
Byłem trochę w rozdrożu. Miałem ochotę pojechać na Ślęzę, ale nie dawały mi spokoju te duże odrzańskie klenie. Animacja z satelity wskazywała na deszcz…
Czytaj więcej:Od kilku sezonów uczę się łowić sandacze. Nie będę pisał o łowieniu na woblery, czy silikonowe przynęty. O tym można zapełnić cały dysk komputera.
Czytaj więcej:Wiosna to dla spławikowca czas płoci, jazi i kleni. Choć zmienna pogoda wpływa na zmienny apetyt ryb to i tak właśnie teraz jest szczególna szansa na…
Czytaj więcej:W dniu 28 października w hotelu Ossa, odbyła się prezentacja nowości sprzętowych marki Dragon na rok 2018.
Przeczytajcie o sprzęcie, który…
W zasadzie to była nieudana zasiadka... Wybrałem się na krótką wyprawę, żeby spróbować złowić ryby odpowiednie na żywca, bo w piątek…
Czytaj więcej:Kilka czerwcowych dni spędzonych nad wodą i coś się udało ugrać. Spora przeplatanka aktywności. Był dzień, że praktycznie każdego woblera…
Czytaj więcej:O największej rybie Europy marzy prawie każdy wędkarz. Regularne łowienie sumów nie jest jednak łatwe, a łowienie ryb z dwójką z przodu - to…
Czytaj więcej:W pierwszej części mojego poradnika podpowiedziałem Ci gdzie szukać kleni oraz podałem ważne z wędkarskiego punktu widzenia przykłady…
Czytaj więcej:Relacje znad tego jeziora przekazywane pocztą pantoflową, na początku tylko w wąskim gronie, brzmiały jak groteskowa opowieść. Zachwycały i…
Czytaj więcej:Nieubłagalnie zbliża się Nowy Rok. 1 styczeń to data na którą czeka spory odsetek wędkarzy w naszym kraju. Zamiast zabawy sylwestrowej…
Czytaj więcej:Po powrocie z urlopu postanowiliśmy w piękną słoneczną niedzielę posiedzieć przy sygnalizatorach na komercji. Wybór padł na Rogów Legnicki.
Czytaj więcej:Ten weekend postanowiliśmy z synem poświęcić na łowienie stacjonarne na metodę. Kilometry zaliczone w wzdłuż rzek i jezior Pojezierza…
Czytaj więcej:To była kolejna 24 godzinna zasiadka w tym sezonie. Woda na której siedliśmy jest dzika i pod kątem dużych karpi nie należy do najłatwiejszych…
Czytaj więcej:Zbiorczo podsumuję moje listopadowe łowy feederem. Miesiąc zacząłem od łowienia w nurcie aby stopniowo przenosić się w nieco spokojniejsze…
Czytaj więcej:Wiosna to dla spławikowca czas płoci, jazi i kleni. Choć zmienna pogoda wpływa na zmienny apetyt ryb to i tak właśnie teraz jest szczególna…
Czytaj więcej:Co za dużo to niezdrowo, mówi stare porzekadło. Odnoszę się do niego ponieważ kwiecień i mijający miesiąc maj spędziłem nad kilkunastoma…
Czytaj więcej:W końcu jesień pokazała swoje drugie oblicze. Wiatr dudni w koronach drzew, jesienna słota za oknami. Temperatura też skoczyła kilka stopni w…
Czytaj więcej:Marzec tego roku odwzorował stare pogodowe porzekadło "w marcu jak w garncu". Wiosna wdarła się impetem i rozgościła za dnia, aczkolwiek nocą,
Czytaj więcej:”Warto spróbować wędkowania nocnego. Możemy wtedy trafić na bardzo intensywne żerowanie ryb”. Jest to cytat z książki Adama Sikory pod…
Czytaj więcej:Z lodem nie ma żartów, piszę to jako nie wędkarz a strażak PSP, który zimą ma do czynienia z akcjami ratunkowymi wędkarzy pod którymi…
Czytaj więcej:Zimą ryby zachowują się często nieprzewidywalnie. Wydaje się, że połowy na mormyszkę, to sposób na ostrożne zimowe okonie. Tymczasem zdarza…
Czytaj więcej:Redaktor Jaceen to nie tylko doskonały spinningista- od jakiegoś czasu zakochał się również w muchówce. Tym razem zaprosił sympatyków…
Czytaj więcej:Nadszedł wreszcie dzień wyjazdu, na który zawsze czekam z utęsknieniem (pewnie nie tylko ja). Spotykamy się wszyscy jak co roku u kolegi Wojtka,
Czytaj więcej:Bornholm, duńska wyspa w południowo-zachodniej części Bałtyku, zamieszkiwana przez 41 tys. mieszkańców. Takie i inne informacje można…
Czytaj więcej:Wcieliłem w życie to, o czym myślałem od kilku miesięcy. Kupiłem pozwolenie roczne na wędkowanie na odcinku „Tarlisk Górnej Raby”
Czytaj więcej:Na zdjęciu DAWID, z brzaną złowioną podczas wyprawy nad rzekę San. Zobacz pełną relację oraz inne sierpniowe relacje naszych użytkowników z…
Czytaj więcej:Produkty ręcznie wykonywane z roku na rok zyskują na popularności nie tylko w branży wędkarskiej. Coraz więcej Klientów oczekuje…
Czytaj więcej:Kilka lat temu koleje życiowego losu zmusiły mnie do przeprowadzki. Opuściłem rodzinne Mazury i zamieszkałem w Warszawie. Zmiana ta oprócz…
Czytaj więcej:Potrzebne nam będą następujące rzeczy: *szczytówka (najlepiej z przelotkami) obowiązkowo z dobrego włókna szklanego *wiertarka *papier…
Czytaj więcej:Gdyby ktoś dziś spytał się z czym kojarzy mi się jesień lub co oznacza dla mnie ta pora roku, odpowiedź za pewne nie będzie dla nikogo zaskoczeniem. To czas drapieżników (Szczupaków). Teatr jednego aktora. Czas ich połowów przez Homo Sapiens a jednocześnie ostatnie tygodnie zbierania zapasów na zimę. Najpierw agresywnie, jak w amoku atakować każdą potencjalną ofiarę bez znaczenia na "rozmiar" by z każdym chłodnym, mroźnym dniem racjonalnie oszczędzać energię i gromadzić jej jak najwięcej, atakując jakby przemyślanie tylko grube kąski, nim taflę jezior skuje gruby lód.
Niby wrzesień, niby jesień ale lato pełną gębą. Człowiek powinien się cieszyć i korzystać z przystępnej pogody. To ja przeciwnie czekam na deszcz,chmury i znaczny spadek temperatury. A im zimniej tym będzie coraz lepiej. Dla szczupaków to będzie znak, że nadchodzi pora intensywnego zbierania tłuszczu niezbędnego do przetrwania zimy. Opierając się o własne spostrzeżenia i wnioski wyciągnięte z kilku sezonów łowienia ich w zbiorniku zaporowym i jeziorze typu szczupakowo - linowego. Kulminacyjny moment ich największej aktywności przypada na przełomie października/listopada. Sytuacja z poprzedniego roku, początek listopada. Nad krajem rozciągał się niż, który przyniósł pochmurną pogodę, lekkie opady deszczu i słaby wiatr.
To co się działo w wodzie przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Przypuszczam, że spadające ciśnienie po kilkutygodniowym wyżu było przyczyną nad wyraz bardzo intensywnego amoku żerowania. Gryzły wszystko co przypominało kształtem rybę. Jednego dnia w ciągu dwóch godzin udało się wyholować na brzeg około 15 szczupaków z małej zatoki w tym połowa była w granicach 58-62 cm a jeden 74cm 3,2 kg. Z ogólnego punktu widzenia nie są to duże ryby, mi jednak chodzi o sam fakt jak bardzo omamione potrafią być ryby rządzą żeru, spychając instynkt samozachowawczy na drugi plan. Rzekłbym cały sęk w tym by znaleźć się w dobrym czasie w odpowiednim miejscu i wiedzieć dlaczego tak się dzieje.
Takie dni jak ten, który opisałem powyżej dopiero przed nami. W tej chwili dopieszczam sprzęt, który dopasowałem wiosną pod łowiska, na które uczęszczam tak by łowić przyjemniej i być bardziej skutecznym. Płytkie, z bardzo mulistym dnem, mocno zarośnięte wywłócznikiem, tatarakiem i trzciną. Z brzegu praktycznie niedostępne. Ostoja wodnych stworzeń, istna wylęgarnia szczupaka i okonia. Głębokość wody w większości nie przekracza 1m, w najgłębszym miejscu jest około 4m. Przez cały zbiornik przepływa mała spokojna rzeka. Dalej z kolei są to jeziora, głównie szczupakowo- linowe, o małej głębokości i niewielkiej powierzchni. Październik jest miesiącem gdzie szczupak stołuje się na płyciznach. Łowimy więc lekko zaczynając od główek 3g i 5g kończąc na maksymalnie 10g obciążeniu obławiając głębsze partie.
Mój arsenał na jesienne szczupaki z płycizny to głównie średniej wielkości przynęty silikonowe. Wiosną killerami były 8 cm, 10 cm i 12 cm Longinusy a także 9cm Divery. Świetna, agresywna praca tych przynęt, potwierdzona skuteczność oraz imponująco wytrzymały materiał z których są wykonane sprawiły, że to obecnie moje najlepsze wabiki na drapieżniki. W kwestii koloru, pozostawiam to do indywidualnego wyboru. Przynęty prowadzę wolno, czasami wręcz tuż pod powierzchnią, lecz głównie w połowie wody, delikatnie poszarpuję szczytówką, na moment się zatrzymuję i pozwalam przynęcie opaść, wtedy najczęściej następuje pewny atak.
Szczupak atakuje z ukrycia. Chowa się w najbardziej niedostępnych miejscach. Są to wszelkie zatopione drzewa, krzaki czy powalone do wody pomosty. Gdzie patyki tam wyniki, dlatego nie omijam żadnych. Generalnie można go spotkać w wielu miejscach, na skrajach trzcin, podwodnych łąk czy też dołkach. Ale zawsze tam gdzie jest białoryb i należy o tym pamiętać. Obserwacja wody bardzo ułatwi i zaoszczędzi sporo czasu w poszukiwaniu potencjalnych kryjówek zębacza.
Wędka używana przeze mnie, Robinson Cortez Pike Spin 2,7 m ma ciężar wyrzutu w granicach 9-25 g, idealny do średnich przynęt o szybkiej akcji i płynnym ugięciu przy holu.
W chwili obecnej od czasu do czasu spinninguję w Drwęcy. Do zestawu dołączyłem kołowrotek Quartz Pro Spin 3010. Podczas mojego eksploatowania (około 40 wypadów głównie jeziora, czasami rzeka) nie pojawiło się nic niepokojącego. Linkę układa bez zastrzeżeń. Hamulec pracuje równo i płynnie oddaje plecionkę. Pozostało niewiele czasu, z każdym dniem przybywa opadających liści z drzew, a wraz z nimi podwodny świat przygotowuje się do przetrwania trudnego zimowego okresu. Właśnie teraz jest ostatni moment by odpowiednio przygotować się do szczupakowego eldorado.
Kiedy kończę pisanie tego artykułu, rozpoczyna się astronomiczna jesień. Zrobiło się deszczowo i pochmurno. Czas się wybrać na jesienne szczupaki z płycizny.
Pozdrawiam
Łukasz Zieliński