Skocz do zawartości
Dragon

jaceen

Redaktor
  • Liczba zawartości

    5 471
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    824

Zawartość dodana przez jaceen

  1. To pozostało nagłośnić sprawę i ściągnąć, co się da na ten dzień. Dzwonić, pisać do znajomych i spotykamy się w niedzielę na kanale. Ja mogę być przed 8:00 (tak na 99%). Będzie okazja pomacać, pomachać i zaglądnąć do pudełek z przynętami. "Bobrzanie" mogliby raz odpuścić niedzielne lipionki na rzecz naszego rybnego kanału;)
  2. Czasami sam nie mogę siebie zrozumieć;) Doradziłbym na początek #4. Odniosę się znowu do siebie i swojego sprzętu na początek swojej przygody z muchą. Kupiłem kija w klasie #4/5 i mam problem z głowy :))) Odys80, jak nie będziesz mocno się spieszył, to można by w przyszłą niedzielę rano, na kanale, zwieźć cały sprzęt muchowy. Wtedy wziąłbyś do ręki kilka uzbrojonych patyków i namacalnie zweryfikował swoje kryteria. Tylko czy będą chętni?
  3. jaceen

    rzeka Ślęza

    W sobotę byłem ustawić kilka os na Ślęzie. Zostało mi sporo czasu i w największą planetę zrobiłem kolejny obchód miejscówek. Klenie są i mają się dobrze;) Wiele emocji. Widok podnoszonego owada nosem, trącanego, pociąganego za nóżkę doprowadzał mnie do kołatania serducha. Ogólnie kilka kleników, kilkanaście nieudanych zbiórek. W powrotnej drodze, sprawdzałem tylko najciekawsze miejsca. W jednym z nich pokazała się wielka japa, która zaatakowała osę. Myślałem, że śnię. Nie wiem, jak takie wiadro mogło spudłować? Z trzęsącymi rękami podrzucam drugi raz osę. Płynie leniwie przy trawach. Potwór pojawia się ponownie. Widzę wszystko, wielki łeb i rozwarta paszcza wynurza się i zabiera osę. Tym razem nie było pudła i ja prawidłowo zareagowałem. Mało miejsca i walka była na pograniczu wytrzymałości żyłki. Podbierak kładę na zielsku i naciągam klenia monstrum na niego. W myślach się modlę, żeby wjechał za pierwszym razem. Już połowa była w siatce i nagle odbił się na ogonie, kotwica zaczepiła o siatkę i baj, baj mój rekordowy kleniu ze Ślęzy:)
  4. Czwórka chyba najtrafniejszy wybór na początek. Z czasem, jednak inaczej podchodziłbym do tematu. Zacząłbym od przynęt, jakimi bym łowił. Koledzy chyba częściej sięgają po miniaturki-sieczkę? i wtedy klasa #4 i niżej jest ok. Jeżeli będziesz się skłaniał do średnich streamerów i większych żuków, to warto rozważyć #5. Dzisiaj miałem swojego pierwszego wymiarowego sandacza pod nogami na streamera z marabuta i kilka nocnych kleni;)
  5. jaceen

    rzeka Ślęza

    2016-09-07 Przy WABCO nie mam szans na jakiś znaczący sukces, to pojechałem za punktami na Żerniki. Przeszedłem odcinek od Kasiny do sortowni. Widziałem sporo fajnych kleni. Kilka dobrych czterdziestek wychodziło do muchy, ale rezygnowały. Trochę drobiazgu przerzuciłem. Największe dwa zmierzyłem(33,29). Wiem do jakich much najwięcej było wyjść i takie jutro zrobię w różnych wersjach. Będzie ostra walka:) Największa ryba dnia i pająk na którego się skusiła. Pająk nie był najskuteczniejszy tego dnia;)
  6. Wstawiam klenia 33cm za trzydziestkę. Mam stówę i jest pięknie:) Tak, tak, mam do tej pory wszystkie ryby "wymuszone" i dlatego u mnie same emki;) Przypomnę, że dla ogólnego porównania wstawiamy dodatkowo do złowionej ryby literkę m-mucha, s-spinning 1. Marienty...............29s + 25s + 0 = 54 2. Jacolan................35s + 29s+ 33s = 97pkt 3. Płatek88...............31s+29s+26s=86 4. GuCeK................. 5. peekol..................34s + 32s + 37s = 103 6. Ventus.................. 7. DAZ...................... 8. Rumbler................ 9. Carloss83............. 10. jaceen..................31m + 33m + 36m = 100pkt 11. mefis_7................ 12. andrutone............. 13. PPu88..................28+29+30 = 87pkt 14. Booryss................ 15. Bacyk................... 16. Jaroslav................ 17. gapcio111............. 18. Tollos.................... 19. Wędkarzyk1......... 20. Bojder................... 21. Rado (Odys80).... 22. Marcin_Lca ......... 23. Klausik................. 24. Lewy1106............ 25. szymek07............ 26. PL1962................ 27. Krznow................. 28. Budek..................31s + 0 + 0 = 31 29. Misiekkk.............. 30. Trochim............... 31. lechur1................ 32. kamil.ruszala....... 33. (Danek).............. 34. jarotao................ 35. Marcinecki.......... 36. assam................. 37. przemass71........ 38. tom@ha.............. 27m + 0 + 0 = 27 39. Gu_miś............... 40. McGregor............ 41. Jamnick.............. 42. GrzegorzwęgorZ.
  7. To nie tak. Na ślepo z muchą raczej;)? bym się nie wybierał. Staram się ustawiać w miejscach z rozproszonym światłem. Czasami noce są jasne i to też wystarczy. Z muchą w nocy więcej się skupiam, aby smużenie było dla mnie widoczne. Przy woblerach niekoniecznie. Mucha czasami jest zbierana i nie czuć brania. Chwila nieuwagi i po rybie. Gdy śledzę spływ, to każde zawirowanie w jej pobliżu kwituję podciągnięciem linki. Zazwyczaj kończy się to pulsującym ciężarem na wędce. Bywa, że się zagapię i muszysko gdzieś mi znika. Wtedy każde pluśnięcie traktuję jak branie i postępuję podobnie, jak pisałem wcześniej. Miejsca, gdzie w dzień biegają sportowcy, spacerowicze z pieskami i ogólnie szum opon rowerowych jest słyszalny przez cały dzień, to w nocy wszystko się uspokaja i zostają tylko nietoperze, czaple, sowy, bobry i...:)
  8. 2016-09.06 Kolejny fajny dzień-noc spędziłem na kanale powodziowym. Ostatnio ciężko mi było, tam się odnaleźć. Przed zmierzchem próbowałem na Red Taga. Dopiero, jak zmieniłem na niewielkiego piankowego żuka, złowiłem dwa ładne klenie i spartoliłem kilka zbiórek. W nocy zmieniłem na mokrą muchę na haku nr8. Musiałem ją podawać pod takim kątem, żeby podczas delikatnego wybierania linki, spływała delikatnie smużąc. Ta noc była nadzwyczaj spokojna. Nie było widać i słychać wyżerki drapieżników. Pojedyncze sztuki stały w dołkach przy brzegu. Kilka spłoszyłem zmieniając stanowiska. Nocą złowiłem kilka kleni, jazi i krąpi. Miałem jeszcze kilkanaście nietrafionych wyjść do wspomnianej muchy.
  9. Jest Twoja. Dokładnie ta sama;)
  10. Andrutone, Ślęza i pomysł na ligę na niej, ma trochę inny cel, niż tylko rywalizacja o największą rybę. Sam dałeś się w to wciągnąć:) Na takiej małej rzeczce spotkasz wędkarza i nie ma siły, żeby nie zagadać. Ile emocji jest u nas, jak uda się w takich warunkach złowić rybę! Nawiązały się znajomości w czasie jej trwania, wspólne wyjazdy, interesy i co tam jeszcze dusza zapragnie. Ślęza płynie przez cały Wrocław i okolice. Daje wszystkim równe szanse. Jest na to cały rok. Sami decydujemy, kiedy i ile razy ją odwiedzimy. Bystrzyca i Widawa są na uboczu i to je trochę stawia w mniej korzystnej sytuacji. Z kanałem jest podobnie. Zresztą pomysłodawców LŚ jest czterech, musieliby się spotkać, kilka kufli wytargać za ucho;) i przegłosować zmiany. Jest sporo wędkarzy, którzy zapisali się do ligi z myślą, że czas im pozwoli zajrzeć i zapunktować. Jeżeli się nie udało, to trudno. Wielkie podziękowania, że wpisali się na listę. Jest to chyba najlepsza oznaka poparcia za trafność pomysłu. Na wzór LŚ powstają inne ligi. Wędkarze z innych województw zazdroszczą nam takiej inicjatywy! To, że ryżowisko:) to dodaje tylko dodatkowej pikanterii. Złowiłem klenia 42cm w Ślęzie i dwadzieścia lat czekałem, aby poprawić na 43. Tych rekordów nie zapominam. Wiele kleni powyżej 50 z Odry nie pamiętam, to nie takie same emocje, które wryją się w pamięć do grobowej deski;) A przypinkę z logo ligi noszę z dumą:) W grudniu/styczniu usiądziemy w kafejce w większym gronie i pogadamy, czy chcemy coś zmieniać. Myślę, że te spotkania w Rynku też będą tradycją;) Spotkanie2016-09-01 Jak zobaczyłem tą ławicę kleni, jazi i pływających między nimi boleniami, to myślałem, że nałowię się do bólu. I na myślach się skończyło:) Czasem jakiś oderwał się by dotknąć nosem muszkę i tylko tyle. Słaby ze mnie muszkarz:) Przed zmierzchem łowię dwa kleniki na białego streamera. W całej wyprawie miałem sporo wyjść do przynęt, jednak brakowało tego decydującego czegoś. Przy mnie Budek stracił fajną rybę. Andrutone zaś sprawdził przy nas możliwości wędki z systemem Delta ( Nagroda dla Booryssa za wyniki SFP2016). Co się Grzesiu stało?:) Rybka uciekła?:))) 20:30 czas na pogaduchy. W końcu Jacolan pogonił nas nad wodę, bo do północy byśmy plotkowali o mandatach przy mostach Młyńskich. Dalej mnie ignorowały ryby. Jak się pożegnałem z Bacykiem, Peekolem i Jacolanem, to jeszcze na mokrą wyciągnąłem dwa klenie miedzy 40/45. Dzięki za spotkanie, pzdr.:)
  11. Jak będzie ktoś wcześniej niech da znać, jaka woda na kanale. Punkt 18:00 postarajmy się być przy moście od strony warsztatu na krótką bajerę. Druga godzina około 21:00 i dalej na nocne drapieżniki:)
  12. Środa, jak dla mnie jest dobra. Byłem na kanale w niedzielę i poniedziałek. Coś udało się złowić, ale łatwo nie było.
  13. Witam. Jednego z wędkarzy spotkała przykra niespodzianka. Nie będę swoich przemyśleń i co o tym sądzę przedstawiał, tylko pozostawię ocenie Wam. Myślę, że na podstawie takich informacji powinniśmy stworzyć, albo chociaż informować siebie nawzajem o miejscach, gdzie miejskie łowienie może być przez PSR postrzegane za nielegalne. http://jerkbait.pl/topic/78217-absurdalne-mandaty-psr/#entry1961229
  14. jaceen

    WROCŁAWSKA ODRA

    Czy Wy zawsze musicie wybrać najgorszy z możliwych terminów?
  15. Przy jazie opatowickim jest duży parking. Do kanału kilka minut drogi i spacerkiem rozpoznanie można zrobić do mostów. Ostatnio łowienie na Red Tagi najlepiej mi tam wychodzi;)
  16. 2016-08-02 Odra-Widawa Wycieczka rowerowa z wędkami. Pierwszy wypad wędkarski Radka po ciężkiej pracy w szkole;) Wzięliśmy smużaki i po wytypowaniu kilku miejsc na Widawie, osa Jacolana poleciała do wody. Długo Radek jej nie męczył:) Po kilku kontrolnych rzutach siada ładna klucha. Był jeszcze jeden podobny, kilka strzałów i wyjść do smużaków. Udany początek sezonu przez juniora. W powrotnej drodze obłowiliśmy opaskę odrzańską. Miałem nie łowić, ale okonie i bolenie trochę szalały i rozłożyłem drugiego trawela. Nie machałem dużo. Czekałem przykucnięty, aż bolenie podpłyną na odległość rzutu. Dwa nie trafiają. Trzeci zdecydowanie atakuje poppera. Może za tydzień znowu uda się wycieczka?;) pzdr.
  17. Może dam radę:) ______________________________________________ 25-07-2016 Tego dnia szybko nie zapomnę. Wymyśliłem sobie, że w ciągu dnia i w największy skwar połowię klenie. Przy okazji odwiedzę ujściowy odcinek Bystrzycy od mostu Brodzkiego w stronę Odry. Dawno tam nie łowiłem i miałem ochotę sprawdzić, co się zmieniło. Trochę pokręciłem się poniżej mostu, nawet udało się wejść do wody. Po kilkudziesięciu minutach chciałem przejść brzegiem w stronę ujścia. Po około 100m nastąpiła katastrofa. Odcięło mi „prąd”. Na tak krótkim odcinku wydoiłem połowę zapasów wody i nogi zrobiły się jak z waty. Dobre trzydzieści minut minęło zanim doszedłem w cieniu do sprawności. Plan po korekcie - dziesięć razy wolniej i omijać największe chaszcze, w których traciłem najwięcej sił. Pokazało się trochę chmur, które pomogły i przygasiły palące słońce. Na tym odcinku nie odważyłem się wejść do wody. Przy brzegach muł zasysał po kolana. W trakcie zmieniałem muchy i doszedłem do wniosku, że największe zainteresowanie wzbudzał streamer biały i czarny. Miałem na nie nawet cztery wyjścia boleni i nie wiele brakowało, abym zapunktował tą rybą. Emocje były, gdy płynęły w stronę przynęty i w ostatniej chwili rezygnowały. Ogólnie sporo ryb interesowało się przynętami, ale na ostateczny atak nie mogłem się doczekać. Kilka kleników i jazi złowiłem, ale te największe tylko odprowadzały. Nie doszedłem do ujścia. Nie było sił. Wróciłem, aby odpocząć i przed zmierzchem ustawić zrobione woblery. O tej porze wstąpiły nowe siły i radość wędkowania. Przy ustawianiu osy, zaatakował ją chyba boleń. Niestety nie trafił, albo zrezygnował w ostatniej chwili. Jeszcze miałem zbiórkę żuka. I tu nie udało się zapiąć ryby. Już przy szarówce założyłem woblery Lovec-Rapy ( 4-5,5cm pod krakuskiem). Łowię sandaczyka, potem mały boleń i dwa wyjścia czegoś większego, ale znowu pudło. Zrobiło się ciemno i z nadzieją na większego sandacza stanąłem na sprawdzonej miejscówce. Po kilku minutach bum! Piękny strzał w woblera i odjazd, jakbym bobra zapiął. Po chwili wiem, co holuję. Uwieńczeniem morderczej wyprawy został piękny nocny kleń. pzdr., jacenn
  18. jaceen

    Bystrzyca

    Nie tylko koledzy z Kątów. Rzeka, jak każda inna, są odcinki bardziej rybne i mniej. Ja najczęściej łowię na nizinnym/ujściowym odcinku. Kilka lat wstecz wyłącznie z pickerem i nie narzekałem. 2016-07-22 Ryba wzięła na białego streamera. Cała akcja była widoczna, jak na dłoni. Kleń wypłynął z rynny i natychmiast podrzuciłem streamera powyżej. Ściągałem łukiem. Zadziałało:)
  19. jaceen

    rzeka Ślęza

    Najlepiej czuję się na swoich rewirach. Kilkanaście drobiazgów w tym dwa kleniki mierzone (28 i 36cm). Najwięcej wyjść było do piankowych żuków. 36 cm leci na podmianę do tabeli.
  20. Zamieniam 29 na 36pkt 1. Marienty...............29s + 25s + 0 = 54 2. Jacolan................28s + 29s+ 33s = 90 3. Płatek88...............31s+29s+26s=86 4. GuCeK................. 5. peekol..................34s + 32s + 37s = 103 6. Ventus.................. 7. DAZ...................... 8. Rumbler................ 9. Carloss83............. 10. jaceen..................31m + 30m + 36m = 97pkt 11. mefis_7................ 12. andrutone............. 13. PPu88..................28+29+30 = 87pkt 14. Booryss................ 15. Bacyk................... 16. Jaroslav................ 17. gapcio111............. 18. Tollos.................... 19. Wędkarzyk1......... 20. Bojder................... 21. Rado (Odys80).... 22. Marcin_Lca ......... 23. Klausik................. 24. Lewy1106............ 25. szymek07............ 26. PL1962................ 27. Krznow................. 28. Budek..................31s + 0 + 0 = 31 29. Misiekkk.............. 30. Trochim............... 31. lechur1................ 32. kamil.ruszala....... 33. (Danek).............. 34. jarotao................ 35. Marcinecki.......... 36. assam................. 37. przemass71........ 38. tom@ha.............. 27m + 0 + 0 = 27 39. Gu_miś............... 40. McGregor............ 41. Jamnick.............. 42. GrzegorzwęgorZ.
  21. jaceen

    rzeka Ślęza

    Peekol, fotki z okolic Partynic. Nie sugerować się, że tam taki miód:) To tylko kilka oczek na odcinku 2-3km, gdzie można coś wrzucić do wody. A ja widzę Feroxy:) Co się stało? Na swojaki nie dziabią?;) Wygląda, że nowa punktacja wyjdzie nam na dobre. Okonie ładnie zapunktowały.
  22. jaceen

    rzeka Ślęza

    Też chciałem zapunktować, ale zaliczyłem wielkie zero:)
  23. jaceen

    Bystrzyca

    I ja tak u siebie zaobserwowałem. Im skromniej, tym mam lepsze wyniki. Koncentruję się na najprostszych i uniwersalnych wzorach. Te wypacykowane cudeńka niech kręcą ci, co mają smykałkę i dążą do perfekcji. Fajnie popatrzeć na takie muchy. Tymczasem...
  24. jaceen

    Bystrzyca

    Tu trzeba się zgodzić. Te agresywniejsze brania zdecydowanie więcej spadów u mnie powodują. Ale wersja, czyli współwina:) haków, też jest prawdą. Na powodziowym po czwartej straconej rybie sprawdziłem muchę. Okazało się, że był odgięty grot. Miałem wtedy piękne zbiórki i nie wiem, czy jeszcze taka nocka muchowa się powtórzy. Kilka fajnych ryb wyjechało, ale ta największa niestety spadła. Dzisiaj kupiłem trochę haków Hanak 260 BL. Wyglądają podobnie do tych WD 631BL, chyba mają krótszy trzonek. Oby tylko ryby brały, to będzie można porównać do poprzednich haków. Wędkę #7 też kupiłem w tamtym sezonie i obiecuję i obiecuję sobie:) Przychodzi co do czego, biorę #4/5 i dobrze mi z tym:) Jaroslav, pociągnę Ciebie za "język", w tym czasie łowisz, jak pamiętam, na sierściuchy? Zmieniło się coś? Tom@ha, a Ty, jakie muchy teraz wrzucasz do wody. Nie było okazji podpatrzeć:) Zżera mnie ciekawość;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.