
-
Liczba zawartości
5 470 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
824
Zawartość dodana przez jaceen
-
Słowo w sprawie punktów. Musicie sami ogarniać wpisywanie. Jeżeli ktoś tego nie zrobi, to będziemy uznawać, że wpis w wątku "Okoniowa Liga" ma charakter informacyjny o wynikach z wyprawy i tyle. Nie jestem w stanie upilnować tego. Ktoś może się poczuć urażony a w przedstawionych zasadach prosiłem o samodzielność. Jeżeli są problemy, wiadomo jak z telefonami jest, to piszczcie żeby ktoś najbliżej komputera wkleił wynik do punktacji. Musimy sobie pomagać. Dopisuję Sylwkowi okonia 28cm. Ostatni raz LISTA UCZESTNIKÓW 1. jaceen ... 2.Budek..29+30+30+29+28+26+0+0+0+0=172pkt 3. Gryzon 4. Marienty 5. Booseib 28+0+0+0+0+0+0+0+0+0=28pkt 6 Płatek88..... 7. Michalvcf 8. Kepes53 9. jaroslav 10. Don Gucak 11.jacolan 30+25+0+0+0+0+0+0+0+0=55pkt 12. Gu_Miś 13. Danek.... 14. cinek146 15. Marex 16. sylwekt 29+25+28=82 pkt 17. Carloss83 18. RadekM 19. KrzysiekG.... 20. Smigolek
-
Sumów tam nie brakuje. Z opowieści miejscowych wiem, że łowią takie w rozmiarze 100-120cm. Dwa sezony temu sporo czasu spędziłem na Bystrzycy i widziałem cztery, w tym jednego niedużego miałem na kiju. Ten największy (przypomnienie z wcześniejszej wypowiedzi w wątku) miał przynajmniej 150cm i przepłynął jakieś cztery metry obok mnie. Stałem z muchówką na środku rzeki i całą akcję widziałem jak wypłynął spod zatopionych konarów drzew. Ta ciemna smuga w centrum zdjęcia, to sum. Na powodziowym, to jeden prawie otarł się o moje nogi. A kilka ładnych lat temu, to o mało co nadepnąłem takiej ponad metrówce na ogon;) Oboje się wystraszyliśmy. Sum jak torpeda wystartował z dołeczka a ja po piruetach wylewałem wodę z woderów:)
-
Gdzieś w oddali słyszałem pogaduchy i domyślałem się, że Darek1 śmiga nad wodą. Wcześniej spotkałem Budka. Chwilę pogadaliśmy. Na rozchodne szepnął coś do woblerka A.Lipińskiego i pac do wody! Kilka ruchów korbką i już się gnie White Bird pod ciężarem klenia. Czarodziej, czy co?:))) U mnie skończyło się na 5 kleniach. Dwa największe po 40cm. Brały praktycznie na każdą przynętę, jaką założyłem. Decydował sposób prowadzenia. Wspomniał o tym Darek. Woda bardzo zimna. Wykres temperatury wody może zaprzeczać aktywność ryb. Udało się mi zejść na sam brzeg i sprawdzić na własnej skórze. Jak one to wytrzymują?
-
Bystrzycy ciąg dalszy;) Nad wodą jestem po 14:00. Mam trzy godziny łowienia. Pierwsza mija bez jakiegokolwiek szturchnięcia. Kilka miejsc musiałem odpuścić, bo wolniejsze odcinki pokryły się lodem. Gdybym nawet zapiął coś po drugiej stronie nie byłoby szans doholować ryby pod nogi. Zrobiłem obchód dalszego kawałka rzeki. Tam, gdzie kiedyś za pan brat z dzikami przedzierałem się przez chaszcze, teraz jest po "ludzku". W końcu znalazłem sobie miejsce i ponownie zacząłem łowić. Na agrafce zawisł łamaniec od szymm-a i sruuu pod przeciwległy brzeg. Piękna praca. Napięta linka i drobniutkie drgania są przenoszone przez blank wędki do ręki. Szerokim wachlarzem sprowadzam woblera pod siebie. Kolejny rzut i jest trącenie. Powtarzam. Znowu przytrzymanie i ryba spada po ułamku sekundy. Przykładam się bardziej. Kolejny rzut i po kilku sekundach mocniejsze przytrzymanie. W końcu jest kleń. Fajnie walczy. Chyba już większy kaliber ryby. Z tego miejsca wyjmuję dwie ryby na trzy brania. Pierwszy czterdziestak w sezonie zaliczony. Już czuję się pewniej. Tylko czas szybko ucieka i robi się szarawo. Zdążę jeszcze coś ciekawego wyczarować? Kolejne obiecujące miejsce. Nie zawiodłem się instynktowi. Złowiłem dzisiaj 6 kleni. Wszystkie na tego różowego łamańca. Brania były zdecydowane. Nie takie "złodziejskie" podskubywanie jak w ostatnie wyprawy. Jak poczułem ciężar na kiju, to kleń był na brzegu. Kotwice z zagiętymi zadziorami dają mi możliwość szybkiego odczepiania. Niestety, tracę woblera na zatopionym konarze. Zmieniam na srebrnego podwójnego łamańca, też z ręki szymm-a. Jeszcze mam dwa porządne targnięcia, ale niestety, już nie ten refleks:) i ryb nie zapinam. Ale fajny dzień. W poprzednim sezonie Bystrzyca mocno mnie lekceważyła. Teraz mam szansę trochę się odkuć.
-
Pojawiały się u mnie jak u znacznej rzeszy wędkarzy, za czasów lat dziecięcych. Być może znowu dziecinnieję, bo po wielu latach powracam do ich łowienia. A na poważnie, łowienie okoni potrafi uzależnić nawet „starego wyjadacza” wędkarskiego. Tym razem staram się z rozmysłem podchodzić do tej ryby. Okonia można łowić na wiele sposobów. Ja koncentruję się na metodzie spinningowej i muchowej. Nie podam recepty na duże okazy. Chodzi mi o zwrócenie uwagi, że ryby te, można łowić wieloma rodzajami przynęt. Ograniczenia są tylko w naszych głowach. Obrotówki, wahadełka, woblery, jigi, mormyszki, to podstawowe przynęty i często po nie sięgamy. Chyba nie popełnię błędu, jak powiem, że najczęściej łowimy je na silikonowe gumki. Przeglądałem ostatnio Internet i sporo okoni łowionych jest na powierzchniowe woblery. Okazuje się, że nie ustępuje boleniom w widowiskowych gonitwach za przynętami. A metoda muchowa? Jak znajdziecie kawałek okoniowej wody, to gwarantuję niezłe emocje. Są wędkarze, że najbardziej cenią sobie jigi. Jak ktoś ma smykałkę, to w kilka minut można wykonać bardzo skuteczną przynętę. jaceen
-
Chodzę, węszę wiecie za czym:) a przy okazji dłubię klenie, bo biorą. Dzisiaj plecionka kleiła się do przelotek. Walczyłem z glutami lodu. Czasami machałem woblerkiem a on się blokował na przelotce i w zadziwiająco przemyślny sposób owijał o najbliższe krzaki. Temperatura poniżej 0*C dwie pary rękawic i weź tu odplątuj;) To był czterodniowy maraton z jedną przerwą. Dzisiaj pięć ryb na kiju, cztery wyjęte. Największy 32cm. W tle łowi kolega Darek 1. U mnie dzisiaj najlepiej sprawdzał się wobler Lovec Rap, do czasu:/
-
Czasami wędkarze patrzą na Ślęzę z politowaniem. Jeżeli ktoś ma smykałkę do ryb, to bywają chwile, że Odra tyle radochy nie da, co ta rzeczka. A haczyki bezzadziorowe o których RMS wspomniałeś, to konsekwentnie zaginam już trzeci sezon. Jeszcze gdzieś się zapodzieje wobler z takim badziewiem, ale to prawdziwy wyjątek. PS W przyszłym sezonie zapis o zadziorach znajdzie się w regulaminie ligi:)))
-
Wpisuję punkty za dwa okonie dla sylwekt, następnym razem sam ogarnie temat:) 1. jaceen ... 2.Budek..29+30+30+29+28+26+0+0+0+0=172pkt 3. Gryzon 4. Marienty 5. Booseib 28+0+0+0+0+0+0+0+0+0=28pkt 6 Płatek88..... 7. Michalvcf 8. Kepes53 9. jaroslav 10. Don Gucak 11.jacolan 30+25+0+0+0+0+0+0+0+0=55pkt 12. Gu_Miś 13. Danek.... 14. cinek146 15. Marex 16. sylwekt 29+25=54 pkt 17. Carloss83 18. RadekM
-
Po wczorajszej porażce wróciłem na miejsca, gdzie się wcześniej działo. Skoki oglądnąłem do końca, od Booryssa odebrałem prezent pod jigi, jeszcze raz zastanowiłem się, czy dam radę i chodu! Nad wodą spotkałem kolegę Darka 1 i praktycznie do zmierzchu łowiliśmy na przeciw siebie. U mnie wylądowało 7 kleników do 30 cm. Dwa mocniejsze przytrzymania spartoliłem, dodatkowo było sporo delikatnych trąceń. Zamknięcie końcowego odcinka do końca stycznia spowodowało, że z początkiem lutego sporo wędkarzy się kręci. Jest okazja porozmawiać i dowiedzieć się o sukcesach innych. pzdr:)
-
Był ktoś dzisiaj? Działo się? Ja męczyłem się przy moście Brodzkim. Zbyt blisko ujścia o tej porze i nie miałem nawet trącenia. W niedzielę chciałbym jeszcze pojechać gdzieś, ale decyzja zapadnie jutro, jak zobaczę, co się dzieje na termometrze;)
-
2018-02-01 Często nie zdarzają się tak dobre dni zimową porą. We dwójkę ze 30 rybek. Kilka spadów i sporo spudłowanych brań. W użyciu woblery rozmiarów kleniowych i takie ryby siadały. Łowiliśmy na dolnośląskiej Bystrzycy. Ryby rozstawione na całej szerokości koryta.
- 17 odpowiedzi
-
- 6
-
-
Dzisiaj to sobie połowiłem. Jakaś masakra! Gdyby nie kolega, z którym razem dreptałem po "trociowym" odcinku, to kto by uwierzył? Było jak na filmach Tomka Winiarskiego z łowienia zimowych kleni na Ropie. Prawie w każdej miejscówce kontakty z rybą. Jak nie wyjechała, to przynajmniej kończyło się na braniu, albo na kilku skubnięciach. Ryby rozrzucone po całej szerokości rzeki. Sprzęt taki w miarę uniwersalny. Tak, żeby było można machnąć kleniowym woblerkiem pod przeciwległy brzeg i żeby był zapas w razie czegoś większego. Liczyłem na trociowe otwarcie. Plecionka 0,10, wędka do 25 g. Ile rybek spadło? Nie wiem. Było tego sporo (10?). Samych puknięć, skubnięć, szczypnięć było dużo. Nie jestem w stanie podać realnej liczby. Powiem, że przynajmniej trzy razy więcej niż złowionych ryb. A złowiłem 16 kleni. Wielkość nie powala, ale 1 lutego, jeżeli chodzi o spinning i klenie, jeszcze czegoś takiego nie przerabiałem. Kolega też połowił. A przynęty nasze znacznie się różniły. Może trafiliśmy na dobre żerowanie? Brań można było spodziewać się wszędzie, środek koryta, wlewy, napływy, burty, cofki, gdzie tylko wyobraźnia podpowiadała. Taki był po prostu fartowny dzień.
-
Wiało dzisiaj! Odpuściłem miejskie odcinki i wbiłem się w spokojniejsze i zadrzewione rewiry. Na brania nie narzekałem. Pogoda nie pomagała, ale ponad dwadzieścia trąceń, w tym jednego okonia i siedem kleników złowiłem. Przeszedłem około kilometrowy odcinek i łowiłem w każdej dostępnej miejscówce. Wpisując dzisiejszą rybkę przekroczyłbym 100pkt. W styczniu takiego wyniku do tej pory nie osiągnąłem. Do wody leciały "kajtki" i gumki "Cyprysa" na główkach 0,9 - 2g.
-
Dla porównania macie tabelę z poprzedniego sezonu i punkty uzbierane do kwietnia. W tej edycji marcowe okonie nie będą liczone, więc obecne wyniki Budka i Peekola po 123 pkt, już są kosmiczne. 1. Marienty...........32s+0+0=322. jaceen..............39m+40s+42s=1213. Budek...............40s+42s+41s=1234. mefis_75. andrutone6. jacolan..............42s+42s+46s=1307. boseib8. Booryss9. Danek...........39s+38s+36s=11310. Płatek88.......35s+35s+37s=10711. tom@ha12. peekol...........39s+41s+37s=11713. carloss8314. MARCIN8215.DAZ16. Gu_miś............37s+36s+38s=11117. McGregor. 18. PPu88..............37s+34s+39s=11019. Michalv20. Marcinecki........40s+36s+0=7621. jaroslav Natomiast druga część, to tylko Jacolanowi udało się więcej niż 123 uzbierać. 1 . Jacolan 125 pkt 2. Peekol 122 pkt Jaceen 122 pkt 3. Płatek88 111 pkt 4. Danek 98 pkt 5. PPu88 39 pkt 6. Marienty 31 pkt 7. … I jak z tabeli widać mniej osób podjęło walkę z trudnymi warunkami, jakie panują po półroczu. Wniosek jest taki, wpisywać bazę wyjściową, bo później może wam czegoś zabraknąć. Pamiętam jeden sezon z wysokimi stanami rzeki. Dużo czasu nie można było ogarnąć wody. Później zaczął się sezon na szczupaki i sandacze. Ślęza poszła w odstawkę. A tabela na obecną chwilę wygląda tak:) 1. Marienty (arbiter ligi) 2. jaceen...................... 30s/K+38s/K = 68pkt 3. Budek........................41s/O+42s/K+40s/K = 123pkt 4. andrutone 5. peekol.......................40s/K+42s/K+41s/K = 123pkt 6. Chmura 7. Booryss 8. Danek. 9. Płatek88....................27s/K+0+0=27pkt 10. Gu_miś 11. PPu88 12. RSM........................28s/K+32s/K+30s/K = 90pkt 13. Carloss83 14. jacolan....................40s/O+38s/K+37s/K = 115pkt 15. kamil.ruszala 16. Joseph....................38s/K+0+0 = 38 17. jaroslav 18. Gryzon 19. michalvcf 20. Arturoo_Ma 21. OldBolo...................25m/K+0+0 = 25pkt 22. McGregor
-
Galeria przynęt spinningowych własnoręcznie wykonanych
jaceen odpowiedział roman gawlas → na temat → Przynęty sztuczne
Piesek z ręki "Kreczmara" ma 80mm i nie przeszkadza to okoniom poniżej 20cm. Jednak więcej garbusków było w pobliżu 30cm. Moje wystrugane woblery mają długość 55 i 60mm. -
Galeria przynęt spinningowych własnoręcznie wykonanych
jaceen odpowiedział roman gawlas → na temat → Przynęty sztuczne
Metoda Piotra nie jest łatwa. Próbowałem z kredkami, ale trzeba mieć to coś, żeby te sposoby malowania opanować. Czekam z niecierpliwością na samouczek. Z pewnością będzie doskonałym uzupełnieniem wcześniejszych wskazówek. U mnie ostatnio trochę żuczków powstało. Może na Ślęzie się sprawdzą;) Gdzie ona jest? Ostatnio częściej zaglądam w kierunku przynęt powierzchniowych przeznaczonych do łowienia okoni i boleni. Zachciało się mi czegoś więcej, niż brań z toni. Te ułamki sekund widowiskowych ataków zapadają głęboko w pamięć. Poppery i woblery typu "walk the dog" w tym sezonie będą częściej używane. Nawet kilka powstało chałupniczym sposobem. Skromne malowanie, ale praca ma nadrabiać. Dla mniej zorientowanych w czym rzecz pomocne będą filmy z YT. PS W poprzednim sezonie miałem przyjemność troszkę okoni połowić na ślizgacza. Świadomie idę w tym kierunku. Ilość brań dla mnie zaskakująca! -
Dopiero styczeń się kończy a poprzeczka postawiona na maksa. W czwartek zrobiłem obchód odcinka, gdzie jeszcze dwa lata temu mogłem bez większych przeszkód o tej porze łowić. Teraz wygląda tak. Nic tam nie połowiłem. Dzisiaj z mocnym postanowieniem dołowienia punktów pojawiłem się bliżej ujścia. Skubnięć i trąceń nie brakowało. Skończyło się na dwóch klenikach. Będą większe, to wpiszę;)
-
Lechol, łopata, gruźlik, suchotnik. Kiedyś, jak łowiłem leszcze ze znajomymi, to nazywaliśmy większe sztuki żartobliwie "latawce".
-
Drugi raz w tym sezonie byłem na Bystrzycy. Tym razem trochę wyżej Jarnołtowa. Po kilku minutach i pierwszy w karierze "latawiec" z Bystrzycy na kajtka 2" ląduje przy brzegu. Dobre pół metra ryby;) Później znalazłem miejsce, gdzie było sporo podskubywania. Nie mogłem sobie poradzić. Zimorodki tylko dawały radę i co chwilę odlatywały z rybką:) Ogólnie widać było ruch w wodzie. Nie mogę doczekać się lutego.
-
Do listy dopisuję zawodnika z podkarpacia. RadekM będzie brał udział w okresie wakacyjnym i postaram się pomóc mu wpisać całą punktowaną dziesiątkę. Z sezonu na sezon ma lepsze wyniki. Okoń szczególnie mu podpasował:) 1. jaceen ... 2.Budek..29+30+0+0+0+0+0+0+0+0=59pkt 3. Gryzon 4. Marienty 5. Booseib 28+0+0+0+0+0+0+0+0+0=28pkt 6 Płatek88..... 7. Michalvcf 8. Kepes53 9. jaroslav 10. Don Gucak 11.jacolan 30+25+0+0+0+0+0+0+0+0=55pkt 12. Gu_Miś 13. Danek.... 14. cinek146 15. Marex 16. sylwekt 17. Carloss83 18. RadekM
-
Przerzucam temat piłki do tego wątku. Jeżeli są chętni, to śmiało dajcie znać. Potrzeba zebrać kilkanaście osób i ustalić termin pasujący nam wszystkim. Wstępnie okazało zainteresowanie 7 osób. Nie stoi na przeszkodzie, żeby nasi juniorzy w tym wzięli udział. Formuła otwarta. Byle tylko dobrze się zabawić. Z oczywistych względów trzeba by brać pod uwagę sobotę/niedzielę, ewentualnie późna pora wieczorowa w tygodniu (z piątku na sobotę?). Jeżeli na sąsiednich portalach, niekoniecznie wędkarskich, podjąłby ktoś temat, to jeszcze lepiej. Pośpiechu nie ma;)
-
Galeria przynęt spinningowych własnoręcznie wykonanych
jaceen odpowiedział roman gawlas → na temat → Przynęty sztuczne
Peekol, gdyby miało się coś powtórzyć, to nie szkodzi. Dobrych pomysłów nigdy za dużo. Markery jakie? Zresztą, wszystkiego dowiemy się niebawem?:) U mnie zbieg okoliczności. Ktoś z forum wspominał o ważkach. Miałem coś na ukończeniu;) to wyciągnę na światło dzienne. -
Jak już zjedziecie z zimowych szlaków, to może zbierzemy ekipę i klasycznie haratniemy w gałę? Są chętni? Na przykład mecz między Haczyk - JB, lub inny przeciwnik;)
-
LISTA UCZESTNIKÓW 1. jaceen ... 2.Budek..29+30+0+0+0+0+0+0+0+0=59pkt 3. Gryzon 4. Marienty 5. Booseib 28+0+0+0+0+0+0+0+0+0=28pkt 6 Płatek88..... 7. Michalvcf 8. Kepes53 9. jaroslav 10. Don Gucak 11.jacolan 30+0+0+0+0+0+0+0+0+0=30pkt 12. Gu_Miś 13. Danek.... 14. cinek146 15. Marex Poprawiłem, bo jednego zawodnika ktoś pominął. Trzeba dobrze kopiować, bo później się pogubimy. Pilnujcie swoich punktów;)
-
Czekałem na to pytanie. I szczerze? Nie mam przygotowanej dobrej odpowiedzi. Może zostawmy na początek ten pomysł przy metodzie muchowej i "tradycyjnemu spinningowi"? Nie chciałbym, żebyśmy się pokłócili Jak pomysł wypali i będzie więcej chętnych i nie będzie oporu do lodu, bocznego troka, drop shota, to będę pierwszy popierał te głosy. Poobserwujmy rozwój sytuacji i na bieżąco wyciągajmy wnioski. To będzie taki test, czy warto? Mamy trochę czasu do lutego. Jeżeli będzie jakiś pomysł, aby go przemyśleć, to dajcie znać. W lutym nie będzie odwrotu. Pamiętajmy, że kilka osób, już zgłosiło swój udział na podstawie tego krótkiego regulaminu, który wkleiłem. I zmiany mogą nie przypaść do gustu. Jest jeszcze taka opcja, że łowiący spod lodu wyraźnie zaznaczyłby, że ryby zgłoszone tą metodą i musiałby tylko takie wstawiać do tabeli. Analogicznie drop shot i boczny trok. Sam się teraz złapałem, czy ja zaczynam mówić językiem rasisty wędkarskiego?