Skocz do zawartości
Dragon

andrutone

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    727
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Zawartość dodana przez andrutone

  1. Wydaje mi się, że spinning stał się zbyt "modny", a przez ogromną ilość bardzo wyspecjalizowanego sprzętu i przynęt, przyczynił się do znacznego spadku ilości ryb drapieżnych... W mojej ocenie, co zresztą widać po wątku kleniowym, chyba rzeczywiście większe szanse na udane połowy mają teraz ci, co stawiają na przynęty naturalne. Zwłaszcza, że dużo federowcow przerzuciło się na łowiska komercyjne, które mają coraz bardziej atrakcyjną ofertę. Niedługo podażą na takie łowiska również spiningiści - patrz popularność trout area. Ale zamiast dendrobeny polecam rosówki. Przynęta konkretna i ryby konkretne.
  2. andrutone

    Widawa

    Kiedy w zeszłym roku wczesną wiosną odwiedziłem Widawę w Lasach Grędzińskich, postanowiłem wrócić tam gdy będzie trochę wiosenniej. Tak się złożyło, że dotarłem znów nad Widawę dopiero w zeszłą sobotę, już przed wieczorem. Tym razem wybrałem okolice mostu za wieżą grędzińską. Bardzo urokliwe okolice. Rzeczka pięknie tam meandruje. Nie dziwi, że kiedyś była to woda krainy pstrąga i lipienia. Coś tam się przez chwilę bujneło na wędce i raz blaszkę pogonił mi jakby mały pstrąg (chciałbym wierzyć, że naprawdę był to pstrąg). No i nie było kleszczy 👍
  3. Cześć. Mało w tym roku byłem na rybach. Ledwie sześć razy. Ale staram się, jak już mam czas, pojechać zobaczyć jakieś nowe miejsce. 9 kwietnia miałem dzień urlopu, więc zaplanowałem dłuższy wypad. Już dawno chciałem pojechać nad Bóbr, w Bory Dolnośląskie. Mój wybór padł na Leszno Górne, ponieważ można tam stosunkowo łatwo dojechać pociągiem. A miałem ochotę na wyjazd z plecakiem, bez auta, jak za dawnych czasów 😉 Stacja jest prawie przy rzece. Szybko tam doszedłem i przygotowałem sprzęt. Trochę wiało, ale pogoda była niezła. Stan wody był podwyższony, ale rzeka wyglądała bardzo obiecująco. Niestety dość szybko trafiłem na jakieś mokradła i nie mogąc ich mimo prób sforsować, postanowiłem cofnąć się i przejść przez most kolejowy na drugą stronę rzeki. Drugi brzeg był łatwiejszy. Widać było, że bobrów nad Bobrem nie brakuje. Niestety brań zabrakło. Nie brakowało także kleszczy. I to takich całkiem sporych. Zabrały mi większą część radości z tej wyprawy. W każdej miejscówce, zanim zarzuciłem, musiałem najpierw zrzucić z siebie kleszcze. W sumie złapałem ich na sobie trzydzieści trzy. Nawet dobrze, że były takie duże. Łatwiej było je zauważyć. Ciekawe co będzie nad Odrą latem...
  4. Bardzo fajne. I jaka różnorodność. Najbardziej podobają mi się poppery, w których ryba zjada żabę, albo żaba rybę 👍 U nikogo innego nie widziałem takiego zabawnego pomysłu. A jeszcze do tej zabawy dołącza się prawdziwa ryba na trzeciego 😁
  5. Okoń na tym zdjęciu wygląda na nieźle wkurzonego i zdecydowanie niechętnego temu mierzeniu 😁
  6. Super. Prawdziwy profesor od białorybu 😀😀 Pięknie rozpracowałeś ryby i łowisko. I jeszcze ciekawie to potrafisz opisać. Można się śmiało zapisywać do ciebie na wykłady 👍
  7. andrutone

    rzeka Ślęza

    Gdybym wiedział, że byś się chętnie dołączył, to bym dał Ci znać 😉 Zrobiłem sobie spacer po nowym dla mnie odcinku od Pasterzyc w kierunku Galowic. Miejscówki rzeczywiście pachną tam rybą. Ale próbowałem łowić grubo, więc klenia nie uświadczyłem.
  8. andrutone

    WROCŁAWSKA ODRA

    Przyznam szczerze, że trochę tak pomyślałem 😉 Tak bywa, jak się komuś rodzina powiększy 😁 Super ryby i bardzo fajne zdjęcia 👍
  9. andrutone

    rzeka Ślęza

    Ja z kolei wybrałem się dziś z nadzieją na zimnego szczupaka. Choć miejsca były takie, że widziałbym tam chętnie pstrągi. Nikogo nie spotkałem, ale gdybym spotkał, to bym zaraz zapytał: panie, czy tu są w ogóle jakieś ryby... 😁
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.