
Byłem trochę w rozdrożu. Miałem ochotę pojechać na Ślęzę, ale nie dawały mi spokoju te duże odrzańskie klenie. Animacja z satelity wskazywała na deszcz…
Czytaj więcej:Od kilku sezonów uczę się łowić sandacze. Nie będę pisał o łowieniu na woblery, czy silikonowe przynęty. O tym można zapełnić cały dysk komputera.
Czytaj więcej:Wiosna to dla spławikowca czas płoci, jazi i kleni. Choć zmienna pogoda wpływa na zmienny apetyt ryb to i tak właśnie teraz jest szczególna szansa na…
Czytaj więcej:Wielki sukces Piotra Wróblewskiego- członka społeczności haczyk.pl (nick Budek)! Piotr wykazał się równą, wysoką formą przez cały rok.
Czytaj więcej:W dniu 28 października w hotelu Ossa, odbyła się prezentacja nowości sprzętowych marki Dragon na rok 2018.
Przeczytajcie o sprzęcie, który…
Zimna noc dała nam w kość, ale daliśmy radę. Żadnego brania. O poranku śniadaniem była gorąca grochówka, żeby odzyskać energii i…
Czytaj więcej:Jest lipiec. Pstrągowe rzeki odpoczywają po muszkarskim święcie jakim jest rójka jętki majowej. Spinningistów jest coraz mniej, brzegi rzek…
Czytaj więcej:Wiosna, to wdzięczny czas na sprawdzanie starych lub poznawanie nowych stanowisk kleni. Przemarsz kilku kilometrów wzdłuż rzeki nie sprawia…
Czytaj więcej:Bez pośpiechu wypiłem poranną gorącą herbatę. W spokoju spakowałem auto i sprawdziłem dwukrotnie czy przypadkiem znowu nie zostawiłem…
Czytaj więcej:To była kolejna 24 godzinna zasiadka w tym sezonie. Woda na której siedliśmy jest dzika i pod kątem dużych karpi nie należy do najłatwiejszych…
Czytaj więcej:Po powrocie z urlopu postanowiliśmy w piękną słoneczną niedzielę posiedzieć przy sygnalizatorach na komercji. Wybór padł na Rogów Legnicki.
Czytaj więcej:Brak chęci do żerowania u drapieżników skłonił mnie do zapolowania na "grubą białą rybę". Szczęście uśmiechnęło się do mnie podczas…
Czytaj więcej:Ten weekend postanowiliśmy z synem poświęcić na łowienie stacjonarne na metodę. Kilometry zaliczone w wzdłuż rzek i jezior Pojezierza…
Czytaj więcej:Wiosna to dla spławikowca czas płoci, jazi i kleni. Choć zmienna pogoda wpływa na zmienny apetyt ryb to i tak właśnie teraz jest szczególna…
Czytaj więcej:W końcu jesień pokazała swoje drugie oblicze. Wiatr dudni w koronach drzew, jesienna słota za oknami. Temperatura też skoczyła kilka stopni w…
Czytaj więcej:Moje osobiste wojaże z tyczką nabierają tempa. Powszechnie uważana metoda za wyczynową, góruje podczas moich rekreacyjnych wyjazdów na ryby.
Czytaj więcej:Klenia złowiłem 9 marca na rzece Nene. Nad wodę przyjechałem jak zwykle okolo 7. Było około 8 stopni, woda dość mętna, szybko przygotowałem…
Czytaj więcej:Spontaniczna akcja... Rano wybrałem się na zakończenie Ligi Ślęzy gdzie po cichu liczyłem, że namówię niezawodnego w temacie muchowania…
Czytaj więcej:Mija trzeci sezon, gdy podjąłem próbę łowienia nocą sprzętem muchowym. Mało dostępnych informacji, nikt ze znajomych tak nie łowił. Trzeba…
Czytaj więcej:Zimą ryby zachowują się często nieprzewidywalnie. Wydaje się, że połowy na mormyszkę, to sposób na ostrożne zimowe okonie. Tymczasem zdarza…
Czytaj więcej:Zima wreszcie nadeszła. Nasze wody pokrywają się coraz grubszym lodem- warto pomyśleć o łowieniu spod lodu. Pamiętajcie o bezpieczeństwie!!!
Czytaj więcej:Wcieliłem w życie to, o czym myślałem od kilku miesięcy. Kupiłem pozwolenie roczne na wędkowanie na odcinku „Tarlisk Górnej Raby”
Czytaj więcej:Jezioro Skulska Wieś położone jest na terenie gminy Skulsk w powiecie konińskim. Teren ten wchodzi w skład Pojezierza Wielkopolsko-Kujawskiego i…
Czytaj więcej:Nadszedł wreszcie dzień wyjazdu, na który zawsze czekam z utęsknieniem (pewnie nie tylko ja). Spotykamy się wszyscy jak co roku u kolegi Wojtka,
Czytaj więcej:Zimą zapadła decyzja że tegoroczne wakacje spędzę właśnie nad tym jeziorem. Długo się zastanawiałem czy nastawiać się na łowienie karpi,
Czytaj więcej:Tym razem zostałem zainspirowany do napisania artykułu przez jednego z naszych kolegów który w czasie rozmowy zasugerował opisanie jakiegoś
Czytaj więcej:Jak mówi tytuł przedstawię skuteczny i łatwy sposób wykonania cykady bez konieczności posiadania form do odlewania korpusów cykad. Jak to…
Czytaj więcej:Od dwóch dni chodziłem jak struty. Powód? Przyjazd ekipy Dragona w celu skręcenia krótkiego info o moim potokowaniu i dylematy: jak się
Czytaj więcej:Powoli zaczynają u mnie zagryzać powierzchniowe woblery. Nie jest to rewelacja, ale po kilka brań na wyprawie zaliczam.
W środę byłem nad wodą przed 18-tą. Wybrałem odcinek kanału z największą gęstwiną wodnej roślinności. Szukałem wolnych przestrzeni i korytarzy. Sporo rzutów oddałem za pas zielska. Łowiłem bezsterową gumową żabą i whopper popperem. Trzy ataki na whoppera i za trzecim razem udaje się wyczekać do momentu, gdy poczułem ciężar na kiju. Początkowo myślałem, że mam potwora. Z upływem czasu, gdy ubywało zieleniny z plecionki, potwór zamienił się w pistoleta ok. 60 cm.
W czwartek było trochę lepiej. Wybrałem jedną z niewielkich odrzańskich zatoczek i w ruch poleciały do wody poppery i "pieski". Nie wiem, co w sobie ma ten wobler, ale z pewnością jest jednym z pierwszych, którego wystrugałem do "wtd" i jednym z brzydszych.
Przekonałem się nie raz, że ryby mają to w nosie i jakoś go lubią. Złowiłem na niego klenia i było jeszcze nim kilka zainteresowań. W pewnym momencie zauważyłem wir wodzie. Natychmiast podrzuciłem w pobliże wobler i na jednym przeciągnięciu boleń w odstępach kilkumetrowych walił z takim impetem, jakby chciał go rozszarpać. Niestety, był jakiś ślepy. Na odcinku kilkunastu metrów atakował trzy razy.
Dołowiłem jeszcze okonia na poppera.
Kilka razy cmokały za nim, jednak tylko ten jeden był bardziej zdecydowany.
To było za dnia. A na początku tygodnia wybrałem się na nocne łowy. Gdy się robiło już ciemno, złowiłem ładnego okonia na woblera Gembalę.
Do pełnego zmroku miałem jeszcze dwa szturchnięcia w Instynkta7. Przed samą 22:00 mam branie. Po chwili wiem, że holuję bolenia.
Ryba złowiona na 11 cm sandaczowego woblera "Kreczmar". Po chwili melduje się sandacz ok. 45 cm. Po kilkudziesięciu minutach drapieżniki wyciszają się i postanowiłem powoli wracać. Po drodze stawałem na swoich sprawdzonych miejscówkach. Zmieniłem woblera i założyłem Gembalę 7,5 cm. Było dobrze. Fajny uciąg i dopisało szczęście. Doławiam jeszcze trzy klenie. Dwa w granicach 40 cm.
I jeden z wyższej półki, czyli 50 cm z malutkim naddatkiem. To szósty ponad 50-centymetrowy kleń w tym sezonie.
Na koniec złowiłem ponownie sandacza ok. 45 cm na woblera sandaczowego "Oleix". Początek czerwca mam udany. Oby się poziom nie obniżył;)
Jaceen