Skocz do zawartości
Dragon

jaceen

Redaktor
  • Liczba zawartości

    5 471
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    827

Zawartość dodana przez jaceen

  1. jaceen

    No caption

    Z albumu: Inne

  2. Może po udostępnieniu kanału będziemy mieli więcej do pogadania:) Tym razem wybrałem się z samą muchówką na Odrę. Nie było pokusy, aby się przezbroić na spina. Powoli ryby zaczynają interesować się sucharami. Widziałem kilka podchodów, ale zdecydowanie wystartował tylko jeden maluch ok. 30cm
  3. jaceen

    rzeka Ślęza

    Problem, który masz, to nie tylko Twój problem:) Generalnie, łowienie smużakami wiąże się z takimi sytuacjami. Zwróć jednak uwagę na kotwice. Czy mają jeszcze właściwości "klejenia" się do rąk. Takiej właściwości czepiania się, jak rzep do swetra:) Jeżeli nie, to wymień i dbaj o ich jakość. Jeżeli będą traciły te cechy, to wymieniaj, przekładaj do innych przynęt o gorszych kotwicach a najostrzejsze (najlepsze) zawsze zakładaj do woblerów do których masz największe przekonanie i najczęściej po nie sięgasz. Zapewniam, że nie trzeba będzie rewolucji w sprzęcie a skuteczność powinna się poprawić. Jeżeli nie pomoże, wtedy można zastanowić się nad jakąś modyfikacją sprzętu. pzdr.
  4. jaceen

    WROCŁAWSKA ODRA

    Któraś z rzędu wyprawa po konkretną odrzańską kluskę. Jeszcze za dnia kilka puknięć na smużaki i jeden skromny łyka chrabąszcza na szpicy ostrogi. Poprzednie dwa wieczory, jakiś spinningista stawał centralnie w miejscu, gdzie chciałem przechytrzyć te wielkie kleniska, które waliły w drobiazg na wypłyconej opasce. Dzisiaj sobie odpuścił. Nie ważne, że ciemno. One odpływają, jak się zbytnio wychylam. Na kucaka, powolutku wlazłem między krzaczki i z przysiadu zacząłem powoli obławiać. Rzuty wykonywałem z dużymi przerwami. Kleń wracał co kilka minut i chciałem się wstrzelić w jego "grafik" odwiedzin. Wcześniej zmieniłem szpulę z żyłką na pletkę. Przeczucie? Do wody lecą woblery od Piotro82, które specjalnie zrobił dla mnie na wieczorne wypady. Coś tam się zakręciło, coś puknęło i po kilkunastu minutach... Jest! Siedzi! Wiem, że to spora ryba. Po chwili kleń jest pod nogami. Robię szybkie fotki, bo zapięty jest na jeden grot. Kurcze, żeby dał się zmierzyć. Jest nerwowy. Wystarczył tylko dotyk. Gejzer wody, zalane oczy i ból w palcu. Tak się ze mną pożegnał Kleń miał łeb wielki jak kamień. Wobka Piotra mógłby łyknąć w poprzek i jeszcze byłby zapas. Z pewnością druga szóstka mogła być na moim koncie i nowe PB. Trudno, ja się nie poddaję
  5. jaceen

    No caption

    Z albumu: Moja Wyprawa

  6. jaceen

    No caption

    Z albumu: Moja Wyprawa

  7. jaceen

    No caption

    Z albumu: Moja Wyprawa

  8. jaceen

    No caption

    Z albumu: Moja Wyprawa

  9. W poprzednim sezonie zacząłem. Sprzętowo to #4/5 i PB w Odrze poprawiałem za każdym wyjściem nad wodę. Ślęza, to bardzo dobra woda na początek. Jednak warto od trawnika-parku zacząć (tak było u mnie) i nad Ślęzę. Sporo brań, wyjść, co nie zniechęca do tej metody. Bywałem nad Odrą i zdarzało się, że na jedno wyjście do muchy poświęcałem 2-3godz. Zobaczymy, czy wątek nie zgaśnie po czasie. Może jednak więcej nas tu będzie zaglądać. W poprzednim sezonie na Ślęzie największą zdobyczą był klenik 32cm. W tym, na białego streamera od Marka (pozdrawiam:) był nocny kleń w rozmiarze 30cm. Mit już dawno został rozwiany i dlatego mam zamyśle sprzęt na średnie bolenie i sandacze;)
  10. No tak, trzeba Tomkowe woblery wrzucić do pudełka i za boleniami trochę pochodzić Maj, to kleniowe przynęty u mnie powstały. Była tego mała gromadka i jednego z nich pokazuję. Za jakiś czas pokażę wersję konkursową z filmikiem i pracą chrabąszcza na wodzie. Jedna z żab, które ostatnio pod klenie powstały. 24mm-smużak Film i praca żaby w wodzie i inna żabka
  11. jaceen

    No caption

    Z albumu: Woblery

  12. jaceen

    No caption

    Z albumu: Woblery

  13. jaceen

    No caption

    Z albumu: Woblery

  14. jaceen

    No caption

    Z albumu: Woblery

  15. jaceen

    No caption

    Z albumu: Woblery

  16. jaceen

    No caption

    Z albumu: Woblery

  17. jaceen

    rzeka Ślęza

    My z Booryssem wybieramy jedno i drugie:) U niego żuki (za które pięknie dziękuję) a u mnie nimfa dobrze punktuje. Nie byłem przekonany do łowienia na nimfę. Jednak doczytałem, że można łowić na tzw. "daleką". I to mi odpowiada. Bez znaczników, bez łowienia z wieszaka, na sprzęt jaki posiadam, wszystko, co sprawia jeszcze przyjemność w łowieniu na suchą, czy mokrą. Może nie miałem tyle brań, co u kolegi, ale niektóre były bardzo agresywne. Pierwsze moje łowienie na te przynęty i chyba przekonałem się do nich. Nimfy, to prezent, od Lechura1, dzięki. A o zmierzchu..., na myszkę..., za którymś razem..., rozstąpiła się woda i myślałem, że jakaś łódź podwodna z IIWŚ wystartowała do mychola:) Trafiały się ukleje i kleniki. Największe ryby miały w pobliżu 25-28cm
  18. Tomku przepraszam, że tak się to odbyło. Kto by się spodziewał? Znaczek podarował Ci peekol. Jak wiesz, to on zaprojektował jego wygląd. Potraktuj to, jako honorowe uczestnictwo w lidze:) pzdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.