Skocz do zawartości
Dragon

jaceen

Redaktor
  • Liczba zawartości

    5 452
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    818

Zawartość dodana przez jaceen

  1. jaceen

    No caption

    Z albumu: Inne

  2. jaceen

    No caption

    Z albumu: Inne

  3. jaceen

    No caption

    Z albumu: Inne

  4. Jak się człek uprze, to nawet z zarośniętej wody coś wytarga:) Jednak trzeba czapkę pochylić przed tomkiem1 i jego życiówką. Kawał rybska. Gratulacje!!! Sumy, sandacze, bolenie, będzie jeszcze pięknie! Ze mną jak z dzieckiem, za rączkę i nad wodę2014.07.03 Odra Tym razem znowu pojechałem powalczyć z kleniami. Na wskaźnikach poziomu wody tendencja spadkowa, to nie zastanawiałem się gdzie i z czym będę chciał się zmierzyć. Na dzień dobry, po kilku rzutach łowię rybę w granicach 35cm. Później chwila ciszy. Zakładam inną przynętę. Nie jest doskonała, ale wiele radości, że swoje i czasami łowią. Hak nr 8. Booseib dla odpoczynku od poszukiwania sandaczy przysiadł się i przyglądał tej metodzie. W kilka rzutów po tym, jak powiedział, że ciekawy jest brania nastąpiło niepozorne zebranie sierści. Ryba nawet spokojnie dała się podprowadzić, ale nie na tyle bym ją zobaczył. Moment brania. Po chwili szok! Zaczął się jednostajny spokojny odjazd na hamulcu. Poprzednie pięćdziesiątki na takim ustawieniu terkotki nie uruchamiały. Ryba stanęła kilkanaście metrów w nurcie i zaczęła powoli płynąć pod prąd jednocześnie "kopiąc". Trwało to około minuty. Kolega przyglądał się i rejestrował zdarzenie. Ostatnie chwile walki i praca wędki pod obciążeniem. Jednak jeszcze wszystko przede mną. Wynik i tak mam mocno wyśrubowany jak na muchówkę. Może następnym razem? Cała sytuacja trwała z momentem zebrania i holem około 2min. To czego mężczyźni i wędkarze nie lubią, czyli "zwis" liny. Tak. Ryba wypina się. Czy kolejny muchowy PB był w moim zasięgu? Na to wyglądało. Zestaw cały, to spokojniej podchodzę do sprawy. Później jeszcze miałem jedno zebranie. Zebranie, to mało powiedziane. Jakiś lej ogromny się zrobił a ja w osłupieniu zapomniałem, że łowię na muchę i zniknęła mi pod wodą. Z wielkim opóźnieniem wybieram luz i próbuję zaciąć. Poczułem lekki opór i po wszystkim. Wyciągam linkę a na haku muchy lśni wielka łuska. Trochę większa od mojego paznokcia, do którego nie raz porównywałem łuski złowionych ryb. To był duży kleń! pzdr., jaceen
  5. 2014.07.02 Odra Wrocławscy wędkarze przez ostatni czas są wystawiani na wielką próbę. Szczególnie ci, którzy łowią z brzegu. Poziom Odry skacze jak wykres na giełdzie, a linia brzegowa rysowana linijką, zalewana betonem i wzmacniana ściankami z larsenów skutecznie odbiera pozytywne wrażenia, co do wykonywanych prac. Pewnie natura i tak kiedyś upomni się o swoje. Mimo tego wczoraj kolega gryzoń i ja mieliśmy po jednej rybce. U niego zameldował się sandacz w okolicach wymiaru a mnie pierwszy w sezonie boleń. Branie nastąpiło za przelewem z przytrzymanego woblera. U mnie najczęściej tak siadają te ryby. Przynęta prowadzona wachlarzem i przytrzymywana w miejscach, gdzie się pokazywał. Po zmroku jeszcze jedno przytrzymanie, wielki wir i znowu wyobraźnia pracuje, co to mogło być? pzdr., jaceen
  6. W niedzielę byłem kolejny raz na Ślęzie. Klenie przez pierwszą godzinę ignorowały mnie. Jak się zaczęło, to w ciągu dwóch godzin, kilkanaście ryb udało się złowić. Kilka największych było w granicach 30cm. W poniedziałek wylądowałem nad Widawą. Potężna ulewa pokrzyżowała mi plany. Trzeba było na godzinę się wycofać i schronić. Później odechciało się mi w najciekawsze miejsca iść i pozostałem przy drodze. Najbardziej szkoda mi ostatniego brania. Ryba odpina się, a była spora. Kilka kleni w tym największy około 40cm. Mnie nie dziwi, że klenie mają jeszcze wysypkę tarłową. Tym razem ryby na suche muchy słabiej reagowały.
  7. jaceen

    rzeka Ślęza

    Warto pospacerować, warto. Nie tylko mega ryby z Odry powinny nam chodzić po głowie. W sobotę między 13-15 trenowałem rzuty. Trawy skoszone, to warunki do tego znakomite. Przy okazji kilkanaście kleników udało się złowić. Jeden, którego oceniam na 40cm nie trafia w muchę. Kilka ponad wymiar trafiło się na suchą, ale na takiego Ret Taga lekko przytopionego było najwięcej brań.
  8. Piękne bolenie łowicie! Ja chyba zostanę w tym roku przy kleniach. Dowiedziałem się, że kolejne miejsce, które lubiłem odwiedzać w poszukiwaniu sandaczy, padło pod łyżką koparki meliorantów. To już chyba piąte miejsce z mojego repertuaru wędkarskiego. Mam nadzieję, że tereny Natura 2000, które czasami odwiedzam obronią się. Z porannego wypadu http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=264301#264301 Gofer, gratulacje dla całej rodziny!
  9. jaceen

    Klenie i Jazie 2014

    Korzystam, póki szczęście dopisuje. Tym razem nad wodą melduję się rano. Trzeba wypracować inne miejscówki na wszelki wypadek. Jednak pozostanę przy przyponie 0,16. Nie celebruję zbyt długo holu z takim zestawem. Były trzy konkretne wyjścia. Dwa klenie w rozmiarze 48cm, 49cm i pudło. Na koniec jeszcze mały klonek. Na moje wynalazki ryby dzisiaj się wypięły. Na suchego Red Taga siadł ten największy. Rzuty wykonywałem po skosie przed swoje stanowisko. Brania następowały po kilkusekundowym spływie przynęty. Obławiałem niewielką odrzańską główkę.
  10. jaceen

    No caption

    Z albumu: Inne

  11. jaceen

    No caption

    Z albumu: Inne

  12. jaceen

    Klenie i Jazie 2014

    Dziękuję Wam. Hola, hola! Jeszcze wspomniane 60cm przede mną. Nie wiele brakowało temu, ale jeszcze brakowało. Zawsze szczęście może się odwrócić i pozostanę z tymi wspomnieniami Tak, tak, na fotce wygląda, że dość grubo. Optyczne złudzenie. Na przypon końcowy zakładam 0,16. Producenta nie pamiętam, kupowana jako przyponówka pod Ds-a.
  13. 2014.06.23 Odra Kolejne muchowe PB i krótki opis http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=264153#264153
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.