Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

jaceen

Redaktor
  • Liczba zawartości

    5 244
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    717

Zawartość dodana przez jaceen

  1. Spróbuj zrezygnować z cegły:) Może wystarczy postawić zestaw przy samej burcie, w zalanych trawach? Dosłownie kilkanaście/kilkadziesiąt cm od brzegu. Nie walcz z nurtem. Przegrasz:) ----------------------- Poniedziałek był ciekawy. Wtorek jeszcze ciekawszy. To za sprawą częstszych brań w ciągu dnia. Miałem do łowienia trzy godziny w dzień i trzy w nocy. Brań i ryb była porównywalna ilość. Ostatecznie złowiłem kilkanaście kleni, a o spartaczonych holach nie będę wspominał:) W tym sezonie bardzo często sięgam po woblery Sniper4 i Sniper3 Lovec Rapy. Mimo że wcześniej miałem uprzedzenia do tonących, to gdy się wstrzeliłem, prawie ich nie ściągam. Tonące, ale subtelnie, praca wyrazista i bez problemu można je prowadzić tuż pod powierzchnią.
  2. Gatunek ryby: kleń - Długość w cm: 43 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 18.04.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 22:15 - Łowisko: Odra - Przynęta: Wobler Lowec Rapy Sniper4 - Opis połowu: Brania na pograniczu nurtu w klatce między ostrogami. Wobler prowadzony tuż pod powierzchnią.
  3. Gatunek ryby: kleń - Długość w cm: 47 i 43 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 17.04.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19:50 i 22:40 - Łowisko: Odra - Przynęta: Wobler Lowec Rapy Sniper4 - Opis połowu: Brania na pograniczu nurtu w klatce między ostrogami. Wobler prowadzony tuż pod powierzchnią.
  4. jaceen

    Kleń 2023

    To był najciekawszy kleniowy wypad. Zacząłem łowić smużkami po 18:00. Kilka razy klenie próbowały je zebrać, ale ostatecznie coś im nie pasowało. Zresztą, podniesiona i trącona Odra nie napawała optymizmem. Szukałem ich blisko ostróg na płytszych fragmentach. Zalane trawy zachęciły chyba płocie, może też jazie do skorzystania z okazji i wzięły się za amory. Do zmierzchu byłem bez ryby. Sytuacja zmieniła się wieczorem. Zaczęło się grubo. Pierwsze branie, w zasadzie zebranie płytko prowadzonego woblera na napływ główki przynosi największego klenia 47 cm. Później to był koncert brań. Tonący Sniper Lovec Rapy z jedną bezzadziorową kotwiczką dawał mi możliwość dalszych rzutów i obłowienia 1/3 obszaru klatki. Jedynie pochylone drzewo ograniczało wykorzystanie całkowicie wspomnianego miejsca. Brania najczęściej były na pograniczu nurtu z cofką. Wrzucałem woblera w nurt, napinałem linkę i z podniesioną wysoko wędką sprowadzałem Snipera w strefę spokojnej wody, by w ostatniej fazie przeprowadzić go w poprzek cofki. Sporo brań zepsułem. Zbyt dużo. Złowiłem przynajmniej 10 kleni. Może 11, może 12? Pogubiłem się w liczeniu. Na pewno boleń jest w tarle. Od kilku dni jakby ucichło z nimi, ale ostatnie przyłowy wyraźnie o tym świadczą. Mają jeszcze wysypkę i leją mlekiem. Widziałem informacje, że okonie rozstawiły już wstęgi. Teoretyzuję, że jeszcze w maju można będzie złowić „mlecznego” okonia. Mamy też wspaniałą wiadomość z PZW Okręg we Wrocławiu. Otóż, jest zmiana przepisu dotycząca używania przynęt powyżej 5 cm. Przepis został zniesiony o… uwaga! O jeden dzień:))) https://www.pzw.org.pl/wroclaw/wiadomosci/252795/60/aneks_do_zezwolenia_na_2023_rok Do tabeli wpisuję klenia i poprawiam wynik o 1 cm:) Dopisałem też trzy klenie Lechowi 49, 47, 45. 1. jaceen ......47 + 49 + 47 = 143 2. RafalWR......50 + 57 + 51 =158 3. carloss83 4. cysiu 5. lechur1 49 + 47 + 45 = 141 6. moczykij..... 42,5 + 45 +45,5 = 133 7. Aalbatross 8. Marienty 44 + 46 + 46 = 136 9. kamil.ruszala.... 48+43+41=132 10. Budek................50 + 50 + 50 = 150 11. jamnick85 - 43+40+44 = 127 12. Larry_blanka 13. MarianoItaliano85 14. suchi 15. Konrado...........53 + 54,5 + 58,5 = 166 16. lukasz11 17. RSM...... 51 + 0 + 0 = 51 18. SebaZG...... 48 + 45 + 37 = 130
  5. jaceen

    Kleń 2023

    Przypomnienie. W przyszłą niedzielę (23.04) kończymy rywalizację. Kto jeszcze nie wkleił swoich zdobyczy do tabeli, to są ostatnie dni, by to zrobić. Fakt, że koledzy z pierwszych miejsc mocno podcięli skrzydła swoimi wynikami, ale do ostatniego dnia trzeba powalczyć o najlepszą pozycję dla siebie. W sobotę brały mi tylko krąpie. Jeden był z takich +/- 40 cm. Pod sam koniec dnia mam kolejne branie, takie delikatne. Micha się ucieszyła, bo ryba nic sobie nie robiąc, zaczęła płynąć w środek Odry pod nurt. Od razu zaświtało w głowie, że po drugiej stronie jest mega kleń. Jednak po trzech minutach zwątpiłem. Powinienem go po minucie sprowadzić pod nogi a tu dalej płynie i nie ma zamiaru się zatrzymać. Nie mogłem rozpoznać po zachowaniu, co mam. Plecionka 0,10 i przypon z fluorocarbonu 0,22 nie jest słabym zestawem na klenie, to przykręciłem hamulec i po krótkiej chwili już wiem, co mi przyspieszyło tętno. Okazało się, że chlebek wciągnął piękny, dziki, pełnołuski karp. Oceniam go na 80 cm. Próba zapakowania go w podbierak oczywiście się nie udała. Okazuje się, że chlebek czasami potrafi zmaksymalizować emocje na maksa:) Kiedyś miałem zajawkę na łowienie batem. Trwało to zaledwie 3-4 lata. W tym czasie udało się złowić kilka karpików. Największy może miał około 3 kg. Takiego okazu z soboty na żywo nigdy nie widziałem. No, może w Ogrodzie Japońskim? Taki ze mnie wędkarz;) 👊
  6. Nie znam się na boleniach, ale czasami, gdy się przyłożę, to udaje się je łowić. Przyznam szczerze, że ten sezon w ilości przyłowionych boleni mam nieprzyzwoicie obfity. Zrzucam to na zmianę przepisów dotyczących wielkości przynęt spinningowych. Zmusiły mnie do innego łowienia i szukania przynęt spełniających wymogi. Ryby na przepisach się nie znają, a ja potrzebuję czasu i praktyki, by na przyszłość to zminimalizować. Na początku marca bolenie gromadziły się, a w ślad za nimi podążały sumy. Tak je tłukły, że kilka razy po ataku podskoczyłem wystraszony. Wcześniej, łowiąc okonie w marcu, ławica takich mniejszych była bardzo upierdliwa. Musiałem robić przesunięcia, bo na dwa bolki wpadał jeden okonek. Atakowały wszystko, co szybciej poruszało się w warstwie do 0,5 m. W kwietniu uspokoiło się. He he, jednak nie tak do końca:) Największego złowiłem na swoją czarną osę. Dwa kolejne podobnej wielkości na chlebek. Bolenie prawdopodobnie są wytarte i podążają w ślad za gromadzącą się ukleją. Widać już powoli powierzchniowe ataki. Jeszcze nie takie spektakularne, ale można je zlokalizować. Zresztą, kto się w nich specjalizuje, to nie ma z tym problemu. Mój wniosek odnośnie boleni jest taki, że zmiana przepisu spowodowała u mnie sporą ilość boleniowych przyłowów. Ajaj, przypomniałem sobie:) największy przyłów miałem 1 stycznia na przyciętego czarnego "kajtka". Na kalendarzu widocznie bolenie też się nie znają. W tym sezonie będzie mi trudno takiego złowić. Chyba że polubią moje "pieski". 👊
  7. W piątek trochę połowiłem. Odra, tylko picker, pieczywo z sezamem i cztery godziny nad wodą. Trzy klenie na brzegu. Dwa większe około 40 cm. Nie mam szczęścia i prześladują mnie tylko czterdziestki:), chociaż miałem duuuże klenisko, ale przedłużający się hol dał mu szansę w końcowej fazie. Wywinął młynka i po sprawie. Złowiłem też siedem krąpi. Cztery to były mutanty. Sporadycznie je łowię i takie okazy po czterdzieści centymetrów, mimo że po leszczach według mnie to najbrzydsze ryby, zrobiły na mnie wrażenie. Za waleczność jednak piątka:) Trochę brań zepsułem. Taka uroda takiego sposobu łowienia:)
  8. jaceen

    rzeka Ślęza

    Rok minął od chwili, kiedy ostatni raz coś wyhaczyłem ze Ślęzy? To skandal!!!:))) Jeszcze w świątecznym nastroju wybrałem się na Oporów. Na ten pomysł wpadło chyba połowa wrocławian:) Byłem nastawiony obłowić odcinek z łagodnym skrętem ok. 50 m. Złowiłem cztery ryby. Największa około 60 cm;) Jednego z kleni dostałem po zmroku. Łowiłem trochę na pieczywo a przed zmierzchem tylko spinning i na końcu zestawu Jaxon Ferox4.
  9. - Gatunek ryby: Jaź i kleń - Długość w cm: jaź 37, kleń 43 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 08.04.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 22:17 i 20:00 - Łowisko: Odra. - Przynęta: Wobler Jaxon Ferox4 i woblerek własnej konstrukcji. - Opis połowu: Jaź - branie w warkoczu "klatki" na pograniczu nurtu. Wobler prowadzony tuż pod powierzchnią-smużenie. Kleń - branie na prowadzonego woblera szerokim łukiem naprowadzając na szczyt ostrogi.
  10. Ważną cechą podbieraka jest jego mobilność. Wybieramy, patrząc na wielkość łowionych ryb, wygodę transportu i możliwość operowania nim w różnych warunkach. Kolejny, który u mnie zagościł, ma spełnić przede wszystkim dwa najważniejsze parametry. Po złożeniu długość ma mieć poniżej 50 cm i ma składać się w słupek. Znalazłem. Po kilkunastu dniach od zamówienia mogłem pojechać z nim i sprawdzić w boju, jak będzie nam się współpracowało. Głównie ma pomagać przy łowieniu okoni, ale kto wie, może stanie się tym najbardziej używanym podczas wypraw? Jak wspomniałem, ważnym kryterium jest dla mnie długość składania. W tym przypadku wychodzi 43 cm i szerokość słupka 11 cm. Długość sztycy nie jest porywająca i z tym trzeba się liczyć. Dodając długość ręki i sztycę po jej rozsunięciu (tu raptem możemy zyskać 14 cm) wynosi w moim przypadku 105 cm. Oczywiście liczę długość do klipsa blokującego, bo to jest dla mnie ważniejsze, niż długość całkowita. Kosz i siatka. Tu miłe zaskoczenie. Na ostatniej wyprawie wpakowałem do niego z dziesięć ryb różnej długości. Największa mogła mieć ok. 60 cm. Mimo że boki to niby tylko 40 cm i głębokość siatki 30 cm, to ryby wpadały do niego bez problemów. Długość mierzona w środku po łuku daje teoretycznie możliwość na zapakowanie ryby 70 cm. Konstrukcja dość lekka i gumowana siatka to dobre strony. Szkoda, że nie ma takiego rozwiązania i można by dokręcić taki niby dopalacz do sztycy przynajmniej o kolejne 50 cm. Nie zawsze możemy przybliżyć się maksymalnie do lustra wody i ta krótka rękojeść sprawiła mi w dwóch sytuacjach problem.
  11. Przecież to już kwiecień a wy jeszcze w marcu tkwicie:) W środę zaglądnąłem na wrocławskie bulwary. W ostatniej chwili zmieniłem plan. Kurier dostarczył mi nowy podbierak i chciałem sprawdzić, czy rzeczywiście będzie dla mnie uniwersalny i sprawdzi się też w centrum. Wziąłem trochę skórek chleba i pudełko woblerów. Łowiłem pół na pół, trochę na drgającą i trochę spinningując. Złowiłem kilka krąpi i dwa klenie, ale o tym w dalszej części. Przy okazji opiszę wspomniany podbierak i jego zalety. Długo szukałem czegoś uniwersalnego za nieduże pieniądze. Chyba znalazłem:) Zacznę od głębokości siatki. Teoretycznie jest to 30 cm, a w praktyce, po wsadzeniu 1 kg cukru wychodzi trochę więcej niż 40 cm. Możliwość zapakowania ryby mierząc po łuku (na „banana”), to realnie 70 cm. Pod ciężarem może jeszcze kilka centymetrów by się zmieściło, lecz to zweryfikuje praktyka. Najważniejszym dla mnie parametrem jest długość A+B+C (133 cm). Kosz ma być zanurzony w wodzie, a nie sięgać tylko do lustra, więc jego długość jest ważna, ale drugorzędna. Ręka mierzona od pachy z chwytem za rączkę i mierzona do klipsa zamykającego wynosi 133 cm. To jest realna możliwość podebrania ryby (moja:). Oczywiście można dodać 20-30 cm więcej podczas wychylenia się, ale to zostawiam na ewentualne niespodzianki, jako dodatkowy zapas. Cena do jakości? Nie widzę na obecną chwilę nic lepszego (Becherovka 0,7 L:). Siatka jest gumowana. Klips zamykający ze stopu. Wygląda dość solidnie. Sprawdzałem, czy magnes od Jaxona utrzyma ciężar podbieraka i …daje radę:) Ogólnie ważne dla mnie jest, że składa się w słupek (szerokość ok. 10-12 cm), w transporcie mierzy 51 cm. Realna długość do podebrania nie mogła być krótsza niż 120 cm, a jest dokładnie 133 cm. Cena jest też mocną stroną. No i jest kolorowy. Nie taki szarobury. Sztyca – wiśniowy metalik, siatka – zielona, uzupełnienie z czarnych łączników. Metaliczny klips i pręt kosza. 90% ryb łowionych w sezonie przeze mnie mieści się w przedziale do 70 cm. I to powinien być najbardziej uniwersalny podbierak. W transporcie nie powinien sprawiać problemów ze względu na krótki skład. Wejdzie do plecaka, jak też mogę go przytroczyć z boku. Kleń 40 cm pod ciężarem. Jak wcześniej wspomniałem ryby pod 70 cm powinny się mieścić. Kolejny nocny kleń na spinning pod 45 cm. Kolejny podbierak, na którego czekam, ma mieć przeznaczenie na okonie. Zamawiałem na Ali. Długość kosza 40 × 40. Długość całkowita po rozłożeniu 90 cm. Długość transportowa 40 cm. Lada moment będzie i od maja testy na okoniach:)
  12. jaceen

    Kleń 2023

    Fakt, że sporo oryginalnych kotwic dołączonych do woblerów jest podatna na rozginanie. Mimo, że nauczyłem się ustawiać hamulec na zdecydowanie mniejszy opór, niż by się wydawała taka potrzeba, to i tak czasami kotwiczka po rybie jest zdeformowana. Bywa, że się złoszczę, ale po chwili mi przechodzi i tłumaczę, że ryba niech też ma szanse na wcześniejsze uwolnienie. Dodatkowo, uczy mnie to technicznego podejścia do holu. Do niedawna myślałem, że super kotwica odporna na uszkodzenia, hamulec na beton, to 100% sukcesu na skuteczny hol. Niestety, to nie zawsze działa:) Zresztą od lat powtarzam, że u mnie najsłabszym miejscem w spinningowym zestawie powinien być ostatni elemet, kotwiczka:)
  13. jaceen

    Kleń 2023

    Cześć. Zostało jeszcze niecałe trzy tygodnie. Przypominam, że walczymy do 23 (niedziela). Krótkie podsumowanie po minionym półmetku. Kolejny raz dominują ryby złowione na pieczywo i nocne metody spinningowe. Tak przypuszczam, bo nie wszystkie informacje na ten temat są ujawniane:) A szkoda, bo wystarczy w kilku żołnierskich słowach o tym wspomnieć i dla wielu z nas, wiele:) by to znaczyło. Ponad połowa zdeklarowanych ma punkty. To cieszy. Siedmiu ma komplet. Zawodnicy poniżej drugiego miejsca mają jeszcze szanse na poprawienie. Natomiast pierwsza dwójka ma tak wyśrubowany wynik, że mimo wysiłku, może już tak pozostać:) Walczymy jednak do końca i wszystko jest możliwe:) Na 26 zgłoszonych kleni, aż 10 ma pół metra i więcej. Podium na obecną chwilę wygląda tak: Konrado 166 RafalWR 158 Budek 150
  14. - Gatunek ryby: Jaź - Długość w cm: 40 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 02.04.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 20:50 - Łowisko: Odra, centrum miasta. - Przynęta: Wobler Gębala/Assan? - Opis połowu: Branie z wachlarza. Wobler prowadzony na niewielkiej głębokości.
  15. Gratuluję. Nie każdy zna to uczucie. To naprawdę działa. Złowione ryby na własne przynęty mają podwójną wartość i zadowolenie. W piątek chciałem zakończyć miesiąc jakimś fajnym akcentem i uważam, że się udało, mimo trefnej pogody. Wybrałem z pudełka tym razem woblerka wystruganego przez naszego forumowego kolegę Peekola. Ktoś z wrocławiaków pamięta "Ligę Ślęzy"? Kto wie, gdyby ślumpa nie zarastała, to może do tej pory liga by istniała? W każdym razie zostały mi jeszcze woblery od Piotra i wczoraj polatał jeden z nich po odrzańskich miejscówkach. Wykonanie, to majstersztyk. Praca woblera (pozostałych również) wzorowa. Miałem kilka brań i dwa udało się wykorzystać. Ryby do okazów nie należały, ale brania na misternie wykonane przynęty dają tyle satysfakcji, co złowienie ponadprzeciętnej ryby:) 👊
  16. - Gatunek ryby: Kleń - Długość w cm: 45 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 30.03.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 22:20 - Łowisko: Odra - Przynęta: wobler Jaxon Ferox4 - Opis połowu: Branie na pograniczu warkocza za główką ostrogi. Wobler prowadzony tuż pod powierzchnią. ______________________________________________ - Gatunek ryby: Jaź - Długość w cm: 42 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 30.03.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 21:27 - Łowisko: Odra - Przynęta: wobler Gębala/Assan? - Opis połowu: Branie w okolicach szczytu główki od strony napływowej. ____________________________________ - Gatunek ryby: Jaź - Długość w cm: 44 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 30.03.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 20:20 - Łowisko: Odra - Przynęta: wobler Jaxon Ferox4. - Opis połowu: Branie w okolicach szczytu główki od strony napływowej. __________________________________ - Gatunek ryby: Kleń - Długość w cm: 42 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 29.03.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19:00 - Łowisko: Odra - Przynęta: wobler smużak żółtobrzeżek Lovec Rapy. - Opis połowu: Branie w okolicach szczytu główki od strony napływowej.
  17. jaceen

    Kleń 2023

    Byłem naprzeciw;) Po zmroku miałem kilka brań. Dwa klenie podobnej wielkości złowione. Jeden na woblera Sniper 3cm Lovec Rapy, a drugi na woblera rękodzieło. Trzy brania i trzy spady miałem na woblera Jaxon Holo Select Ferox4. Część woblerów z wiadomych powodów używam bez tylnych kotwic. Za dnia złowiłem cztery klenie. Największy załapał się na smużaka żółtobrzeżka 3cm Lowec Rapy. Brań było więcej, ale wiatr nie pomagał przy łowieniu lekkimi smużakami. Miałem kłopoty w rzutach. Musiałem częściej korzystać ze swoich os, bo są cięższe i lepiej radzą sobie w wietrzną pogodę. Nie są tak ładne jak sklepowe, ale mają swoje zalety:)
  18. Kroisz kilka kromek chleba. W moim przypadku nie więcej niż trzy. Wystarczy na dwa do trzech czterogodzinnych zasiadek. Wykrawasz skórkę i kroisz w kostkę wielkości pasującej do haczyka. Trzymasz w foliowym woreczku, żeby pieczywo nie wyschło na suchary. Przyjechałeś nad wodę. Przebijasz hak od strony skórki i przewlekasz, żeby grot obrócić i wbić ponownie w miąższ. Lekko zaciągasz i przynęta praktycznie gotowa. Gdy łowisz z większym ciężarkiem, gdy nurt jest dość silny, gdy pieczywo jest świeże i miękkie, to można zastosować jakikolwiek stoper pod kolankiem. Najprostszym sposobem będzie użycie listka trawy. Do prezentacji użyłem kawałka słomki. Ciężarek zapinasz do agrafki. Masz możliwość szybkiej reakcji i zmianę na inny w zależności od miejsca i gdzie chcesz ulokować zestaw. Łowisz aktywnie. Zmieniasz miejsca co kilkanaście minut, bo przecież nie nęcisz. Szukasz ryby ty, a nie ona ciebie. Gdy masz sprawdzone miejsca, to możesz dłużej tam posiedzieć (przecież masz wędkarskie krzesełko) i czekać na branie, lub brania. Przecież miejscówkę znasz i masz przekonanie, że klenie tam siedzą. Po kilku przerzuceniach łowisz klenia. Później jest przerwa w braniach. Kilka razy się przesiadasz. Łowisz krąpia. I znowu łowisz krąpia. Kilka brań psujesz. Zmieniasz przypon na krótszy, bo ten wydaje się na dzisiejszy dzień zbyt długi. Brania są teraz wyraźniejsze. Szczytówka energiczniej sygnalizuje. Niestety refleks masz marny. Masz kolejne branie i w końcu jest. Jest kolejny kleń. Trochę większy. Masz jeszcze kilkanaście minut łowienia i robi się ciemno. Składasz wędkę i wracasz do domu. Wracając, odgrażasz się kleniom, że następnym razem, to im pokażesz, jak się łowi. pzdr., jaceen
  19. Umierająca rybka? Czemu nie:) Wyszukałem takie, jakie mnie najbardziej interesują (waga, wielkość, sposób prowadzenia). Będzie zabawa. Możliwości animacji jest sporo. Czekam do maja:)
  20. Jak się wziąłem za spinning, to trudno przestać. Klenie zaczynają odważniej podchodzić do powierzchni i ja odważniej sięgam po powierzchniowe przynęty. Woblery ze ściągniętymi tylnymi kotwiczkami, by się zmieścić z założeniami regulaminu też działają. Jeżeli konstrukcja woblera jest dobrze wykonana, stabilna, to taki zabieg w niczym nie przeszkadza. Wczorajszy wieczorny spinning przyniósł mi dwa fajne brania i dwa klenie podobnej wielkości. Drugi po nieumiejętnym podebraniu po prostu sobie uciekł:) Pierwsze branie piekielnie mocne. Przynętą był stary wobler 3 cm. To jeden z pierwszych wystruganych przeze mnie o agresywnej i mocno wyczuwalnej pracy. Brzydki jak nie wiem co:), ale czasami sprawdza się w miejscach, gdzie chcę dłużej przytrzymać woblera a jest mniejszy uciąg. Miary nie miałem. Zapomniałem. Z przyłożenia do wędki wyszło w domu 46 cm. Sprzęt: spinning do 7 g, plecionka 0,6, kołowrotek w rozmiarze 1000. 👍
  21. jaceen

    Kleń 2023

    Przy okazji poprawiłeś najlepszy wynik ligi, który dzierżył RSM 163pkt. Od teraz jest to 166 pkt. Czy to już koniec?:) Będzie ktoś w stanie to poprawić? Mega wynik. Gratulacje!👍
  22. Headbanger Cranky Shad 6,4 i 7,6cm. Nie mogłem się powstrzymać. Szkoda, że nie mogłem znaleźć większych wersji. W naszych sklepach nie znalazłem. Mniejszy, mam taką nadzieję, powinien złowić mi rekordowego okonia:) Główki w przynętach tej firmy nadają przynętom bardzo ciekawą pracę. Co jeszcze w nich takiego ciekawego? A to, że można je demontować i przypiąć do innych przynęt, które będziemy uważali za słuszne z tym rozwiązaniem. Westin Hypotwist 14cm/29g. Zamówiłem większą wersję i chyba trzeba będzie sięgnąć jeszcze po mniejszego 11,5cm/17g. Na sucho wydaje się lepszym minimalnie rozwiązaniem od whopper plopperów. Korpus i miękki ogon (kopyto) połączony jest z korpusem krętlikiem. W razie utraty kopyta można domowym sposobem uzupełnić z innego rippera lub twistera. Zbrojenie jest pod spodem i można wzmocnić oczka „pępowiną” z mocnej plecionki lub drutu. To na wypadek większych ryb w łowisku (sumy?). Nie wiem, czy stelaż jest przez całość, czy na wpinki. W każdym razie na filmach praca woblera jest rewelacyjna. Oby ryby go polubiły.
  23. Nie obawiasz się, że w drugą stronę też taka "premedytacja" będzie miała miejsce? Np. Thermomix?:))) Jestem sprzętowo przygotowany:) Chyba🤔😀
  24. Najlepszego Bogdan🍻 Niech Ci się darzy:) Crawlery Adusty, to piekielne maszyny. Bardzo je lubię. I dlatego mam w pudełku trzy wersje:) Twoja żona jest mega znawcą wędkarstwa👍, albo z premedytacją "wymusiłeś" taki prezent:)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.