Skocz do zawartości
Dragon

ESSOX

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 816
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    146

Zawartość dodana przez ESSOX

  1. Gatunek ryby: Leszcz - Długość w cm: 48 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 16.05.2022 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 12.07 - Łowisko: Zalew Rzeszów - Przynęta: malutka larwa w stylu Tanty na mormyszce 0.8 g - Opis połowu: taki rodzynek podczas połowu okoni pod trzcinami, przynęta prowadzona lekkimi skokami w toni Gatunek ryby: Jaź - Długość w cm: 47 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 23.05.2022 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19.45 - Łowisko: Wisłok Rzeszów - Przynęta: malutka wirówka '0' - Opis połowu: rzut w zawirowania nurtu i powolne prowadzenie pod prąd
  2. U mnie pojawiły sie w końcu pierwsze objawy żerowania boleni, na razie bardzo nieśmiałe co dziwi bo maj się już będzie kończył. Tak to wygląda jak by w wodzie było opóźnienie o 2-3 tygodnie w stosunku do kalendarza. Cały kwiecień był zimny więc ryba się chyba dopiero rozkręca. Trzy wieczory poświęciłem tylko na bolki, na jednej miejscówce, bark mnie boli tylko nawet jednego szturmu na przynęty. Przez te 3 dni może z 5-6 takich typowych ataków bolenia widziałem. Więc jak na tą porę roku to bardzo słabo. Wczoraj taki spontaniczny wypad pod wieczór na 2 godzinki i łowienie tylko na lekko . Wypad zaowocował tylko jednym braniem ale skutecznie wykorzystanym Jazik 47 cm na malutka wirówkę "zerówkę" z Ali.
  3. Dzisiaj wyskoczyłem po śniadaniu na zalew rzeszowski coś pod trzcinami połowić. Główny cel to okoń. Brań sporo, okonie takie do 15 cm , dużo szarpnięć wzdręg (było widać w wodzie co szarpało) ale niewielkie i nie dały rady przynęty do pyska zassać więc nic nie wyjęte . Trafił się jeden leszcz na 48 cm. To wszystko na larwę (na 0.8 gramowej mormyszce) widoczną na fotce. Leszcz jeszcze z wysypką ale nie widać było na wodzie żeby trwało tarło. Na smużaka i poppera nic nawet nie podeszło.
  4. Dlaczego taki post wisi przez 3 dni ? Wywalić do kosza a dzbanowi zablokować konto.
  5. Gatunek ryby: Jaź - Długość w cm: 48 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 04.05.2022 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 17:03 - Łowisko: Zatoka zalewu w Rzeszowie - Przynęta: 2cm pomarańczowy twisterek na 1 gramowej mormyszce - Opis połowu : Łowienie z pływadełka za szczupakiem, dla odmiany trochę rzutów z "ultralajta", wziął z pod powierzchni nad roślinnością Gatunek ryby: Szczupak - Długość w cm: 69 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 04.05.2022 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19:41 - Łowisko: Zatoka zalewu w Rzeszowie - Przynęta: Whopper plopper - Opis połowu : Łowienie z pływadełka , pierwsze branie szczupaka po 6 godzinach pływania Gatunek ryby: Wzdręga - Długość w cm: 23 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 10.05.2022 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 20:24 - Łowisko: Zalew Terliczka - Przynęta: 2cm Lil'Bug - Opis połowu : Przed samym zmrokiem kilka rzutów na zakończenie łowienia na zarośniętej wodzie.
  6. No to wczoraj potrzymałem w końcu piękny z grubym karczychem, zaatakował woblera zaraz jak wpadł do wody. Szacowałem go na jakieś 46-48 cm . Pod wieczór wziął, podniosłem chciałem wyjść wyżej na brzeg żeby fotkę zrobić, a że było stromo i trawa już rosę złapała to wpadłem w poślizg, driftowałem bokiem i po wykonaniu potrójnego tulupa yebłem o glebę. Dobrze że instynktownie puściłem wędkę bo by w drzazgi poszła. A klenik siłą ciężkości pokonał żyłeczkę 0.16 i chlupnął do wody. Szkoda tylko że z woblerkiem w pysku. To by było na tyle na rzece, jedyne branie na 3 miejscówkach. Przed samym już zmrokiem jak wracałem do auta na zarośniętej kałuży na 2cm Lil'Buga uderzyła wzdręga. Nie miała oszałamiającej długości bo tylko 23 cm ale była niesamowicie gruba i krępa
  7. No nie wierzę nie ma tematu majowego ? Przecież już 6 dzisiaj Aż tak się czają wszyscy Przedwczoraj pierwsze w tym sezonie wodowanie belly. Wybrałem płytką zatokę zalewu w Rzeszowie, za miesiącj za bardzo zarośnie i nie da się tam już połowić. Na wodzie ląduję o 13 i zaczynam na grubo łowić ale powierzchniowymi przynętami. Zatoka żyje, w wodzie trze się leszcz więc tam gdzie już zarośnięte cały czas się chlapie ryba. Niestety nie ma brań , nawet próby ataku w przynęty. Łowię na casta sporym popperem i na odmianę co kilkanaście minut zakładam ploppera lub takiego przegubowego jerka który da się prowadzić pod samą powierzchnią . Aby dać trochę odpocząć ręce co jakiś czas biorę "ultralajta" do 7 gramów i na mikro przynęty próbuję coś tam wydłubać między roślinnością. Po 4 godzinach od rozpoczęcia łowienia mam w końcu pierwsze branie. Na 2 cm pomarańczowego twisterka podawanego na 1g mormyszce następuje silne targnięcie i jestem prawie pewien że to ogromny okoń o których w tej zatoce są już opowiadane legendy. Niestety po chwili silne szarpnięcia zamieniają się w powierzchniową chlapaninę, miga czerwona płetwa i wiem już że to jasiek, taki silny grubasek miarka pokazuje 48 cm. Po kilku minutach kolejne branie na tą samą przynętę , reakcje ryby podobne i spodziewam się kolejnego jazia. Podebrana ryba okazuje się boleniem, niestety jest dosyć sponiewierany tarłem i nie robię mu fotki bo nie wygląda twarzowo miarka pokazuje 51 cm. Pod wieczór mam w końcu branie szczupaka, uderzył w ploppera na środku zatoki. Podciągnięcie ryby do siebie i wiem że fota na miarce nie wyjdzie bo dużo większy. Więc strzelam zdjęcie przy płetwach żeby jakieś porównanie było przykładam go do wędki i zapamiętuję dokąd sięga, pomiar wędki w domu pokazuję 69 cm . Z wody wychodzę o 20 i mam jeszcze jeden atak w ploppera ale nie wcięty. Wczoraj łowienie na Wisłoku w mieście i na ulubionym odcinku próby złowienia klenia. Pewnie ciężko w to uwierzyć ale w tym roku nie miałem jeszcze klenia w ręce a Jacek się chwali że po 30 brań ma na jedym wyjściu. Aż mi wstyd Mam jakieś delikatne brania w gumki bo nimi łowię do zmroku a po ciemku na "smużonego" gdzie też jakieś poszarywania są ale nie da się zaciąc tak delikatne. Jedno konkretne branie na gumke kończy się wyciągniętą ładną świnką. Pomiar wskazuje 42 cm Byłem pewien że okres ma do 30 kwietnia a okazuje się ze jednak do 15 maja , więc w GP nie zapunktuje
  8. Widocznie ryby u mnie o tym nie wiedzą Przed świętami 2 wypady ze spinem pod wieczór. Przeciągnęte tak żeby i po zmroku trochę porzucać. O ile do zapadnięcia zmroku coś tam sporadycznie na wodzie plusnęło i jakaś aktywność była widoczna to w ciemności zapadła cisza "jak makiem zasiał" W sumie ponad 6 godzin łowienia w tych 2 wypadach, nawet trącenia w przynęty, nie licząc nietoperza w locie który po kilkunastu sekundach sam się wypiął.
  9. Gatunek ryby: Okoń - Długość w cm: 21,23,23 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 25.03.2022 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 16:42 , 16:44 , 17:18 - Łowisko: Zalew Terliczka - Przynęta: Larwa ważki dwa pierwsze okonie, trzeci na twisterek z 2 ogonkami "Phoenix Frog", przynęty na 1 gramowej głowce - Opis połowu: prowadzenie przynęty skokami nad dnem
  10. Wczoraj trochę chodzenia ze spinem. Mała rzeczka Czarna nie będąca nawet w rejestrze wód okręgu. Są tam fajne rybki ale dostępność wody jedynie na wiosnę, później zarasta . Jedno branie na małego woblerka, niewielki jazik potarmosił się przez kilka sekund, pokazał na powierzchni i dokonał samowypięcia Na końcu rzeczki przed wpłynięciem do Wisłoka jest mały zalewik, który bardziej przypomina bajoro dla kaczek niż wodę PZW. Totalnie zarośnięty i będący ostoją wszelkiego typu śmieci jakie wody rzeczki ze sobą przynoszą. Praktycznie bez dostępu do wody z brzegu ,ale związek dumnie sie szczyci że należy do wód okręgowych i uwzględniony jest w wykazach. Ta woda to raczej powinien być powód do wstydu a nie chluby. Jakaś aktywność ryb w wodzie była widoczna , udało się w 2 miejscach nawet kilka rzutów oddać . Celowałem w okonie więc jako przynęty różnorakie robactwo gumowe na 1 gramowej główce. Dwa pierwsze okonie na larwę ważki , trzeci na "Phoenix Frog" to taki znaleziony twisterek z dwoma ogonkami. Okonie rozmiarowo 21, 23, 23 cm. O 18 postanowiłem zakończyć łowienie a prezydent Biden w tym samym czasie postanowił zakończyć wizytę w Rzeszowie na fotce słynny Air Force One opuszczający lotnisko.
  11. ESSOX

    ogórki małosolne

    No bez przesady , żyjemy w takich czasach że ogórki gruntowe są cały rok. Problemem może być tylko to że wielkościowo przypominają bardziej małe cukinie niż ogórki Teraz trafiłem na takie malutkie 8 cm więc nie potrafiłem się oprzeć , i chyba z ceną się pomylili w sklepie bo tylko 6.99 za kg
  12. ESSOX

    ogórki małosolne

    Sezon 2022 czas zacząć w marcu jeszcze nigdy nie startowałem
  13. ESSOX

    Kleń 2022 - haczyk.pl

    Jakiś trol się zameldował. Już pięc tematów z tym postem jest. Artykuł na 1 kwietnia , trochę się pośpieszyłeś .
  14. W marcu byłem nad woda 2 razy . Raz na Strugu ze spinem , myślałem że może klenie się ruszą. 4 godzinki i jedno lekkie branie bez zacięcia. Drugi raz na Wisłoku , wedka przy okazji bo bardziej interesowało mnie czy klenie zbierają chleb z powierzchni. Zero jakichkolwiek oznak że w wodzie są ryby . Chleb nie ruszany, na spina nic nie brało. Dzisiaj piękna wiosenna pogoda nic tylko siedzieć nad wodą to na serwisanta od netu czekałem, nie przyszedł, jutro pewnie parę ui usłyszy.
  15. Zapewne zaliczasz sie juz do kategorii "starych zgredów"
  16. ESSOX

    Co nowego kupiliscie...

    Takie sobie malizny od lokalnego rękodzielnika
  17. ESSOX

    Co nowego kupiliscie...

    Takie cosik kupiłem Z gatunku małe ale ciężkie , powinno być mega lotne .
  18. Nie wiem czy mieszkacie w innej Polsce niż ja ale u mnie praktycznie od początku roku 90% dni mega wietrznych. Co kilka dni przychodzą alerty pogodowe, a jak jakimś cudem nie przyjdą to i tak wieje jak w Patagonii
  19. Tomek ja rezygnuję z nagrody Federem łowię tak sporadycznie że te przypony będą sobie leżeć i nie zostaną wykorzystane. Niech się zgłosi osoba której sie to przyda bardziej, z listy do której będziesz coś wysyłał i dołożysz mu te przypony.
  20. Jacek kupiłeś wędkę sobie i ona Tobie ma pasować Moje sceptyczne nastawienie wynika z tego że w swojej karierze wędkarskiej miałem jakiegoś teleskopowego spina kilka lat temu. Był to pierwszy i zarazem ostatni taki patyk w moim posiadaniu. Całkowicie nie moja bajka łowienie tego typu wędką metodą spinningową . Spin w dwuskładzie tej długości którą podajesz też można prawie do kieszeni schować A co do fotki, to gdybyś chciał mi zrobić prezent i miałbym sobie wybrać wędkę widząć tylko te końcówki , to biorę od razu trzecią od lewej , nawet nie wnikając w nazwę firmy
  21. W lutym ? Co za czasy Jacek ja tez kiedyś byłem piękny i młody nie wspominamy co było liczy się tu i teraz
  22. Akurat byłem w Decathlonie po buty i przypadkowo potrzymałem tą wedeczkę w ręce. Jak dla mnie to za grubo na szczytówce . 5 przelotek to tez chyba poskąpione na maxa.
  23. Tomek łykasz jak młody pelikan kluski podejrzewam że tatusiowi potrzebna ta echosonda jak 3 koło do wozu
  24. Są pierwsze ryby roku 2022 😜 Wczoraj w końcu pogoda pozwoliła wyskoczyć nad wodę. Łowiłem na żwirowni w Zwięczycy, tylko bałałajka z mormyszką i sztuczna ochotka. Pierwsza dziura w swoim ulubionym miejscu i przez 3 godziny nawet puknięcia. Zanęconei nic. Tak sie zacząłem rozglądać co się zmieniło na łowisku i stwierdziłem że bardzo wzrosła aktywność bobrów co było widać po zwalonych i poobgryzanych drzewach. Okazało się też, że w pobliżu jest obszar wody niezamarzniętej gdzie bobry mają swoją spiżarnię i poprzez ciągłe pływanie widocznie przepłoszyły skutecznie ryby z tej części łowiska. Zmarnowałem 3 , ale do zmroku pozostało jeszcze 1.5 godziny więc przeniosłem się na najdalej oddaloną część zbiornika. Lekkie zanęcenie i udało się złowić kilka płotek wielkości palca i takie dwa karpiątka Taki karpik na żyłce 0,08 i z głębokości 2,5 metra (więc tyle mniej więcej mamy możliwości manewrowych) już daje naprawdę spore emocje w czasie holu i tak szybko się go nie wyciągnie. Przez 2 ostatnie niedziele na łowisku były zawody mojego koła i właśnie takie ryby dominowały, albo maleńka płotka albo karpiki z jesiennego zarybienia. Sporadycznie trafiała się większa płotka albo pojedynczy okoń.
  25. ESSOX

    NASZE ŁOWISKA

    Oczywiście że może być gorzej. Połowa aktualnie dostępnych wód w Twoim okręgu może pozostać pod zarządem PZW a drugą połowę przejmą WP . Wówczas albo wybierzesz korzystniejszą dla siebię część wody i zapłacisz jednemu poborcy zgrzytając zębami że zabrali część akwenów, albo pozgrzytasz zębami że znowu wydałeś więcej i zapłacisz i jednemu i drugiemu. To jest typowa wojna o kasę i podział tortu, każdy będzie się starał jak najwięcej zabrać dla siebie a na pewno nie wyjdzie to z korzyścią dla wędkarzy. Te 250 zł którymi tak ochoczo się teraz chwalą to jest opłata na ten rok jak sami zaznaczyli gdzie mają niewiele akwenów do zaoferowania wędkarzom. Dodali od razu że w kolejnych latach może wzrosnąć (a na pewno tak się stanie) bo na przykład więcej kasy pójdzie na zarybianie. Na konferencji co prawda stwierdzili że obecny stan wód płynących wyklucze sens poławiania sieciami ale odbiją to sobie na każdym dołku , stawie, czy jeziorze który przejmą, a nie jest powiedziane że stan wód płynących za rok się tak nagle poprawi że i tam zaczną sieciami czesać z prądem i pod prąd. Ja jestem sceptycznie nastawiny do tego projektu i szczerze powiedziawszy to widzę go w czarnych barwach. Tu można sobie poczytać jak ktoś nie wyłapał wszystkiego z konferencji. Klik.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.