-
Liczba zawartości
364 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
25
Zawartość dodana przez Goliat
-
Wyprawa do Szwecji- II Zagraniczny Zlot haczyk.pl
Goliat odpowiedział tomek1 → na temat → Wyprawy wędkarskie
Może jakieś foto chociaż? Czy aż taka lipa była, że na zdjęcie największego szczupaka nie pozwala regulamin?- 50 odpowiedzi
-
- wyprawy wędkarskie
- szczupak
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
nieźle wygląda. Jaka przewidywana waga?
-
Zalew się skończył wraz z dzierżawą przez słupa ojca rydzyka ( specjalnie z małej). Na spina prędzej złapiesz sieć niż rybę. I pomyśleć że 20 lat temu pisali o tym akwenie "wędkarskie eldorado". Aż się płakać chce...
-
No krótko ale to 9 maja. To są jakieś jaja...
-
U mnie za oknem właśnie pada śnieg. Rano przymrozek, jutro też ma być. Się porobiło...
-
Dzięki za wypowiedź. Czyli przemalowali Zauberka i dorzucili 100 PLN do ceny. Cieszy mnie to co czytam, bo się wahałem którego wybrać, teraz już wiem że 100 zostało w kieszeni Zaubery stare w dystrybucji Dragona mają też stałą korbkę. I ja szczerze taką wolę. I tak zawsze odkręcam kołowrotek od kija po łowieniu i chowam do pokrowca. A na stałej są mniejsze luzy, szczególnie po kilku sezonach. Ja zakrapiam oliwką rolkę 2-3 razy w sezonie. I to wystarcza, ale w moim 1 Zauberze musiałem wymienić łożysko rolki po 2 sezonach. Potem już oliwiłem
-
Jak byś ocenił konstrukcję starego Zaubera w porównaniu do nowego? Dużo takich pytań trafiałem na forach a mało odpowiedzi. Dlatego zdecydowałem się kupić w tym roku stary model, bo jego już miałem i mam go sprawdzonego. A o nowym opinie są mocno podzielone. W starym piętą achillesową była rolka (jak w większości Ryobi), ale przy jej częstej konserwacji oliwką kołowrotek dawał radę przez kilka sezonów ciężkiej orki. Widzę że jesteś specjalistą i znasz konstrukcję wielu kręciołów, chciałbym poznać twoją opinię na powyższy temat, pozdrawiam.
-
Jak dziś było dzisiaj na rybach - Kwiecień 2017
Goliat odpowiedział pawciobra → na temat → Tematy ogólne
Karaś, chyba mieszaniec, 41 cm, 1,4 kg, na pinkę. Piękna walka na lekkiej odległościówce. W podbieraku zerwał przypon. Nie jestem pewien, ale chyba wypełniony ikrą był. -
Mi nie o stabilność chodzi a o wygodę przy łowieniu. Łódka wygląda na stabilną, tylko trochę wąsko do łowienia przez te półki. Jak widać jak ktoś chce znaleźć argument, to nawet na posiadanie czegoś niezbyt ładnego znajdzie :D. PS nie wybieraj w tym systemie żony "bo mi nikt nie ukradnie"
-
totalny low cost, ale do wędkowania się sprawdzi równie dzielnie jak tamta. Tylko na wodzie wygląda trochę gorzej, ale nie wszystkim robi to różnicę. Jaką ma szerokość w nogach? bo przez te boczne półki wygląda że będzie koło metra, a to trochę wąsko. Komory wypornościowe tam są?
-
zwykła plastikowa skorupa, trochę wybajerzona bo ma ładne nierdzewne okucia. Nie widać kształtu dna, zakładam że szerokie V, przy tej szerokości będzie dość stabilna i bezpieczna. w 3 będzie mało wygodnie, ale połowisz. Ciężka jak na tą wielkość, więc nie jest to laminat na przekładce tylko 2 skorupy połączone i uzupełnione pianką PUR. Za 10 lat będzie tam gnojówka w środku tym bardziej że jest to na 100% poliester, nie wiem na ile lat ją zakładasz. Jest jednak dość tania, więc szału się nie można spodziewać.
-
@Robal ja z kolei gratuluje rezultatów. Jak na tą porę roku, i z tego co zrozumiałem to miejscówka wcześniej nie przygotowana, to wynik bardzo fajny.
-
Łowisko-jezioro bartlewskie w miejscowości Bartlewo
Goliat odpowiedział Hellmutos → na temat → Kujawsko-Pomorskie
jeżdżę tam już jakieś 7 lat, ostatnio mniej, ale siat jeszcze nie widziałem, zarybiania byłem świadkiem sam kilka razy. Z drapieżnikiem jest gorzej przez presję nie przez siaty. Pan Zbyszek mówił kiedyś że ma problem z lokalnymi obszczymurkami co mu sznury stawiają na wodzie, ale sam nie mam podstaw by go podejrzewać o kłusowanie własnego biznesu. -
Łowisko-jezioro bartlewskie w miejscowości Bartlewo
Goliat odpowiedział Hellmutos → na temat → Kujawsko-Pomorskie
trollujesz czy jak? Byłem na tej wodzie wielokrotnie, obowiązuje na niej regulamin PZW Toruń, więc o szczupaku i sandaczu jeszcze będziesz musiał na jakiś czas zapomnieć. Woda ciekawa, chociaż mocno przełowiona od kilku lat, szczególnie jeśli chodzi o drapieżniki. -
Pokrowiec na wędki, jaki polecacie?
Goliat odpowiedział AcMilanFan → na temat → Żyłki, haczyki, spławiki
Używam Team Dragon od 4 lat, dobry i wytrzymały, nic się nie dzieje z nim. Brakuje tylko wewnątrz jakiegoś systemu mocowania wędek na tasiemki. Ja sobie sam przyszyłem, ale w sumie nie po to ścielisz 170 PLN żeby się w szwaczkę bawić. Poza tym materiał mocny i wytrzymały, raczej go nie popsujesz, ja nie dałem rady jeszcze. -
Dlatego myślę ze strategia odbierania dzierżawy na pojedyncze wody przez samorządy lokalne jest najszybszym sposobem na poprawę dla nas. Przykład Lubniewic pokazuje ile może dać gminie posiadanie takiej klasy łowiska, i pokazuje że da się to ogarnąć na poziomie gminy. Dziwię się gminom mazurskim, że jeszcze nie poszły tą drogą i nie mają w dzierżawie pojedynczych perełek. Ile turystów wędkarskich by mieli na Mazurach to się w głowie nie mieści. Szwedzi by do nas na Mazury na szczupaki jeździli a tak jest piękna studnia, ehh...
-
Biorąc pod uwagę rzeczowość wpisu oceniam, że konto i zdjęcie profilowe to raczej nie fejk...
-
nie masz problemu z sygnalizacją brań na wietrze przy tak wysoko podniesionych szczytówkach? Ja na wodzie stojącej często mam je tuż nad wodą.
-
masz zamiar łowić na feeder czy raczej na klasyczny zestaw z sygnalizatorem ? Bo do klasycznego gruntu z tzw bombką polecałbym wędzisko z pełnym blankiem np lekką karpiówkę. Ma większe przelotki i łowi się wygodniej wg mnie. Szczególnie przy łowieniu np sandacza na trupa omijam feedery szerokim łukiem. Jak zestaw ma być bardziej uniwersalny (feeder i klasyk) to polecam Dragon Thytan feeder 360/80g. Łowi już u mnie 4 lata i daje radę.
-
Dokładnie. Też mi się ten sposób zawsze sprawdzał. Pod koniec maja czyściłem sobie z 2 mety na danym łowisku, najlepiej jak najmniej dostępne. Mam takie miejsce na jeziorze PZW, gdzie jest spora presja, i jednocześnie zakaz pływania. Mam tam od gówniarza metę, na którą musisz iść 30 minut przez zaje***te knieje. Na łowisku jest mnóstwo świetnie dostępnych met, ale nawet ta nie zaglądam. Przez lata widywałem na mojej mecie tylko jednego gościa, widocznie podobnego desperata do mnie I tam wyczyszczenie dna było koniecznością. Pod koniec maja czyściłem dwa place 3x3m w zasięgu rzutu matchówki i łowiłem od połowy czerwca do września ładne liny i karasie. Też nęciłem tylko ziarnem i robakami, ale u mnie killerem w nocy była rosówka, lub połówka, zaczepiona dosłownie za koniec ogonka. Killer na lina, a w nocy częstym przyłowem był węgorz. Teraz niestety mam dalej do tej wody i bywam tam rzadko, więc już tak nie łowię. Jak tam jestem to łowię na nockach za sandaczem i węgorzem. Węgorza jeszcze 6-7 lat temu tam było złowić stosunkowo łatwo, było go po prostu sporo. W zeszłym sezonie na 4 nocki nie miałem kontaktu a i o sandacza też trudniej. A na nęcenie linów człowiek nie ma czasu. Jak żyć...
-
Jeśli to co piszesz jest prawdą (że kompletnie nikt tam nie łowi) to łowiłbym cały sezon tylko tam. Jak piszesz jest ich kilka, więc pole do popisu spore. Jeśli tylko woda pozwala na jakiekolwiek życie, a jak pisałeś były tam ryby więc na pewno są. Ja jestem na rybach samotnikiem, ewentualnie w stałym towarzystwie jednego ziomka, więc dla mnie taka meta to marzenie. Serio. A najlepiej ocenić czy występują tam ryby to powędkować. Nawet jak nie będziesz miał efektów od razu, to o świcie albo o zmierzchu w cieplejszych miesiącach woda będzie żyła, drapieżniki zobaczysz po atakach. A jeśli są jakieś drapieżniki to jeśli nikt tam nie łowi od dawna to muszą być i duże.
-
Musiały palce zmarznąć przez 1,5 h holu gratki piękna rybka.
-
Od 2 lat stosuję czerwoną kukurydzę wymieszaną z konopią. Kuku najczęściej gotowałem z czosnkiem, albo nic do gotowania i potem na noc np w miodzie albo melasie. Niestety mam zbyt mało okazji polowania na białoryb, żeby jednoznacznie powiedzieć to jest to. W zanęcone miejsca po kilku dniach wchodziły ładne rybki. Niestety takich kilkudniowych okazji do nęcenia miałem zaledwie kilka. Wole spina i szybki wypad jak mam akurat czas. Kuku kupiłem w sklepie dla hodowców gołębi, moczyłem ją 24h w wodzie, potem gotowałem aż popękała, na haczyk wybierałem te najbardziej pęknięte. Spadały, ale zdecydowanie lepiej kusiły rybki.
-
Polecam Dragon Thytan feeder. Mam 3,6/80g, bardzo dobry kijek
-
Chciałbym się dowiedzieć czy taki kołowrotek będzie dobry do połowu gruntowego drapieżników.
Goliat odpowiedział Paweł Rusa → na temat → Karpiowe
Też tak uważam. Szczególnie w tańszych modelach często mi się zdarzało, że pierwszy padał wolny bieg. A nie jest niezbędny, szczególnie przy drapieżnikach. Jak łowiłem sandacze na trupa lub filet z wolnym biegiem, jakoś zawsze mi się wydawało, że więcej porzuceń przynęty było. Przy patencie z gumką recepturką na blanku czuje się pewniej Innych drapieżników z gruntu nie łowię, może do szczupaków by był wolny bieg w porządku. Z wolnym biegiem szczerze polecam Dragona Maxima Baitfeeder, mam go kupę lat i nic się nie dzieje, a łowi raz w tygodniu minimum. Tylko że to wydatek koło 200 PLN. Na przyszły rok mam zamiar zakupić Robinsona Freerunnera bo mi go polecano jako dobry budżetowy kręcioł. Jeszcze nie sprawdzałem ile kosztuje, pewnie do 150 PLN.