jaceen

Zacne rybki łowicie, gratulacje! Kilka wypraw i liczyłem, że coś konkretnego połowię, a tu mizerota. Początki sandaczowe zaczęły się dość obiecująco. Następne wyjścia sprowadziły mnie na ziemię Trafiały się ładnie wybarwione okonki i kleniki. Za dnia na kleniowego wobka trafił się boleń i na swoje robactwo średniaczki kleniowe. Czasami przyładuje drapieżny krąp i moje największe utrapienie, kleszcze. W poprzednim sezonie, chyba ponad dwadzieścia razy ściągałem z siebie to ścierwo. Znowu się zaczęło Liczyłem na więcej. Jednak cieszę się, że całkiem ryby mnie nie omijają. łowiłem na woblery J. Widła, Gębale, Piotro82 i smużaki. pzdr., jaceen

Dziękuję ___ Odnóża robię z żyłki (gumki) silikonowej. Kupuję ją w pasmanterii na metry. ____ A w temacie przynęt powstało ostatnio coś takiego. Na spotkaniu przy Ślęzie, Ventus nauczył nas pleść hydropsyche. Aby nie uleciało, to ostro ćwiczę. Wiele niedoskonałości w tym, ale próbuję. I coś, co mnie bardzo zdenerwowało:) Dlaczego? Bo nie mojego pomysłu:))) Zdjęcie hydropsyche-osy podesłał mi Booryss. Idąc tym tropem zrobiłem podobne. Jeszcze muszę dodać coś, aby były pływalne i sprawdzę nad wodą, jak będą reagować na nie klenie. Nie wiem, czy ktoś już opatentował takiego owada, to na obecną chwilę będę nazywał je "Borysowe-osy"

Ładne bolenióweczki kadziul A właśnie, przynęt ubywa i ciągle coś trzeba dorabiać. Nie mogę dojść do momentu, że pudełko zapełni się na "amen";) Gdzieś się te robale ciągle rozłażą. Dopiero co skończyłem nowe, a już mogę oglądać je tylko na zdjęciach:) No, to pooglądajmy razem. Żabki sprawdzają się i skutkiem tego powstają nowe. Wszystkie w przedziale 25-27mm. Zresztą pozostałe robale również w tych rozmiarach. Tak w realu prezentuje się złoty chrabąszcz, który podczas testów o mało przygwoździł potężną kluchę. Żabki, jak wspomniałem, mocno pobudzają nawet młodzież. Osy czasami ratują honor z wyprawy.