopiero w tym roku zacząłem ją obserwować i nie wiem, czy powinna trochę wylewać. W zeszłym tygodniu byłem w stolicy i muszę przyznać, że Wisła jest majestatyczna. Może nie jak Dunaj, ale uciąg wody na Wawrze robi wrażenie. Na spinning nic nie siadło, na feedera rzuconego może 10m od brzegu kilka małych leszczyków i uklejek. Dalej ciężar wyrzutowy wędek mi nie pozwalał rzucić. Wujek miał koszyk 150g i też musiał blisko zarzucać bo znosiło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 19 Maja 2020 Share Napisano 19 Maja 2020 Dzisiaj woda stojąca, wypadło na żwirownię rzeszowską. Na gruby casting, tylko duża guma - nic Na ultracast , drop shot - tylko mały szczupak na larwę ważki Na ultraspina trochę okoni małych pod trzcinami na mały woblerek i różne gumki. Wczoraj rzeka , kamnienisty zalany przelew , trochę małych kleni i małe okonie na gumki. Jeden osiągnął aż 27 cm więc ląduje w fotce Złowiony na imitację dżownicy , taka ziemna glizda 10 cm na 1 gramowej główce. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RSM Napisano 20 Maja 2020 Share Napisano 20 Maja 2020 U mnie ostatnio ciężko z rybami. Maj to kilkanaście okoni i szczupaków w rozmiarach "płyń i rośnij". Próbowałem karpi, linów i karasi z dzikich miejscówek. Bez sukcesów, ale sporo nowych intrygujących miejscówek. I ta przyroda: Na fotce larwa największego motyla jaki występuje w Polsce. Dzisiaj relaks na powodziowym i spławianie powierzchnią chlebka. W szoku jestem ile tam boleni. Stada po kilkanaście sztuk co zaledwie kilka metrów. W sumie w krótkim czasie 5 sztuk 40-45cm. Nic specjalnego ale zabawa super. Jedno branie mocniejsze a hol i ugięcie sugerowały znacznie większą rybę. Niestety te potencjalnie największe bardzo często spinają się :). Walczę dalej. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marienty Napisano 20 Maja 2020 Share Napisano 20 Maja 2020 Godzinę temu, RSM napisał: Na fotce larwa największego motyla jaki występuje w Polsce. Czyli jakiego? Zawsze myślałem, że największy jest paź żeglarz (nie widziałem kilkanaście lat, pazia królowej też) ale chyba nie. U mnie dwie ostatnie zasiadki na lina i wzdręgi ale trafiają się jedynie te drugie. Ilości fajne ale ciężko przebić się do tych większych. Raz na wypad trafia się jakaś niebrzydka 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oldBolo Napisano 20 Maja 2020 Share Napisano 20 Maja 2020 Miałem dziś klenizaura na muchówce - już kombinowałem jak go do podbieraka zmieścić (miał z 55 - 60 cm) ale popłynął z żukiem - cóż wiemy gdzie mieszka może jeszcze raz go w domu zastanę. Domek ma wygodny, pod krzakiem , przy zatopionej kłodzie. Ciężko będzie. Na pocieszenie mniejszych kleni było jeszcze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
EsoxHunter Napisano 20 Maja 2020 Share Napisano 20 Maja 2020 Jako że szczupaki zamknęły paszcze, postanowiłem poszukać czegoś innego. Jako, że miałem niewyrównane rachunki z kwietnia ze spadającymi kropkowańcami, pojechałem nad rzeczkę się im odegrać. Mimo tego, że i tym razem dwa spadły, to udało się wylądować trzy miarowe pstrągi. Szczególnie cieszy, że dwa największe skusiły się na moje woblery. Niestety rybki nie przekroczyły 40cm, dlatego uważam rewanż za tylko częściowo spełniony - trzeba będzie jeszcze się tam wybrać. W międzyczasie były dwa krótkie wypady za ciemnego, bo w kuluarach słyszałem o ładnych kleniach. Niestety skończy się na paru okonkach i niewymiarowych kluseczkach. W środę popołudniu wybrałem się na Wisłę bez konkretnego nastawienia - może bolek, może szczupak, może kleń, a może... tradycyjny majowy obrotówkowy lechor. 😂 Ryba złowiona z premedytacją na Effzeta 2, wypatrzona po spławie. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RSM Napisano 21 Maja 2020 Share Napisano 21 Maja 2020 7 godzin temu, Marienty napisał: Czyli jakiego? Zawsze myślałem, że największy jest paź żeglarz (nie widziałem kilkanaście lat, pazia królowej też) ale chyba nie. Tak, źle napisałem. Miało być "jednego z największych" a nie "największego". To jest Trociniarka czerwica. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Larry_blanka Napisano 21 Maja 2020 Share Napisano 21 Maja 2020 W międzyczasie udało się zrobić legitymacje członkowskie dla obu synów (7,8 lat) i mogę już ich edukować w słusznym kierunku Niestety szczupaki ostatni czasy nie współpracowały. Wczoraj udałem się na kanał powodziowy z kolegą @jamnick85 potestować nowe przynęty m.in.: Pierwszy rzut pod most i od razu branie ! Niewiele się nakręciłem. Moim oczom ukazał się pierwszy Boleń w życiu 😁 (szkoda, że nie 50+), ale jeszcze takie będą świadomie lub nie Złapałem jeszcze parę okoni - same maluchy i miałem jedną spinkę tuż po braniu (mogło być coś większego). 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 21 Maja 2020 Share Napisano 21 Maja 2020 Gratuluję rybek. Kto nie chodzi, ten nie łowi;) Tegoroczny maj jest trudny. Wszędobylskie leszcze przeszkadzają w spinningowaniu. Krąpie wcale im nie ustępują. Od kilku dni poszukuję większe okonie. Niestety, trafiają się maluchy. Systematycznie odwiedzałem miejsca, gdzie spodziewam się wreszcie odpału na powierzchniowe przynęty. Do tej pory miałem nieśmiałe dwa ataki. W ostatnich dniach udało się coś złowić, ale więcej ryb mi spadło. Więc u mnie wszystko w normie, po staremu:) Z fajniejszych ryb mogę się pochwalić okoniem 33 na swojego woblera łamańca. Wobler, to mój czarny "koń". Kolor się zgadza;) Okoń złowiony w ostatnich minutach dziennego światła tuż przy linii brzegowej. Widocznie pasą się na ogromnej ilości sieczki, która w ostatnich dniach się pojawiła. Na woblera handmade od innego strugacza, kilka dni temu, złowiłem klenia 51 cm. W tym sezonie to już piąty piękny kleń w takich rozmiarach. Wszystkie, te duże, złowione zostały w nocy. Ostatni dzień nie zapowiadał nic szczególnego. Dalej szukałem szczęścia z woblerami powierzchniowymi i nic. Zdecydowałem się na troszeczkę większego woblera 7cm Jaxon Holo Select Longus. To jest jeden z bardziej lubianych woblerów przeze mnie. W miejscu, gdzie dawały znać bolenie, mogło się poszczęścić. I tak właśnie się stało. Boleń fajnie zebrał dryfującego w wachlarzu Jaxona i przez kilkadziesiąt sekund mocno przetestował w silnym nurcie wędkę Mikado Bixlite 214/2-12g. Zresztą ostatnio, tylko z tą budżetówką chodzę i wszystkie ryby bujały się na niej. Boleń po przymiarce wskazał na 60 cm. Tego dnia miałem jeszcze w krótkich odstępach dwa brania. Dołowiłem drugiego mniejszego bolenia. Przy drugim braniu, po krótkiej walce przegrałem. Właściwie, to przegrały kotwiczki. Woblery, które dały mi te fajne ryby. Nad wodą spotykałem ostatnio kilku kolegów. Jednych znam innych nie, ale pogadać zawsze można:) Z tych spotkań stałem się bogatszy o przynęty. Jestem bardzo zadowolony, że je mam:) Tak było ostatnio na rybach w maju. 👊 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jamnick85 Napisano 21 Maja 2020 Share Napisano 21 Maja 2020 Wczoraj z @Larry_blanka bawiliśmy się w kanalrzy. Stara Odra wypłaciła jedynie wzdręgą na smużaka. Prawdę mowiąc nie jestem pewny czy to wzdręga czy płoć. Od razu po złowieniu byłem przekonany, że płoć ale w domu trochę posprawdzałem i po ułożeniu płetwy grzbietowej do brzusznej skłaniam się jednak ku wzdrędze. Powodziowy okazał się bardziej łaskawy i trafiło się kilka okoni. Największe 27 i 25cm. Jedna "fajna" ryba spadła chwilę po zacięciu Brania z opadu głównie na 2 calowe kajtki. Zmiana przynęty na większą momentalnie zakończyła brania. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Don Gucak Napisano 21 Maja 2020 Share Napisano 21 Maja 2020 Coś niemrawo ten lin grasuje. Jeden czterdziestak wymęczony z rana. Ale spokojnie, odpalą lada chwila 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wasyl1968 Napisano 22 Maja 2020 Autor Share Napisano 22 Maja 2020 MiDzisiaj wracając z delegacji zastanawiam się czy " są " 🤔 czy jest woda ? odwiedzam miejscówkę w lesie k. Milicza , byłem tam dwa lata temu i połapałem pstrągów ( za które zjeby dostałem bo był okres ochronny 😜 ) wodą jest , co prawda kałuża taka że nikt normalny by nie pomyślał o wędkowaniu , na pierwszy ogień idzie mikro jig od Boorysa , drugi rzut - branie , wyskakuje nad wodę , trochę podrosły przez dwa lata 😁 jak bez zadzioru szybka fota buzi i do wody - zobaczymy się za rok , przez 1,5 godziny 10 szt. trzy większe reszta małe , brania na mikro jigi i pierwszy raz dwie szt. na małą wahadłówkę , próbowałem silikonowego robactwa , brania były ale nie do zacięcia . Ps chyba nikt nie wie o tym miejscu bo zero kiepów , syfu na brzegu , jeszcze tam zajadę 😜 pozdrawiam Wasyl 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Płatek88 Napisano 22 Maja 2020 Share Napisano 22 Maja 2020 Dzisiaj dzień boleni nad Odrą w centrum miasta. Brań mnóstwo. Podpasowały im dzisiaj woblery powierzchniowe od RH oraz perełka dzisiaj od adusta a-pen. Zlowilem dzisiaj 6 boleni. Największy 65 cm. Kilka dni temu na kanale powodziowym wpadł boleń 71 cm. Dzisiaj byłem naprawdę zaskoczony tym ile miałem brań na woblery powierzchniowe;-) 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 22 Maja 2020 Share Napisano 22 Maja 2020 O 21.05.2020 o 12:03, jaceen napisał: Kto nie chodzi, ten nie łowi;) No nie do końca Wczoraj 9 godzin na zarastającym małym zalewie. Chodziłem sporo , oba brzegi , dłubałem powierzchniowo głównie , ale też trochę pod powierzchnią. Na casta więc spore przynęty, praktycznie na wszystko duże co posiadam . W kapelonach tylko bezzaczepowa żaba. Jedyne branie pod brzegiem i nie wcięte niestety. Zębate nie chcą ze mną współpracować. Jak coś się trafi to niewymiarowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Don Gucak Napisano 23 Maja 2020 Share Napisano 23 Maja 2020 Wczoraj wieczór zacząłem dokładać rosówe. Ale pewny nie jestem czy to był klucz, żeby złowić cokolwiek. Leszcz 55, Lin 43 (czyli ten wcześniejszy to nie był czterdziestak ino taki 35-37 max). Dzisiaj będzie lepiej 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.