No to już jakieś obserwacje poczyniłeś. Częstotliwość przebywania nad wodą owocuje tym, że warunki nad wodą decydują gdzie ryby się ustawiają a wraz za nią my:).
Co do przynęt i prowadzenia, to przerzucam co mam w pudełku. Konkretne warunki pozwolą jakąś przynętę poprowadzić dla nas zadowalająco. Obserwuję wodę. Jak widzę, że drobnica oczkuje zbiera, lub ucieka spłoszona, to prowadzę bliżej powierzchni. Jak jest cisza, to staram się głębiej, a z gruntu wędkarze też mają efekty .
Przykład: dzisiaj nocka i Odra, wobler płytko prowadzony 7cm w pobliżu brzegu, głębokość miejscówki 0,5-1,5m i jeden sandaczyk.
Miejsce takie gdzie ja mogę bezpiecznie i swobodnie poruszać się, prowadzić przynętę oraz spodziewam się tam ryb.