Skocz do zawartości
tokarex pontony

ESSOX

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 706
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Zawartość dodana przez ESSOX

  1. ESSOX

    Test

    To samo było u mnie, jak tylko nawinąłem plecionkę na kołowrotek i zmontowałem zestaw od razu wylazłem se rzucić z balkonu Tak tylko aby sprawdzić zestaw bo o prawdziwym rzucie nie było mowy. Stratowałem od razu z plecionką więc nie wiem jak jest z żyłką , ale z tego co czytałem o wiele łatwiej jest rozpl,ątać żyłkę niż plecionkę . Skoro nie dałeś rady rozplątać żyłki to musiało być solidne brodzisko Żeby rzucić z pełnym komfortem musisz mieć miejsce na solidny wymach bez ograniczeń z boków. Ja swoim zestawem z ciężarkiem 5 gramowym przerzucam Wisłok w miejskim odcinku i jest to o niebo więcej niż się spodziewałem . Drop shotowy zestaw, pewnie krócej będzie z woblerkami a chcę zejść nawet poniżej 2 gramów . Na razie wiatry takie że nawet nie myślę o wyjściu nad wodę chociaż pogoda u mnie dzisiaj była z temperaturą prawie 12 stopni.
  2. ESSOX

    Co nowego kupiliscie...

    U mnie się żaby pokazały, chyba wiosna blisko
  3. To jest klucz do sukcesu . Jak powiada stare przysłowie pszczół ......."Machaj wędą ryby będą " .....
  4. To były brania tylko w tym jednym miejscu, dosłownie w kawałku 40 na 50 cm , już metr w bok bliżej środka nic chociaż przynęta przepływała tamtędy kilkanaście razy. Po prostu przyjąłem że w tak małej rzeczce na tak małym kawałku wody nie może stać więcej niż jeden osobnik.
  5. Nawet bym się nie dał I to jest chyba sedno różnicy zdań dotyczących GP. Jeden będzie rywalizował a drugi się tym bawił co nie zmienia faktu, że edycja GP 2020 już powinna być rozpoczęta.
  6. ESSOX

    Co nowego kupiliscie...

    W sobotę byłem na targach wędkarskich w pod rzeszowskiej Jasionce. Oczywiście przedwyjazdowe obietnice że "nic z grubych rzeczy" mi nie potrzeba wzięły w łeb kijek mnie po prostu zaczarował a że z Króla Jagiełły jeszcze mi resztę wydali to musiał dołaczyć do mojego zespołu . Wersja "wklejka" bo są też normalne blanki tej serii. Nic nie wiedziałem wcześniej o modelu, pierwszy kontakt dopiero na targach, ale czułość ,delikatność i jakość wykonania sprawiły że musiałem kupić. Nawet lekkie puknięcie palcem w blank trzymając rękę na uchwycie powoduje że szczytówka ma pracę jak kiwok w podlodówce, do dłubania mikro jigami wydaje się idealna i podejrzewam że to będzie kolejny patyk który wszędzie ze mną będzie jeździł w aucie
  7. W sobotę tylko 30 minut nad wodą Wracałem z targów wędkarskich i przejeżdżając obok małej rzeczki postanowiłem wykonać kilka rzutów. Ubiór całkowicie niewędkarski dlatego przewiało mnie i tylko te 30 minut dałem radę. Udało się wyjąć jedną kluseczkę na 40 cm z miejsca zaznaczonego na fotce. Szerokość tej rzeczki to 5-6 metrów. Rybka wzięło na 5,5 cm białoperłowego z pieprzem a'la kajtka ze wschodu. Brał na 4 podejścia , pierwsze i drugie to tylko lekkie pstryknięcia, 3 to juz solidne przytrzymanie i targnięcie z 2-3 sekundowym młynkiem , dopiero 4 podanie i skutecznie zassał. Fajna rybka z małej rzeczki która oczywiście dalej pływa
  8. Ras al Ghul dokładnie trafiłeś w dziesiątkę swoją wypowiedzią Jacek wyobraź sobie że da się Moje wyjścia takie właśnie są , zakładam plecak i idę nad wodę , nawet nie wiedząc jaki jest jej stan, czy podniesiony bo akurat 50 km wyżej solidnie polało , czy straszna niżówka bo wajhowy zamknął akurat przepływ na zaporze bo chce prądu narobić . Ja mam swoje zacięcie spinningowe ukierunkowane bardzo delikatnie i wszelkie duże ryby są tzw przyłowem. Nie łowię na przynęty większe niż 5 cm wszystko co lajtowe jest cool nawet rzuty tylko na kilka metrów mormyszką z 2 cm twisterkiem czy sztuczną ochotką bardziej mnie kręcą niż nastawianie się na szczupaki 60+ Dodatkowo wolę pochodzić trochę ze spinem niż siedzieć stacjonarnie z feederem dlatego połowy ryb które są przyjęte w rejestrze GP nawet nie zobaczę na oczy nie mówiąć już o tym żeby zrobić komplet. Musiał bym przestawić sobie całe wędkarstwo na rywalizację pod GP i właśnie skupiać się na kolejnych gatunkach i różnych metodach ich pozyskania aby osiągnąć cel . Tylko czy wtedy jeszcze pozostała by radość ze spontanicznego łowienia. ? Jacek cenię Ciebie bardzo za osiągnięcia jakie masz i to że łowisz tak jak opisujesz, ale dla mnie taki "ordnung muss sein " jest niestety nie do zaakceptowania
  9. No więc w moim przypadku, we wszystkich edycjach w jakich brałem udział do tej pory , to jest właśnie na zasadzie "jakoś tam będzie " Nie biorę wogóle pod uwagę nastawienia że muszę jeszcze iść raz bo mi do kompletu brakuje jednej sztuki. Idę nad wodę bo chcę , bo pogoda jest fajna , bo trochę się trzeba poruszać nad wodą a nie z nastawieniem na łapanie kompletów. Sorry na to mnie nie namówicie Mogę sobie być ósmy, dwunasty czy ostatni ale takie mam podejście do GP. Wiem jakie są kryteria poszczególnych ryb i jak coś się trafiło na punktowany limit to ekstra i zgłaszam , ale żeby sobie dzielić sezon na odcinki "rybno-metodowe" , teraz na klenie z wątróbką a teraz na jazie z muszką czy na sandacze na trupka bo mi coś tam brakuje w rejestrze ? Nie ta bajka . I wydaje mi sie że właśnie takie podejście na "kompletowanie zestawów 10 rybowych" a nie czysty spontan sprawia , że w GP uczestniczy tylko garstka uczestników.
  10. Dzisiaj od 11-16 łaziłem ze spinem. Zupełnie bezwietrznie, słońce trochę się przebijało zza chmur, około 5-6 stopni. Najpierw szybsze odcinki rzeki za kleniem z woblerkami, bez kontaktu z rybą. Zmiana miejscówki , na spokojnej głębszej wodzie szukanie okoni na gumki. Wędkarzy na tym odcinku więcej niż w lecie głównie spiningiści dłubiący na lekko i ze 4 gruntowo spławikowców.Coś tak od czasu do czasu z wody wychodzi. Ja mam 3 brania, kleń 36 cm , drugi mniejszy nawet nie mierzony bo poniżej 30 cm i jeden okoń taki pod 20 cm. Wszystkie ryby na piegowaty biały a'la keitech z alliexpresu na 2 gramowej czeburaszce.
  11. Wybrałem się dzisiaj z psiakiem nad Wisłok na odcinek tzw. bulwarowy ,w centrum miasta. Pojawiły się ciekawe malowidła. Aż się przyjemniej spaceruje teraz
  12. Otworzyłem wreszcie Sezon 2020 Od 11 do 14 z lekkim castem na drop shota wybrałem się na miejski odcinek Wisłoka. Jedna miejscówka tylko, nie przesuwałem się bardziej niż na odcinku 10 metrów na brzegu. Celem był głównie okoń ale myślałem też o białej rybie. Przynęta to czerwoniutka 4 cm imitacja dendrobeny, ciężarek 5 gramowy. Słonecznie i w miarę ciepło ale dosyć męczący wiatr. Zestaw delikatny i przeszkadzający wiatr więc nie łowiło się komfortowo. Bardziej skupiałem się na rzucaniu castem bo to dopiero 2 raz w praktyce, niż na obserwacji ściąganego zestawu. Miałem 3 brania , 3 zacięte i 3 z rybą na kiju...........i wszystko "zębate" Pierwszą rybą roku 2020 okazał się szczupak na 59 cm , ładny grubas który przetestował fajnie kijek 0.5-5 g i był też pierwszą rybą na tej wędce i pierwszą w metodzie castingowej. Po kilkunastu minutach prawie w tym samym miejscu siadł drugi około 50 cm , zaplątał się w stare trzciny przy brzegu i przy próbie wyplątania wyhaczył się sam. Na koniec był najmniejszy taki ze 30 cm , podnoszony na plecionce do góry fiknął salto i też się sam wyhaczył Wszystkie 3 ryby wzięły bardzo delikatnie, zapięte na haku za sam koniec pyska. Nie było typowego uderzenia szczupakowego. Przy tym największym nawet nie wyczułem momentu brania , to że jest ryba na kiju poznałem po tym że jechał już pod prąd . Jeszcze jednym sukcesem jest to że nie straciłem przy tym wietrze nawet metra plecionki trafiały się oczywiście brody na multiku ale delikatne i dające się rozplątać. Fotek ryb nie ma z wiadomych względów
  13. No więc ja miałem dzisiaj same przyłowy jakieś takie zębate a na okonie poszedłem. Okonie po drugiej stronie rzeki stały bo widziałem że coś tam wyciągali na paprochy.
  14. 1. jaceen 2. RadekM 3. RSM 4. ESSOX
  15. ESSOX

    WROCŁAWSKA ODRA

    Bardziej mu do krąpia jak do leszcza. Jak by miał trochę czerwieni w płetwach to 100% krąpicho a tak to myślę że to jakiś mieszaniec. Ale i tak ładniutki .
  16. ESSOX

    WROCŁAWSKA ODRA

    A mnie szlag trafia na mój okręg , jak widzę ile macie dostępnej wody i połacicie sporo mniej niż ja. U mnie 320 zł za pewnie z 30% tej wody co u was.
  17. Szkoda łowić bo możesz uszkodzić a wędka w dobrym stanie z tych lat jest pewnie sporo warta dla kolekcjonerów.
  18. Nie Carolina , klasyczny drop shot . Przy Carolinie ciężarek nie jest na końcu zestawu tylko przed przynętą . Zestaw z aliexpresu, robiony "po taniości" Kijek ten https://pl.aliexpress.com/item/33039312729.html?spm=a2g0s.9042311.0.0.3c435c0f5DEnuV Bardzo fajnie leży w ręcę z multikiem ale dopiero raz był nad wodą i ryby jeszcze nie widział, więc nie wiem jak sprawuje sie przy holu. Kołowrotka tego co mam nie polecam dlatego nie podaję do niego linka. Niby daje sie łowić ale uważam że ma jakąś wadę i nie jest idealny, nie jestem z niego zadowolony. Teraz bym wybrał jeden z tych https://pl.aliexpress.com/item/4000133638020.html?spm=a2g0o.cart.0.0.7a483c00cdkcjX&mp=1 https://pl.aliexpress.com/item/4000066941164.html?spm=a2g0o.cart.0.0.7a483c00cdkcjX&mp=1 Plecionka 0,09 300 metrów za 15 zł cieńszej nie widziałem u chińczyków ale uważam że jeszcze cieniej nie ma sensu iść bo łowiska mam "zaczepowe" mocno i sporo przynęt bym zostawił w wodzie.
  19. To nie jest muchówka . Na pewno tzw "klejonka" czyli wędka ręcznie robiona z klejonych szczapek bambusowych. Wygląda na spinning. Szkoda tym łowić
  20. Te moje to właśnie takie które po naświetleniu żarówką czy latarką przez chwilę wydzielają taki seledynowy odblask. Nie są to woblery które maja zamontowane diody czy coś podobnego. Sa jakieś na aliexpresie z możliwością ładowania przez usb ale nie byłem takimi zainteresowany. Zbroję się na różne sposoby , nie tylko pod casta
  21. Czaiłem się kilka dni bo ciepło 10-12 stopni ale wiatr taki że głowę urywało, dopiero dzisiaj całkowicie bezwietrznie i wyskoczyłem porzucać lekkim castem z kijkiem do 5 g. Bez nastawiania się na rybę , celem tylko poznanie metody, rzutów i opanowanie multika. Obciążenie to 5 gramowa łezka z krętlikiem na końcu plecionki i 30 cm wyżej mały haczyk z 3 cm jaskółeczką w kolorze marchewkowym . Magnesy skręcone na maksa i pierwsze rzuty poznawcze na około 12-15 metrów bez spłatań z przyhamowywaniem kciukiem na koniec. Metoda do opanowania jak najbardziej , coraż fajniej się rzucało dosyć celnie pomiędzy resztki grążeli na żwirowni rzeszowskiej. Czasem lekkie "brody" do łatwego rozplątania . Postanowłem utrudnić sobie zadanie i magnesy poszły na luźno , szpulka trudniejsza do opanowania , ale rzuty już nawet po 30 metrów . Liczyłem obroty korbką , jeden pełny obrót to 77 cm . pomachałem tak sobie 3 godzinki w całkiem miłej atmosferze, bez kontaktu z rybkami . Za sukces uważam tylko jedno splątanie plecionki bez szans na odratowanie . Na szpulce i tak za dużo nawinięte było więc te 20 metrów spisywałem na straty już z góry . Grudzień się kończy i myślę że z rybkami porzegnałem się już w tym roku
  22. Wyskoczyłem z tym "fluo" a dopiero teraz zobaczyłem że na 1 stronie Jacek coś tam napisał Dalsze zbrojenie się pod casta
  23. Wygląda jak by miał wysypkę tarłową .
  24. A ma ktoś jakies doświadczenia z woblerami fluorescencyjnymi ? Przyszły mi 2 sztuki zamówione tak na zasadzie ciekawostki. Nie miałem wcześniej do czynienia z luminescencją w przynętach a może przyciągać jak i odstraszać
  25. ESSOX

    Mały multik

    Kołowrotek chyba ogarnąłem na tyle że powinien działać dobrze, chodziło mi o kolejność złożenia tych podkładek. Jak dojdzie do niego wędka i plecionka, poskładam zestaw i zobaczymy nad wodą Doszedł drugi młynek z lekką szpulą i ten lekki kijek 0,5-5 g. Wedeczka wygląda bardzo fajnie , delikatna szczytówka (zapałka dla porównania gigantycznie się prezentuje) dbałość o szczegóły na całości. Sprężysta , nie lejąca akcja . Pod obciązeniem statycznym wychodzą już lekkie błędy z uzbrojeniem wędki. Zbyt mała ilość przelotek, tak że plecionka nie opiera się płynnie na samych przelotkach tylko wychodzi poza obrys blanku. Cudów nie oczekiwałem, to nie jest kij z pracowni za kilka stówek tylko tania masówka . Ze swoją ceną, z takim wyglądem , tak delikatny kijek jest godny uwagi. Zobaczymy jak sie to sprawdzi w praktyce. Kołowrotek wydaje mi się, że nie jest znowu do końca idealny. Po nawinięciu plecionki , nawet bez , ma takie "dziwne bicie" przy kręceniu korbką . Nie ma płynnej pracy , tylko takie skokowe kręcenie. Przy słabo skręconym hamulcu nie ma tego wcale, przy mocniejszym zaczyna wychodzić i robi sie uciążliwe przy skręceniu prawie maksymalnym. Nie mam doświadczenia z multikami i nie wiem czy to normalne i tak ma być czy coś jest nie tak. Niestety nie znam nikogo kto łowi takimi kołowrotkami i mógłby rzucić na to okiem . W 2 najbliższych sklepach wedkarskich nie mają również pojęcia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.