Marienty, zamiast s.shopem się zajmować, to denaturacik rybkom trzeba było podrzucać
2014.11.22 Odra-Brzeg D.
W tych rejonach był, to mój debiut.
Minęło sporo czasu zanim dobrałem przynętę, którą zacząłem "czuć" w tych warunkach.
Zacząłem od woblerów.
Później poszły do wody gumki, te wędkarskie, na ryby.
Gramatura od 20g, następnie 15g i skończyłem na 10g.
Po pierwszym kopie na Shaker 8cm - PURPLE MAJESTY zostawiłem zestaw i systematycznie obławiałem miejscówki.
Stawałem przed główką na napływie i posyłałem przynęty powyżej swojego stanowiska. Starałem się prowadzić wachlarzem jak najdłużej w linii, równolegle do brzegu.
Brania najczęściej następowały w miejscu zaznaczonym czarną linią.
Tam przynęta najdłużej pracowała w opadzie.
Czasami były to dwa-trzy podbicia i gumę sprowadzałem do siebie.
Na tyle pozwalał nurt i bliskość główki.
I zaczęło się coś dziać
Następne miejsca i ta sama taktyka przyniosła trzy konkretne brania.
Przynęta, która podpasowała dzisiaj sandaczom.
W sumie miałem pięć brań. W tym dwie ryby zapięte, jeden spad i dwa kopnięcia.
Było jeszcze kilka puknięć, ale nie mogłem rozszyfrować co się dzieje.
Dzięki Booseib i Marienty za towarzystwo i do następnego.
jaceen
P.S.
adad, gratulacje za życiówkę.