Skocz do zawartości
Dragon

jaceen

Redaktor
  • Liczba zawartości

    5 468
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    821

Zawartość dodana przez jaceen

  1. Im jestem starszy, tym bardziej wędkarstwo mnie zaskakuje pomysłami Sez jeszcze słówko proszę o prowadzeniu. Pod prąd, czy z nurtem u Ciebie lepiej się sprawdza?
  2. Sez, nie odpuszczasz Pochwalisz się jakie u Ciebie sprawdzają się wabiki na kropki? No i gratulacje! Nie pierwszy raz widać, że masz smykałkę do ryb.
  3. jaceen

    Targi wędkarskie 2014

    "Rybomania" od strony ze strony PZW. http://www.pzw.org.pl/zgpzw/wiadomosci/91266/60/rekordowe_targi_rybomania_2014__trailer
  4. Tomek1988 zgasiłeś uklejami wszystkich Jakby nie patrzeć, to cały batalion! Wspominałem, że pod koniec lutego pokarzę kilka lipnych woblerków. Pływak żółtobrzeżek, dł. 30-35mm. U mnie tylko pluton.
  5. To są dodatkowe atrakcje przy wędkarskiej wyprawie, te krzaczory i bobrze ścinki A jak bym działeczkę przy Bugu posiadał, to po czołgu grabkami bym poprawiał, ze szczęścia, że woda o rzut beretem
  6. Według mnie błędem jest sprzedawanie ziemi przylegającej do zbiorników wodnych. Oczywiście, to moje pobożne życzenie, aby tak było. Na obecną chwilę nie wnikam ile korzyści i niekorzyści jest, że sprzedaje się grunty przyległe do wód. Jak je odzyskać przy rozdrobnieniu, jak ratować tych, co swoje domostwa na terenach zalewowych budują? Czy wyłączny dostęp jednostki do terenów turystycznie atrakcyjnych jest dobre? Czy pozostawić dostęp większym rzeszom a pojedyncze domostwa odsunąć od linii brzegowej? Kilka lat temu będąc na spływie po Dunajcu zaobserwowałem miejsca, gdzie działki przylegały do rzeki. Fajnie jest wypoczywać, czy mieszkać, gdzie setki (nie wiem, czy nie za mało) tratw, pontonów i kajaków płynie z tysiącami turystów. Turyści też mają kapitalny widok grillujących lub opalających się na działkach z krasnalami, borowikami, sarenkami i innymi fajnymi monidłami z jakiegoś tworzywa. W audycji Weissa wyraźnie podpowiada się właścicielom jak tłumaczyć się, że ogrodzenie sięga głęboko w wodę. Zostawienie minimum kilkunastu a nawet kilkudziesięciu nietykalnych metrów ( a nie śmieszne 1,5m) od linii brzegowej rozwiązałoby wiele niedomówień i problemów z np. modernizacją, turystyką i bezpieczeństwem powodziowym. Staram się rozumieć właścicieli, co mają własność gruntu przy wodzie. Jeżeli jest własność, to trzeba to uszanować. Obserwując, co potrafią zostawić po sobie biwakowicze i pseudo wędkarze nie wyraziłbym zgody na dłuższe zasiedzenie.
  7. jaceen

    WROCŁAWSKA ODRA

    25.02.2014 Widawa niska, Bystrzyca niska, Ślęza niska i Odra w okolicach Biskupina... Wędkarsko na zero. Zaobserwowałem chyba bolenia, który kilkakrotnie zbierał drobnicę na płyciźnie i wracał w nurt.
  8. W radiowej jedynce poruszał temat Janusz Weiss. Można odsłuchać audycję pod linkiem http://www.polskieradio.pl/7/15/Artykul/1062261,Prawo-przejscia-czyli-do-kogo-nalezy-brzeg-rzeki Fragment rozmowy:
  9. Jak w temacie. Ponad 50 katalogów, jest co przeglądać. http://www.katalogiwedkarskie.pl/
  10. jaceen

    Bystrzyca

    Kiedyś próbowałem (kilkanaście lat temu), jednak bez efektów. Bardzo mnie ciągnie w te rejony, ale jak to bywa ciągle coś przeszkodzi.
  11. jaceen

    Klenie i Jazie 2014

    Tak, wobek jest dość wyporny i smużyć nim można bez problemu.
  12. jaceen

    Bystrzyca

    Pierwsza w tym roku wyprawa na Bystrzycę (2014-02-20) http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=259039#259039
  13. jaceen

    Klenie i Jazie 2014

    Trochę wcześniej 09-02-2014). http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=258459#258459 2014-02-20 Tym razem wybrałem się na Bystrzycę. Przed szesnastą jestem nad wodą. Woda według pomiarów na stacji pomiarowej Jarnołtów, to około 6 *C. Stan wody dość niski, ale co tam, trzeba inne rzeczki też pomacać spinem. Pomyślałem, że tu, albo wracam o kiju. Założyłem pływającego woblera 4cm. Rzucałem pod przeciwległy brzeg. Pozwalałem, aby spłynął 20-30m i wachlarzem sprowadzałem przed napływem na zatopione drzewo. Piąty rzut i w końcu czuję kopnięcie. Tym razem kijaszek się wygiął, bo w tempo zaciąłem. Jakimś cudem kleń wyjechał z konarów zatopionych w wodzie. Ulżyło mi, bo niezły galimatias pod wodą z tych konarów. Rybka ma dobre 40cm. Skończyło się na jednym braniu.
  14. jaceen

    rzeka Ślęza

    Cieszy mnie, że są tacy, którym biorą tylko medalowe ryby. Nie wiedziałem, że brak zdjęcia wypuszczanej ryby u niektórych kojarzy się z czymś. W dalszym ciągu istnieją jeszcze „wędkarze”, którzy chcieliby zachować wody tylko dla siebie. Każdego łowiącego ” inaczej” odbierają jako intruza a nawet kłusownika. grzegorz77, proponuję wziąć wędkę i nad wodę się wybrać, niż głupoty wypisywać. Co się działo ostatnio na rzece? Dwa ostatnie wypady skwitowałem kilkunastoma braniami. Jednak zapięty tylko jeden klenik, bez foty . Nad rzeką mnóstwo ludzi, ale szturmu wędkarzy nie zauważyłem.
  15. jaceen

    rzeka Ślęza

    Madman, nie potrafię odpowiedzieć na Twoje pytania Mogę tylko powtórzyć wypowiedź wędkarza z z forum X, że trzyletni potok, może osiągnąć rozmiar w granicach 15-30cm. Zależne jest to, od środowiska i dostępności pokarmu. Dla mnie, to egzotyczne ryby i niewiele jeszcze o nich wiem. Jednak już zaciągnąłem języka od kogoś, co skutecznie je łowi. Trochę tajemnic zostawię dla siebie
  16. jaceen

    rzeka Ślęza

    Trzydziestu nie miały. Korek na dolniku mam na 25cm. Dwa, trzy cm miały ponad.
  17. jaceen

    rzeka Ślęza

    Zacząłem już z premedytacją chodzić na Ślęzę za pstrągami. Rozpoczął madman, to i ja się podepnę. Wyselekcjonowałem trzy woblerki, które podrywają te rybki do ataku. Oczywiście nie wiem do końca ile brań, to kropki czy inne ryby. Powoli jednak, póki Odra mną nie zawładnie postaram się jeszcze jakiegoś skusić. 2014-02-14 Ten robak robi mi całą robotę
  18. U mnie jeszcze ostatki gąsienic. Jak zaczną łowić, to będę do nich wracał. Kończę powoli żabki. Już powoli nabierają wyrazistości. Oby nie spartolić końcówki. Ostatnia fotka, to żabka po reanimacji z tamtego sezonu. Następne prace jeszcze w "pieluchach". Dla urozmaicenia będzie trochę innych wzorów w tym klasyki.
  19. jaceen

    Bystrzyca

    Jestem pewien, że jesteś w błędzie Z pewnością ci, co mają rzekę blisko siebie, to łowią. Inna sprawa, że sukcesami z niej mało wędkarzy się chwali. Tamten sezon, jak wiadomo, był ciężki z powodu wysokich stanów. Ja mam bliżej do Ślęzy i Odry, to Bystrzycę zostawiam jako atrakcyjną odskocznię.
  20. Skorzystałem z zaproszenia i zrobiłem wirtualny spacer po muzeum. Okazuje się, że kilka podobnych eksponatów jest w moim posiadaniu po rodzinnej schedzie. Na obecną chwilę nie chcę się z nimi rozstawać. Wirtualną prezentację z przyjemnością oglądnąłem.
  21. jaceen

    Sandacze 2013

    Przeglądając pudełka z przynętami do konserwacji wyjąłem najbardziej eksploatowanego woblera. Tak wygląda po ciężkim sezonie 2013 . Zagryzały go sandacze i klenie. Gdyby klenie miały takie zębiska jak sandacze, to zapewne niewiele by z niego zostało. Zostanie tylko poddany lakierowaniu. Nie zmieniam w nim nic, bo wiem, że jego praca bardziej prowokuje niż jakiś wymyślny wzorek na grzbiecie. Wobler Gębala 8cm
  22. Tutaj potrzeba trochę cierpliwości. Sklep istnieje dopiero kilka dni. Jak się "wici" rozejdą, to zapewne pomysł chwyci. Ja na polar już jestem nastawiony. Czekam tylko aż portfel odetchnie po świąteczno-noworocznych wydatkach. Taka "S"-ka już może być odłożona na bok. Taka najmniejsza z tego rozmiaru . Czasami ktoś zapyta się z czego strugam woblerki. A ja odsyłam do obcych sklepów. Ciekawe, czy listewki, poliwęglan, drut, ogólnie podstawy lurebuilding-u sprawdziłyby się w sklepie? Patrząc okiem byłego handlarza i myśląc o dalszym rozwoju widziałbym obok odzieży z logiem, takie same bez napisów.
  23. DAWID się rozkręca Gratuluję! Chciałem się trochę rozluźnić przed konkursem skoków i „wyskoczyłem” na wrocławską Ślęzę podrażnić klenie. Jak na tą wodę i porę, było kapitalnie. Na początek zakładam robala paskudę 2cm, robionego na szybko i bez dbałości o wygląd. Jego praca w wodzie? Nie jedna wypieszczona sklepówka może mu pozazdrościć. Mimo to, nie spodziewałem się tylu emocji. Po kilku rzutach pod przeciwległy brzeg, sprowadzam robaka wachlarzem do siebie przytrzymując i robiąc dłuuugie przystanki w nurcie. Coś nagle kopnęło. Byłem jednak nieprzygotowany. Znowu kilka rzutów. Jeszcze mocniejszy kop. To nie przypadek. Coś w tym robaku jest, że się nim interesują ryby. Jednak trzeba go zmienić, bo chcę miejscówkę jeszcze pomęczyć. Do wody wrzucam Dorado. Błyskawiczne branie. Czuję, że ryba jest dość spora. Muszę się przyznać, że jest to mój pierwszy kleń złowiony zimą na spinning. Niesamowite uczucie. Jakbym złowił pierwszą rybę w życiu. Teraz dopiero dotarło do mnie, że gnałem tak nad wodę i zapomniałem podbieraka. Rybka wyglądała na dobre 40cm. Nie zdążyłem zrobić jakiejś fajnej fotki zanim się wypięła, ale kawałek holu zarejestrowałem. Zrzut ekranowy. Zszedłem kilkanaście metrów dalej. Zakładam z powrotem robala i śmigam jak najdalej . Znowu kop! Zmieniam kolejno woblerki. Nic się nie dzieje. Jest już ciemno. Niedługo skoki a ja nie mogę się zdecydować zejść z wody. Jeszcze daję szansę innemu woblerowi. Chyba Siek. Wachlarzem sprowadzam pod swój brzeg. Długie, jedno-dwuminutowe przytrzymania i w końcu wędka zaczyna się giąć. Zacinam! Jest. Czuję rybę! Nie jest duża. Szybko ją holuję i robię fotkę na brzegu. Czas wracać i kibicować skoczkom. PS Kamil jest wielki!!!
  24. Chciałem napisać, żeby nie mieszać GP z zasadami umieszczania zdjęć, ale... jeżeli nastąpi zmiana takowego, to trzeba mieć na uwadze, że: Tutaj widziałbym skrót RAPR żeby nie było pokusy wklejania mamusiek
  25. to może taki zapis zastosować?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.