-
Liczba zawartości
5 357 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
762
Zawartość dodana przez jaceen
-
Byłem i wielce zadowolony jestem, że mogłem tam miło czas spędzić. Zbiornik dla wędkarzy z brzegu nie jest dostępny w całości chyba, że ze środków pływających. Najgłębsze miejsce prawdopodobnie ma 20m. Kilka słów i fotek do tematu poniżej http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=227007#227007
-
Kto wie, wiele przemawia, że w tym roku może dojść do takiej wycieczki Górna Głuszyca , zbiornik wodny "Kamyki" Ostatnio poruszono temat kamieniołomu „Kamyki” w Głuszycy Górnej, a że w pobliżu przebywałem, to znalazłem czas na odwiedzenie tego uroczego miejsca. Dojazd do samej wody oceniam na „5” (droga asfaltowa). Przy samej wodzie jest gdzie postawić auto. Dla tych, co nie mają nawyku zabierać ze sobą swoich piknikowych odpadów jest niewielki pojemnik. Wokół zbiornika jest parę miejsc, gdzie można spocząć i podziwiać widoki. Czy w okresie wakacyjno-urlopowym można tam liczyć na oazę wędkarskiego spokoju? Z jednej kilkugodzinnej wycieczki nie odważę się wywnioskować. W temacie wędkarstwa wiem tyle, ile znalazłem w informatorze PZW czyli, że zbiornik był zarybiany w 2009 i 2010 i dzierżawiony jest przez ZO PZW Wałbrzych. Szczerze, to nigdy w takiej scenerii nie wędkowałem. Jak by udało się mi złowić rybkę, to wymiar sukcesu wędkarskiego byłby szczególny. W okresie zimowym lodospady, które się tworzą na ścianach kamieniołomu przyciągają miłośników zimowej wspinaczki. http://gluszyca.pl/index.php/2012/01/23/lodospady-%E2%80%93-zimowa-perla-gluszycy-gornej/ Źródło mapy: www.Zumi.pl
-
Nie, po prostu mój spin nie nadaje się na klenie. Rybki u Ciebie okazałe, gratulacje. Zauważyłem, że ogony mają mocno uszkodzone jak przy "moich". Ciekawe czy to podczas walki na wędce, czy drapieżniki? Są, są, tylko się nie chwalą. Mieliśmy okazję wczoraj takiego widzieć. Metoda jeszcze inna niż nasze. Gofer gratulacje za pstrągowe życiówki.
-
Winko, dalej czarujesz klenie swoimi cudeńkami. Nic im nie odpuszczasz . Trudno dotrzymać kroku, ale swoimi metodami, też kilka udało się przechytrzyć http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=226390#226390
-
Pewnie że tak, maj daje więcej możliwości, bo gatunków więcej do połowienia.24.04.2012r A tym razem boseib ponownie zabrał mnie nad wodę i wspólnie powędkowaliśmy na DS-y. Momentami wiatr żyłką pomiatał, ale ogólnie pogoda dopisała. Dokładnie po dwudziestej ściemniło się i zaczęło padać. Początek obiecujący, boseib zalicza branie, ja po drugiej stronie wyciągam klenia. Mimo że płetwa ogonowa mocno okrojona ryba mierzy 42cm. Naprzeciw zaczęły się emocje, po chwili kleń się poddaje. Kleni przed 40-ką dzisiaj było cztery, czyli w sumie sześć ryb. Największy kleń na koniec wędkowania miał dokładnie 43cm. Brań ogólnie było więcej.
-
technops zacząłeś temat i dzięki temu planuję na 90% tam się wybrać. Wędek nie biorę, to typowe łażenie po szlakach. Na YouTube jest filmik z dojazdu nad wodę i faktycznie asfalt jest. A klenia ze stojącej wody jeszcze nie doświadczyłem. Myślę, że ci co systematycznie łowią z takiej wody klenie, to najwyższej klasy specjaliści od tej ryby. Mile widziane informacje turystyczne dla tych terenów, pzdr.
-
Zmiana rzeki na mniejszy ciek. Jakoś na Odrę mnie jeszcze nie ciągnie. http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=226101#226101
-
20.04.2012 Ślęza jest "czuła" na zmianę pogody. Praktycznie po kilkudziesięciu minutach od gwałtowniejszych opadów nie daje się łowić. Na odcinku miasta Wrocław z sieci kolektorów burzowych spływa wszystko co można sobie wyobrazić. Rzeka ta często była podtruwana jakąś chemią. Ładnych kilka lat temu, w okolicach Grabiszynka w maju łowiłem piękne karasie. Jak wynajdzie się atrakcyjny dołek, to przed zmierzchem na przepływankę, mogą odwdzięczyć się piękne płocie i jazie. Czasami lubię powędkować na tej wodzie. Efektem bywają często kleniki w granicach 30cm. Dzisiaj było ich kilkanaście i kilka jelcy.
-
To już wiem gdzie się wybiorę na majówkę. Technops powiedz jak wiesz, czy te widoki są dostępne dla zwykłych piechurów, czy to trudniejsza wyprawa? Jeszcze dla zainteresowanych http://www.gluszycagorna.com.pl/index.php?pgName=start te lodospady są niesamowite.
-
Czwartek był dla mnie wyjątkowo łaskawy. Kilka emocjonujących pojedynków i wtorkowe niepowodzenie poszło w zapomnienie http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=226039#226039
-
Tego roku jazie mnie omijają. Może jak zacznę na Odrę chodzić to i mi się poszczęści. 19.04.2012 Po nieudanym wtorku, postanowiłem zejść trochę z rozmiarem żyłki na gł. 16 i przypon 14. Wydłużyłem rzuty na około 30m i efekty od razu lepsze. Nurt był bystrzejszy, to i pewnie też miało znaczenie, że klenie były aktywniejsze. Po godzinnym spinningowaniu, zniechęcony brakiem zainteresowania zacząłem łowić po "swojemu". Nie cała minuta i z miejsca gdzie próbowałem woblerkami skusić klenia nastąpiło pierwsze branie. Kleń 43cm. Po kilku minutach trafia się czterdziestak. Brań miałem około piętnaście. W sumie doholowałem dziesięć kleni a dwa średniej wielkości poszły w zielsko. Przeważnie trafiały się rozmiary jak poniżej, przed 40-ką Nareszcie po kilkunastominutowej "ciszy" branie. Wiem, że ryba może być większa niż poprzednie. Kilka minut walki, szybki pomiar, fotka i do wody. Najdłuższy dzisiejszy kleń, bo ma 47cm. Koniecznie chciałem zakończyć dzień wynikiem 10. Po dwudziestej jeszcze jedno branie i picker znowu odpiera mocniejsze ataki ryby. Pomiar wykazał, że kleń ma 44cm. Jest to drugi kleń pod względem długości podczas tej wyprawy.
-
Łowisz, to masz praktyczną wiedzę. Dzisiaj na stronie firmy doczytałem resztę zalet tej przynęty. Wygląda to obiecująco. Każda z wymienionych cech podnosi atrakcyjność wirówek. Osobiście dla mnie, jedną z ważniejszych cech, jest jednak możliwość wiązania bezpośrednio żyłkę do przynęty omijając dodatkowe straszaki w postaci agrafek. Ze skręcaniem żyłki też miewam problemy, może zawsze trafiam na złe gatunkowo. Jak byś mógł na pw napisać, jakie wzory na twoich wodach najlepiej się sprawują będę wdzięczny. Chodzi mi o jak najmniejszą gramaturę, pzdr.
-
Ładnie połowiłeś Winko, tylko pozazdrościć. Wyprawa z nastawieniem na klenie bez rewelacji, ale z upominkami http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=225868#225868
-
17.04.2012 Miałem dzisiaj przyjemność poznać kolegów z forum. Zaplanowany wyjazd na klenie i Widawę. Nad wodą miła niespodzianka. Spotykamy przedstawiciela firmy PPH GLAN-GLIWA i po krótkiej pogawędce otrzymujemy w prezencie wirówki. Dopiero w domu dokładnie obejrzałem prezent i okazało się, że te wirówki mają nieznany mi patent. Otóż część korpusu znajduje się poniżej osi, co ma zapobiec skręcaniu żyłki i z tego powodu nie jest konieczne stosowanie np. agrafek z krętlikiem. Przy następnej okazji sprawdzę jak to działa. Pogoda była słoneczna i zawiewało lekkim chłodkiem. Brań niewiele. Dawid i boseib mieli kilka, ja jedno.
-
pawciobra fajnie, że połowiłeś. Jak chcesz bardziej wyselekcjonować rybki ( ja tak robię), to radzę skórę zakładać na hak np. nr 4, wtedy mniej brań, ale klenie i ewentualnie jazie poradzą sobie bez problemu. Chyba, że w "Twojej" wodzie płocie bardzo dominują i obgryzą wszystko przed innymi rybkami.
-
Od jazu opatowickiego do ujścia Bystrzycy- 423P
-
Deszczowo, ale coś się działo http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=225421#225421
-
Już zaczyna pojawiać się roślinność w rzekach. Oznaka, że w wodzie też prawdziwa wiosna. Tym razem wybrałem się w mniej uczęszczane miejsca przeze mnie. Szczęście, że mocno nie wiało, to delikatny deszcz nie dawał się we znaki. Dzisiaj trzy klenie na pięć brań. Jeden pod wymiar i dwa ok. 40cm.
-
Ostatnio częściej kupuję chleb w sieci cukierń "HERT" . Zdarza się też , że w "Chacie Polskiej" i w "Biedronce". Ale z "Biedronki" musi poleżeć ze dwa dni, bo za miękki i szybko spada z haka. Ciężarki o gramaturze 2-10g, ale częściej te w dolnej gramaturze. Łowię bardziej w strefach przybrzeżnych, a groch i kukurydza też dobre, tylko że nie zawsze w domu są, a chlebek codziennie się kupuje, pzdr
-
Gdyby nie parę błędów, dzień mógłby być bardziej udany. Nie mogę sobie odżałować jednego klenia, który odhaczył się podczas holu. Więcej na http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=225273#225273
-
Jak to czasami politycy używają przedziwnych sformułowań, tak i ja sobie pozwolę. "Oby takie dni jak najczęściej, a zarazem jak najrzadziej nas doceniały wędkarsko". Po godzinie wędkowania pierwsze branie, udany hol i czterdziestak pozuje do aparatu. Przed 19-tą jeszcze jeden mniejszy ale jakiś bardzo waleczny. O 19-ej zasiadłem na ostatniej miejscówce. Pięćdziesięciometrowa prostka wyglądała obiecująco, ale niespodziewałem się tyle emocji. W ciągu 40 minut kilkanaście brań takich, że będą się po nocach śniły. Pierwsze branie i odjazd. po chwili przypon strzela. Odkręcam o dwa skoki hamulec na nowym zestawie. Dwa klenie spadają z haka. Następnie trzy (ok. 35cm) udało się doholować. Pomiędzy nimi kilka brań, ale refleks już nie ten i zostaną tylko w pamięci wiry po rybach.
-
Dzięki. Mimo wszystko więcej jest porażek niż sukcesów. Jednak jak coś ciekawego na kiju "siądzie" to chętnie forum upiększę fotką. Kamionki, nie widzę żadnych przeszkód, tylko daj na pw znać jak z czasem. W tym tygodniu wtorek lub czwartek (popołudniu) mi odpowiada. Jeżeli nie teraz, to w innym terminie też można się zgrać. Poniżej zdjęcie pewnej wody, prawie z centrum Wrocka. Troszeczkę dalej, kilka lat temu próbowałem tam swoich umiejętności i kilka kleni słusznych rozmiarów uznało, że nie będzie pozować do zdjęć, tylko wytarmosiło mi ramię.
-
Wędeczka to raczej picker. Łowię delikatniejszym sprzętem, bo ryby na które się nastawiam i sposób jaki stosuję, nie wymagają mocniejszego. Dalej kuszę je chlebem z HERTY. Poniżej króciutko zawarłem co stosuję jako przynęty. http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=109211#109211 Tak już z okładem 15 lat. Wcześniej prezentowane w tym temacie okazy, jak mówią spinningiści "łowione po Bożemu" bardzo ok., pzdr.
-
Piątkowy wyjazd na klenie i od razu wyśrubowany tegoroczny wymiar. http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=224932#224932 Wesołych Świąt