Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

jaceen

Redaktor
  • Liczba zawartości

    5 239
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    716

Zawartość dodana przez jaceen

  1. jaceen

    No caption

    Z albumu: Woblery

  2. jaceen

    No caption

    Z albumu: Woblery

  3. jaceen

    rzeka Ślęza

    Dałbym pierwszeństwo największej rybie. Nawet gdy będzie, to jedno zgłoszenie. Jak się spodoba i będą chętni, to następnym razem zrobimy korekty. Ciekawe, kto teraz pierwszy pochwali się rybką, bo warunki nie łatwe
  4. jaceen

    rzeka Ślęza

    Chciałem, żeby Radek rozpoczął jakimś wymiarowym, ale widocznie wczoraj był taki dzień. Dwa brania na wobka 3cm prowadzonego w toni. Na smużaki zero. Widać, że chętni są, to zróbmy listę uczestników. Bez znaczenia w którym momencie się dopiszemy. Wskazane jednak byłoby wpisać się przynajmniej dzień przed złowieniem i wstawieniem ryby do rywalizacji. Co do "kapelusza", to dobra wola. Nie wymagajmy od uczestników w wieku gimnazjalnym, aby narażać ich na koszty zabawy. Myślę, że młodsi koledzy chętnie zaglądną nad Ślęzę i wyśrubują wyniki:) Zasady. Myślę, że lepszym pomysłem na końcową klasyfikację przy kleniu o takim samym wymiarze, byłby wymiar kolejnej ryby. To spowoduje, że nie będziemy czekać np. z rybą 40cm na reakcję innych, tylko będziemy jeszcze doławiać kolejne. I tak, trzy ryby bierzemy pod uwagę a jeżeli przypadek zrządzi, że to nie da rozstrzygnięcia, to decydującą o zwycięstwie będzie wtedy pierwsza największa. Wpisać się zawsze można, bo może kogoś raz nad Ślęzę poniesie i szczęście dopisze Aby nie wprowadzać niezdrowej atmosfery, proponuję wziąć pod uwagę ryby złowione od progu przy Stadionie Miejskim w górę rzeki. Koniec rywalizacji ustaliłbym na 6 grudnia. Na Mikołaja wiadomość o wygranej będzie miłym akcentem i będzie czas, aby do świąt spłynęły zadeklarowane gadżety wędkarskie. Niejasności będziemy rozstrzygać na forum. Jest zgoda na takie rozwiązanie? Pamiętajmy, że to wątek o Ślęzie i wszelkie wpisy o niej mile widziane. Lista: 1. Radek M. - 0 cm, 0 cm, 0 cm 2. jaceen - 0 cm, 0 cm, 0 cm 3. ?
  5. jaceen

    rzeka Ślęza

    Myślę, że jeszcze kilku kolegów dołączy do rywalizacji. Czasu do końca sezonu sporo, to jakieś biedronki dla zwycięzcy wystrugam. "Zagrajmy" w to bez napinki i dobrze się bawmy. Nowego wątku bym nie tworzył. Po kilku zgłoszeniach temat trochę przycichnie i od czasu do czasu coś w temacie pogadamy. Chyba, że Admin nas pogoni Jeszcze uwaga. Przy takim samym wyniku proponuję zwycięstwo pierwszemu złowionemu kleniowi. I w miarę możliwości na bieżąco wklejmy nasze wyniki.
  6. jaceen

    Grzyby

    Na szlaku do schroniska "Pod Muflonem" w Dusznikach Zdroju zawsze spotykałem te muchomory o specyficznym zapachu. Tym razem woń była bardzo intensywna. Okazało się, że jest tego całkiem sporo. Jeszcze tyle na tak małym obszarze nie spotkałem. Skromnie powiem, że około 50 szt. i jeszcze do tego z setka nierozwiniętych jaj. Do tego, pierwszego borowika i kilka podgrzybków między "Skalnymi Grzybami" też wyczaiłem
  7. jaceen

    No caption

    Z albumu: Rośliny

  8. jaceen

    rzeka Ślęza

    Cześć. To co ? Robimy ligę Ślęzy? Do końca sezonu sporo czasu i każdy może się sprawdzić. Ostatnie wyniki z lipca można wziąć jako zaliczone, żeby już jakiś start był i większa mobilizacja, albo zaczynamy od teraz. Do kapelusza wrzucimy po woblerku i na koniec najdłuższa ryba zgarnia pakiecik przynęt. Bez skomplikowanych procedur. Spinning-mucha, najdłuższy kleń, kapelusz- suweniry, termin zakończenia, fajna zabawa i rywalizacja. I jak, są chętni?
  9. gatunek ryby: kleń -długość: 54 cm -data połowu: 2014.06.23 -godzina połowu: ok. godziny 21:48 -łowisko: rzeka Odra -przynęta: sztuczna mucha -opis połowu: branie na przelewie, wędka Caperlan 4/5
  10. gatunek ryby: kleń -długość: 54 cm -data połowu: 2014.06.23 -godzina połowu: ok. godziny 21:48 -łowisko: rzeka Odra -przynęta: sztuczna mucha -opis połowu: branie na przelewie, wędka Caperlan 4/5
  11. gatunek ryby: kleń -długość: 52 cm -data połowu: 2014.06.21 -godzina połowu: ok. godziny 21:30 -łowisko: rzeka Odra -przynęta: sztuczna mucha -opis połowu: Branie na przelewie.
  12. gatunek ryby: kleń -długość: 52 cm -data połowu: 2014.06.21 -godzina połowu: ok. godziny 21:30 -łowisko: rzeka Odra -przynęta: sztuczna mucha -opis połowu: Branie na przelewie.
  13. Administracja mogłaby takie relacje na główną wkleić, bo coś się mi wydaje, że będzie druga część Gratuluję madman! Jak dojdziesz do regularności w połowach, to od czasu do czasu te większe wąsy też będą prezentowane na forum. Regularność łowienia. Kiedyś chciałem parę zdań na ten temat napisać. Chodzi o łowienie ryb konkretnego gatunku, ale w rozmiarach w jakich najczęściej możemy się z nimi zmierzyć. Jeżeli już osiągniemy w miarę zadowalające wyniki, to tak jak pisze Myślenie wyłącznie o tych największych, rekordowych, zazwyczaj powoduje nasze rozczarowanie i wątpliwość w swoje umiejętności. Nawet najlepsi przerzucają w sezonie wiele ryb średniaków, a od czasu do czasu walczą z medalowymi. Ja bym jeszcze zbytniej rewolucji w przynętach nie robił. Może tylko moc sprzętu skorygować? Albo masz małą wiarę do jego możliwości Tym czasem skasowałem sobie z pamięci zdjęcia z ostatniej wyprawy na klenie. Wczoraj byłem z muchą. Widziałem piękne klenie. Nawet połowiłem i miałem najwięcej wyjść do muchy odkąd zacząłem nią łowić (jeżeli chodzi o Odrę). Znowu powtórzyła się sytuacja. Pierwszy rzut, wir, zacięcie i ponownie na haku łuska. Później złowiłem dwa klenie w okolicach 40cm i wielką płoć na "sierść". Sporo nietrafionych zebrań, kilka wyjść i "wąchania" muchy. Te ogromne pięćdziesięcio centymetrowe i większe kleniska są, spławiają się w zasięgu rzutu. Przynęty na które reagowały klenie:
  14. jaceen

    No caption

    Z albumu: Inne

  15. jaceen

    No caption

    Z albumu: Inne

  16. jaceen

    No caption

    Z albumu: Inne

  17. Jak się człek uprze, to nawet z zarośniętej wody coś wytarga:) Jednak trzeba czapkę pochylić przed tomkiem1 i jego życiówką. Kawał rybska. Gratulacje!!! Sumy, sandacze, bolenie, będzie jeszcze pięknie! Ze mną jak z dzieckiem, za rączkę i nad wodę2014.07.03 Odra Tym razem znowu pojechałem powalczyć z kleniami. Na wskaźnikach poziomu wody tendencja spadkowa, to nie zastanawiałem się gdzie i z czym będę chciał się zmierzyć. Na dzień dobry, po kilku rzutach łowię rybę w granicach 35cm. Później chwila ciszy. Zakładam inną przynętę. Nie jest doskonała, ale wiele radości, że swoje i czasami łowią. Hak nr 8. Booseib dla odpoczynku od poszukiwania sandaczy przysiadł się i przyglądał tej metodzie. W kilka rzutów po tym, jak powiedział, że ciekawy jest brania nastąpiło niepozorne zebranie sierści. Ryba nawet spokojnie dała się podprowadzić, ale nie na tyle bym ją zobaczył. Moment brania. Po chwili szok! Zaczął się jednostajny spokojny odjazd na hamulcu. Poprzednie pięćdziesiątki na takim ustawieniu terkotki nie uruchamiały. Ryba stanęła kilkanaście metrów w nurcie i zaczęła powoli płynąć pod prąd jednocześnie "kopiąc". Trwało to około minuty. Kolega przyglądał się i rejestrował zdarzenie. Ostatnie chwile walki i praca wędki pod obciążeniem. Jednak jeszcze wszystko przede mną. Wynik i tak mam mocno wyśrubowany jak na muchówkę. Może następnym razem? Cała sytuacja trwała z momentem zebrania i holem około 2min. To czego mężczyźni i wędkarze nie lubią, czyli "zwis" liny. Tak. Ryba wypina się. Czy kolejny muchowy PB był w moim zasięgu? Na to wyglądało. Zestaw cały, to spokojniej podchodzę do sprawy. Później jeszcze miałem jedno zebranie. Zebranie, to mało powiedziane. Jakiś lej ogromny się zrobił a ja w osłupieniu zapomniałem, że łowię na muchę i zniknęła mi pod wodą. Z wielkim opóźnieniem wybieram luz i próbuję zaciąć. Poczułem lekki opór i po wszystkim. Wyciągam linkę a na haku muchy lśni wielka łuska. Trochę większa od mojego paznokcia, do którego nie raz porównywałem łuski złowionych ryb. To był duży kleń! pzdr., jaceen
  18. 2014.07.02 Odra Wrocławscy wędkarze przez ostatni czas są wystawiani na wielką próbę. Szczególnie ci, którzy łowią z brzegu. Poziom Odry skacze jak wykres na giełdzie, a linia brzegowa rysowana linijką, zalewana betonem i wzmacniana ściankami z larsenów skutecznie odbiera pozytywne wrażenia, co do wykonywanych prac. Pewnie natura i tak kiedyś upomni się o swoje. Mimo tego wczoraj kolega gryzoń i ja mieliśmy po jednej rybce. U niego zameldował się sandacz w okolicach wymiaru a mnie pierwszy w sezonie boleń. Branie nastąpiło za przelewem z przytrzymanego woblera. U mnie najczęściej tak siadają te ryby. Przynęta prowadzona wachlarzem i przytrzymywana w miejscach, gdzie się pokazywał. Po zmroku jeszcze jedno przytrzymanie, wielki wir i znowu wyobraźnia pracuje, co to mogło być? pzdr., jaceen
  19. W niedzielę byłem kolejny raz na Ślęzie. Klenie przez pierwszą godzinę ignorowały mnie. Jak się zaczęło, to w ciągu dwóch godzin, kilkanaście ryb udało się złowić. Kilka największych było w granicach 30cm. W poniedziałek wylądowałem nad Widawą. Potężna ulewa pokrzyżowała mi plany. Trzeba było na godzinę się wycofać i schronić. Później odechciało się mi w najciekawsze miejsca iść i pozostałem przy drodze. Najbardziej szkoda mi ostatniego brania. Ryba odpina się, a była spora. Kilka kleni w tym największy około 40cm. Mnie nie dziwi, że klenie mają jeszcze wysypkę tarłową. Tym razem ryby na suche muchy słabiej reagowały.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.