Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

jaceen

Redaktor
  • Liczba zawartości

    5 239
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    716

Zawartość dodana przez jaceen

  1. Mam Ryobi Arctica 6000. Waga jak dla mnie jest do ogarnięcia. Pojemność szpuli okazało się, że plecionki Whisplast 0,28/48kg ze szpuli 130m nie zmieścił. Może nawet 20m zostało nie nawinięte. Krystian, przejąłeś hol tego 130cm suma tym kołowrotkiem na wędce SG2 w tamtym sezonie. Pamiętasz jego pracę?
  2. Kilka sezonów temu kupiłem kołowrotki Ryobi w rozmiarach 6000, 4500, 2500 i 1000. Praktycznie każdy sezon lecą na serwis gwarancyjny od nowości. U mnie kołowrotki łatwo nie mają. Na rybach ostatnio bywałem +/-250 razy. Wychodzi średnio kręcenia po około 60 dni na jedną sztukę w roku. Jeżeli ktoś łowi okazjonalnie, to nawet z niskiej półki kołowrotek, będzie pracował "maślanie" przez kilka sezonów. Arctica 6000 znowu leży w serwisie. Przekręca się kabłąk wokół własnej osi, nie domyka sprężyna i wyraźnie puka przy niewielkim obciążeniu. Następny do lekko sumowego łowienia będzie prawdopodobnie Penn. Wszystko w rękach lekarzy. Jak mnie znowu postawią na nogach, to sobie obiecuję taki prezent.
  3. Gatunek ryby: sum - Długość w cm: 120 cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 07.06.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 23:00 - Łowisko: kanał Odry - Przynęta: wobler cvrawler Adusta Zacrawl Yajirobee-JR - Opis połowu: Branie z powierzchni przy jednostajnym prowadzeniu.
  4. Cześć. Sumy jakby aktywniejsze. Już nie siedzą na tarliskach, tylko wyruszają na żerowiska o określonych godzinach. Jeszcze ich tak nie słychać, ale czasami można wypatrzeć i spróbować skusić go na tzw. upatrzonego. To nie jest łowienie na jakiegoś tam Panoptixa;) Tu decydują własne zmysły i intuicja. Wczorajsza wyprawa była bardzo udana. Pierwsze branie dość szybko, bo przed 23:00. Cwaniaczek wykorzystał chwilę nieuwagi i zaciągnął linkę między kamienie w muldzie. Ale po co ma się przy boku doświadczonego kolegę? MARCIN82 podpowiedział co i jak i po kilkdziesięciu sekundach odzyskałem kontrolę nad rybą. Z początku wydawał się mały, później zwątpiłem i trochę mu dorzuciłem, a ostatecznie wyszło pośrodku i 120 cm ląduje w pamięci karty aparatu. Zassał Adustę Zacrawl -Yajirobee JR 6,5 cm/19 g. Później mam cztery brania i żadnego nie wykorzystuję.
  5. Pięknie. Chyba szybko im nie odpuścisz?:) Po rozmowach ze znajomymi można wnioskować, że wąsy powoli ruszyły z tarlisk i rozpraszają się na żerowiska. Teraz będzie łatwiej wędkarzom, którzy szukają tych aktywnych, żerujących. U mnie Adusta, ta mniejsza 6,5 cm/19 g ma teraz pierwsze miejsce w pudełku. Ona ładnie też kusi wypasione klenie. Ciągle liczę na to, że gdzieś pływa taki kluch 70 cm. Gdy przed nosem pochlapie mu crawler to... nie wytrzyma:))) Dwie wyprawy i nawet coś się działo. Trzy sumowe brania. Dwa zapięte w rozmiarze 70-80 cm. Dodatkowo kilka brań kleniowych. Dwa zapięte. Ten większy około 48 cm. Nie dorósł do znacznika 50;)
  6. - Gatunek ryby: Kleń - Długość w cm: 51 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 03.06.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 22:50. - Łowisko: kanał Odry - Przynęta: Cycada-crawler 6 cm/12,5 g - Opis połowu: Branie na prowadzoną cycadę szerokim wachlarzem kilka metrów od brzegowej opaski. _________________________________________ - Gatunek ryby: Sum - Długość w cm: 93 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 04.06.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 1:00. - Łowisko: kanał Odry - Przynęta: Cycada-crawler 6 cm/12,5 g - Opis połowu: Branie na prowadzoną cycadę szerokim wachlarzem kilka metrów od brzegowej opaski. _____________________________________ - Gatunek ryby: Sum - Długość w cm: 110 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 04.06.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 2:00. - Łowisko: kanał Odry - Przynęta: Crawler SG Bat 3D 10 cm/28 g. - Opis połowu: Branie na prowadzonego gacka szerokim wachlarzem kilkanaście metrów od brzegowej opaski.
  7. Cześć. Pierwszego czerwca jedno branie i fajne rozpoczęcie pełnego sezonu na drapieżniki. Przynętą był Jaxon Karaś 8 cm/13 g Holo Select UV a zaatakował go sandacz 63 cm. Później dwa wyjścia bez efektów i dopiero z soboty na niedzielę wychodzone cztery brania i na brzegu kolejno lądowały kleń 51 cm, sum 93 i 110 cm. Kleń i mniejszy sumek na chińskiego crawlera/cycadę 6 cm/12,5 g, a większy na crawlera SG Bat 3D 10 cm/28 g.
  8. jaceen

    WROCŁAWSKA ODRA

    U mnie trochę drgnęło. Byłem na spokojniejszym odcinku. Tam nie ma życia:) Nic się nie chlapie:))) Ale udało się:) Cztery brania i trzy ryby na brzegu tj. kleń 51 cm i dwa sumki 93 i 110 cm. Przynętami były "blaszany bębenek":) i SG Bat 3D 10 cm/28 g.
  9. Sprawa prosta, tą samą rybę dwa razy do tabeli:) Po to wypuszczamy, by ponownie móc je łowić. W GP ten sam szczupak pojawił się dwa razy, a pojawi się trzeci raz:) i kto wie, może to na tym nie koniec. Skubaniec uparty jest:) PS Z Białą Głuchołaską przykra sprawa.
  10. - Gatunek ryby: Sandacz - Długość w cm: 63 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 01.06.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 22:50. - Łowisko: kanał Odry - Przynęta: wobler Jaxon 8cm/13g Karaś Holo Select UV FL/NL - Opis połowu: Branie na krótkiej opasce po sprowadzeniu woblera wachlarzem w rejon wcześniej wypatrzonego miejsca ataków drapieżnika.
  11. Miejsce spotkania, godzina? Powinienem dać radę. Szczegóły proszę na pw lub tele.
  12. Dokładnie nie pamiętam, ale ze cztery lata temu (może 5?) było, że mogliśmy łowić sumy od lipca. Obecnie od czerwca. Przez ten wprowadzony rozgardiasz i dowolność przepisów można się czasami zapomnieć. Przedwczoraj właśnie polemizowałem ze spotkanym wędkarzem. Był przekonany, że sumy we Wrocławiu od lipca. W naszym regulaminie jest zapisane od czerwca do końca roku i tego się trzymam. Było kiedyś od lipca do końca września. Zasada "złów i wypuść" obowiązuje od dzisiaj w obwodach Odra 3, 4, 5, i 6. https://www.pzw.org.pl/wroclaw/wiadomosci/256448/60/wazna_informacja_dotyczaca__zasad_wedkowania_
  13. Gdybym mieszkał nad morzem, to bym się nie zgodził😅 Aż się prosi, by nagrodzić za wypełnienie limitu. Za otwarcie zostawić premię, za wypełnienie, przynajmniej podwójny bonus. Tak że ten tego, jeżeli ktoś pojedzie na urlop nad morze, to będzie musiał dobrze się sprężyć, by belony i dorszy nałowić, bo na bonus będzie szansa dopiero na przyszły sezon🤣
  14. - Gatunek ryby: boleń - Długość w cm: 52 cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 29.05.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 20:50 - Łowisko: Kanał Odry we Wrocławiu - Przynęta: wobler SG Prop Walker 10cm/21g - Opis połowu: Branie podczas animacji "wtd" z nurtem.
  15. Niedziela przyjemna i nawet rybki jakieś się udało złowić. Była też okazja pogadać ze znajomymi z forum, pzdr:) (Fido i Marienty). Warunki na miejscówce wręcz idealne. Szkoda, że nie przełożyło się to na zdecydowanie lepsze efekty. Pod skórą przechodził mi dreszcz, bo spodziewałem się czegoś spektakularnego. Przez pierwszą godzinę łowiłem woblerami powierzchniowymi. Mimo że aktywność ryb jakaś tam była, to na takie wabiki nic nie reagowało. Zmieniałem miejsca i przynęty. W końcu na Instyncta 4 mam pierwsze branie okonia. Po niedługim czasie łowię drugiego, większego. Kolejną rybą na Instyncta był szczupak. Z nim jest taka historia, że miał jeszcze niezagojone rany. Trudno było ocenić po czym. W każdym razie był aktywny... i to jak! Po dwóch godzinach ten sam szczupak ląduje w podbieraku u Marientego. Rozważanie, czy warto ryby wypuszczać, czy nie, pozostawiam do własnej oceny:) Wobler Pikupiku zaczyna u mnie powoli czarować ryby. Tym razem po kilkunastu minutach prób mam zbiórkę. Do podbieraka ląduje śliczny Jaź. Fido uprzejmie zrobił mi pamiątkowe zdjęcie. Jazia zmierzyłem i wypuściłem:) I to u mnie byłoby wszystko. Może coś od siebie doda jeszcze Marienty, bo ostatnia godzina należała do niego;)
  16. - Gatunek ryby: Jaź, szczupak - Długość w cm: jaź-45 cm, szczupak 56 cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 28.05.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 19:00 i 20:00 - Łowisko: Odra - Przynęta: Jaź-wobler Pikupiku, szczupak-wobler Instynct 4. - Opis połowu: Jaź-wprowadzanie woblera w delikatne drgania pozorujące ranną rybkę. Szczupak-jednostajne prowadzenie przed napływem na kamienisty blat.
  17. Złotego środka i tak się nie znajdzie. W wędkarstwie jest to, niemożliwe. GP było tworzone dla wędkarzy wszechstronnych. W tamtym czasie bardziej przychylny dla "stacjonarnych", bo więcej udzielali się na forum. Teraz jakby spinningiści przejęli inicjatywę, a szkoda:) Moja uwaga ma znaczenie kosmetyczne, niewiele ingerujące w całość, już dobrze funkcjonującą. Tylko żeby mnie się tu nikt nie obraził:) Czasami zdarzy się mi wrzucić do tabeli przyłów. Jednak, gdy dostaję za to bonus, za pierwszą przypadkową rybę, to średnio się z tym czuję. Może za drugą? To już lepiej by było. Najlepiej za komplet:) I między innymi z tego powodu powstały konkursy dedykowane jednemu gatunkowi np. okoń, oraz krótki konkurs kleniowy. Ryby występujące praktycznie w całym kraju i każdy może coś od siebie dodać. I bardziej wymagający konkurs sandaczowy. Niestety, gdy ktoś mieszka w rejonie ubogim wędkarsko, to nic nie poradzimy. Trzeba mieć na uwadze, że zbyt dużo takich inicjatyw może spowszednieć i stracić na atrakcyjności. To by było blisko pomysłu, jak w GP haczyk.pl z 2014 r. Wtedy konkurs był podzielony na trzy tury. Gdyby to zorganizować na cztery, to faktycznie, można by się koncentrować na 2, 3 lub 4 gatunkach ulubionych ryb i cztery razy w roku nimi punktować.
  18. Cześć. Mam takie przemyślenie po kilku miesiącach tegorocznego GP. Otóż regulamin promuje za „otwarcie” nowego gatunku i to mnie się nie podoba. Wystarczy złowić jedną rybę, może to być przypadek (to takie gdybanie:) i za to można otrzymać premię. Uważam, że premia powinna być dodawana za konkretne przyłożenie się i wypełnienie całkowicie limitu danego gatunku. Premia nie za jednego szczupaka, tylko za cztery. Premia nie za jednego leszcza, tylko za siedem, itd. Są wędkarze, co chcą z danego gatunku poprawić jeszcze wyniki, mimo że mają limit. Chcą, żeby ryby były słusznych rozmiarów. Dążą do premii za największą rybę gatunku i w jakimś sensie są za to karani. Oczywiście idea GP zakłada wszechstronność i ilość gatunków w punktacji, ma mieć znaczenie. Jednak w mojej opinii premia powinna być przyznana za komplet ryb danego gatunku. Można by zostawić te 100 pkt za rozpoczęcie nowego gatunku, ale za wypełnienie limitu powinna być bardziej okazała premia. Do rozważenia na przyszłość.
  19. jaceen

    Wzdręgi na spinning

    Nie jeden raz przypadek spowodował, że odkryłem jakąś tajemnicę konkretnej miejscówki. Tak było i tym razem. W poszukiwaniu okoni sięgnąłem po przynęty Libra Lures i podobne innych firm, które przypominały larwy. Łowiskiem był mocno porośnięty podwodną roślinnością kanał Odry. Aby w miarę poprawnie zaprezentować larwy, uzbroiłem je w muchowe haki z wolframowym koralikiem i haki jigowe z zaciśniętymi śrucinami w gramaturze 0,5-1 g. Przestrzeń między zielskiem a lustrem wody momentami miała 50 cm. Są fragmenty, gdzie wstęgi traw i glonów nie pozwalały na łowienie. W takich warunkach prezentacja przynęty w opadzie jest niemożliwa. Pozostało łowić poprzez ściąganie w umiarkowanym tempie tak, by przynęty nie grzęzły w zielsku, a jednocześnie nie pracowały w zbyt szybkim i podejrzanym tempie. Nie trzeba mieć specjalistycznego sprzętu. Oczywiście wskazane jest, by całość zestawu była w miarę możliwości dobrana do przynęt i ryb. Obecnie posługuję się wędką Dragon Finesse Jig 2,45/0,5-7g. Jest to wklejka o akcji XF. Do niej mam dopięty kołowrotek Ryobi Ecusima 1000 z plecionką Siglon PEx4 w rozmiarze 0,6/0,132 mm. Zakończenie jest z żyłki i małej agrafki. Niestety, ale z agrafek jakoś nie mogę zrezygnować. Źle się czuję, gdy nie mam możliwości natychmiastowej zmiany przynęty. Odległość, na jaką udaje się rzucić lekkimi przynętami 1-2g (całość z główką wolframową lub śruciną) to 8-12m. Istotną sprawą jest sposób ich prowadzenia. Na kanale, w którym ostatnio łowiłem, sprawdzało się prowadzenie tuż pod powierzchnią, a nawet delikatne smużenie. W dojściu na innym poziom łowienia pomogły mi larwy Libra Lures. Są z innego materiału niż tradycyjne silikonowe przynęty. Bardzo miękkie, wyporne i rozciągliwe. To nie jest tak, że załatwiają całkowicie sprawę. Łatwo zsuwają się z haków i nie są wieczne. Można się z tym uporać przez klejenie larw na trzonku haka lub umieszczenie na klej koralika. Takie zgrubienie z koralika ogranicza zsuwanie. Po krótkim doświadczeniu doszedłem do wniosku, że dobrze sprawdzają się larwy do 27-30 mm. Powyżej tego wymiaru brania drastycznie spadają. Miałem okazję łowić też inne ryby. Tego się nie uniknie. Częstym gościem będą okonie i jazie. Wszystko zależy od łowiska. Mnie trafiały się też płocie, krąpie i niewielkie bolenie. Dla porównania próbowałem łowić mikro woblerkami i muchowymi jigami. Jednak silikonowe larwy okazywały się skuteczniejsze. Gdy wzmagał się wiatr i robiła się fala, brania wzdręg spadały do zera. Miejsce, które próbowałem rozpracować odwiedzałem przez miesiąc. Łowiłem od 16:00 do zmierzchu. Nie mam więc doświadczenia we wcześniejszych godzinach. W moim przypadku dobrą porą brań była przynajmniej godzina przed zmierzchem. W tym czasie musiałem się mocno mobilizować, by nie psuć brań, a było ich nie mało. Między wzdręgami brały też inne ryby, co mnie wcale nie martwiło. W tak krótkim okienku żerowania nie można było liczyć na większe ilości samych wzdręg. Na kilkanaście ryb, tych właściwych łowiłem maksymalnie do pięciu sztuk. Mimo to , nie mogłem się doczekać kolejnego dnia i tych długich odprowadzeń wabików, by ostatecznie sobie powiedzieć: - i znowu ślicznotka wywiodła mnie w pole:) pzdr., jaceen
  20. W poprzednim sezonie łowiłem sumy na gotowe przypony z regeneratora. Nie zawiodły ( średnica 1 mm). Jednak ta średnica jest już trudna do opanowania bez zacisków. Szczupaki u mnie są rzadkością w grafiku i dałem wiarę opiniom. Zastanawiałem się nad 0,8 mm, ale ostatecznie pomacałem i doszedłem do wniosku, że poradzę sobie z 0,9 mm. Wczoraj trzy brania i dwa szczupaczki na brzegu. To jest jedyne moje doświadczenie z tym przyponem na szczupakach. Odbiegając od sedna sprawy, to mogę polecić woblery Headbanger Cranky Shad. Żadne inne przynęty nie dawały mi takiej wiary, jak te woblery. One nawet nie muszą łowić:), tak mi się podoba ich praca i zastosowany system z główką. Mam dwa mniejsze 6,4 cm i 7,6 cm i po wczorajszych pierwszych próbach domówiłem większego 10,1 cm/33 g. Same główki też zamówiłem. Te najlżejsze 6 g. 👊
  21. Wreszcie skończy się problem, przypon 40, czy 60 cm, a może 1 m? Regenerator 0,90 mm daję radę jeszcze sensownie zawiązać bez zacisków. Problemy ze "sprężynką" na druciakach do zapomnienia;)
  22. - Gatunek ryby: Wzdręga - Długość w cm: 30cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 16.05.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 20:12 - Łowisko: Kanał Odry - Przynęta: Silikonowa larwa na muchowym haku z wolframową główką - Opis połowu: Branie na jednostajnie prowadzoną larwę przy powierzchni. ________________________________________________________________________ - Gatunek ryby: Okoń - Długość w cm: 34cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 19.05.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 16:14 - Łowisko: Kanał Odry - Przynęta: Ripper Westin Shad Teez Slim 5 cm na główce 1 g. - Opis połowu: Branie podczas jednostajnego prowadzenia z delikatnymi szarpnięciami.
  23. Proszę o skreślenie 28,5 a dodanie 34 cm. Dziękuję:)
  24. W piątek było nastawienie na okonie. W sklepie pojawiły się w końcu gumki Westin Shad Teez Slim 5 cm w kolorze, który przynosił mi największe okonie. Kupiłem kilka sztuk i pojechałem na kanał Odry. Kolejny raz potwierdziły swoją skuteczność. Okoni nie było dużo. Skupiałem się na dokładnym łowieniu. Gumkę uzbroiłem jigiem 1 g, co dało mi możliwość łowienie wolnym jednostajnym tempem i czasami uatrakcyjniałem lekkim szarpnięciem szczytówką. Największe dwa okonie sfotografowałem. Jeden był blisko trzydziestki, drugiego należało zmierzyć, bo wyraźnie przekraczał znacznik na wędce. 34 cm szczęścia leci do tabeli:)
  25. Piku piku, czemu nie. Dałem 30 min szansy woblerowi Piku piku do animacji martwej rybki. I ostatnie czwarte branie mocno mnie zaskoczyło. Myślałem, że wcześniejsze próby zassania woblera były wyłącznie sprawką pasiaków. W końcu wobler znika, zacinam i czuję, że buja się fajny okoń. Ostatecznie okoniem okazała się śliczna wzdręga. Wcześniej były mniejsze na imitacje larw. Były też niewielkie jazie, trochę okoni i kilka boleników. Trafił się nawet wymiarowy. To nie był dzień lepszy od poprzedniego, ale niespodzianka wynagrodziła całą wyprawę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.