 (336_280 pix).jpg)
-
Liczba zawartości
5 470 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
824
Zawartość dodana przez jaceen
-
Daj znać, bo przyda się to innym, co będą przed wyborem. Ja ostro testuję tego travela. Już odpadł zaczep do przynęt:), ale dla mnie i tak jest bezużyteczny. W zasadzie nigdy za te koluszka nie zaczepiam przynęt, tylko za stopkę przelotki. Zaczepiając do koluszka, bardzo często sam się zaczepiałem o woblery. Na przelotce, jest daleko ode mnie:) Wkleję jeszcze zdjęcie ugięcia wędki podczas holu klenia (46cm) w mocnym nurcie. Szczytówka do 15g, wobler salmo 5cm. To jest pierwsza faza walki i najgłębsze ugięcie pod rybą, gdy jeszcze hamulec popuszczał. Po chwili kleń odpuszcza i wędka trochę się prostuje.
-
Mr Kaczor rozważ ten kijek "Mikado Da Vinci Travel Spin 240 5-15g / 20-25g". Jest jeszcze wersja 270 / 5-17 / 20-25. Cena prawie mieści się w Twoich założeniach. Jest to w miarę szybki kijek i pod naporem szybszego nurtu i np. woblerów o agresywniejszej pracy daje radę na szczytówce do 15g. Drugiej, do 25g jeszcze nie testowałem, ale po pierwszych dwóch wypadach, mogę być spokojny, że przynęty pod średnie sandacze i bolenie w miejscach, gdzie łowię, spokojnie ogarnie. Poprzednią wersją "Mikado Crystalline travel 5-15" łowiłem w zeszłym sezonie bardzo często. Kurcze, jakby czytali w moich myślach;) Jak mi brakowało czasem większego cw. I masz babo placek. Parę dni temu wyszperałem ofertę z dwoma wymiennymi węglowymi szczytówkami. I w dodatku travel! Co u mnie obecnie ma kolosalne znaczenie. Długość transportowa 70cm daje mi komfortową sytuację do wypadów na rowerze, czy jazdę komunikacją miejską. Wiem, że do smużaków 1-2g, ta wędka nie jest przeznaczona, ale potrzebowałem wędki uniwersalnej pod klenio-jazia z zapasem. Znaczna część moich lżejszych przynęt dolatuje do przeciwległego brzegu średnich rzek (Bystrzyca, Widawa). Cóż, nie będę się dalej rozpisywał, bo wędek na rynku jest cała masa i wszystkie chciałoby się mieć:) Krótki dolnik nie przeszkadza mi w łowieniu. Podpiąłem wysłużony kołowrotek 2500 i nawet wyważa wędkę;) Wspomniane dwie węglowe szczytówki 5-15 / 20-25g Dodatkowo tuba do transportu. Dł. około 76cm. Smużakami do 1g jakoś sobie radzę.
-
-
Najczęściej staram się obławiać miejsca w pobliżu nawisów, krzaków, zatopionych spowalniaczy nurtu. Otwarta przestrzeń w przypadku, gdy koryto rzeki jest kamieniste. Dużo obserwuję;)
- 178 odpowiedzi
-
- maj
- wędkarstwo
- (i 11 więcej)
-
Tak, próbuję. Właśnie wczoraj był taki dzień. Prawie zero aktywności a do smużaka celnie podanego startowały w pierwszym rzucie. Na woblery głębiej prowadzone żadnej reakcji.
- 178 odpowiedzi
-
- maj
- wędkarstwo
- (i 11 więcej)
-
W tym sezonie dość dokładnie obławiam przyujściowy odcinek Bystrzycy. Wiele miejsc zakodowałem, aby je przy kolejnych wyprawach sprawdzać. Czwartek będę długo wspominał. Zacząłem, jak zwykle od ostrego zakrętu. Ponad godzinę bez śladu ryb. Schodzę z nurtem i przed napływem zatopionego drzewa widzę atak. Łukiem obchodzę miejsce i w kipieli za drzewem, próbuję łowić na osę. Kolejny rzut, wachlarz i powolne smużenie wzdłuż brzegu. Nagle takie mocniejsze "pstryk"! Wędka zaczyna pulsować i ryba wyjeżdża na środek koryta. Hamulec momentami delikatnie daje znać, że przeciwnik szybko nie skapituluje. Po kilkudziesięciu sekundach czuję przewagę i wiedziałem, że mam dużego klenia. Pierwszy najazd na podbierak nieudany. Linka zawinęła się wokół traw i jeżyn. Już byłem pewien, że po rybie. Jakiś cud i dalej czuję ją na wędce. Drugi podjazd prawie udany. Jak ktoś próbował kiedyś w bobrowej rynnie ustać, bo to jedyne miejsce w którym mogłem podebrać klenia, to wie, czym mogło się skończyć poślizgnięcie. Trzecie podejście i jest! Ciężko kłapie skrzelami. Przed mierzeniem dam mu odsapnąć w podbieraku. Aparat mam przygotowany, tylko muszę się jakoś wspiąć. Jak te bobry dają radę? Idę dalej. Jakieś kilkanaście metrów ode mnie wyskakuje sarna. O w mordę! Jeszcze jeden krok i nadepnąłbym maleństwo. Nie dotykam. Szybkie jedno foto i powolutku odchodzę. Miałem jeszcze dwa brania. Jedno z przytrzymania w nurcie na rybkę Gawlasa, a drugie na moją żabkę podczas dryfu pod krzakiem. Obydwie ryby były spore. Być może podobnych rozmiarów, co pierwszy kleń. Dotarłem w kolejne miejsce, gdzie kiedyś miałem piękne zebranie smużaka. Niestety, wtedy emocje trwały ułamek sekundy. Zakładam brombę Lipińskiego i rzucam w upatrzone miejsce. Smużak ląduje miękko na wodzie, naprężam linkę i po dwóch obrotach nastąpił kocioł i targnięcie wędką. Zdążyłem! Tym razem udało się i będzie walka! Nurt jest silniejszy, obawy o hol i podebranie większe. Oczywiście jedyne miejsce na ten manewr, to wyślizgana rynna przez bobry. Po minucie walki pierwszy najazd na podbierak, najazd naciągany, wydłużony przez mocny uciąg, ale skuteczny! Daję sobie i rybie chwilę czasu na odsapnięcie. No i trzeba jakiś plan, aby się wspiąć bezpiecznie na brzeg. Tym razem nie zostało przekroczone pięćdziesiąt centymetrów. Walka była jednak bardzo widowiskowa. Fontanna wody, odjazdy, murowania, próby dotarcia do korzeni, był cały repertuar trików. Mikado Crystalline Travel 5-15/240; Catana 2500; linka Mikado 0,08
- 178 odpowiedzi
-
- 20
-
-
- maj
- wędkarstwo
- (i 11 więcej)
-
Na 19 stronie opisałem swojego kropka na którego trzy razy robiłem podchody. Trzymam kciuki Płatek88.
-
Ventus, rozwiązanie podane przez Ciebie wydaje się rozsądne, czyli baza 25pkt za rybę i dalej po punkcie ponad wymiar. Nie kumam, co z tą czwartą? Chcecie żeby jacolan odjechał nam w kosmos z punktami. Część z nas ma problem dołożyć do tabeli komplet trzech ryb. A tu jeszcze czwartą mamy dołowić:)? Chyba, że przy tylu gatunkach, jakie będzie można dodać, będzie i czwarta do ogarnięcia dla większości. Dajmy szansę tym, co kilka razy w sezonie nad ślumpę (jak mówi Zbyszek:) zaglądają. W tym wszystkim jest mały haczyk ukryty. Ktoś pomyśli, e tam, nie złowię trzech ryb? A tu problem:) A jak uda się jedną, to do trzech już blisko;) Później kwestia podmiany na większe, ale dalej łowimy. Z czwartą na tą chwilę bym się wstrzymał. Zobaczmy, co przyniesie 2 tura. GuCeK znajdzie chwilę, przejrzy propozycje i poda ostateczną wersję.
-
Tomku, część mojej paplaniny, to dla zmyłki przeciwników:) Tylko na tej Ślęzie tak się wyrobili, że kitu już nie wciśniesz;) Nie byłem pewien, ale odnalazłem wątek i jednak robimy przerwę. Drugą turę po przerwie technicznej zaczynamy od czerwca. Zakończenie 04 grudnia w niedzielę. Trzeba trochę zatęsknić do rywalizacji;) a przerwa przyda się, aby ustalić i dograć nowe zasady. Wszyscy co się zgłosili, z automatu biorą udział w drugiej rozgrywce. Utworzymy nowy wątek z tabelą ligi. Będzie ją łatwiej kontrolować i kopiować do aktualizacji wyników. Zasadniczy wątek "Ślęza" będzie wolny od nadmiaru tabel. Powiedzmy, że raz w miesiącu pojawią się tam aktualne wyniki. I już na bieżąco wkleję, to o czym wspomniałem. Zapoznajcie się i zróbcie symulacje z różnymi rybami, które mogą nam się trafić np. okoń, szczupak, jelec. Jak nie będzie sprzeciwu i Arbiter przyklepie zasady, to z dniem 1czerwca ruszamy. Przykładowo łowimy jelca 22cm, co daje na starcie 25pkt + 7pkt ponad wymiar (wymiar jelca to 15cm?) i razem = 32pkt
-
Coraz ciekawiej jest na naszych spotkaniach. Nawet naczelny nas dzisiaj odwiedził. Wielkie dzięki! Chciałoby się dużo opowiedzieć, ale kto bywał, ten wie, że luksusów nie ma a liczy się atmosfera:) Rzeczka robi się z dnia na dzień trudniejsza do łowienia. Wyszedłem na spotkanie dwie godziny wcześniej. Niestety, tradycyjnie w takim dniu jestem bez kontaktu z rybą. Kilka kleników odprowadziło woblerka i tyle. O dziewiątej pierwsi ligowicze już żywo rozmawiali o naszych wędkarskich sprawach. Do przysłowiowego kapelusza powędrowały upominki dla najlepszego wędkarza za pierwszą turę. Został nim jacolan. Wielki szacun za wyniki Jacku. Tomek był naocznym świadkiem, jakie wyzwanie stawia ta rzeczka. Złowienie wymiarowego spinningowego np. klenia, to niezły wyczyn. A jacolan wyśrubował wynik, który chyba długo będzie nie do pobicia. Dla najlepszego został uzbierany pakiet przynęt, gadżetów i bon do zrealizowania w wędkarskim sklepie. Tomek uraczył nas koszulkami, czapeczkami, miarkami i firmowymi woblerami ze sklepiku haczyk.pl Były też nasze rękodzieła. Każdy został obdarowany upominkiem. Ja uzbierałem wypasiony zestawik;) I oczywiście nie obyło się bez grupowego zdjęcia. Teraz trzeba się cofnąć w naszym temacie i sprawdzić kiedy rozpoczyna się druga część zmagań. O nowościach o których wspomniałem poinformuję w najbliższym czasie. Dziękuję wszystkim za udział, za przybycie na spotkanie a tym, co tylko obserwują za wyrozumiałość. Niezdecydowanych zapraszam!
-
Od Booryssa do kapelusza.
-
Chcę przypomnieć, że na naszych spotkaniach będzie możliwość zobaczyć, spróbować np. pomachać muchówką. Wielu z nas nie miało takiej okazji. Decydowaliśmy się w ciemno nie wiedząc, czy polubimy tą metodę. Może jeszcze będzie okazja zobaczyć rękodzieła naszych forumowych krętaczy i strugaczy. A ja zabiorę ze sobą trochę materiałów do kręcenia much, żuków, bo zaczyna się gromadzić nadmiar:) Zabierzcie ze sobą jakieś ciekawostki wędkarskie, nowości i sprzęt którym chcecie się pochwalić lub polecić. Ja chciałbym w końcu sprawdzić, jaka jest różnica rzucaniem WF-ką, czy DT:) Pogoda zapowiada się całkiem, całkiem. Do dziewiątej może uda się złowić kilka fajnych rybek? Róbta zdjęcia:) PS jacolan chyba nie da rady trzeciej czterdziestki wkleić
-
Byłem dzisiaj i wypatrzyłem kilka miejsc z kleniami i to sporymi. Dwa brania na smużącego wobka na przeciwległym brzegu. Zmieniłem woblerka na swoją glapkę i obławiam kolejne miejsce. Kilka rzutów i sprowadzanie wachlarzem. Strzał był tak agresywny, że wędeczka uratowana koniuszkami palców. Dodatkowo ryba robi metrowe salto i zwrot w przybrzeżne kołki. Suche zwisające gałęzie strzelają pod plecionką jak pod kosiarką. Tym razem ja byłem górą:) Miejscówka i wobler, wspomniany sprawca zmieszania. Tu zakończyłem dzisiejsze wędkowanie
-
Slevin, jest dobra okazja, aby się spotkać i porozmawiać o łowiskach. W tą sobotę o godz. 9:00 zaplanowaliśmy spotkanie nad rzeką Ślęzą. Dokładne namiary są w poniższym temacie Zapraszam wszystkich chętnych na pogaduchę. jaceen
-
1. Gucek ..............m34+0+0=342. Jacolan ............s44+s40+s39=1233. Płatek88............m35+s32+s33=1004. Marienty............s32+s34+s34=1005. peekol..............s44+s37+s37=1186. Ventus7. DAZ8. Rumbler9. Carloss83...........s33+s24+0=5710. jaceen...............s34+s37+s37=10811. mefis_7..............s27+33+0=6012. andrutone13. PPu88................s24+s34+s22=8014. Booryss15. Bacyk16. Jaroslav17. gapcio11118. Tollos19. Wędkarzyk120. Bojder21. Rado (Odys80)........s42+31s+30s=103cm22. Marcin_Lca .............. s23+0+0=2323. Klausik24. Lewy110625. szymek0726. PL196227. Krznow28. Budek................s32+32+31=9529. Misiekkk30. Trochim31. lechur132. kamil.ruszala33. (Danek)34. jarotao..............26+34+35=9535. Marcinecki............28+0+0=2836. assam..................s25+0+0=25 Podmieniłem u siebie klenia z 32 na 34pkt. Ryba złowiona na daleko wypuszczaną żabkę-smużaka i ściąganą wzdłuż rynny. Żabka skusiła jeszcze jednego mniejszego klenika. Były jeszcze dwie trzydziestki na woblera Lipińskiego. Wszystkie brania dzisiaj wykorzystane:) Oski były ignorowane;)
-
Pokręciłem się dzisiaj od Kasiny do Żernickiej. Kilka skubnięć i dwa wyjścia dużych kleni do piankowego żuka. Całą akcję widziałem. Już się wydawało, że zostaną zassane, ale nagły zwrot i czar pryska:) W rezultacie pięć kleników wyjechało. Dwa największe.
-
Na mapce zaznaczyłem miejsce spotkania w sobotę 30 kwietnia. Jest to moja propozycja na obecną chwilę. Jak ktoś ma lepszą, to jeszcze jest kilka dni na zmianę. Wybrałem tam, bo sporo Was się tam kręci i może być po drodze. Myślę, że mobilni nie będą mieli problemu z dotarciem a część z "buta" podejdzie. Zaznaczone miejsce, to próg wodny-kolektor, bardzo charakterystyczne miejsce. Nie możemy lansować tylko jednego np. mi bardzo wygodnego miejsca przy Oporowie:) Godzina między 9:00-10:00. Rano wędkujemy, od dziewiątej dyskusja i integracja. O 10:00 ogłoszenie wyników i cały dzień jeszcze do naszej dyspozycji. Jeżeli ktoś dołowi w późniejszych godzinach ryby, to oczywiście wpisujemy do tabeli, bo będą się liczyły oficjalnie do całości 1-ej tury i przydadzą się do sumy dwóch etapów. A na spotkaniu przyjmiemy bieżące wyniki. Taka ta nasza liga:) Pasuje?
-
Zrobiłem kilka much, które wczoraj się sprawdzały. Dzisiaj dużo chodzenia i wypatrywania tego miejsca, które miało przynieść sukces. Od autostrady do Karkonoskiej przeszedłem dwa brzegi. Na dzień dobry pijawka szybko zadziałała. Później dłuuugo nic, by przed zmierzchem, po zmianie na piankowe żuki, trafić cztery kleniki. około 30cm.