-
Liczba zawartości
5 357 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
762
Zawartość dodana przez jaceen
-
2016.03.02 Bystrzyca-odcinek przyujściowy. Wędrówkę zacząłem od mostu przy elektrowni. Od ostatniej wizyty otoczenie trochę się zmieniło. Idę dalej i wypatruję miejsc, które w przyszłości będę chciał odwiedzić. W pobliżu poważna inwestycja. W lecie nie da się wszędzie dotrzeć. Chyba, że nowi mieszkańcy będą przecierać szlaki. Docieram do mostu kolejowego. Tu zaczynam przykładać się do łowienia. Kolejny raz kończę na dwóch małych kleniach. Idę na zakończenie obłowić miejsce, gdzie kiedyś miałem kilka puknięć i kręciło się coś poważniejszego. Pierwszy rzut i... Po kilku minutach mam rybę pod nogami. Niestety podbierak jest za mały. Nie mam jak ją złapać. Brzeg stromy, grząski i obsuwam się do wody. Próba wprowadzenia troci do podbieraka kończy się tym, że wobler zahacza się o siatkę. Skutek oczywisty. Kilka minut na ochłonięcie. Dobrze, że udało się nagrać zajście. Kto później uwierzy? W tym miejscu, tylko po przeciwległej stronie również coś się kiedyś działo. Trzeba jeszcze próbować. Trzeci rzut, wachlarz, przytrzymanie i znowu akcja! Od razu wiem, co mam na kiju. Ryba podchodzi do powierzchni, zaczyna młynki i chlapanie. Kojarzy mi się to z walką jazi. Tutaj jednak mocniej odczuwam kopnięcia na dolniku. W mojej ocenie ta jest mniejsza. Oby tym razem udało się dociągnąć do miejsca, które upatrzyłem na ewentualne lądowanie ryby po wcześniejszej porażce. Wiszące krzaki nad głową utrudniają manipulowanie wędką, ale po 4-5 odjeździe troć wprowadzam do podbieraka (63cm). Sprzętowo: travel/4 sekcje Micado Cristal Line 240 5-15g; linka Rapala 0,78; młynek Quantum Antix 1000; przynęta Minnow 3 Classic- F Black Tiger Gold
-
Modernizacja forum + porady dotyczące obsługi
jaceen odpowiedział tomek1 → na temat → Regulamin oraz komunikaty haczyk.pl
Jest "opcje" i tam można usunąć. Działa:) -
Niestety, mogłem być chwilę na warsztatach, ale poprosiłem Ventusa o instruktaż. Dostałem na e-mail bardziej szczegółowe zdjęcia, ale postanowiłem wkleić te zrobione w trakcie spotkania, aby oddać atmosferę warsztatów. Krok po kroku.
-
Modernizacja forum + porady dotyczące obsługi
jaceen odpowiedział tomek1 → na temat → Regulamin oraz komunikaty haczyk.pl
Jak anulować-usunąć post? Chciałem coś napisać i w trakcie doczytałem w czym rzecz. -
Tym razem sprawdziłem rzekę od ul. Wałbrzyskiej do ul. Działkowej. Żeby było bardziej obrazowo, to odcinek Park Kleciński- WTWK Partynice. Zza okna wyglądało dość przyjemnie, jednak jak wyszedłem, to zastanawiałem się, czy wrócić. Jest kilka miejsc, które mocno działają na wyobraźnię. Jednak się tylko na tym skończyło. Kilka puknięć, dwa małe kleniki i przyłowiłem szczupaka.
-
Proszę, nie mieszajmy Ligi Ślęzy i ich uczestników do innych spraw:) Z tego co się orientuję, to część z Was jest poza okręgiem wrocławskim.
-
Na rzekę obrażać się nie będę;) jednak rozgoryczenie rozpoczęciem działalności klubu nie minęło. Mamy rozpamiętywać to w nieskończoność? Nie. Trzeba wziąć się w garść, pokazać, że taki grunciarz, spławikowiec mimo, że czasami weźmie spinning do łapki, ryby szanuje i wypuszcza. A to będzie argument, żeby przywrócić wędkarzom prawo do pełnego korzystania z rzeki:) Mam nadzieję, że prowokacji już wystarczy i wątek powróci na dobre tory. Zamiast tutaj wylewać pomyje, lepiej spotkać się na Bystrzycy ( weekend początek marca) przy moście, pogadać, powędkować, może uda się ugasić rozżalenie? Ja to robię w ten sposób. Ostatnio skuteczne woblery zostały zignorowane. Zaczęło się poszukiwanie tego właściwego. Rzut rozpaczy. Znacie taki? Mówię sobie ostatni i zwijam się do domu.Odcinek przyujściowy-nizinny. To właściwie już nocny kleń. Drugi w lutym:) pzdr.,;)
-
Największy parking jest przy Stadionie Miejskim. Kilka kroków i dostępny jest przyujściowy odcinek Ślęzy. Do rywalizacji LŚ niestety nie zaliczamy ryb z tego odcinka. Od elektrowni w górę rzeki cały sezon kapitalne rybki pływają. A przy okazji można wziąć udział w zawodach. ____________________ Poniedziałek 2016.02.15 Już zacząłem powoli powątpiewać. Jedno delikatne puknięcie i jeden mały klenik. Dwa ostatnie wyjścia i wypatrzyłem sporą rybę i jej stanowisko. Może za trzecim razem się uda. Ostatnio trójki u mnie szczęśliwe:) I stało się, pierwszy nocny kleń w tym sezonie. Classyka od JAZ-a już nawet nie ściągam, takie mam do niego zaufanie;) Podmieniam z 29 na 37pkt. PS Zastanawiam się, czy to nie ten sam kleń? Miejsce połowu zbliżone i wielkość identyczna 1. Gucek 2. Jacolan ..............s44+s40+s37=121 3. Płatek88............m35+m27cm+0=62 4. Marienty............s25+s22+s29=76 5. peekol 6. Ventus 7. DAZ 8. Rumbler 9. Carloss83 10. jaceen..............m32+s37+s37=106 11. mefis_7...........s27+33+0=60 12. andrutone 13. PPu88 14. Booryss 15. bacyk 16.jaroslav 17. gapcio111 18. Tollos 19. Wędkarzyk1 20. Bojder 21. Rado (Odys80) 22. Marcin_Lca 23. Klausik 24. Lewy1106 25. szymek07 26. PL1962 27. krznow 28. Budek 29. misiekkk
-
Jeszcze raz wybrałem się na wrocławską Bystrzycę. Łowiłem na odcinku przyujściowym. Miałem 100% skuteczności:) Trzy brania i trzy ryby. Łowiłem na Championa 3 i Minnof 3 Classik. Jakoś te trójki mnie prześladują;)
-
Galeria przynęt spinningowych własnoręcznie wykonanych
jaceen odpowiedział roman gawlas → na temat → Przynęty sztuczne
Strugane w lipie. -
Galeria przynęt spinningowych własnoręcznie wykonanych
jaceen odpowiedział roman gawlas → na temat → Przynęty sztuczne
-
Nie do końca pogodziłem się ze zmianami. Najbardziej boli mnie, właśnie ta przyklejona opinia do wędkarzy gruntowych/spławikowych. Z góry wrzuca się ich do jednego wora-wora mięsiarzy. Jeżeli ktoś nagminnie o tym pisze, wspomina, to może przez pryzmat własnego wędkarstwa?;) Taki przykład, czyli kanał powodziowy. Da się pogodzić inicjatywę złów-wypuść bez ograniczenia metody łowienia na tym odcinku? Na haczyk, do rozmowy o Bystrzycy włączyli się uczestnicy jakichś rozgrywek. Do tej pory na portalu KF wisi wątek „wrogowie klubu”:) Zwróćcie uwagę ilu haczykowców tam się udziela i jeszcze pewnie będzie brało czynny udział w projekcie. Przenikamy się, bo wspólne warsztaty, wspólne wędkowanie i pewnie jeszcze inne okazje będą do nauki nowoczesnego wędkarstwa. To są wrogowie? Rozmawiamy, kłócimy się:), w zaistniałej sytuacji poruszamy wiele wątków. I z takiej burzy urodziło się co? Wydzielono odcinki do uprawiania ulubionych metod. Da radę? Ucichło? Wielu wędkarzy spławikowo-gruntowych udziela się i stosuje zasadę złów/wypuść. Jakoś mało o tym wspominamy i mało w tym kierunku pochwał. Jeszcze jedna sprawa. Mam nadzieję, że na tym portalu nie zamilkną tropiciele ledwo wymiarowych ryb:) Nie każdy może pochwalić się za każdym razem rekordami. Są inne portale od tego;) Mam inne zadanie i z mojej strony staram się przekazać coś więcej. Ryby i ich wielkość, to drugorzędna sprawa. Takie wyprawy mają pobudzić do aktywności, dać informację o warunkach nad wodą. Nawet czasami udaje się wzbudzić wspomnienia. Pzdr., jaceen:)
-
Dzięki koledzy. Żeby nie było, że fuks;) Dzisiaj miałem jeszcze cztery brania. Trzy kleniki zapięte. Największy 30+
-
-
2016.02.11 Bystrzyca W sezonie poświęcam kilka wypraw Bystrzycy. Tym razem pogoda sprzyja, to zacząłem wcześniej niż zwykle. Odcinek jaki zaplanowałem, to most kolejowy- m. Brodzki. Ktoś miał problemy dostać się do domu. Klucze dalej do odebrania, czekają przy drodze. Ten widok przypomina mi Kolorowe Jeziorka w Rudawach Janowickich. Jestem na miejscu. Zacznę od mojej wypracowanej i sprawdzonej miejscówki. Bardzo się zmieniła. Pozostał krótki odcinek do obłowienia. Technicznie bardzo wymagające miejsce. Przybyło zatopionych konarów, brzeg mniej dostępny. Będzie trudno coś wskórać. Zastanawiam się, czy jest sens rwać tu przynęty. Woblery wyselekcjonowałem specjalnie na tą rzekę. Mają mieć wyraźną pracę i nie powinny głęboko schodzić. Wystarczy do 50cm. Wędka travel Mikado 5-15g, kołowrotek Quantum wielkość 1000, plecionka 0,08. Na początek zakładam swojego woblera 35mm. Kilka rzutów pod przeciwległy brzeg i sprowadzam go pod burtę. Bardzo wolno prowadzę do siebie i spod korzenia startuje kleń. Całą akcję widziałem i dziwne, że nie spanikowałem, że jakiegoś dziwnego ruchu nie zrobiłem. Klenik ląduje na miarce (33cm). Jedna miejscówka mnie nie zawiodła. Idę dalej. Woda niska i omijam wiele miejsc.Jest okazja podglądnąć, co w korycie się zmieniło. Na przemian wiał wiatr świeciło słońce i padał grad:) Rozglądałem się za zimówkami, ale niestety napotkałem pojedyncze sztuki. W niektórych miejscach wyglądało, jakby przeszedł huragan. Bobry robią niezłą demolkę. Zakładam woblera 33mm od JAZ-a, przeciągam wzdłuż burty i... Klenik 32cm. Ostatnie stanowisko, było wygodne i łatwe w obławianiu. Wybrałem je na koniec dnia. Tam miewałem fajne ryby w poprzednich sezonach. Zaczęło się od podwójnego puknięcia. Następne rzuty i "strzał". Wędeczka bujneła się kilka razy, ryba ruszyła w nurt, kolejne szarpnięcie i luz. Szkoda, bo to już ładna sztuka. Jeszcze udało się dołowić malucha 28cm i takiego około wymiaru. W sumie cztery klenie, jeden kilka sekund na kiju i jakiś niezdecydowany dobierał się do woblera. Udany dzień:) pzdr., jaceen