Przyjechałem wczoraj nad wodę bardzo późno i już po kilku testowych rzutach usłyszałem wyluzowane rozmowy zbliżających się drugim brzegiem wędkarzy. Po chwili rozpoznałem głos Jacka. Od razu pomyślałem, że jest już po zawodach. 😉 Bo albo wyłowili wszystko, co było na dziś do złowienia, albo nic nie złowili, ale wtedy i ja będę miał marne szanse.
A więc wyłowili 😁 Piękna sztuka, gratulacje.
Potwierdziły się moje przypuszczenia, że już więcej na ten dzień nie zostało. Miałem przy końcu, na nietoperza, przez chwilę rybkę na haku, ale podejrzewam klenia.
Nie przywitałem się wczoraj z Wami, bo nie lubię krzyczeć nad wodą 😉 Pozdrawiam Was teraz 😁
Nie wiem czy jeszcze w sierpniu pójdę na nockę, zobaczę. Prędzej jakiś wieczór. Może będzie jeszcze szansa we wrześniu?