Skocz do zawartości
tokarex pontony

andrutone

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    841
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Zawartość dodana przez andrutone

  1. andrutone

    WROCŁAWSKA ODRA

    Marienty, jesteś mistrzem błyskotliwie zgryźliwego humoru Rozwalił mnie ten "stojak". Tak samo zresztą jak ketchup Że już o historii z bobrem z kwietnia nie wspomnę...
  2. Tom@ha, jestem pod wielkim wrażeniem Twojej relacji. Już dawno nie czytałem tak zgrabnego i bogatego opisu wędkarskiej wyprawy. No i spotkanie z Panem Jeleńskim - też mam na półce wydanie "Wędkarstwa muchowego" z 1979 r. Jedna z pierwszych książek wędkarskich jakie przeczytałem. I to nie raz.
  3. andrutone

    rzeka Ślęza

    Zmienność pogody, o której pisał McGregor nie sprzyjała braniom, jednak sprzyjała fotografom. Ja też dorzucę kilka zdjęć zrobionych podczas tego spotkania:
  4. andrutone

    rzeka Ślęza

    Jaceen, super fota. Jestem pod wrażeniem
  5. Trochę kiepskie to zdjęcie...
  6. Cześć, W niedzielę rano, 12.03, wybrałem się z kolegą Marcinem na dobrze znany nam, śródleśny, prywatny staw. Była to moja trzecia wyprawa na ryby w tym roku. Nalegałem na ten wyjazd, bo rok temu wybraliśmy się tam 13 marca, a dwa lata temu 8 marca. Wyniki mieliśmy wtedy mizerne, ale koniecznie chciałem sprawdzić czy nie zdarzy się, że "do trzech razy sztuka"... Niestety, "tradycji stało się zadość"... Planowałem na początek spróbować połowić płocie na spinning, bo się trochę o tym ostatnio naczytałem. Żyłka 0,10, najmniejsze twistery plemniki. Po godzince w końcu się udało - na żółtego twistera złowiłem płoć ok 20 cm. Niestety potem już nic, tylko na białego paprocha przyłowiłem małego szczupaczka. Przezbroiłem zatem sprzęt i próbowałem dorwać okonie, o których wiem, że są w tym stawie naprawdę przyzwoitych rozmiarów. Nie złowiłem jednak nawet jednego maluszka. Tak samo Marcin - przyłowił jedynie wymiarowego szczupaka. Wracając zatrzymałem się jeszcze na pół godzinki nad Widawą. Woda podniesiona ale dość przejrzysta. Tu nie miałem nawet jednego skubnięcia...
  7. Zdjęcie z gór Lubię tę wodę. Na muchę?
  8. Też byłem w sobotę nad Bobrem i to z wędką, ale zrobiłem sobie bardziej spacer, bo na łowienie były raczej niezbyt dobre warunki (przynajmniej tak to wyglądało z brzegu...)
  9. Cześć, W sobotę 25.02 byłem we Wleniu i miałem sporo czasu, więc postanowiłem przejść się ze spinningiem nad Bóbr (moje drugie wyjście z wędką nad wodę w tym roku). Woda niestety wysoka, rwąca i trącona, lecz pogoda dopisywała, więc zrobiłem sobie przyjemny spacer. Bobry nad Bobrem nie próżnują: No i znalazłem kolejną przyjemną miejscówkę na zasiadkę Zabrakło tylko brań, ale w takich przyjemnych okolicznościach przyrody, to nawet tak bardzo nie przeszkadzało...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.