Skocz do zawartości
tokarex pontony

jaceen

Redaktor
  • Liczba zawartości

    5 357
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    762

Zawartość dodana przez jaceen

  1. jaceen

    No caption

    Z albumu: Woblery

  2. jaceen

    No caption

    Z albumu: Woblery

  3. jaceen

    No caption

    Z albumu: Woblery

  4. jaceen

    No caption

    Z albumu: Woblery

  5. jaceen

    No caption

    Z albumu: Woblery

  6. Skopiuj link z galerii i wklej do wiadomości. Dwa wypady na Ślęzę i sporo brań. Woda bardzo niska i podejść te większe i ostrożne klenie jest niezwykle trudno. Sprawdzały się muchy mokre i suche. Najbardziej te, które były "agresywnie" prowadzone. Najczęściej jednak sięgałem po "sucharki". Nawet jazie nimi nie gardziły. Największy kleń (+/- 35cm), wieczorową porą zagryzł białego streamera. W ramach testów do wody leciały przeróżne przynęty.
  7. jaceen

    No caption

    Z albumu: Widoczki

  8. jaceen

    No caption

    Z albumu: Widoczki

  9. jaceen

    No caption

    Z albumu: Inne

  10. jaceen

    No caption

    Z albumu: Inne

  11. Może po udostępnieniu kanału będziemy mieli więcej do pogadania:) Tym razem wybrałem się z samą muchówką na Odrę. Nie było pokusy, aby się przezbroić na spina. Powoli ryby zaczynają interesować się sucharami. Widziałem kilka podchodów, ale zdecydowanie wystartował tylko jeden maluch ok. 30cm
  12. jaceen

    rzeka Ślęza

    Problem, który masz, to nie tylko Twój problem:) Generalnie, łowienie smużakami wiąże się z takimi sytuacjami. Zwróć jednak uwagę na kotwice. Czy mają jeszcze właściwości "klejenia" się do rąk. Takiej właściwości czepiania się, jak rzep do swetra:) Jeżeli nie, to wymień i dbaj o ich jakość. Jeżeli będą traciły te cechy, to wymieniaj, przekładaj do innych przynęt o gorszych kotwicach a najostrzejsze (najlepsze) zawsze zakładaj do woblerów do których masz największe przekonanie i najczęściej po nie sięgasz. Zapewniam, że nie trzeba będzie rewolucji w sprzęcie a skuteczność powinna się poprawić. Jeżeli nie pomoże, wtedy można zastanowić się nad jakąś modyfikacją sprzętu. pzdr.
  13. jaceen

    WROCŁAWSKA ODRA

    Któraś z rzędu wyprawa po konkretną odrzańską kluskę. Jeszcze za dnia kilka puknięć na smużaki i jeden skromny łyka chrabąszcza na szpicy ostrogi. Poprzednie dwa wieczory, jakiś spinningista stawał centralnie w miejscu, gdzie chciałem przechytrzyć te wielkie kleniska, które waliły w drobiazg na wypłyconej opasce. Dzisiaj sobie odpuścił. Nie ważne, że ciemno. One odpływają, jak się zbytnio wychylam. Na kucaka, powolutku wlazłem między krzaczki i z przysiadu zacząłem powoli obławiać. Rzuty wykonywałem z dużymi przerwami. Kleń wracał co kilka minut i chciałem się wstrzelić w jego "grafik" odwiedzin. Wcześniej zmieniłem szpulę z żyłką na pletkę. Przeczucie? Do wody lecą woblery od Piotro82, które specjalnie zrobił dla mnie na wieczorne wypady. Coś tam się zakręciło, coś puknęło i po kilkunastu minutach... Jest! Siedzi! Wiem, że to spora ryba. Po chwili kleń jest pod nogami. Robię szybkie fotki, bo zapięty jest na jeden grot. Kurcze, żeby dał się zmierzyć. Jest nerwowy. Wystarczył tylko dotyk. Gejzer wody, zalane oczy i ból w palcu. Tak się ze mną pożegnał Kleń miał łeb wielki jak kamień. Wobka Piotra mógłby łyknąć w poprzek i jeszcze byłby zapas. Z pewnością druga szóstka mogła być na moim koncie i nowe PB. Trudno, ja się nie poddaję
  14. jaceen

    No caption

    Z albumu: Moja Wyprawa

  15. jaceen

    No caption

    Z albumu: Moja Wyprawa

  16. jaceen

    No caption

    Z albumu: Moja Wyprawa

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.