 (336_280 pix).jpg)
-
Liczba zawartości
1 813 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
145
Zawartość dodana przez ESSOX
-
Uwagi techniczne do forum i portalu
ESSOX odpowiedział Tomaszek → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
Chcę dodać odpowiedź w tym temacie i wyskakuje mi cały czas mój ostatni post , tak jak bym go edytował. Musiałem zrobić "cytat" Twojej odpowiedzi żebym miał możliwość napisania. Te wcześniejsze błędy o których napisałem nie występują. -
Uwagi techniczne do forum i portalu
ESSOX odpowiedział Tomaszek → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
- dodatkowo każda napisana odpowiedź po wysłaniu kończy się tym [[Template forums/front/topics/topic is throwing an error. This theme may be out of date. Run the support tool in the AdminCP to restore the default theme.]] -
Dwa łowienia na Wisłoku, różne miejscówki i 3 sumy na spina 120 cm ....... ......miały razem kurna jaka rzeka takie sumy, 47 cm największy Przyłowy na wklejkę do 5 gramów podczas łowienia kleni. Może to i dobrze że nie większe bo by kijaszka połamały
-
Grand Prix haczyk.pl 2022- zgłoszenia II Tura
ESSOX odpowiedział Marienty → na temat → Grand Prix 2022
Gatunek ryby: Wzdręga - Długość w cm: 22 cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 19.07.2022 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 18:30 - Łowisko: Dzika żwirownia - Przynęta: mormyszka 0.5 grama i kilku milimetrowy kawałek sztucznego czerwonego robaka - Opis połowu: łowienie na spina paproszkami, największa z około setki złowionych wzdręg -
Akurat miałem w ubiegłym tygodniu podobną akcję Mała wahadłóweczka wylądowała na krzakach poza zasięgiem ręki, łowiłem stojąc w wodzie. Postanowiłem siłowo podejść do problemu, ale z wyczuciem. Mocniejsze szarpnięcie szczytówką uwolniło blaszkę ale ta z prędkością małego pocisku i wagą 2 gramy leciała mi prosto w twarz. Zdążyłem zasłonić się ręką i w palec wbiło się jedno ostrze kotwiczki aż za zadzior. Delikatne próby wyczepienia nic nie dały, nie chciałem kończyć łowienia więc kotwiczka w szczypce , zaciśnięcie zębów i wyrwanie dziadostwa na siłę. Nawet bardzo nie bolało, ale zdziwiłem się jaką twardą ma człowiek skórę, wygląda delikatnie ale wyrwanie takiego grota jest upierdliwe.
-
Uwagi techniczne do forum i portalu
ESSOX odpowiedział Tomaszek → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
Od 2 godzin mam problem z forum. -nie da się dodać reakcji na czyjś post wyskakuje to Przepraszamy, ale wystąpił problem z dodaniem reakcji do tej zawartości. - otwieranie kolejnego okna jest losowe, albo się otworzy albo wyskakuje to An error occurred (500 Error) We're sorry, but a temporary technical error has occurred which means we cannot display this site right now. You can try again by clicking the button below, or try again later. Try again - dodatkowo nie mam możliwości dodania zdjęcia w zgłoszeniach do GP, musiałem wysłać posta bez zdjęcia, następnie edytować post i dopiero pokazują się opcje dodawania załacznika OK -
To ja miałem jeszcze większego farta 3 dni temu Stoję w pokrzywach po samą szyję , prawie mnie nie widać , rzuty na środek i zwijanie po wachlarzu, kolejny rzut i nadleciał akurat jakiś ptak, szybko jak F-16, zahaczył o żyłkę, zawinęło o skrzydło , naciągnął wyjechał z kołowrotka kilka metrów i chlapnął w wodę. Podciągam bliżej, myślałem że gołąb a tu dziób drapieżnika i szpony jak igły. Wielkościowo jak kaczka krzyżówka, posprawdzałem w googlach i najbardziej mi pasuje sokół . Fotki nie robiłem bo nie chciałem stresować ptaka , żyłkę przegryzłem i zsunąłem ze skrzydła bez uszczerbku dla piór, odleciał od razu chociaż był przemoczony. Do kaczki, gołębia, rybitwy i kilku nietoperzy doszedł mi prawdziwy drapieżnik złowiony na spinning
-
Musiał być wschodni wiatr i do Berlina doleciało
- 115 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Jak bym odstrzelił przynętę za stówe to na pewno było by słychać te "urwy" nawet we Wrocławiu
- 115 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Ja wczoraj kilka godzin popływałem na belly, pogoda nie bardzo na ryby bo upalnie ale dla mnie najważniejszym wyznacznikiem jest brak wiatru a wczoraj właśnie tak było. Jedna z kilku żwirowni w okolicach Rzeszowa, woda nie będąca w rejestrach PZW więc nie zarybiane nigdy. Coś tam się niby pluska ale cudów raczej bym nie oczekiwał Na casta na grubiej nic nie reagowało , okoniowe przynęty też bez najmniejszej reakcji więc pozostała zabawa na ultralajta przynęta to mormyszka 0,5 grama + 1 cm kawałeczek sztucznego czerwonego robaka. Rzuty takim paproszkiem to max 10-12 metrów, z brzegu było by kiepsko ale z belly można rybie na głowe wjechać i takie rzuty wystarczają. Przewaliłem około 100 wzdręg, po 50 przestałem liczyć i kilka okoni takich mikro do 10 cm. Wzdręgi najczęściej takie po 15-18 cm, chociaż i taka 5 cm się uwiesiła największa na 22 cm na fotce. Miałem coś fajnego na kiju przez około minutę, ryba nawet dała rade zakręcić belly o 360 stopni więc musiała być już ładniutka, niestety nie widziałem ryby, wypięła się. Podejrzewam jakieś podhaczenie bo jak by miała przynętę w pysku to by była i w ręce.
-
A kto bogatemu zabroni
- 115 odpowiedzi
-
Za mną tydzień spędzony na pięknym Podlasiu. Kajaki na Rospudzie i Czarnej Hańczy plus łowienie z łodzi na urokliwym leśnym jeziorku. Akumulatory życiowe naładowane na cały rok Wędkarsko trochę gorzej, w pierwszym dniu utopiłem delikatną wklejankę na którą miałem łowić najwięcej więc niestety wzdręgi w tym roku na spina nie moje. Wędka z kołowrotkiem leży gdzieś na dnie Rospudy plus okulary Została mi do dyspozycji tylko wędka castingowa więc przynęty musiały już być większe. Największa ryba jaką złowiłem to szczupak na około50 cm , kilka brań dodatkowo bez wcięcia ryby (takie typowe szczupakowe) i i kilkanaście ataków okoni , największe na fotkach z powierzchni. A żeby uzupełnić braki w sprzęcie to już mam w rękach i tylko czekam na odpowiednią pogodę .... Green Point Micro Spinn ST 1-5g 198 cm (wklejka) + kołowrotek Cormoran Cross Water (wielkość 500 ) wrażenia na sucho bardzo pozytywne i wydaje mi się że zaprzyjaźnimy się z tym zestawem na długo
-
-
A ja mam wrażenie że to jednak uporczywa forma reklamy jednego konkretnego sklepu którą użytkownik Nowy95 zamieszcza w każdym ze swoich postów. Niby gdzieś te nasze sprzęty trzeba kupować i podrzucanie miejsca gdzie to można zrobić nie jest zbrodnią , ale jak byś kolego Nowy pochwalił się co złowiłeś , gdzie, i w końcu na co (tu wrzucasz linka do sklepu gdzie jest taka przynęta) to byłbyś nieco bardziej wiarygodny w tym co robisz
-
Jacek potwierdzasz po raz kolejny skuteczność przynęty , po raz kolejny rozbudzasz moją pewność że "to jest to" i trzeba porzucać i po raz kolejny jak tylko usłyszę po zmroku to blaszane dzwonienie to ze wstydem chowam do pudełka żeby tylko nikt nie zauważył albo nie zapytał na co łowię Mam wrażenie że ryby odpływają gdzie pieprz rośnie jeśli tylko ten blaszany dźwięk rozniesie się po wodzie. Może to kwestia "wielkości wody" bo jednak moja rzeka dużo mniejsza od Odry. Wyobraź sobie że rzucasz tym na Ślęży czy Ślęzie bo nie wiem jak odmieniacie nazwę , zdecydował byś się tym łowić na takiej małej wodzie ? Chyba nie , więc ja tak się czuję próbując łowić na "blaszanego wróbla" bo ja tak nazywam tą przynętę . U mnie na razie cisza w temacie , na ryby chodzę , kilka brań pięknych ale bez ryby, coś tam wyjmuję ale nie ma się czym pochwalić . Chociaż ukleja złowiona na spina była by pewnie rekordem Polski prawie 30 cm, byłem w śpiochach , telefon w kieszeni spodenek praktycznie niedostępny bez wyjścia z wody więc foty nie strzeliłem. Uprzedzam od razu sceptyków to na pewno nie był mały boleń, najbardziej pasowała by ciosa ale to chyba nie możliwe w moim rejonie .
-
O ciekawostka , pierwszy raz widzę z rzodkiewką . Opisz wrażenia tak po 4-5 dniach kiszenia .
-
Pewnie mu te sumy Jacenowe w głowie namieszały
-
Gatunek ryby: Sum - Długość w cm: 74 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 13.06.2022 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 15:25 - Łowisko: Wisłok - Przynęta: 3 cm gumka w stylu "tanta" na 1 gramowej główce - Opis połowu: brodzenie w rzece , rzuty w główny silny nurt, powolne ściąganie skokami do siebie, wziął na granicy nurtu i spokojnej wody , w zasadzie to jest przyłów bo celem były klenie
-
Dzisiaj miałem jechać popływać na belly ale dostałem alert pogodowy o możliwych burzach więc zrezygnowałem. Wyskoczyłem bliżej na odcinek Wisłoka ten z ostatniego postu. Woda trochę wyższa niż ostatnio i w związku z tym szybciej płynęła środkiem i taka jakby lekko trącona chociaż nie padało nic, może coś z góry przypłynęło. Wlazłem se do wody jak ostatnio tylko dalej bo miałem śpiochy tym razem. Zacząłem od tanty na jedno gramowej główce i właśnie na nią miałem jedyne branie ryby. Rzucałem w główny szybki nurt i po wachlarzu sprowadzałem przynętę do siebie na spokojną wodę. Ryba wzięła na granicy nurtu i spokojnej wody. Po zacięciu wyjechała w szybki nurt i mocno trzymała się dna. Byłem pewien że to duża brzana i da mi popalić wędeczka to wklejka 1-7 grama więc hol kilkuminutowy dobrze wymęczył rękę. Po dociągnięciu pod brzeg i kilku próbach podebrania udało się wyjąć wąsatego na 74 cm Na koniec jeszcze popełniłem wykroczenie bo..........wypuściłem rybę do wody Myślałem że jeszcze coś dołowię bo woda była fajna , ale przedwcześnie musiałem się zwinąć bo zaczął padać deszcz.
-
Gatunek ryby: Kleń - Długość w cm: 41, 40 cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 07.06.2022 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): ok 15:41 , 18:00 - Łowisko: Wisłok - Przynęta: pierwszy na małą 2 cm gumeczkę na mormyszce 0.8 grama, drugi na 2 cm Lil'Buga (granatowy) - Opis połowu: brodzenie w rzece i schodzenie w dól rzucając pod brzegi, ten drugi na klasyczne smużenie, rzut pod prąd i powolne ściąganie z nurtem
-
Wczoraj wyskoczyłem przed meczem nad wodę ze spinem. Łowiłem stojąc w wodzie. Miejscówka tylko jedna ale obłowiona solidnie wszystkim co miałem, nie brałem sprzętu do brodzenia więc nie łaziłem, w japonkach se tylko wlazłem w wodę do kolan szybko płynąca woda z licznymi zawirowaniami w głównym nurcie i spokojnie płynąca pod brzegiem. Taki typowy odcinek na klenia który dał mi już sporo ryb. Brak oznak obecności ryb w wodzie, tam zawsze coś skacze, pluska czy atakuje drobnicę a wczoraj tylko jeden atak bolenia w zasięgu wzroku ale poza dostępem z miejsca w którym stałem. Kleń kompletnie niewidoczny i nieaktywny. Jedno fajne walnięcie w tantę na 1 gramowej główce i jedno delikatne stuknięcie w woblerka. To wszystko na 5 godzin młócenia wody.
-
U mnie coś się w końcu ruszyło . Na odcinkach miejskich kosili trawę i kilka wyjść na pusto bo w każdym rzucie coś się czepiało na kotwice. Tylko się człowiek owkur...... Wczoraj wybrałem się więc na dziki Wisłok poniżej miasta. Totalna dzicz, brzegi niedostępne ale rzeka pozwala tam brodzić więc śpiochy na doopę i do wody woda tak od kolan do połowy uda, dno żwirowate równe. Z uwagi na nawisy gałęzi nad wodą łowiłem głównie na smużaki rzucając pod te nawisy. Brań sporo , takie z głównego nurtu też. Dwa klenie udało się wyjąć i zapozowały do fotki. Pierwszy 41 cm na mała gumeczkę na mormyszce 0.8 grama zwijaną powoli pod prąd. Drugi miał 40 cm i wziął na Lil'Buga 2 cm, rzut daleko pod prąd i ściąganie tak żeby było tylko delikatne smużenie. Jedno branie pod nawisami takie że aż mi się nogi ugięły, to musiał być prawdziwy król tego odcinka rzeki
-
Gatunek ryby: Leszcz - Długość w cm: 48 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 16.05.2022 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 12.07 - Łowisko: Zalew Rzeszów - Przynęta: malutka larwa w stylu Tanty na mormyszce 0.8 g - Opis połowu: taki rodzynek podczas połowu okoni pod trzcinami, przynęta prowadzona lekkimi skokami w toni Gatunek ryby: Jaź - Długość w cm: 47 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 23.05.2022 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19.45 - Łowisko: Wisłok Rzeszów - Przynęta: malutka wirówka '0' - Opis połowu: rzut w zawirowania nurtu i powolne prowadzenie pod prąd
-
U mnie pojawiły sie w końcu pierwsze objawy żerowania boleni, na razie bardzo nieśmiałe co dziwi bo maj się już będzie kończył. Tak to wygląda jak by w wodzie było opóźnienie o 2-3 tygodnie w stosunku do kalendarza. Cały kwiecień był zimny więc ryba się chyba dopiero rozkręca. Trzy wieczory poświęciłem tylko na bolki, na jednej miejscówce, bark mnie boli tylko nawet jednego szturmu na przynęty. Przez te 3 dni może z 5-6 takich typowych ataków bolenia widziałem. Więc jak na tą porę roku to bardzo słabo. Wczoraj taki spontaniczny wypad pod wieczór na 2 godzinki i łowienie tylko na lekko . Wypad zaowocował tylko jednym braniem ale skutecznie wykorzystanym Jazik 47 cm na malutka wirówkę "zerówkę" z Ali.
-
Dzisiaj wyskoczyłem po śniadaniu na zalew rzeszowski coś pod trzcinami połowić. Główny cel to okoń. Brań sporo, okonie takie do 15 cm , dużo szarpnięć wzdręg (było widać w wodzie co szarpało) ale niewielkie i nie dały rady przynęty do pyska zassać więc nic nie wyjęte . Trafił się jeden leszcz na 48 cm. To wszystko na larwę (na 0.8 gramowej mormyszce) widoczną na fotce. Leszcz jeszcze z wysypką ale nie widać było na wodzie żeby trwało tarło. Na smużaka i poppera nic nawet nie podeszło.