jaceen

Też w tej rybie widzę jazia:) We wrocławskim ZOO w "Odrarium", jest kilka świnek, przepięknych świnek. Obecnie mógłbym mieć problem z rozróżnienie od certy. Jednak, jak systematycznie łowi ktoś te ryby, to nie ma z tym problemu.

Planowane jest spotkanie. Przy okazji połowimy na Ślęzie. Metody, jakie komu pasują. Szczegóły poniżej: http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=275927#275927

Przed wakacyjnymi wyjazdami dobrze nauczyć się pleść przypony. Szczegóły pod linkiem: http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=275927#275927

Widać, że czołówka z poprzedniego sezonu umacnia swoje pozycje:) Jeszcze przeszło 5miesięcy i każde zgłoszenie daje motywację do odwiedzenia rzeki. WAŻNE! 05.07.2015 (niedziela) planujemy spotkanie. Tematem głównym będzie: "Plecenie przyponu muchowego". Wszystkich chętnych zapraszam. Jak zawsze będzie jeszcze poruszanych sporo tematów wędkarskich. Miejscem spotkania będzie ujście strumienia Kasina do Ślęzy (Park Tysiąclecia). Godzina od 16-ej do oporu. Ventus jeszcze dopisze, co będzie potrzebne na warsztaty. Link z info podkleję do wątku muszkarstwo i umawialnia. Koszenie wałów przemieszcza się w stronę N.Dworu. Myślę, że do niedzieli ogarną tamte tereny. pzdr. jaceen

Cały czas meczą mnie te przypony plecione:) Obawiam się, że zbyt częste nawoływanie do spotkań-zlotów nie jest wskazane. Chyba, że się mylę? Ventus, czy znalazłbyś chwilę czasu np. w połowie lipca (może początek sierpnia)?

peekol, gratulacje! U mnie aktywność ślężańska jest w normie:) Trzeba było sprawdzić, czy nauka nie poszła w las. Na ogień poszły plecione osy. Właściwie to jedna, bo w trzecim rzucie dała już pierwszego klenika. Więcej chodziłem i obserwowałem. Łowiłem upatrzone ryby. W zasadzie każda zauważona, podsyłając owada, robiła się nerwowa. Widać było, że jakieś zamieszanie powodowały owady. Jeszcze trzeba dopracować pływalność i będzie fajna przynęta na klenie. Złowiłem około 10kleników. Największe 25-27cm. O zmierzchu założyłem chruścika od Ventusa. Ale fajnie kładzie się je na wodzie. Moje, to wpadają jak kamyki do wody:) Kilka maluszków jeszcze dołowiłem. Niestety obie muchy straciłem. Będzie okazja pokręcić na imadle:)

Zacne rybki łowicie, gratulacje! Kilka wypraw i liczyłem, że coś konkretnego połowię, a tu mizerota. Początki sandaczowe zaczęły się dość obiecująco. Następne wyjścia sprowadziły mnie na ziemię Trafiały się ładnie wybarwione okonki i kleniki. Za dnia na kleniowego wobka trafił się boleń i na swoje robactwo średniaczki kleniowe. Czasami przyładuje drapieżny krąp i moje największe utrapienie, kleszcze. W poprzednim sezonie, chyba ponad dwadzieścia razy ściągałem z siebie to ścierwo. Znowu się zaczęło Liczyłem na więcej. Jednak cieszę się, że całkiem ryby mnie nie omijają. łowiłem na woblery J. Widła, Gębale, Piotro82 i smużaki. pzdr., jaceen