Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

ESSOX

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 688
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    99

Zawartość dodana przez ESSOX

  1. Gatunek ryby: Okoń - Długość w cm: 24 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 06.07.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 18:57 - Łowisko: rzeka Wisłok - Przynęta: wobler "Bolek" Jaxona 8 cm - Opis połowu: prowadzenie przynęty wzdłuż brzegu, wobler jest boleniowy ale ma stosunkowo duży ster co powoduje że fajnie się go prowadzi trochę wolniej a nie po boleniowemu szybkościowo. Gatunek ryby: Boleń - Długość w cm: 64 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 07.07.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 21:47 - Łowisko: rzeka Wisłok - Przynęta: 7 cm jerk - Opis połowu: wolne prowadzenie woblera w nurcie , robi takie drobne zawijaski przy powierzchni, miejscówka w której są bolenie ale akurat kompletnie się nie ujawniły tego dnia
  2. Dwa wieczory ze spinem, tylko duże przynęty w akcji. Uznałem że albo grubo albo wcale Kilkanaście brań miałem, w ręce 5 sumów ale same kijanki, okoń 24 cm na 8 cm "Bolka" i nocny boleń 64 cm na 7 cm jerka. Wizualnie na wodzie zerowa aktywność drapieżników, nawet jednego ataku bolenia nie widziałem dlatego ten wyjęty boleń trochę mnie zaskoczył . Dodatkowo jeden sumek wziął na "blaszany bębenek" co mnie cieszy bo w końcu ta przynęta została rozdziewiczona
  3. Gatunek ryby: Kleń - Długość w cm: 55 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 05.07.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 22:10 - Łowisko: rzeka Wisłok - Przynęta: mały 6 cm wopper plopper - Opis połowu: woda podeszczowa, podniesiony stan, bardzo wolne ściąganie woblera ze środka po wachlarzu , bardzo pewne branie, cały wobler głęboko w pysku ryby
  4. Tydzień nie byłem na rybach trochę woda nie taka , deszcz, wiatr , inne atrakcje też nie ułatwiają wędkarskiego życia W końcu odnalazły się na Wisłoku bolenie, widać że atakują powierzchniowo więc wyszedłem im na przeciw pod wieczór. Zacząłem łowić delikatnym kijkiem ale po kilku rzutach stwierdziłem że na podniesionej i mało klarownej wodzie podeszczowej takie łowienie jest bez sensu, więc do ręki poszedł już tylko zastaw boleniowy. Co prawda ryby w ręce nie miałem, ale solidne brania były 4. Dwa nietrafione w przynętę widoczny tylko wir i rozbryzg wody i dwa takie że aż poczułem w ręce ale niestety ryba się nie wcięła. Najważniejsze że coś się działo. Wczoraj wyjście też pod wieczór, woda dalej podeszczowa i podniesiona. Na delikatnie łowiłem małym 5cm popperkiem , stwierdziłem że na takiej wodzie większe szanse są jak przynęta robi zamieszanie na powierzchni niż w w słabo widocznej toni wody. Popperek prowadziłem bardziej jak smużaka tylko z delikatnymi szarpnięciami. Kilka brań widocznych, kilka tylko cmoknięc w pobliżu, wszystko raczej małe ciekawskie rybki niż głodne bestie, na kiju niestety nic nie zawisło. Bolenie tym razem mało aktywne, tylko ze 2-3 widoczne ataki, trochę porzucałem boleniowymi woblerkami ale bez brania. Jedno branie na sporego 10 cm woblera penetrującego rejony dna ( to mogło być też podhaczenie ) kilka sekund szarpnięć wędki i spinka . Jak już zaczęło robić się ciemno , zejście kilkadziesiąt metrów w dół na inną miejscówkę która dawała mi w ubiegłych latach piękne klenie i z myślą o nich zakładam małego ploppera. Na wodzie nic się nie dzieje, nie widać obecności ryb. Woda ciągnie trochę za szybko więc ploppera ściągam bardzo powoli, tak żeby nie było słychać tego "plumkania". Płyną jakieś śmieci, patyki, kawałki roślin , co jakiś czas fałszywe brania bo coś uwiesiło się na kotwiczce. Pojawiają się bobry, trzeba tak rzucać żeby dziada nie zaczepić przypadkowo, zaczyna się błyskać więc już rozważam zakończenie łowienia. Ciemno jak w doopie bo to odcinek nie za bardzo ucywilizowany chociaż w granicach miasta, zaczynają latać świetliki które bardzo lubię oglądać i już czuję że dzisiaj będzie fajny kleń. Mam jakieś delikatne brania co mnie utwierdza w przekonaniu że ryby w łowisku są tylko to jeszcze nie ich czas. Już po 22 z głośnym cmoknięciem czuję potężne branie i w końcu mam konkretną rybę na wędce. Piękny gruby kleń ma 55 cm. Niestety mocno namieszał w wodzie i pomimo jeszcze kilkunastominutowego łowienia więcej brań się nie doczekałem.
  5. Sprzętu konkretnego nie polecę ( bo to sam musisz wybrać ) ale zasugeruję , aby zastanowić się nad lekką wędką gruntową. Koledzy polecają feeder a ja mówię picker Tak na szybko to zasada łowienia jest taka sama , ale wędka delikatniejsza niż feeder. Długość 270 lub 300 jak wolisz dłuższą i cv 30-50g. Obrobisz nią lekkie podajniki do metody, zwykłą sprężynę czy koszyczek do zanęty sypkiej, a nawet samą oliwkę przelotowo na żyłce jako obciążenie. Brania nawet 10 cm rybek są doskonale widoczne na szczytówce i aktywne łowienie jak pojawią się rybki w pobliżu haczyka sprawia niesamowitą frajdę.
  6. Raczej nie doradzę bo takimi wędkami nie łowię ale podrzucę temat w górę bo wisi tydzień i nikt nie odpowiedział. Sam wybrał bym tego Dam-a ale tylko dlatego że wolę na rękojeści piankę niż korek i jest najlżejsza z tych które podałeś.
  7. Gatunek ryby: wzdręga - Długość w cm: 21 cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 19.06.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19:28 - Łowisko: Czarna Hańcza - Przynęta: różowy twisterek 2 cm - Opis połowu: ta akurat z pomostu, pokolacyjne łowienie dla relaksu
  8. Za mną tradycyjnie czerwcowy tydzień na Podlasiu. Łowiłem głównie na wodach Wigierskiego Parku Narodowego ( jezioro Wigry i Czarna Hańcza) plus dwa łowienia na niewielkim jeziorze dzierżawionym przez rybaka. W sumie przez tydzień przewaliłem z 500 okoni i z 200 wzdręg od malutkich 5 cm rybek do największego mającego 30 cm okonia. Przynęta to 2 cm twisterki w różnej kolorystyce na 0,5 g mormyszce , nawet jak pierwsze ryby oderwały ogonek to i tak reszcie to nie przeszkadzało i dalej rzucałem samym korpusikiem Na Hańczy kilka małych kleni i fajna płoć na prawie 30 cm , na tym jeziorze u rybaka 2 szczupaki takie w okolicach wymiaru ( słabo bo już trochę za późno i godziny zdecydowanie nie takie jak powinny być 10-18 ) i kilka okoni oraz wzdręg nadających się do GP. Fotek nie ma bo już 2 telefony zalałem i na środki pływające fona nie brałem to jedno poglądowe zdjęcie zrobione na pomoście Hańczy , takie pokolacyjne łowienie dla relaksu. Jako ciekawostka 2 okonie takie 28-30 cm wzięły na zestaw szczupakowy na żywca , gdzie nie przeszkadzał im ani stalowy przypon ani spora kotwiczka
  9. -Gatunek ryby: Okoń - Długość w cm: 28 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 14.06.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 21.12 - Łowisko: Wisłok - Przynęta: 3 cm woblerek z Ali - Opis połowu: bulwarowe łowienie, pod mostem na wodzie trochę powyżej kolan -Gatunek ryby: Okoń - Długość w cm: 30 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 14.06.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 20.03 - Łowisko: Wisłok - Przynęta: 5 cm biała gumka z Ali na 1 gramowej główce - Opis połowu: bulwarowe łowienie, pod mostem na wodzie trochę powyżej kolan
  10. Wyjście pod wieczór na miejski bulwarowy odcinek Wisłoka, żeby uniknąć setek pytań ....."panie biorą ? .... wlazłem pod most i schowałem się za filarem Jedna miejscówka praktycznie, nie łaziłem, może +/- z 10 metrów w górę i w dół. Woda tak trochę ponad kolana, kamieniste dno, sztuką jest tak łowić żeby lawirować między zaczepami Brań sporo , w ręce z 15 okoni i krótki sandacz. Do GP lecą 2 sztuki, 30 i 28 cm. Większy na 5 cm białą gumkę z Ali typu chyba "arovana" mniejszy już po zmroku na 3 cm woblerka też z Ali. Wczoraj kolejne podejście do bolenia, w końcu zobaczyłem ze 3-4 widoczne ataki pod sam wieczór już prawie po zmroku. Łowiłem plopperem tym większym, dwa cmoknięcia obok przynęty obstawiał bym malutkie sumki i jeden nietrafiony atak już konkretny ale tu raczej kleń niż boleń. Dzisiaj deszcz i mecz z Niemcami więc ryb nie będzie
  11. -Gatunek ryby: Kleń - Długość w cm: 31 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 05.06.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19.54 - Łowisko: Wisłok - Przynęta: 3 cm woblerek - Opis połowu: łowienie stojąc w wodzie na szybkim przelewie
  12. U mnie kiepski tydzień bo tylko raz udało się wyjść na ryby. Wieczorne łowienie w spodniobutach z wody, jedna miejscówka z szybkimi przelewami. Kilkanaście brań raczej malutkich rybek nie wciętych, jedno konkretne branie i kleń na 31 cm w ręce. Zdjęcie może trochę mało klarowne bo przez wodoszczelną saszetkę robiłem. Po zmroku 2 potężne chlapnięcia na końcówce nurtu , myślałem że w końcu obudziły się bolki a to tylko bóbr próbował mnie wypędzić z miejscówki do domu co mu się skutecznie udało
  13. -Gatunek ryby: Okoń - Długość w cm: 26 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 31.05.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 18.33 - Łowisko: żwirownia Zwięczyca - Przynęta: 3 pinki - Opis połowu: bardzo słabe brania, przyłów na lekkiego pickera
  14. Wczorajszy więc jeszcze w majowy wątek wpada Aż wstyd się przyznać że nie spiningowy tylko na robaki 26 cm przyłów podczas lekkiego pickerowania , wziął na 3 pinki
  15. -Gatunek ryby: Okoń - Długość w cm: 22, 21, 20 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 29.05.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 20.19 - 20.30 - 20.33 - Łowisko: mikro rzeczka , woda poza wykazem PZW - Przynęta: 2 cm pomarańczowy twisterek na 0,5 g mormyszce - Opis połowu: 3 największe z kilkunastu sztuk złowionych pod wieczór
  16. U mnie dalej łażenie po dziurach z wodą Pierwsze godzinki zabawa z wzdręgami na niewielkim wyrobisku po piachu. Złowiłem kilkanaście wzdręg i kilka okonków wielkości palca. To nie jest woda PZW , mocno ograniczony dostęp do wody, strome zarośnięte brzegi ale woda czysta i ogólnie bardzo fajna. Rybki wielkościowo takie jak na fotce , chociaż jedna miała nawet 22 cm ale wypadła mi z ręki w piasek i takiej opanierowanej nie robiłem zdjęcia . Pod wieczór przejście na taką mikro rzeczkę z 1,5 metra szerokości. W jednym miejscu jest zrobiona taka jak by fosa , szerokość 8-10 metrów na długości 100-150 metrów. Zarasta ale jeszcze da się trochę porzucać, głębokość tak do 80 cm max. Kilkanaście okoni wyjętych ale tylko 3 powyżej 20 cm . wszystko na tą samą przynętę , 2 cm twisterek w kolorze pomarańczowym na 0,5 gramowej mormyszce.
  17. Gatunek ryby: Wzdręga - Długość w cm: 21 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 26.05.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19:59 - Łowisko: Staw w Głogowie - Przynęta: 3 pinki - Opis połowu: zabawa z drobnicą , największa z wzdręg Gatunek ryby: Lin - Długość w cm: 34 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 26.05.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 20:09 - Łowisko: Staw w Głogowie - Przynęta: 3 pinki - Opis połowu: zabawa z drobnicą i trafił się taki prosiaczek
  18. Raport z tygodnia Poniedziałek pierwsze wyjście z pływadełkiem, zatoka zalewu w Rzeszowie. Niestety wcześniej się nie dało z uwagi na pogodę a teraz to już jest za późno, zarasta mocno i praktycznie wolnej wody zostało może ze 3-4 boiska do siatkówki. Dodatkowo trafiłem na tarło leszcza i pewnie wszystko co w wodzie żyje zapycha się kawiorem 6 godzin pływania i zero kontaktu z rybą. Na szczupaka tylko powierzchniowce i na ultralajta tylko mikro przynęty silikonowe. Chyba mnie jakaś głupawka dopadła bo zacząłem odczuwać niesamowitą frajdę z delikatnego łowienia na grunt, wyszukuję jakieś dołki z wodą i przy pomocy minimalnych ilości zanęty w malutkim koszyczku zwabiam małe rybki do małej przynęty miejscówki i plany mam już opracowane na co najmniej kilkanaście wypadów siłą rzeczy zaniedbuję spinning a jestem w 99% wędkarzem spinningowym . W środę odwiedziłem łowisko na którym na grunt nie łowiłem od czasów szkolnych czyli ponad 30 lat. Wybrałem się na staw w Głogowie, zbiornik nie duży ale mający swój urok. Była zabawa z drobnicą wśród której trafił się też wymiarowy karpik ale na tyle mały że foty nie robiłem. Przynęta to 6 mm krążki chleba tostowego. Wczoraj powtórzyłem miejscówkę w Głogowie ale plan był taki że na początek obejdę sobie wodę dookoła ze spinem a pod wieczór siądę z pickerkiem. Na spina tylko mikro silikony na mormyszce 0.5 g, brań sporo głównie małe wzdręgi takie do 15 cm i 8-10 cm okonki. Trafiły się też 2 szczupaki , takie byki po 15 cm Na pickerka zostało mi tylko 3 godzinki od 18-21 ale zabawa była na całego. Chciałem jeszcze bardziej zintensyfikować brania więc zamiast chleba tostowego zakładałem na haczyk po 3 pinki. Sporo płotek i wzdręg, największa 21 cm , ledwo wymiarowy karpik, mały okonek i jako rodzynek przed zmrokiem fajny linek na 34 cm .
  19. Coś tam napiszę żeby było widać że żyję Pogoda do doopy więc wyjść na rybki mało, samochód odmówił posłuszeństwa więc dalej nie było jak pojechać. Jedno wyjście poranne od 5-8 z malutkim silikonem za okoniem lub białorybem , wyjęte 6 okonków z czego największy może z 15 cm miał. Jedno wyjście z pickerem na takie wyrobisko wypełnione wodą, powstało przy okazji budowy autostrady z 10 lat temu. Ciekawy byłem czy coś tam pływa. Miejsce nie to które wytypowałem w domu, siadłem na takim nie bardzo odpowiednim, dodatkowo silny wiatr utrudniał łowienie. Brań sporo , wyjąłem kilkanaście płotek takich 15-18 cm. Klasyczny koszyczek, jako zanęta przetarty na sicie chleb tostowy z minimalnym dodatkiem sypkiej mieszanki płociowej, na haczyk krążki z wykrojników Matrixa 6 lub 8 mm, w różnych kombinacjach chleb tostowy, mielonka żółty ser . Na Wisłoku cisza, przeważnie pod wieczór wychodzę i do 2 godzin po zmroku. Kompletnie nic , tylko nietoperze walą w żyłkę imitując brania jeszcze nie widziałem ataku bolenia w tym roku i zastanawiam się po co kupiłem pod niego te różne woblerki
  20. Ostatnio 3 wyjścia na ryby. Pierwsze to 7 godzin na żwirowni w Zwięczycy, tylko szczupak mnie interesował, więc większe przynęty na wędce. Tak pół na pół guma z woblerami. Martwa woda, nawet puknięcia nie było. Wczoraj od 18 do 21.30 Wisłok i trochę rzutów pod bolenie efekt taki że tylko obłowiłem nowo zakupione woblery bo bolenie nadal kompletnie nie widoczne. Pod sam wieczór i po zmroku już za kleniem się rozglądałem. Woda trochę za wysoka i w związku z tym za silny nurt. Ploper jeszcze nie na taką wodę , inne powierzchniowce też za szybko spływają . Skończyło się ostatecznie jednym kontaktem z rybą ale nie wcięta. Dzisiaj 3 godzinki między 11-14 na wodzie gdzie nie byłem ze 20 lat, takie dołki w ziemi wypełnione wodą pozostałości po starorzeczu Wisłoka. Pojechałem tam z ciekawości bo usłyszałem ostatnio że jeszcze istnieją i nawet że da się podejść do brzegu i jakieś rzuty wykonać. Delikatna wędeczka i tylko mikro silikony wziąłem bo bardziej mnie interesowało czy tam jest jakieś życie rybne czy tylko żaby się pie..... Brania wykorzystałem w 100% , 4 puknięcia i 4 rybki w ręce. Mała wzdręga taka z 10 cm , 2 szczupaczki wielkości długopisu i taki z 35 cm jako ryba dnia Jak widać coś tam jeszcze pływa a pamiętam z młodości że piękne liny , płocie i wzdręgi tam były, a o szczupakach wielkich to legendy krążyły. Szczupaki kompletnie mnie nie interesowały , bardziej okoń i wzdręga , ale jak są małe to muszą być i większe zębate
  21. Gatunek ryby: Kleń - Długość w cm: 36 cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 21.04.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19.44 - Łowisko: Wisłok - Przynęta: 3 cm wobler z Ali - Opis połowu: Rzut na wprost i wolne ściąganie po łuku, kamienista rafa , głębokość tak koło metra Gatunek ryby: Jaź - Długość w cm: 37 cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 24.04.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 15.41 - Łowisko: mała rzeczka - Przynęta: 2 cm wobler z Ali - Opis połowu: rzeczka o szerokości 6-8 metrów , rzuty z nurtem i bardzo wolne ściąganie Gatunek ryby: Jaź - Długość w cm: 40 cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 28.04.2023 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 12.09 - Łowisko: Wisłok - Przynęta: 5 cm gumka z Ali na 1 gramowej główce - Opis połowu: ryba wyjęta z wymytego w dnie dołka na kamienistej rafie, rzuty za dołek i naprowadzanie przynęty nad potencjalne ryby
  22. Dzisiaj łowienie w samo południe w pełnym słońcu z lekkim wiatrem . Kamienista rafa z wymytym dołkiem , rzuty za dołek i wprowadzanie przynęty rybom pod nos. Bardzo dużo zmian przynęt, co kilka rzutów coś innego wieszałem, ale wszystko niewielkich rozmiarów. Małe woblerki takie do 2 cm , gumeczki 4-5 cm i silikonowe robactwo. Sporo brań ,dużo nie wciętych . Wyjąłem same jazie , kilka całkiem małych, 5 takich po 25 cm i największy na fotce 40 cm. Miałem na kiju takiego klamota ponad 50 ale pojechał w silny nurt i nie dałem rady go zatrzymać, nie urwał tylko się wypiął. Do tego duży leszcz ale tak dziwnie się układał w nurcie więc pewnie podczepiony i też się odczepił po kilku młynkach. Bolenie nadal nie widoczne , duże klenie też jeszcze siedzą na spokojniejszej i głębszej wodzie. Fotka robiona w pełnym słońcu i nie bardzo widziałem co na ekranie dlatego wędka do porównania trochę poza kadrem, mam nadzieję że arbiter GP nie będzie czepialski
  23. U mnie w końcu Wisłok nadaje się do łowienia Woda jeszcze klarowna , stan trochę wyższy niż normalnie ale nie ma już tak mocnego uciągu. Łowienie w piątek na odcinku miejskim, bawiłem się delikatnie silikonowym robactwem, efekt to 5 kleników i jeden jazik tak rozmiarowo 15-25 cm. Pod sam wieczór założyłem 3 cm woblerka i na kamienistej rafie łowię klenia na 36 cm, to pierwsza ryba nadająca się do GP w tym roku Wczoraj mała rzeczka za miastem , tylko godzinka łowienia bo resztę na dziki Wisłok przeznaczyłem. Tylko 3 brania , jazik 37 cm okoń taki z 15 cm cieknący mleczem i branie na pusto. Na Wisłoku obłowiłem odcinek około 300 metrów, na szybkiej płytszej wodzie jeszcze bez ryb bo nawet spławienia nie zauważyłem , na głębszych kawałkach cos tam się na wodzie pokazywało ale nie miałem brania. Już prawie po zmroku na niespokojnej kręcącej się wodzie ładne przywalenie w woblerka takie kleniowe nie wcięte niestety. Bolenie całkowicie niewidoczne jeszcze, klenie też jeszcze nie weszły w miejsca na których lubię łowić. Widziałem trące się szczupaki więc wygląda na to że w wodzie opóźnienie z 2-3 tygodnie do kalendarza.
  24. Krąpiki to maja po 14 cm na macie leży Pan Krąp Tak czytam jak łowicie i szlag mnie trafia, takiej wiosny to ja jeszcze nie miałem. Czasu wolnego mnóstwo a rzeka ciągle z wysoką wodą i łowienie to tragedia. Niby tylko 50-60 cm za dużo, ale tak nurt drze że małe wobki śmigają jak pendolino z prądem a pod prąd taki opór na wędce że aż w łokciu chrupie. Nawet na grunt nie bardzo jest gdzie postawić bo za ciężarek pól cegły musiał bym zakładać Wczoraj 3 godzinki na żwirowni miejskiej, tylko z pomostu łowiłem , głownie jig-rig i szuranie po dnie silikonowym robactwem , trochę w toni wirujący ogonek i małe gumki, nawet puknięcia nie było. Dzisiaj miałem popróbować na wątrobę z gruntu na Wisłoku to się deszcz rozpadał i siedzę w domu
  25. ESSOX

    ogórki małosolne

    Wczoraj w Kauflandzie po 9.99 takie idealne krokodylki jak lubię , akurat półtora kg do słoja wlazło
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.