Skocz do zawartości
tokarex pontony

jaceen

Redaktor
  • Liczba zawartości

    5 357
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    762

Zawartość dodana przez jaceen

  1. - Gatunek ryby: Kleń. - Długość w cm: 53 - Data (dzień, miesiąc, rok): 16.07.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): Około 1:00 - Łowisko: Kanał Odry. - Przynęta: Wobler Jaxon Karaś. - Opis połowu: Branie w pobliżu opaski.
  2. Cześć. Kilka zdań o tym, co chciałem osiągnąć w pierwszej turze GP. Na wstępie gratulacje dla Tomka za prowadzenie na półmetku👍💪🔥 I należą się podziękowania dla Mariusza za prowadzenie punktacji👍 Wyniki, jak mniemam, są u niektórych z nas wypadkową, ile kto może spędzić czasu nad wodą. Nie rozliczam nikogo, a zwłaszcza siebie😃, ale szacunek dla tych, co tego czasu brakuje i mimo to podejmują wyzwanie. Nie spodziewałem się, że przekroczę 5 tys. pkt. Do tego jeszcze wpadło kilka rekordów (5), które ewidentnie pomogły. Wystarczy spojrzeć na punkty bazowe. Na pięć gatunków, które byłem w stanie ogarnąć spinningowo, w każdym z nich mam dużą rybę. Do zamknięcia limitu zabrakło mi jazia. By myśleć o innych gatunkach, musiałem czekać do maja. Został do złowienia szczupak, boleń i od czerwca sandacz i sum. Na dwie ostatnie był tylko miesiąc. Trudne zadanie, ale układ był sprzyjający. Zależało dużo od sił, by starczyło i pogoda dopisała. Przy okazji naszej fajnej rywalizacji spotkało mnie dodatkowe szczęście i poprawiłem wynik w jaziu, który wynosi od teraz 48,5 cm. W tym roku planowałem więcej czasu poświęcić wzdręgom. Jestem bardzo zadowolony. Mimo ubogich łowisk na Odrze albo inaczej, mimo problemów z dostępnością z brzegu do fajnych miejscówek, udało się kilka razy super połowić. I tu też poprawiłem swój rekordowy wynik i wyśrubowałem go na 39,5 cm. A straciłem prawdopodobnie większą. W poprzednim sezonie trochę się na nie nakręciłem i w tym roku pięknie to zagrało. Ogólnie dwie ryby, płoć i wzdręga wypełniły mi ładnie rubryki. Dzięki nim mam wynik, jaki mam:) To solidna podpórka, bo wynik z drapieżnikami oceniam na słaaaby. Szczupak na zero i tylko jeden sandacz, to dla spinningisty przecież porażka. W moich zgłoszonych rybach, tylko jeden kleń jest złowiony na lekką gruntówkę. Wszystkie inne, pewności do końca nie mam, były złowione metodą spinningową. Po głowie chodziły mi dodatkowe punkty w przyłowach (leszcz, lin, karaś). To oczywiście przy łowieniu na lekki spinning. Trudne do osiągnięcia łowiąc je celowo. Podobnie jak z nastawieniem na brzany. Przynajmniej dla mnie. W miejscach, w jakich łowię, to wyzwanie z dużą dozą porażki. Sporo czasu spędziłem, łowiąc silikonowymi imitacjami larw. Dotychczas przynęty bez pracy własnej były przeze mnie skreślane. Nie miałem przekonania. Trochę przemyślałem sprawę, oglądnąłem, przeczytałem kilka wyjaśnień i... jakoś poszło. Co z drugą turą? Chyba będzie odwrotność tego, co robiłem w pierwszej części. Zacznę od drapieżników, by skończyć na białorybie. Tak podpowiada mi intuicja. Jakieś początki są:) pzdr👊
  3. - Gatunek ryby: Sum - Długość w cm: 110 - Data (dzień, miesiąc, rok): 09.07.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): Około 1:15 - Łowisko: Kanał Odry - Przynęta: Adusta Zacrawl Yajirobee 6,5cm/19g - Opis połowu: Powierzchniowe jednostajne prowadzenie i BUM!:)
  4. Cześć. Z początkiem lipca poleciały do wody przynęty bardziej selektywne. Blisko połowę czasu łowiłem powierzchniowo. Efektem były złowione dwa klenie i boleń. Szukając głębiej, dołowiłem bolenia, jakieś drobne okonie i kilka brań, takich "pstryków" zepsułem. Najwięcej akcji miałem z crawlerami a konkretnie z Adustą Yajirobee i gumową bezzaczepową żabą. Żabę pożarł ładny kleń. Atak był taki, że w początkowej fazie nie wiedziałem, co ją zaatakowało. To był król tego rewiru. Szeroki, wypasiony, silny, wyglądał na więcej niż, rzeczywiście było na miarce (52 cm). Przynętą była rzeczona żaba po modyfikacji na crawlera. Brań na nią miałem więcej. Boleń, jak boleń, jak wygląda, każdy prawie wie. Jednak one potrafią być aktywne w nocy. I złowienie go w takich warunkach daje dodatkową nobilitację. Szukałem drapieżników pod ławicami drobnicy i w końcu się udało. Mocne branie na woblera HMS 7g/F. Nigdy tego nie robiłem. A ktoś z was? Łowiliście na skórę w nocy? Nie miałem dużo pieczywa. Zostawiłem kilka kawałków z kanapki. Miałem kilka zbiórek i jedną wykorzystałem. Łowiłem na krótko, by móc obserwować dokładniej, co się dzieje. Przy dalszym wypuszczaniu gubiłem się i nie kontrolowałem. Przy dobrym miejskim doświetleniu można ten styl uprawiać bez większych problemów.
  5. - Gatunek ryby: Boleń - Długość w cm: 61 - Data (dzień, miesiąc, rok): 06.07.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 0:50 - Łowisko: Odra - Przynęta: Wobler HMS 7g/F - Opis połowu: Prowadzenie umiarkowanym tempem pod zgromadzoną drobnicą. ------------------------------------------- - Gatunek ryby: Klenie - Długość w cm: 52 i 43 - Data (dzień, miesiąc, rok): 02 i 04.07.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 20:50 i 0:10 - Łowisko: Odra - Przynęta: Bezzaczepowa gumowa żaba i skóra chleba. - Opis połowu: Większy na zmodyfikowaną gumową bezzaczepową żabę z powierzchni. Mniejszy na skórę chleba spławianą w nocy przy opasce.
  6. jaceen

    Liga okoniowa 2024

    Nasza liga jest otwarta przez cały rok. Można dołączyć w dowolnym momencie. Zasady są na pierwszej stronie. Obecnie tabela wygląda tak: Lp Zawodnik Max 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 SUMA 1 MarianoItaliano85 35,5 35,5 32 30 30 26 25 35,5 35 31 33 313 2 Jaceen 35,5 29 25,5 24,5 22,5 26 35,5 25,5 32 22 24 266,5 3 moczykij 28,5 24,5 24 24,5 28 28 28,5 23 26 23 24,5 254 4 RafaLWR 38 25,5 33,5 37 38 27 28 189 5 suchi 28 24 27,5 27 28 25,5 24,5 156,5 6 SebaZG 30 27,5 30 22,5 25,5 25,5 131 7 kejk71 33,5 28 33,5 24 28 113,5 8 Płatek88 26 26 22 22 70 9 Larry_blanka 22 22 22 44 10 Kamileq 24 24 24 Mam poważne obawy co do swojego wyniku. Moim głównym założeniem jest złowienie dziesięć okoni minimum 30 cm. Będzie to w tym sezonie solidnym wyzwaniem. Mamy kolejne odcinki Perch Pro 10. Jeszcze nie oglądałem.
  7. - Gatunek ryby: Kleń - Długość w cm: 54 - Data (dzień, miesiąc, rok): 28.06.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 0:20 - Łowisko: Odra. - Przynęta: Wobler Gloog? 7,5 cm - Opis połowu: Branie wzdłuż miejskiej burty.
  8. Powinienem napisać, że nie dotyczy powodziowego:) Pisałem też o kleniach, że one ratują sytuację spinningisty. A co z innymi rybami? Gratuluję. W taką pogodę, to nie lada wyczyn💪🔥
  9. Cześć. Żeby czerpać jeszcze jakąś przyjemność z wędkarstwa, to dzień poszedł w odstawkę. Zostały nocne wyjścia. Gdy temperatura spada do granic 20 C°, wtedy ruszam. Rewelacji nie ma, można by nawet powiedzieć, że jest dramat. Z sezonu na sezon wygląda gorzej. Pojedyncze ryby się trafiają. A jakże. Najczęściej ratują sytuację klenie. Lubię je łowić, ale ile można się nimi ratować? Nie jeżdżę na gościnne występy do innych okręgów. Nie zaglądam na tereny komercyjne. Od ładnych paru lat spinninguję tylko w granicach Wrocławia. Mam więc obraz nieskażony wynikami z innych łowisk. Czy ryby widziały już wszystkie nasze przynęty i triki, którymi chcemy je przechytrzyć? Czy trzeba jakiejś rewolucji w wędkarstwie i wymyślić coś zaskakującego? Żeby podtrzymać skuteczność z poprzednich lat, część spinningistów już całkowicie pomija Odrę we Wrocławiu i nabija samochodowe liczniki dodatkowymi setkami kilometrów. Wygląda na to, że ryby Wrocławia nie lubią. No, może leszczom tu dobrze. Szacunek dla leszczy, ale lubię je łowić podobnie, jak byczki. Czyli, nie lubię. Ostatnie wyprawy kończyłem pojedynczymi rybami. Sumy mnie ignorowały, to wróciłem w ścisłe centrum i obserwowałem "bulwarową Odrę". Połowa woblerów kupionych przed remontem wrocławskiego węzła u mnie się nie sprawdza. Nie mogę z nich wycisnąć odpowiedniej pracy, by mnie zadowoliły i dawały wiarę. A wiara, jak wiecie, to połowa sukcesu. Szukam więc w pudełkach jakieś mało eksploatowane woblery, które mogą okazać się łakomym kąskiem dla ryb. Ostatnio taką perełką stał się wobler 7,5 cm przypominający Glooga Nike. Ale to nie tej firmy przynęta. Chyba że to jakaś starsza wersja. Są różnice, choćby w długości, kolorystyce, bardziej spłaszczonego podbrzusza i kształcie steru. Sama praca w nurcie też jest inna. Da się zauważyć delikatne błyskanie boczkami, co w tego typu woblerach zazwyczaj kończy się pracą ogonową, lub częściej typu X. Ktoś dobrze się przyłożył do stworzenia tej konstrukcji. Nie jestem pewien, od kogo go dostałem. Na 99% od naszego forumowego kolegi Lecha. Przy okazji dopytam. Wracając do ostatnich wyników, to średnia zbliżona jest do liczby jeden. Jedno branie, jedna ryba. W poniedziałek około godz. 1:50. We wtorek około godz. 0:25. W środę około godz. 0:55. W piątek około godz. 0:20 (54 cm). Koniec czerwca jakby uratowany. Tylko się martwię, że jak stracę woblera, to czar pryśnie;) 👊🇵🇱
  10. - Gatunek ryby: Sandacz - Długość w cm: 63 - Data (dzień, miesiąc, rok): 25.06.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 0:25 - Łowisko: Odra. - Przynęta: Wobler Gloog 8 - Opis połowu: Branie wzdłuż miejskiej burty.
  11. jaceen

    Liga okoniowa 2024

    W wolnej chwili oglądnę. Może jakieś nowości się pokażą? Przy mizerocie, jaka we wrocławskich wodach występuje, wyniki Perch Pro mogą być miażdżące dla psychiki. Ale kto powiedział, że będzie łatwo;)
  12. Jakiś czas temu kupiłem woblery typu "PikuPiku". Delikatną animacją szczytówki woblerek naśladuje konającą rybkę. Chyba zbyt rzadko po niego sięgam. Złowiłem na niego okonia, jazia, wzdręgę i ostatnio ładnego klenia. Akcji na niego było więcej. Nie wszystko wychodzi. Kleń, to taka ryba, że w praktyce nie ma chyba przynęty, którą by się nie zainteresował. Starzy spinngowi wyjadacze kleniowi wpajali w głowę, że klenie tylko na niewielkie woblery, ewentualnie smużaki udające owady, lub sztuczne muchy. A łowienie ich na gumki, to już maksymalny odlot:)To była uwaga jeżeli chodzi o sztuczne przynęty. Podczas wielomiesięcznych kombinacji, w jakimś sensie stawiając się w grupie wędkarzy "dziwaków":) doszedłem do wniosku, że to nie ja nim jestem, tylko ci, co uparcie i sztampowo trzymają się jednych jedynych sprawdzonych szablonów. Czy nie wydaje się wam dziwne, że stojąc w sklepie i patrząc na półki z tysiącami wspaniałych przynęt, wybiera się ponownie tą samą od lat? To jest dopiero dziwactwo:))) Samoudręczenie?:) Teraz trochę poważniej. Klasycznie;) Może nie do końca, bo kiedyś moja głowa nie wpuszczała myśli, że klenie można łowić, spinningując nocą. Młodsi koledzy, ale bardziej doświadczeni spinningowo potrafili u mnie to zmienić. To była, można śmiało powiedzieć rewolucja w moim wędkarstwie. Podczas upałów, nocny spinning wolny od ścinających z nóg promieni słonecznych jest dobrodziejstwem. A przy tym wszystkim, gdy kończy się to złowieniem medalowego okazu, to nic dodać, nic ująć. Tym razem 52 cm na woblera Gębskiego/Assan w pobliżu niewielkiej, miejskiej, odrzańskiej rafy. pzdr., jaceen
  13. - Gatunek ryby: Kleń - Długość w cm: 52 - Data (dzień, miesiąc, rok): 19.06.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 0:40 - Łowisko: Odra. - Przynęta: Wobler. - Opis połowu: Branie wzdłuż miejskiej burty na jednej z ostatnich raf, jakie znam. Reszta została zniszczona podczas prac przy bulwarach. Trzy brania, dwa holowane do podbieraka i ten tylko uwieczniony na miarce:)
  14. - Gatunek ryby: Sum - Długość w cm: 120 - Data (dzień, miesiąc, rok): 11/12.06.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 0:00 - Łowisko: Kanał Odry. - Przynęta: Wobler Adusta Yajirobee 6,5 cm/19 g. - Opis połowu: Crawler prowadzony powierzchniowo jednostajnym tempem.
  15. Cześć. Jeszcze mnie cieszy, ale zapał łowienia sumów powoli uległ osłabieniu. Nie pomagały podtrzymać go ostatnie trzy wyjścia na zero. Potrzebowałem więcej szczęścia. I we wtorek w końcu się doczekałem. Trzy godziny mieszania wody crawlerami przyniosło efekt. Branie prawie ze środka kanału. Wyraźne, głośne kłapnięcie i po chwili sum wali ogonem o powierzchnię niżowej wody. Takie zachowanie dodawało więcej emocji. Walka nie trwała długo. Wielkość suma dla mnie bardzo komfortowa i dla obu stron bezpieczna. Zażarł Adustę Yajirobee 6,5 cm/ 19 g.
  16. Czyżby fatum przełamane? Oczywiście pierwsze branie niewykorzystane. Atak był w Adustę Yajirobee 6,5 cm. Drugie branie było na modyfikowaną gumową żabę. Ona delikatnie "kładzie" się na wodzie i plumkanie jest bardzo subtelne. Co w nią uderzy, to jet wielka niewiadoma. Sięgnąłem po nią ze względu na wkradający się niepokój. Trzeci raz jestem bez sumowego brania. A bijące w nią klenie i bolenie podtrzymują na duchu.
  17. Też nie jestem zadowolony z tego, co wyczyniam z drapieżnikami. Raz byłem na Rędzinie i piękny boleń wstrzelił się w legendarną Rapalę Flat Rap. Już najeżdżałem nim do podbieraka i jeszcze jeden zryw zostawił mi kocią mordkę. Po chwili miałem jeszcze jedno branie, ale nietrafione. Kolejny dzień na Odrze na Kozanowie i znowu Rapala w akcji. Jedno branie. Przez ułamek sekundy poczułem rybsko na spinningu. Jeszcze coś później zawirowało koło woblera i to wszystko. Kolejne dwa wypady do centrum. Nie, pomyliłem się, trzy razy. Raz na zero, drugi raz chyba pięć prób zebrania crawlera trzmiela własnej konstrukcji. Trzeci raz i podejście za boleniem i sandaczem. Jeden strzał w poppera/wtd sprezentowanego od Moczykija. Znowu poczułem tylko szarpnięcie i po zawodach. Dwa razy byłem na Kanale Powodziowym z powierzchniowymi crawlerami. Raz był atak na nietoperza SG, drugim razem jeden atak na Adustę, tą mniejszą wersję. Obydwa zdarzenia, to były prawdopodobnie klenie. Czerwiec ma się dobrze, a ja jeszcze żadnego drapieżnika nie mam na koncie. Czarna seria trwa:)
  18. - Gatunek ryby: Boleń - Długość w cm: 73 - Data (dzień, miesiąc, rok): 29.05.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 19:10 - Łowisko: Kanał Odry. - Przynęta: Wobler powierzchniowy "wtd" 5 cm własnego wykonania. - Opis połowu: Klasyczny zygzaczek po powierzchni. Boleń wypatrzony i branie w pierwszym rzucie.
  19. Powiadasz, że emocje z podwyższonym napięciem?😆😅
  20. Miałem ochotę koło siebie po północy wyskoczyć, ale patrząc na satelitę meteo, to chyba będzie bezpieczniej w domu nockę przesiedzieć;)
  21. Oczywiście, że nie:) Tylko, czy to konieczne?:) Metoda muchowa fajna sprawa, tylko mnie zawiodła choćby dziwnymi dla mnie do zrozumienia przepisami. Może na bystrzu łowiąc "cegłą" jest to skoczek, ale w rzeczywistości, to spławik. A na spławik, to mam bata i bardzo przyjemnie się nim łowi:) Na muchę całkiem się nie obraziłem. Mimo napuszenia wędkarzy, którzy po dłuższym czasie spędzonym ze sznurem, jakoś dziwnie zaczynają się zachowywać. Już ostrzę haki w streamerach na sandacze. Coś może w najbliższych dniach?;)
  22. Udało się mi parę razy podrzucić jakiegoś streamera rybkom, ale nie rozumiem, nie znam się:) co to jest skoczek? Po co to w muszarstwie?:)))
  23. jaceen

    Liga okoniowa 2024

    Nie miałem już dużo czasu na eksperymenty, ale w środę zaczęły mi wyskakiwać do dość szybko prowadzonych na opasce woblerków, typu "sieczka" do 40 mm. Woblerki o bardzo oszczędnej pracy pod bolenie. Czekam na stabilną pogodę i któregoś dnia spróbuję ponownie i na dłuższą chwilę za nimi poganiać
  24. Przydałoby się maj zakończyć jakimś dobrym akcentem. Chciałem to zrobić z okoniami, ale przeszedłem kilka kilometrów wzdłuż kanału i ledwo dwa złowiłem. W zasadzie dałem za wygraną, że kolejny dzień będzie polegał na długim spacerze. Podjechałem jeszcze na drugi kanał, by mieć obraz na czerwcowe wypady. Przeszedłem kilkaset metrów i w jednym z miejsc coś się działo pod powierzchnią. Szybka akcja i powierzchniowy "bananek" leci w okolice tego miejsca. Mniej więcej dwa metry przed. To coś natychmiast wystartowało i ledwo zdążyłem kilka razy zakręcić korbą i następuje atak. Oczywiście nietrafiony. Dalej kręcę i wprawiam delikatnie woblera w lekkie kołysanie. Jest powtórka. Drugi atak czuję na kiju. Czuję, to trochę zbyt dużo powiedziane, bo wpierw branie rejestruję wzrokiem i chwilę później wędka zaczyna się wyraźnie giąć. A że to okoniówka, to pracowała prawie pod korek. Po kilku minutach boleń, bo to on kręcił się w tym rejonie, ląduje na macie i wskazuje płetwą na 73 cm. Później doławiam okonia i dwa klenie. Kilka brań psuję.
  25. Szczerze, to nie wiem kiedy wystartuję. Ten rok dla mnie trochę inny, niż zazwyczaj. Na kanale byłem tylko raz na chwilę. Na wyspie (teraz to targnął mną delikatnie szok:) ani razu. Do domu grzecznie wracam, gdy tylko szarówka się zbliża:) Bliżej mi do niedzieli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.