jareksm2
Użytkownik-
Liczba zawartości
792 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez jareksm2
-
Co tu taka cisza w temacie? Chyba wszyscy siedzą nad wodą. Ja po 2 tygodniach przerwy wakacyjnej odwiedziłem pilce na godzinkę i ....... przywitał mnie piękny lazurowy kolor wody. No może nie lazurowy ale zielony z intensywnym "zapachem" . Ledwo zarzuciłem DS i zaczęło grzmieć. Po 3 minutach przywalił ładny kleń - ok 35cm, powalczył, powalczył, narobił bałaganu na łowisko i ostatecznie wylądował na brzegu, po czym wrócił do wody. Na tym brania się skończyły - przepłoszone ryby w odległości 15 metrów. Ludzi sporo, śmieci i syfu tradycyjnie - więcej, woda wysoka, zielona i "pachnąca". A u Was co?
-
Gratulacje udanego zlotu
-
święte słowa haha. Ja też to zauważyłem Tak to jest, żeby łowić trzeba jeździć. Gdy jeździłem często w jedno miejsce to zacząłem mieć wyniki, a tak jak jadę z przypadku to i wyniki mam przypadkowe ..... no chyba że trafię w dzień dobrego żerowania ryb, wówczas to co innego. Gratki dla wszystkich co połowili, ja w ten weekend łowiłem śledzie ..... z talerza u siostry na weselu.
-
abc, pisząc o ludziach którzy zabierali martwe ryby, nie miałem na myśli wędkarzy lecz drobnych żuli, którzy wywęszyli możliwość zarobienia poprzez sprzedaż ryb i nie jest to coś nadzwyczajnego w naszym kraju (gdy kradną np.: trakcje kolejowe pod napięciem, to dlaczego nie mieliby pozbierać kilkunastu ładnych ryb). Takie zresztą jest uzasadnienie wprowadzenia zakazu połowu przez Starostę Ząbkowickiego (oczywiście nie ma tam mowy o żulach). Tzn: Nie dlatego że ryby zostały zatrute, lecz dlatego że ludzie zabierali te ryby. Co do ilości padniętych ryb, sam nie byłem na miejscu w dniu skażenia, więc posiłkuję się przekazem z mediów (fotki), a także słowami znajomego z SSR, który był na miejscu. Ciężko jest oceniać skalę będąc w jednym miejscu. Mam wrażenie, że nie jesteś za tym aby opisywać tego co się stało, ja wręcz przeciwnie, uważam że problem jest i to duży więc trzeba go nagłośnić. Im więcej osób wie i mówi o tym, tym większa szansa, że ktoś potraktuje to poważnie i podejmie próby rzetelnego wyjaśnienia sprawy. Co do okoni - gratki za udany połów
-
tu trafiłeś w sedno. Uwierz mi, że na rzekach górskich (Biała Lądecka) jest podobnie. Ostatnim razem dosłownie ścigałem się z kaczkami o miejsce. Idę z muchóweczką w górę rzeki, a tu jak to określiłeś boczkiem, boczkiem wyprzedza mnie wataha kaczek i płyną prosto w miejsce gdzie spodziewałem się pstrągów. Próba przegonienia kaczek spełzła na niczym, a ryby skutecznie zostały wypłoszone. KATASTROFA NATURALNA - zemsta matki natury hehe. Co zrobić taki mamy klimat. Ale nerwy miałem jak cholera, człowiek się stara, czai się jak kot a tu ...... kaczki.
-
Marienty, wychodzi na prowadzenie w klasyfikacji generalnej i powinien włożyć żółtą koszulka lidera. Dawać panowie, więcej wysiłku. Bo tu pół forum obczaja wasze zawody. Gratki za udany połów.
-
Dzisiaj dzwoniłem do Starostwa w Ząbkowicach i dowiedziałem się, że zakaz połowu może być zniesiony dopiero po otrzymaniu wyników badań martwych ryb, a te mogą potrwać jeszcze 2 tygodnia. Zakaz wprowadzono w trosce o zdrowie ludzi, którzy "ponoć" zaczęli zbierać martwe ryby. (W co jestem skłonny uwierzyć - a ryby pewnie dopiero co padnięte, szły na sprzedaż np: do smażalni). A swoją drogą czy ktoś był na Pilcach na starym stawie przez który teraz płynie nysa? Widzieliście ile ryb padło?
-
pewnie ryby się potopiły.Ja byłem na nysie w sobotę, właśnie w tych okolicach. Ryby żerowały do południa, później lipa totalna. Złowiłem ładną świnkę 46cm, która pewnie teraz pływa do góry brzuchem. Brak słów. I kolejne wody których i tak jest mało zostały skutecznie wyeliminowane. A tu człowiek się martwi o każdą złowioną rybę i wypuszcza, żeby nie nadwyrężyć słabej populacji.
-
szczupak28, Ty to zawsze musisz pocisnąć. Po co te zdjęcia? Nie lepiej było cyknąć fotkę tołpygi na trawie. A tak, na tle tapety
-
suhhar, szkoda że teraz przeczytałem W zeszłym roku pogonił mnie jakiś facet z tego terenu gdy wpakowałem się terenówką, wówczas wszyscy tak się rozjeżdżali. I fakt gonili, ale mandatów nie było. Dobrze że chociaż ładne lecholce wpadły. Ja biegam z muchówką - strasznie się wkręciłem
-
z całym szacunkiem, ale jeśli uważasz za dobry wynik złowienie 2 lub co według mnie niemożliwe - 5 leszczy nawet granicach 50cm to chyba "dobre łowisko" oceniamy zupełnie różnie. Te osobniki powyżej 50cm - owszem są bo sam takiego złowiłem na trójce, ale to ostatnie jakie się uchowały. A wynika to z presji na ten akwen. Przelicz ile osób łowi dziennie na jednym stawie - a stawy do dużych nie należą. Więc pozostają widoki, drobna płoć linek trochę zębatego - ale dla mnie bez szału.
-
jacko013, możesz dojść do dwóch stawów, pierwszy bliżej drogi gruntowej w kształcie prostokąta bez dopływu i odpływu oraz dalszy w kształcie nieregularnym z odpływem wody. Ogólnie polecam ten staw z odpływem (zerknij na mapę w google). po pierwsze - większy, po drugie - bardziej urozmaicone dno i brzegi itd. itd. Staw prostokątny bez dopływu nigdy nie przyniósł mi szczęścia, jakieś tam drobne leszczyki, może linek - nic nadzwyczajnego. Ukształtowanie dna - prosty blat i do tego silnie zarośnięty. Natomiast staw z odpływem (chyba 13), napotkasz więcej ryb. Ale bez szału. Żeby dobrze połowić trzeba wiedzieć gdzie, trafić w dobry czas zerowania no dużo dużo szczęścia. Może trafisz zębatego lub ładnego karpia. Połamania.
-
dobekfooto, łowiłem metodą DS, z tą różnicą że zamiast mocowania ciężarka (ja stosuję 15gr na wartki nurt) na boczny trok, to przypinam go bezpośrednio do rurki antysplątaniowej. Przypon 0,5m, a na haku kukurydza. No i jeszcze jedna rzecz. Ponieważ nurt w miejscu gdzie łowię jest bardzo silny, to wędkę (b.lekki pickier z najsztywniejszą szczytówką) trzymałem w ręku stojąc w wodzie, tak aby zestaw stawiał jak najmniejszy opór.
-
dobekfooto, widziałem zdjęcie - piękna sztuka, gratulacje. Ja w okolicach Przyłęku wydłubałem tylko ładną świnkę, a celem był kleń.
-
To droga "od dębów". Na drodze tej był wcześniej znak zakaz ruchu - obszar leśny ale tuz przy stawach, żeby ludziska nie wjeżdżali w las. A teraz jest przy wjeździe?
-
LeChifre, i co byłeś? jakie wyniki? Ja ostatnio słabiutko. Czekam aż na mojej miejscówce znowu pojawi się ładna płoć. Póki co "ucho".
-
nalewator, dużo ludzi? Idzie znaleźć miejsce, żeby nie siedzieć komuś na garbie?
-
Kontrola SSR Stronie Sląskie w okolicach mostu za Lądkiem ok. godz. 14.00. Chłopaki szykowali rzekę na dzisiejsze zawody. Chcesz więcej szczegółów.... może nazwiska.
-
Dziś "mój pierwszy raz" z muchowką. Wynik 5 kropków. Wielkością nie powalały (żaden nie miał miary), ale sam fakt, że w samotności jako zupełny laik z internetowym doświadczeniem nie zaplątałem się sam w zestaw to już był sukces, a do tego rybki. Nad wodą miałem kontrol SSR, która zamiast tradycyjnego wylegitymowania, przystąpiła sprawnie do udzielenia mi krótkiej lekcji połowu na nimfę. Sprawdzenie mojego sprzętu pod kątem prawidłowości całego zestawu i kilka rad. Fajna kontrol. Pozdro.
-
mefis_7, Widzę ze rybki dopisują i od razu w panierce.... hehehe. gratki.
-
technops, dzięki za info, szkoda ze taka padaka. Może znowu połażę za kleniami.
-
Ktoś coś łowi na nyskim, bo mam zamiar uderzyć na weekend, za białą rybką.
-
Szpalis, a jak tam z komarami? Miliony czy miliardy ????
-
grand, gratulacje, aż miło popatrzeć. Takie efekty chyba trzeba sobie wypracować.
-
Ty farciarzu ... hehehe, a ja po krzakach muszę pełzaćA na echo coś widać (np.: sumy), czy pływacie bez echo?