Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 13.04.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
3 dni prób i błędów zaowocowało w końcu pieknymi rybami - dziękuję @jaceen za cenne wskazówki, bez których nie byłoby to możliwe Mikdo Katsudo Slim do 8 g , czeburaszka 0.3-0.5 g a na haczyku tanta 25 i libra worm 25 mm. Pierwsze 2 dni to seria prób i błędów - łowienie bardziej okonków i małych wzdręg. Dopiero 3ciego dnia przyłów leszcza (a są w tarle i byłem zdziwiony). Idąć wzdłuż Odry wypatrzyłem stado wzdręg pożywiających się przy tafli jakimiś roślinami - podszedłem i w 1 rzucie melduje się 30stak Pod wieczór kiedy to zostałem sam sporo akcji i zaczęły się brania Najpierw spinka sporego leszcza (na oko 55+), a później coraz bardziej czuję prowadzenie przynęty i wpadają kolejne piękne wzdręgi (4 sztuki finalnie 30+/-) i trochę mniejszych. Dla takich chwil nad wodą7 punktów
-
Wczoraj wieczorem byłem na kanale. Brania żadnego nie miałem, za to w świetle latarki wypatrzyłem dużo leszczy przy brzegu oraz właśnie spore klenie płynące w parach na płyciźnie. Ciepła pogoda chyba przyspieszyła tarło w tym roku.3 punkty
-
Dwa dni na Wisłokiem ze spinem, zabawa delikatnym UXL , sporo brań, małe kleniki, jaziki, jeden konkretny jaź i jedno takie jebnięcie w wirówkę 00 że pomimo luźno ustawionego kołowrotka plecionka strzeliła jak pajęczyna. Coś mnie podkusiło żeby na tą wędkę delikatną założyć obrotówkę , wędka jest z założenia przeznaczona pod wzdręgi z belly ale nie mogę się oprzeć pokusie połowienia na rzece a na rzece to wiadomo duża ryba też w paproszka uderzy. Kijek przeszedł test, poradził sobie z jaziem 49 cm , na fotce przynęta na którą głownie łowiłem.3 punkty
-
Cześć, Proszę o dopisanie do listy, zaraz koniec, więc za dużo nie namieszam 😉 Długo mnie nie było, sezon prawie w pełni i pięknie łowicie. Przegrywam ciągle z czasem. Zrobiłem się takim typowym weekendowcem. W tygodniu nawet nie myślę, może max z godzinkę bym znalazł, a do centrum mnie nie ciągnie z wiadomych względów, tu mam najbliżej. Z okoniami przegrałem. Wczoraj piąty raz nad wodą, drugi nocny wypad i w końcu jakiś wynik. Chciałem klenia, a dostałem nawet trzy 😄 Jedna ryba nie zapięta. Najmniejszy równe 40 bez zdjęcia na miarce, bo już szczęśliwy, że jest na brzegu. Dodaję dwa większe uchwycone na miarce, 43 i 53. Wszystkie trafiały w bardzo wolno prowadzonego Salmo hornet 4 cm wzdłuż opaski. Na wodzie i jej otoczeniu kompletna cisza. Cel to dołowić jeszcze trzeciego do kompletu. Pozdrawiam wszystkich 👊2 punkty
-
@jaceen ale grube kotlety 😙 piękne ryby... U mnie zeszły weekend dość owocny. W piątek łowisko PZW, liny, karpie. Największy 69 cm i ok 7 kg. Niedziela muchowa, na odcinku na którym jeszcze nie łowiłem. Totalne zaskoczenie, mnóstwo pstrągów i 3 lipienie. Rozmiary nie porażały, ale kilka ryb 30+ było. Za to kilkadziesiąt brań przez parę godzin nie zdarza się codziennie.2 punkty
-
Pięknie łowicie 👍 Ja wczoraj byłem kolejny raz nad wodą Tym razem pojechałem około 5 rano i łowiłem do 10:00, to samo miejsce co ostatnio i łowione również tak samo Wynik kilka leszczyków do 38 cm oraz kilkanaście karpiszonów od 43-72,5 cm Wrzucam tylko foto największego karpia na tym wypadzie i póki co w sezonie PS. wygląda na to że jutro zrobię poranny mniej więcej 3 godzinny wypad z nastawieniem na jazie i klenie Czas przypomnieć sobie jak te ryby wyglądają2 punkty
-
Biała, żółta, a może czerwona? Kolejność kolorów, które sprawdzały się u mnie na wzdręgach, była odwrotna, niż zacząłem relację. Korpus larwy 25 mm, lub bardzo zbliżony, przekonał mnie do sięgania po przynęty właśnie w tym rozmiarze. Miałem wrażenie, że mniejsze wzdręgi omijały je. Czasami obserwowałem, jak próbowały skubnąć robala, ale ostatecznie odbijały się od niego. Chyba dobrze na tym wychodziłem, bo te większe niepotrzebnie się nie płoszyły. A było tego całkiem sporo. Kwiecień był zdominowany wzdręgami. Cenne doświadczenie będę mógł wykorzystać w kolejnych latach. Z pewnością nie wybrałbym się na takie wzdręgi z zestawem przesadnie odchudzonym. Co to, to nie:) Było blisko: Ostatecznie największą wzdręgą był okaz na 39 cm. Były też 38, 37, kilkanaście po 35 i takich na pograniczu 30 nie byłem w stanie już się doliczyć. Jakaś intuicja podpowiadała mi, jak odpowiednio podać przynętę i nie prowokować okoni. One były bardzo rzadkim przyłowem. Pracowałem silikonowymi larwami więcej w toni. Pozwalałem na pierwszy opad do dna, a w dalszej części prowadziłem przynęty jigując w toni. Czasami prowadziłem je wolnym, jednostajnym tempem przy powierzchni. I to była cała tajemnica prowadzenia w moim przypadku. Sporo miejsc za nimi wydeptałem. Same pod wędkę nie podpływały. Trzeba było obserwować i trafnie wytypować. Ciekawe, czy dalsza część sezonu będzie też darzyła wspaniałymi rybami? Jak to mówią, oby nie zdechło;) 👊2 punkty
-
- Gatunek ryby: Karasie - Długość w cm: 32, 34, 30 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 13.04.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): od 6 do 11 - Łowisko: Zbiornik zaporowy - Przynęta: 6mm wafters, corn i haribo - Opis połowu: Brania na methodę. Stado wpłynęło na pół godziny. Potem już tylko nieduże leszcze.1 punkt
-
1 punkt
-
@Aalbatross piękne klenie. Szkoda, że mam tak mało czasu w dzień a w nocy chleba nie zbierają 🥲 Wczoraj 1 sztuka wymęczona na 3cm sendalka prowadzonego po łuku z podszarpywaniem. Warunki połowu bardzo ciężkie. Wyjątkowo niska woda, która prawie nie płynęła. Podmieniam tego najmniejszego na 39cm. @andrutone @EsoxHunter - dziękuję za wspólne wędkowanie 1. jaceen 54,5 + 48,5 + 47,5 = 150,5 2. kamil.ruszala 46+45+42=133 3. RafalWR 53 + 43 +43 = 139 4. Konrado 53 + 52 + 52 = 157 5. SebaZG 34,5 + 36 + 36 = 106,5 6. Marienty 42 + 44,5 + 39 = 125,5 7. moczykij 41,5 + 46 = 87,5 8. jamnick85 49 + 44 = 93 9. lechur1 10. suchi 11. andrutone 38,51 punkt
-
Niestety nie mam szczęścia do większych sztuk. Może jeszcze szczęście do mnie uśmiechnie ale z uwagi, że za chwilę koniec tej zabawy to wolę mieć komplet. Tym razem tylko 3 sztuki i ten był największy - 34cm. Tym razem smużak ok 3cm i wolne prowadzenie w zmiennym tempie wzdłuż starej opaski. 1. jaceen 54,5 + 48,5 + 47,5 = 150,5 2. kamil.ruszala 46+45+42=133 3. RafalWR 53 + 43 +43 = 139 4. Konrado 53 + 52 + 52 = 157 5. SebaZG 30,5 + 34,5 + 36 = 101 6. Marienty 42 + 44,5 + 34 = 120,5 7. moczykij 41,5 + 46 = 87,5 8. jamnick85 49 + 44 = 93 9. lechur1 10. suchi 11. andrutone 38,51 punkt
-
Dziś wklejam pierwszego klenia 😁 38,5 cm na małego woblerka prowadzonego wzdłuż brzegu - z odrzańskiego kanału. 1. jaceen 54,5 + 48,5 + 47,5 = 150,5 2. kamil.ruszala 46+45+42=133 3. RafalWR 53 + 43 +43 = 139 4. Konrado 53 + 52 + 52 = 157 5. SebaZG 30,5 + 34,5 + 36 = 101 6. Marienty 42 + 44,5 = 86,5 7. moczykij 41,5 + 46 = 87,5 8. jamnick85 49 + 44 = 93 9. lechur1 10. suchi 11. andrutone 38,51 punkt
-
1 punkt
-
Dorzucam drugiego. Złowiony w Odrze na Mepps'a. 1. jaceen 54,5 + 48,5 + 47,5 = 150,5 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 53 + 43 +43 = 139 4. Konrado 53 + 52 + 52 = 157 5. SebaZG 30,5 + 34,5 + 36 = 101 6. Marienty 42 + 44,5 = 86,5 7. moczykij 41,5 + 46 = 87,5 8. jamnick85 49 + 44 = 93 9. lechur1 10. suchi 11. andrutone1 punkt
-
Dzisiaj kolejne wyjście nad wodę. Ryby nie tak aktywne jak wczoraj, ale również 3 udało się złowić. Pierwszy 46cm, drugi 56cm a trzeci 44cm. Ten największy wziął na dalekim dystansie. Nie szło go ruszyć z dna. Jak się udało to wpakował się w zaczep jakieś 30m przy przeciwnym brzegu. Dałem mu luz kilka razy i w końcu się udało go wyprowadzić. Gdy był już kilka metrów ode mnie wpakował się w trzciny przy moim brzegu. Nie miałem jak go tam podejść, więc kolejne kilka minut zabawy i udało się! Byłem przekonany, że będzie 60 plus, ale po zmierzeniu jest 'tylko' 56cm, czyli wyrównany PB. Dobrze, że rano zmieniłem żyłkę na mocniejszą, bo byłby problem.1 punkt
-
1 punkt
-
Pięknie. Tabela powoli wypełnia się niezłymi rybkami. Jeżeli ktoś marzy o najwyższym stopniu podium, to musi postarać się o komplet medalowych kleni. Przynajmniej tutaj nie mamy czego się wstydzić. We wtorek miałem trochę pecha, bo fajne branie i kilkadziesiąt sekund holu skończyło się spinką. Małe bezzadziorowe kotwiczki nie sprzyjają przedłużającej się akcji. To była naprawdę bardzo ładna ryba. Trochę zrekompensował mi porażkę wieczorny kleń. Nie mierzyłem, oceniam go na około 48 cm. W środę łowię trochę większego. Oczywiście pech mnie nie opuszcza:) Rybka spokojnie odpoczywa w podbieraku, a ja sięgam po miarę. W tym momencie spryciarz wykorzystuje sytuację i w dwóch podskokach uwalnia się i majestatycznie odpływa. Przez to zdarzenie przynajmniej na dłużej zapamiętam, że coś takiego złowiłem;)1 punkt
-
Zaczynam przegapiać naszą rywalizację. W pracy trochę mi się zmieniło i w te zmiany się bardzo zaangażowałem. Mocno mnie wciągnęły z czego się cieszę ale na ryby niemal nie mam czasu z czego się wcale nie cieszę. W sobotę postanowiłem powalczyć i coś wrzucić do tabeli. Bez przekonania i pewnego pomysłu bo na zeszłoroczne sposoby dające 50 tki trochę już było za późno i za ciepło. Zacząłem od wędrówki z bolonką i z pieczywem na haczyku. Wynik 5-6 płoci 30+, tyle samo krąpi i tylko dwa klenie 42 cm i drugi mały, niemierzony ale na oko jakieś 35+. Na wieczór mam jednak inny plan. Jadę w inne miejsce, wyciągam spinning i już po zmroku szukam kleni. Coś zwojowałem ale długo nie miałem spinningu kleniowego w ręce i bardzo dużo błędów popełniłem. Tak się tłumaczę bo statystyki mi wyszły fatalne. Miałem do godz. 21.30 chyba z 10 brań. Sześć ryb na kiju, dwie spadły od razu po zacięciu bo ich nie wciąłem, kolejne dwie spadły już po dłuższym holu prawdopodobnie przez powyginane kotwice. Nie sprawdziłem tego a w nocy tego nie zauważyłem. W końcu po zmianie woblera, skupieniu się i sprawdzeniu wszystkiego dwa klenie dojechały do podbieraka 42 i 43 cm. Niezbyt duże ale wrzucam do rywalizacji bo tyle się u mnie dzieje, że nie wykluczam że już ich nie poprawię. 1. jaceen 54,5 + 48,5 + 47,5 = 150,5 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 42 + 42 +43 = 127 4. Konrado 53 + 52 + 52 = 157 5. SebaZG 26 + 30,5 = 56,5 6. Marienty 42 + 44,5 = 86,5 7. moczykij 41,5 8. jamnick85 49 + 44 = 93 9. lechur1 10. suchi 11. andrutone1 punkt
-
Szkoda, że kilka brań skończyło się na spadach. To mogło się skończyć czymś na prawdę grubym:) A co tam. I tak było nieźle. Dwa klenie na swoje woblery trafione 44 i 41,5 cm. Jeden za dnia, drugi już w nocy. Było zimno i długo nie siedziałem. Ręce zmarzły mi porządnie. Sezon kleniowy rozpoczął się u mnie przyzwoicie. Oby nie zdechło;)1 punkt
-
Mimo, że nie biorę udziału w kleniowych zawodach, to wrzucę rybkę. Powoli zaczynają się odpalać na wobki, cierpliwe obławianie na stopa, woblerek od Sieka daje ryby. Ten klenio miał 47cm. Niestety wiatr wiał, że zdzierało pape z dachu i czasami wobki wracały nad głowę bez kontaktu z wodą 😅 Był jeszcze jeden junior koło 30-32cm. Tym razem mój zestaw to był taki komplet: Shimano Sedona Chub specialist 5-15g 2.99m Shimano Nasci 2500 Pletka x braid 0.6PE Fluo Savage Gear 0.17mm Pozdrawiam 🖐️1 punkt
-
Drugi raz zostałem na wieczór i bardzo się opłaciło. Postawiłem na sprawdzonego woblera z poprzedniego dnia. Efektem było kilka brań, a w podbieraku wylądowały dwie płocie, jaź i dwa klenie. Jedno branie było bardzo mocne. Kotwice po nim były do wymiany. Większy kleń 48,5 cm trafia do mojej tabelki. Tym sposobem delikatnie przekroczyłem zakładane 150pkt. Mniejszy miał 41,5 cm. 1. jaceen 54,5 + 48,5 + 47,5 = 150,5 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 53 + 52 + 52 = 157 5. SebaZG 26 6. Marienty 42 + 44,5 = 86,5 7. moczykij 41,5 8. jamnick85 49 + 44 = 93 9. lechur1 10. suchi 11. andrutone1 punkt
-
W aucie znalazłem dwa opakowania chleba. No to trzeba było podjąć jakąś decyzję. Jedyna, która wydawała mi się słuszna to założyć na haczyk Do kompletu wędka ze spławikiem, podbierak i dzida nad wodę. Brań kilka było, lecz nie kleniowych. Wpadło 3 leszcze ok. 40cm, 3 ładne płocie (największa 35.5), jakieś dwa spore krąpie i prawie na koniec rodzynek Klenio solidny grubasek 53cm. No powiem, że branie bajka, hol bajka - zrobił mi dzień 1. jaceen 54,5 + 44,5 + 47,5 = 146,5 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 53 + 52 + 52 = 157 5. SebaZG 26 6. Marienty 42 + 44,5 = 86,5 7. moczykij 41,5 8. jamnick85 49 + 44 = 93 9. lechur1 10. suchi 11. andrutone1 punkt
-
Pierwsze nocne podchody za kleniem i o dziwo udane. Miałem cztery brania. Pierwszy trafił się krąp. Później dwa zepsułem. I na koniec ON:) Klenio 47,5 cm na własnego łamańca w żółtym kolorze. Wstydu już nie będzie. Limit wypełniony;) Fajny dzionek ogólnie miałem. Wcześniej w rewirach Wasyla łowiłem wzdręgi. To był główny cel. Na nic zdało się nasyłanie na mnie watahy dzików:))) I tak poprawiłem PB:) 1. jaceen 54,5 + 44,5 + 47,5 = 146,5 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 52 + 52 + 50 = 154 5. SebaZG 6. Marienty 42 + 44,5 = 86,5 7. moczykij 41,5 8. jamnick85 49 + 44 = 93 9. lechur1 10. suchi 11. andrutone1 punkt
-
Po otrzymaniu cynku, byłem 3 razy. Coś tam się generalnie działo, ale bez ryby na brzegu. Dzisiaj w końcu passa się odwróciła. Z informacji, które otrzymywałem, klenie trzymały się blisko brzegu, tam gdzie nurt był nieco słabszy. Taktyka była więc prosta, rzut kilka metrów od brzegu, wypuszczenie wobka z prądem i bardzo powolne sprowadzanie go wzdłuż brzegu z licznymi pauzami. Podczas jednego ze stopów dostaję mocny strzał w sieka oskę, trafiam z zacięciem i czuję spory opór. Po cichu liczyłem na 50+, mało brakło. Po tym miałem jeszcze sporo skubnięć, stuknięć, ale już nie tak potężnych. Dołowiłem jeszcze dwa maluszki. 1. jaceen......54,5 + 44,5 + 0 = 99 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 52 + 49,5 + 49 = 150,5 5. SebaZG 6. Marienty 42 + 44,5 = 86,5 7. moczykij 41,5 8. jamnick85 49 9. lechur1 10. suchi1 punkt
-
Ja zaliczyłem już trzeci nocny wypad za kleniem i mogę powiedzieć, że w końcu ruszyły. Dosyć szybko łowię dwie sztuki. Gdyby woda nie była tak brudna to pewnie brań miałbym więcej. Przynęta to smużak 33mm - żabka i wolneprowadzenie wzdłuż opaski. Dodaję 42 i 44,5 1. jaceen......54,5 + 44,5 + 0 = 99 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 52 + 49,5 + 48,5 = 150 5. SebaZG 6. Marienty 42 + 44,5 = 86,5 7. moczykij 41,5 8. jamnick85 9. lechur1 10. suchi1 punkt
-
Dziś poprawka. Zgniłe trawki w dalszym ciągu się czepiają. Ale za to nad wodą było przyjemnie. Do wymiany jest na 48,5. Był też krąp... 1. jaceen......54,5 + 44,5 + 0 = 99 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 52 + 49,5 + 48,5 = 150 5. SebaZG 6. Marienty 7. moczykij 41,5 8. jamnick85 9. lechur1 10. suchi1 punkt
-
Korzystając z wolnej chwili biegiem nad wodę. Warunki złe, zimno i wiaterek. Siedziałem w rękawiczkach. Woda do niczego, szybka i sporo takich przegniłych traw się czepiało. Udało się jakoś opanować zestaw. Jakieś brania ale coś nie do zacięcia. Takie skubanie. W głowie jedna myśl... coś co nie mieści do pyska przynęty, a to smuci bo jakby wiadomo czym to grozi - żarłocznym krąpiem potwierdziło się, udało się zaciąć dwa spore krąpie i jednego podobnej wielkości leszcza... no ale nie po to my tu przybieżeli Tracąc już wszelką nadzieję zaczynam się kręcić w okolicach wędki i rozglądać. No i trzeba było szybko śmigać do kija. Branie usiłujące ściągnąć kija z podpórki. Właściwie pozostało podnieść wędkę. Fajna silna ryba i prawdę mówiąc wyglądała w podbieraku na większą. Może dlatego, że niezły grubasek. 47,5cm 1. jaceen......54,5 + 44,5 + 0 = 99 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 52 + 49,5 + 47,5 = 149 5. SebaZG 6. Marienty 7. moczykij 41,5 8. jamnick85 9. lechur1 10. suchi1 punkt
-
Pierwsza rybka 2024. Pięć godzin nad wodą, jedno konkretne branie w pierwszej godzinie, potem już tylko jakieś nieśmiałe skubnięcia. Niemniej sezon rozdziewiczony chlebkiem "hand made" 😁 1. jaceen......54,5 + 44,5 + 0 = 99 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 49,5 + 52 + 0 = 101,5 5. SebaZG 6. Marienty 7. moczykij 41,5 8. jamnick85 9. lechur1 10. suchi1 punkt
-
Odra znowu z szybkim nurtem. Sporo czepialskiego zielska nie pomagało. Z delikatnym pickerem miałem trochę problemy z ustawieniem przynęty. Centrum-bulwary i dwa klenie+dwa krąpie. Większego klenia 44,5 wstawiam do tabeli. Przynętą było pieczywo. 1. jaceen......54,5 + 44,5 + 0 = 99 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 49,5 + 52 + 0 = 101,5 5. SebaZG 6. Marienty 7. moczykij 8. jamnick85 9. lechur1 10. suchi1 punkt
-
Kolejna wyprawa. Kolejna rybka do zestawienia. Jedno pewne branie i jedna ryba. 52cm. Z ciekawostek to spektakularny atak bolenia na wygrzewające się w słońcu uklejki. Przypominam, że jest luty :) Sumy, bolenie... coś się pierniczy w wodzie... 1. jaceen...54,5 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 49,5 52 5. SebaZG 6. Marienty 7. moczykij 8. jamnick85 9. lechur1 10. suchi1 punkt
-
1. jaceen...54,5 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 49,5 5. SebaZG 6. Marienty 7. moczykij 8. jamnick85 9. lechur1 10. suchi Byłem w piątek i poprawiłem w niedzielę. Zdecydowanie drugi dzień ciekawszy. Więcej brań. I w końcu siada na pickera porządny kleń. Przynętą było pieczywo z posypką z maku i sezamu. Centrum;)1 punkt
-
Coś trzeba dodać na rozpoczęcie. Druga połowa lutego Warunki na Odrze fatalne. W porównaniu do zeszłego roku masakra. Uciąg duży, trochę śmieci. Ale udało się coś złowić sensownego. Może 50cm nie ma ale na dobry początek... oczywiście feederek. 1. jaceen 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 49,5 5. SebaZG 6. Marienty 7. moczykij 8. jamnick85 9. lechur1 10. suchi1 punkt