Odra-Wrocław
Obławiałem z Radkiem opaskę na "barkachII".
Sporo drobnicy i drapieżniki chętnie zapędzały się pod brzeg na stołówkę.
Łowiliśmy tylko na smużaki. Miałem do ustawienia kilkanaście i była okazja odwiedzić miejscówkę, która kiedyś obdarzała mnie kapitalnymi rybami.
Uczucie, jak otwiera się woda za smużakiem bezcenne. Jednak na zdecydowane ataki nie doczekałem się
Kilka okoni palczaków, raz coś bujnęło się na kiju, dwa razy wystartował boleń i kilka wyjść bez kontaktu.
Ogólnie na zero:)
pzdr.