
-
Liczba zawartości
5 452 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
818
Zawartość dodana przez jaceen
-
-
W takich klimatach spacer, jest też ok;)
-
Wobler tonący pod bolenie. Praca tuż pod powierzchnią lub ślizga się po wodzie. Wszystko zależy od wędkującego, jaką mu nada akcję. Od opadu do panicznej ucieczki w górne warstwy i ucieczki na boki. Z tego typu woblerami mam ogromny problem. To nie mój styl. Jednak ciągle próbuję je okiełznać, bo boleniowe łowienie, jest bardzo widowiskowe. Dzięki Panowie za "reputki":)
-
2016-11-10 Odra Miałem jechać w piątek, ale nastąpiła zmiana planów. Zabrałem kilka silikonowych gum, nowo nabyte woblery i w drogę! Przed trzynastą byłem nad Odrą. Walczyłem ponad dwie godziny i byłem bez żadnego skubnięcia. Nawet nie zaobserwowałem życia w wodzie. Przed zmierzchem kilka ryb pokazało swoje stanowiska i zdążyłem coś ugrać dla siebie. Na agrafkę zapiąłem 8cm/6g wobler (Spinnerman). Woblery pod lekkie łowienie, które jest bliższe mojemu stylowi. Większe modele na tej wodzie się sprawdzały, to miałem nadzieję, że z tymi będzie podobnie. Pierwsze rzuty i nastąpił atak. Niestety chybiony. Cierpliwie czekam aż drobnica w panice pokaże miejsce drapieżnika. Za którymś razem udaje się. Posyłam przynętę i po chwili Da Vinci amortyzuje odjazdy bolenia. Z tego miejsca miałem jeszcze dwa ataki ryb. Później założyłem gumę Lunker City. Z ostrogi udało się ściągnąć kolejnego chlapaka. Guma była prowadzona z nurtem po skosie, żeby w ostatniej fazie znalazła się przy szczycie ostrogi. Branie zdecydowane i po kilkunastu sekundach można robić fotograficzną dokumentację. Wszystko pięknie i ładnie, ale przyjechałem w to miejsce, aby połowić sandacze. Przeszedłem na wygodną główkę. Będę łowił już w nocnych warunkach. Ponownie zakładam woblera. Obławiam okolice główki. Wielki wir i wędka mocno się wygięła. Trwało to kilka chwil i luz. Ciekawe, co miałem na kiju? Jeszcze daję sobie 30 minut i zwijam się do domu. Ustawiłem się u podstawy i obławiałem odcinek wzdłuż brzegu na cofce. Wszystkie ataki były gdzieś obok. Dokładnie nie widziałem, bo było wyjątkowo ciemno. Od dwóch godzin pada deszcz. Jest! Piękne branie przy szczycie główki z takim chlupnięciem. Sandacz? Taaak, to on! Wygląda po walce, że fajna sztuka. Między tymi wydarzeniami, łowiłem gumkami z podbicia w warkoczach. Sporo skubnięć, ale coś nie mogłem się dopasować z przynętą. Taktyka łowienia przybrzeżnych drapieżników okazała się skuteczniejsza. Sprzętowo po staremu: Mikado travel do 25g; pletka 0,14; kręcioł Sahara Shimano 4000. pzdr.
-
Booryss pewnie kręci muszki pod lupą na mega lipienie:))) i nie ma czasu na popierdółki:)
-
Nie naciągajcie już tej ryby:) Dzięki i pozdrawiam.
-
Przełamałem w końcu te magiczne u mnie 34cm. Pojechałem w okolice stadionu. Pierwszą godzinę łowiłem na gumki. Główki 1-3g. Kilka delikatnych trąceń i zmieniłem na woblerka. Dzisiaj zawierzyłem 4cm dzikusowi od Jaxona. Jeden kleń atakuje przy burcie i po kilku sekundach spada. Następne brania miałem już w nocy. Zaczął padać dokuczliwy deszcz i z pomocą wiatru zniechęcał do dalszej walki. Te dwa klenie, będę pamiętał na dłużej. W tak nie sprzyjających warunkach nabrały podwójnej wartości.
-
Podmieniłem u siebie 34 na 35s. 1. Marienty...............29s + 25s + 30 = 84pkt2. Jacolan................38s + 46s + 39s = 123pkt3. Płatek88...............32s + 31s + 30s = 93pkt4. GuCeK..................28s + 0 + 0 = 28 pkt5. peekol..................42s + 40s + 39s = 121pkt6. Ventus..................7. DAZ......................8. Rumbler................9. Carloss83.............10. jaceen..................37s + 35s + 36m = 108pkt11. mefis_7................12. andrutone.............13. PPu88..................34s + 29s + 30s = 93pkt14. Booryss................15. Bacyk...................16. Jaroslav................17. gapcio111.............18. Tollos....................19. Wędkarzyk1.........20. Bojder...................21. Rado (Odys80)....22. Marcin_Lca .........23. Klausik.................24. Lewy1106............25. szymek07............26. PL1962................27. Krznow.................28. Budek..............33s + 35s + 41s=109pkt29. Misiekkk..............30. Trochim...............31. lechur1................32. kamil.ruszala.......33. (Danek)..............34. jarotao................35. Marcinecki..........36. assam.................37. przemass71........38. tom@ha.............. 27m + 0 + 0 = 27pkt39. Gu_miś...............40. McGregor............ 30s + 0 + 0 = 30pkt41. Jamnick..............42. GrzegorzwęgorZ.
-
Budek, przypomnij jakim sprzętem łowiłeś. Przymierzam się do wędki UL i wolałbym coś sprawdzonego i nie więcej, jak do 7g. Twoja maczuga przeszła niezły test i dolny zakres 0,5 też mnie interesuje.
-
Dzięki za spotkanie w licznym gronie. Tak ogarniając wszystko, to rybek trochę się przewinęło. Fido Angellus gratulacje za ładnego sandacza. Budek miał kilka ryb, Marienty bolenia, Odys80 jeszcze na miejskim odcinku sandacza. Ja łowiłem na gumki Keitech 3" na główce 4g. Dały mi trzy okoniowe brania i przyłów w postaci ładnego szczupaka, który po krótkiej walce gumkę odgryzł. Tradycją był przegląd przynęt. Tak wyglądają woblery, które są częściej niż inne atakowane przez zębacze. Kto miał kiełbasę, to pojadł:) Dużo, oj dużo było bajery wędkarskiej;) pzdr:)
-
Część z nas będzie w okolicy godziny 15:00. Myślę, żeby 17-17:30 przy slipie zrobić ponownie przywitanie i podejmiemy decyzję, co dalej. Ja będę rzeźbił tam do oporu organizmu:) i oczywiście jak pogoda pozwoli.
-
Peekol, jak dajesz radę w chłodniejsze dni, to takie rękawiczki + maść np. regu-therm są dobrym rozwiązaniem. Jedyna ważna sprawa, to trzeba koniecznie zadziory w haczykach zaginać, bo inaczej nerwicy się nabawisz. W nocy na bank:) Dzisiaj przy sprawdzaniu przynęt jeszcze chwilę próbowałem coś namieszać, ale niestety nie mogę nic większego ustrzelić. Szymkowa pijawka w w wolnym wachlarzu przyniosła największego kenika +/- 30.
-
Witamy!
-
Galeria przynęt spinningowych własnoręcznie wykonanych
jaceen odpowiedział roman gawlas → na temat → Przynęty sztuczne
To jeszcze ode mnie coś do galerii. Testy w Ślęzie przyniosły nowe doświadczenia i wnioski. Ten gagatek już prawie wzbił się w powietrze. Jeszcze trochę wprawy i będą latały:))) -
W tamtym roku na sandaczowym spotkaniu nawet weselna się znalazła. Ciekawe, czy w tym roku tradycji będzie zadość?:) Jak warunki przypasują, to na powrót, każdy jakiegoś badyla przytarga i może znajdzie się miejsce bezpiecznie małe ognisko zorganizować.
-
Jak widać, transport na Rędzin jest praktycznie z każdego miejsca wrocka. Nie ma opcji, żeby ktoś został bez odwiezienia. Są jeszcze chętni?
-
Ryby na kanale, będą brały tylko we wtorek, czwartek, sobotę i niedzielę;) Osłabił mnie ten zapis:/
-
To zróbmy szybkie głosowanie:) Wieczorem do północy, więcej głosów zadecyduje, gdzie się spotykamy. Ja po rozważeniu głosuję na Rędzin. O różnych godzinach pewnie się zjedziemy i potencjalnym "spóźnialskim" łatwiej będzie nas namierzyć na opasce. Byłem w tym sezonie 3 razy. Jakiegoś bolenia, fajnego klenia i kilka okoni złowiłem. Można w dwóch miejscach się spotkać:) Rędzin-wyspa, a 15:00 to dobra godzina, bo nie każdy nocne wędkowanie trawi a jeszcze kawałek dnia zostaje do łowienia. Rędzin 1. jaceen Wyspa Opatowicka 1. ..
-
05.11, jak w poprzednim sezonie ul. Żużlowców-Rędzin. Kto nie ma transportu, to kontaktować się z mobilnymi. Jeszcze po głowie chodziło mi miejsce w okolicach Wyspy Opatowickiej. Dla stacjonarnych i łazików spinningowych idealne miejsce. Mamy różnorodność łowisk, czyli główki, klatki, cofki, w lewo lub w prawo, oba brzegi i kanał. Można łowić na przeciw siebie lub obok. Kanał powodziowy i żeglugowy też jest w odwodzie. Parking jest, komunikacja też niedaleko. Godzinę jeszcze ustalmy i konkretnie Rędzin, czy wyspa. Ja sobotę mam wolną, to katastrofa mnie tylko powstrzyma;)
-
-
Galeria przynęt spinningowych własnoręcznie wykonanych
jaceen odpowiedział roman gawlas → na temat → Przynęty sztuczne
-
Marex, a czym kusiłeś? Suchymi, czy mokrymi? Może i komfortowo się teraz tam łowi, ale mi bardziej odpowiadał poprzedni stan. Jednak brak jakiejś konsekwencji w tym uklepywaniu brzegów i wycinaniu wszystkiego, jak leci. Jeszcze za zakrętem trochę dziczy pozostało, drzewa rosnące w międzywale, ostoje zwierzyny i trzcinowiska. Może już nie aktualne?
-
W taką pogodę nie mogło być innej decyzji, jak wybór Ślęzy. Przedeptałem odcinek od N.Dworu do Żernickiej. Z małymi odstępstwami, cały czas w użyciu, był God Dard. W tym dniu słabiej mi szło z dłubaniem klonków. Złowiłem około dziesięć sztuk i tradycyjnie nie przeskoczyłem od jakiegoś czasu magicznych 34cm.
-
Sprzęt już macie, to czekamy na pierwsze ryby. Nie odkładajcie do przyszłego sezonu. Warto na naszych rzeczkach próbować. W piątek pokazało się trochę słoneczko, to wziąłem muchi i pognałem na Ślęzę. Jak już kleń się decydował, to branie było pewne. Wszystkie złowione na suchą. Rozmiarowo cienizna, chyba tylko trzy miały wymiar na kilkanaście złowionych.
-
Może być Rędzin. Któryś z zaproponowanych terminów, mogę za siebie potwierdzić po niedzieli.